Doszło do zupełnie nieoczekiwanego przetasowania w szeregach władz Disneya. Miejsce dotychczasowego prezesa korporacji, Boba Chapeka, zajmie jego poprzednik – Bob Iger.
Rada nadzorcza Disneya zdecydowała się na szokujący ruch. Wedle najnowszych doniesień, włodarze medialnego giganta podjęli decyzję o odsunięciu ze stanowiska dotychczasowego prezesa korporacji, Boba Chapeka. W jego miejsce powróci nie kto inny, jak jego poprzednik – Bob Iger. Jest to o tyle niespodziewane, że jeszcze w czerwcu tego roku Chapek podpisał z Disneyem umowę, na mocy której miał pełnić swoją funkcję przez kolejne kilka lat.
Dziękujemy Bobowi Chapekowi za jego służbę dla Disneya w trakcie długiej kariery, w tym za przeprowadzenie firmy przez bezprecedensowe wyzwania związane z pandemią – brzmi oświadczenie Susan Arnold, szefowej zarządu koncernu.
Z oficjalnego komunikatu dowiadujemy się również, że Iger zgodził się objąć stanowisko dyrektora generalnego na dwa lata. Po tym czasie CEO ma wskazać swojego następcę.
Rada doszła do wniosku, że w miarę jak Disney rozpoczyna coraz bardziej złożony okres transformacji branży, Bob Iger jest najwłaściwszą osobą, aby poprowadzić firmę przez ten kluczowy czas – czytamy.
Przypomnijmy, że Chapek kierował Disneyem od 2020 roku. Niestety, w trakcie swojej kadencji podjął wiele kontrowersyjnych decyzji (ze zwolnieniami włącznie). Ponadto popadł w konflikt z gubernatorem Florydy, w związku z tematem seksualnego wychowania dzieci w szkołach, a sam dom Myszki Miki zanotował ostatnimi czasy poważne straty na giełdzie.
Z kolei Iger w okresie swojego panowania w latach 2005-2020 przyczynił się w dużym stopniu do znaczącego rozwoju firmy. W tamtym okresie Disney wchłonął Marvela, Lucasfilm i Pixara.
Nowy-stary dyrektor wyraził wielką radość z możliwości powrotu, jaką otrzymał od zarządu. Najpewniej również pracownicy będą z takiego obrotu spraw zadowoleni, bowiem Iger w trakcie swojej pracy starał się utrzymywać dobre stosunki z podwładnymi.
5

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.