CD Projekt i Nintendo mówią „nie” dla sztucznej inteligencji, ale prezes wydawcy ARC Raiders wydaje się być pewny: „Każda firma używa AI”

W sieci wybuchła mała awantura wokół ARC Raiders, związana z wykorzystaniem głosów wygenerowanych przez AI. W całą kłótnię wpakował się nawet prezes Epic Games.

Adrian Werner

CD Projekt i Nintendo mówią „nie” dla sztucznej inteligencji, ale prezes wydawcy ARC Raiders wydaje się być pewny: „Każda firma używa AI”, źródło grafiki: Nexon.
CD Projekt i Nintendo mówią „nie” dla sztucznej inteligencji, ale prezes wydawcy ARC Raiders wydaje się być pewny: „Każda firma używa AI” Źródło: Nexon.

30 października na rynku zadebiutowała gra ARC Raiders. Tytuł okazał się wielkim sukcesem, ale nie obyło się bez zgrzytów. Jednym z nich są kontrowersje związane z wykorzystaniem w grze głosów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję.

O sprawie zrobiło się na tyle głośno, że temat musiał podjąć Junghun Lee, czyli prezes będącego wydawcą gry koncernu Nexon. Stwierdził on, że firma nie ma sobie nic do zarzucenia, bo według niego wszyscy w branży korzystają z AI.

Należy założyć, iż obecnie każda firma zajmująca się grami korzysta z AI. Jeśli jednak wszyscy pracują w oparciu o te same lub podobne technologie, prawdziwym pytaniem staje się: jak przetrwać? Uważam, że ważne jest, aby wybrać strategię, która zwiększy konkurencyjność firmy.

Etyczne AI czy sprytny fortel? Kontrowersje wokół głosów w ARC Raiders

Taką deklarację można uznać za odważną, ale tutaj dodatkowym problemem jest to, że tej odwagi początkowo zabrakło twórcom gry.

  1. Jakiś czas temu główny projektant, Virgil Watkins, zapewniał, że w grze nie ma niczego, co zostałoby wygenerowane przez AI, stwierdzając jedynie, że wykorzystano uczenie maszynowe do zaprojektowania sposobu ruchy wielkich robotów. Podobnie wypowiedział się jeden z szefów studia, Stefan Strandberg.
  2. Jednak nieco później na karcie ARC Raiders na Steamie pojawiła się informacja, że sztuczna inteligencja była używana do tworzenia różnych elementów gry. Tutaj twórcy nie mieli wyboru, bo zasady Steam wymagają ujawniania takich faktów.
  3. Następnie okazało się, że produkcja wykorzystuje także wygenerowane przez AI głosy. To akurat nie powinno być zaskoczeniem, bo dokładnie tak samo było w przypadku The Finals. Tutaj należy jednak dodać, że sposób, w jaki to zrobiono, jest inny niż zazwyczaj. Zamiast wykorzystać sztuczną inteligencję do całkowitego zastąpienia aktorów studio Embark zatrudniło ich do sesji nagraniowych i zapłaciło za opracowanie modeli AI odtwarzających ich głosy. Twórcy tłumaczą, że to wyjątkowo przydatne w grze-usłudze, bo tego typu projekty cały czas są rozwijane i dzięki temu nie trzeba nagrywać nowych kwestii za każdym razem, gdy np. dodany zostanie nowy przedmiot.
  4. Aby nie było jednak zbyt dobrze, to warto dodać, że twórcy nie współpracowali z aktorami będącymi członkami związku zawodowego SAG-AFTRA. To ważne, bo ta grupa wynegocjowała z wydawcami takimi jak Activision, EA, czy Take-Two nowe zasady wykorzystywania AI, w ramach których nawet jeśli aktor zgodzi się na stworzenie repliki swojego głosu, to musi potem otrzymywać zapłatę za wszystkie nowe wygenerowane kwestie, taką samą jak gdyby stworzył je podczas nagrań. Nic nie wskazuje na to, aby Nexon i Embark Studios wykazały się podobną szczodrością.

Z wypowiedzi twórców można wywnioskować, że próbowali oni zastosować pewien fortel retoryczny. Ich modele i narzędzia AI stworzone są bowiem na danych, które opracowali sami lub za które zapłacili.

