Rodzina Bruce'a Willisa wystosowała oświadczenie, w którym przekazała informacje na temat stanu zdrowia aktora. Podano również, że u gwiazdora zdiagnozowano otępienie czołowo-skroniowe.
W zeszłym roku media na całym świecie obiegła wieść, że legenda kina, Bruce Willis, kończy karierę aktorską. Powodem decyzji była zdiagnozowana u gwiazdora afazja, czyli zaburzenie mowy spowodowane uszkodzeniem mózgu, które wpływa na zdolność komunikacji (w tym mówienia i rozumienia mowy). Teraz rodzina Willisa wydała kolejne oświadczenie, w którym przekazała informacje o pogarszającym się stanie zdrowia aktora. Okazuje się, że emerytowany już artysta cierpi na jedną z odmian demencji.
Mowa konkretnie o otępieniu czołowo-skroniowym. Objawami tej choroby są m.in. zmiany w zachowaniu, trudności w komunikowaniu, problemy z kontrolowaniem emocji oraz niepełnosprawność ruchowa.
Od ogłoszenia diagnozy afazji wiosną 2022 roku stan zdrowia Bruce'a się pogorszył i teraz mamy konkretniejszą diagnozę – otępienie czołowo-skroniowe (znane jako FTD). Problemy w komunikacji to tylko jeden z objawów choroby Bruce'a. Choć jest to bolesne, czujemy ulgę, że mamy konkretną diagnozę – czytamy w oświadczeniu rodziny aktora (via Variety).
W dalszej części wiadomości bliscy Willisa wyrazili nadzieję, że komunikat zainteresuje media, a to przełoży się na zwiększenie świadomości na temat – wciąż nieuleczalnej – choroby.
Bruce zawsze wierzył w używanie swojego głosu w sposób globalny, aby pomagać innym i budować świadomość ważnych problemów. Robił to publicznie, jak i prywatnie. Wiemy w naszych sercach, że jeśli mógłby mówić, chciałby, abyśmy przyciągnęli uwagę świata i pokazali więź z tymi, którzy zmagają się z tą chorobą i pokazali, jak ona wpływa na daną osobę oraz ich rodziny – dodają.
2

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.