Co prawda trudno wyobrazić sobie Imperatora Palpatine’a jako małego brzdąca, ale dla sztucznej inteligencji ta sztuczka jest dziecinnie prosta. Dzięki programowi Midjourney możemy się przekonać, jak wyglądaliby bohaterowie Gwiezdnych wojen jako słodkie bobaski.
Ostatnimi czasy programy graficzne wykorzystujące sztuczną inteligencję przeżywają prawdziwy rozkwit. Trudno się temu dziwić, niepodważalną zaletą systemów opartych na SI jest to, że są one już powszechnie dostępne. W efekcie tego każdy chętny może w domowym zaciszu przetestować możliwości inteligentnych programów do wygenerowania ciekawych, choć często niepokojących obrazów.
Jedną z takich osób jest pewien użytkownik Reddita o pseudonimie whatdoihia, który postanowił wziąć na warsztat kultową markę popkultury – Gwiezdne wojny – i za pomocą sztucznej inteligencji przedstawić jej bohaterów jako małe dzieci. Do wykonania prac wykorzystał on system Midjourney w wersji 4, który pozwala tworzyć i następnie przerabiać obrazy powstałe na bazie wprowadzonych za pomocą tekstu, szczegółowych opisów.
Luke Skywalker, C3PO, Szturmowiec, księżniczka Leia, Han Solo, wąsaty Lando Calrissian czy Darth Vader – lista dzieł wykonanych przez program jest naprawdę długa. Właściwie wszyscy (może poza Imperatorem Palpatine’em) przedstawieni bohaterowie w jakiś sposób oczarowują swoim słodkim, dziecięcym wyglądem, przez co bardzo trudno pokusić się o wybranie najlepszej z prac. Z drugiej strony mały, włochaty Chewbacca roztapia serce nie gorzej od Baby Yody. Zresztą przekonajcie się sami na poniższych, wybranych przez nas grafikach (więcej obrazów znajdziecie pod tym linkiem).






Na koniec przypomnijmy, że jeśli pragniecie porównać te dziecięce wersje z ich dorosłymi odpowiednikami w uniwersum Star Wars, możecie to zrobić dzięki bibliotece serwisu Disney+, która zawiera wszystkie produkcje franczyzy.
4

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.