Najnowsza aktualizacja do Valoranta przyniosła niepożądany efekt. Od wczoraj gracze zgłaszają, że jednej z umiejętności Yoru towarzyszy teraz nieprzyjemny, ogłuszający dźwięk.
Niecałe dwa dni temu Valorant otrzymał aktualizację 6.0, która wprowadziła szereg zmian, usprawnień i napraw pomniejszych błędów. Niestety, najprawdopodobniej naprawiając te problemy, deweloperzy przyczynili się do stworzenia innego, bardzo głośnego buga.
Od wczoraj gracze strzelanki Riot Games zaczęli raportować (via Reddit) dziwne zdarzenia, które dzieją się za sprawą agenta Yoru. Postać ta potrafi stworzyć swojego klona, a także teleportować się na krótkie odległości.
Za sprawą buga, w grze pojawił się głośny, nieprzyjemny dźwięk w momencie używania umiejętności przez Yoru. Wielu graczy narzeka również na spadki płynności zauważane w trakcie jego występowania.
Głośnemu dźwiękowi towarzyszy najczęściej błąd w postaci niebieskiej łuny; najprawdopodobniej wywoływany przez specyficzną kombinację umiejętności, w której zawiera się teleport i/lub klon.
Gracze na Reddicie również mają swoje teorie:
Przydarzyło mi się to na [mapie – dop. red] Haven, wydaje się, że ten bug związany jest z klonem Yoru, wieżyczkami Killjoy i dostaniem się pod ostrzał. Nie udało mi się go jednak powtórzyć.
– użytkownik LebronFruit.
Bug, chociaż jak się wydaje, nie jest łatwy do odtworzenia, to przytrafia się rozmaitym graczom dość regularnie, co potwierdza liczebność nagrań z tego typu sytuacji. Ponadto może znacząco wpływać na rozgrywkę, biorąc pod uwagę, jak istotne w tej grze jest nasłuchiwanie kroków, które mogą zdradzić pozycję wroga.
Błąd z pewnością został zgłoszony, pozostaje mieć nadzieję, że Riot szybko się z nim upora.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
1

Autor: Michał Ciężadlik
Do GRYOnline.pl dołączył w grudniu 2020 roku i od tamtej pory jest lojalny Newsroomowi, chociaż współpracował również z Friendly Fire, gdzie zajmował się TikTokiem. Półprofesjonalny muzyk, którego zainteresowanie rozpoczęło się już w dzieciństwie. Studiuje dziennikarstwo i swoje pierwsze kroki stawiał w radiu, lecz nie zagrzał tam długo miejsca. W grach obecnie preferuje multiplayer; w CS:GO spędził łącznie ponad 1100 godzin, w League of Legends prawdopodobnie drugie tyle, chociaż dobrą grą singlową również nie pogardzi.