Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 września 2025, 20:50

By walczyć z wydawcą, polscy twórcy zrobią to, co Andrzej Sapkowski w przypadku Wiedźmina. To już drugi poważny problem firmy Movie Games

Firma Movie Games popadła w konflikt z twórcami cyklu Drug Dealer Simulator. Studio Byterunners zamierza pójść w ślady Andrzeja Sapkowskiego i wykorzystać przeciwko wydawcy tzw. klauzulę bestsellerową.

Źródło fot. Byterunners / Movie Games
i

W kwietniu tego roku informowaliśmy Was o rozpoczęciu dochodzenia w sprawie podobieństw między rodzimą serią Drug Dealer Simulator a tytułem Schedule I. Wszczął je wydawca polskiej gry – firma Movie Games, która tłumaczyła się dbaniem o swoją pozycję na głównym rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Teraz stołeczne przedsiębiorstwo popadło również w konflikt z twórcami cyklu, którzy domagają się pieniędzy za konsolowe wersje DDS.

Studio Byterunners wystosowało oficjalne oświadczenie w serwisie X, nakreślając sytuację ze swojej perspektywy. Według niego Movie Games miało wycofać się z wynegocjowanych warunków dotyczących dalszej współpracy. Poza tym uzależniło wypłatę profitów (40% zysków) za konsolowe edycje cyklu DDS od zaakceptowania nowego planu produkcyjnego. Deweloperzy nie zgodzili się na to rozwiązanie, mimo to starali się znaleźć porozumienie z Movie Games. Kolejne próby kontaktu miały się jednak spotykać z milczeniem lub odmową wydawcy.

Oświadczenie studia Byterunners.Serwis X

Starcie stanowisk producenta i wydawcy

Sytuacja zmieniła się dopiero pod wpływem artykułu przygotowanego na ten temat przez serwis Puls Biznesu. Zgodnie z nim, stojący na czele studia Rafał Pęcherzewski oczekuje środków za prace rozwojowe nad drugą częścią, jak również powołuje się na tzw. klauzulę bestsellerową (art. 44 ustawy o prawie autorskim). Jej zastosowanie jest możliwe, kiedy wynagrodzenie autora jest niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści czerpanych przez nabywcę. Swego czasu skorzystał z niej Andrzej Sapkowski, co dało mu możliwość negocjacji pierwotnych warunków zawartych ze studiem CD Projekt Red w sprawie cyklu Wiedźmin.

Materiał miał przekonać przedstawicieli Movie Games do kontaktu, ale zaoferowane przez nich warunki nie usatysfakcjonowały twórców. Agnieszka Hałasińska (wiceprezeska Movie Games) twierdzi, że wydawca dążył do rozwiązania sporu i sam inicjował kontakt, zależało mu jednak na wprowadzeniu funkcji oczekiwanych przez graczy (strzelania oraz pojazdów). Pojawia się również rozbieżność w kwestii profitów za wersje konsolowe. Zdaniem Rafała Pęcherzewskiego miały one powstać dopiero za jego zgodą, tymczasem według Agnieszki Hałasińskiej było to uzależnione od tego, czy ich przygotowaniem zajmie się studio Byterunners.

Utrata zaufania do wydawcy i zapowiedź sprawy sądowej

Jak czytamy w oświadczeniu dewelopera, oferta „nie stanowiła żadnych rzeczywistych ustępstw”, a nawet „ignorowała rolę w tworzeniu serii Drug Dealer Simulator”. Co więcej, wydawca miał zabrać pracownikom Byterunners dostęp do oficjalnego kanału cyklu na Discordzie, a także repozytoriów z danymi, dokumentacji czy zasobów obu odsłon. Osiągnięcie porozumienia może okazać się bardzo trudne, tym bardziej że deweloper od początku był też przeciwny jakimkolwiek działaniom podejmowanym przeciwko twórcom Schedule I. Rafał Pęcherzewski nie ukrywa, iż stracił zaufanie do Movie Games, z którym zamierza spotkać się w sądzie.

Oświadczenie kończy się informacją o dalszej walce oraz podziękowaniami dla wszystkich osób, które do tej pory wspierały twórców w ich pracy. Deweloperzy zachęcają też do śledzenia dalszych wydarzeń na ich Discordzie oraz w mediach społecznościowych.

Krzysztof Kałuziński

Krzysztof Kałuziński

W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.

więcej