Tym samym nie ma tutaj takiego problemu, jak w większości modeli sztucznej inteligencji, które opracowano bazując na bazach danych uzyskanych bez zgody ich twórców. To samo w sobie jest godne pochwały, ale nie zmienia faktu, że to wciąż jest generatywna AI, ani nie rozwiązuje obaw o utratę miejsc pracy.

Tim Sweeney kontra Eurogamer

Sprawę wykorzystania głosów poruszono w głośnej już recenzji opublikowanej przez serwis Eurogamer, w której mocno skrytykowano za to twórców i głównie z tego powodu ARC Raiders dostało tam bardzo niską ocenę (2/5 gwiazdek).

To bardzo nie spodobało się szefowi studia Epic Games, Timowi Sweeneyowi, który stwierdził, że „polityczne opinie” nie powinny być częścią recenzji. To nie spotkało się ze zbyt dużym zrozumieniem, bo wszystkie recenzje są jedynie zapisem opinii ich autorów, a do tego nie za bardzo wiadomo, gdzie Sweeney widzi politykę w tym tekście.

Dlatego potem prezes dodał, że rozwój technologiczny prowadzi do poprawy wydajności i konkurencja na rynku spowoduje, że AI poskutkuje tworzeniem lepszych gier, a nie zatrudnianiem mniejszej liczby deweloperów. To piękna wizja i chyba każdy by chciał, aby się spełniła, ale trudno mieć wiarę w jej zrealizowanie, biorąc pod uwagę to, co się w ostatnich dniach dzieje w branży gier lub nawet szerzej – w branżach technologicznych. Sztuczna inteligencja jest bowiem obecnie tam używana głównie do uzasadniania dużych zwolnień. Nie da się również ukryć, że jakość głosów AI na razie nie dorównuje tym prawdziwym, więc argument Sweeneya o „tworzeniu lepszych gier” także jest, przynajmniej na razie chybiony.

Cała sytuacja pokazuje, jak wielkie emocje związane są z tym tematem. Oszczędności uzyskane z wykorzystywania AI są jednak bezsprzeczne, więc bez wątpienia w przyszłości z tych rozwiązań będzie robiło użytek coraz więcej firm. Po obu stronach barykady własne interesy zaburzać też będą neutralność argumentacji. Prezesi mają interes w tym, aby ograniczać koszty, nawet kosztem jakości, podczas gdy deweloperzy martwiący się o swoje posady raczej nie będą w stanie docenić korzyści ze zwiększonej produktywności.

Jednak słowa szefa firmy Nexon należy mimo to uznać za bzdurne, bo branża gier jest tak wielka i różnorodna, że nie ma mowy, aby nie znaleźli się deweloperzy odmawiający korzystania z AI. Wystarczy tutaj wspomnieć o zapewnieniach CD Projektu Red w kontekście Wiedźmina 4 czy Nintendo (aczkolwiek w obu przypadkach deweloperzy zaznaczają, że jest to stan „na teraz” i może to ulec zmianie w przyszłości). Podobnie dzieje się w branży filmowej i telewizyjnej, gdzie niektóre produkcje (np. Pluribus) szczycą się tym, że podczas ich tworzenia nie wykorzystano sztucznej inteligencji.

  1. ARC Raiders na Steamie
ARC Raiders

ARC Raiders

PC PlayStation Xbox
po premierze

Data wydania: 30 października 2025

Informacje o Grze
8.7

GRYOnline

8.8

Gracze

8.9

Steam

8.9

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

2

Adrian Werner

Autor: Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

Aktor z Wiedźmina Netflixa grający Leo Bonharta zapewnia, że „starał się zachować wierność duchowi książek”

Następny
Aktor z Wiedźmina Netflixa grający Leo Bonharta zapewnia, że „starał się zachować wierność duchowi książek”

Mark Ruffalo zbada życie Jana Pawła II w nowym ambitnym thrillerze. Zdjęcia do Santo Subito powstaną także w Polsce

Poprzedni
Mark Ruffalo zbada życie Jana Pawła II w nowym ambitnym thrillerze. Zdjęcia do Santo Subito powstaną także w Polsce

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl