Bloober Team jednak pozostanie niezależne. Studio zrezygnowało z poszukiwania inwestora, który miałby wykupić większościowy pakiet akcji spółki.
Jak informowaliśmy prawie rok temu, polskie Bloober Team poszukiwało inwestora, który przejąłby firmę. W grze były podmioty z USA, Wielkiej Brytanii oraz Polski. Jak widać, od tego czasu sytuacja studia uległa jednak zmianie. Zarząd spółki Bloober Team przekazał, że podjęto decyzję o zakończeniu rozmów z potencjalnymi inwestorami.
Spółka zdecydowała się nie kontynuować rozmów z potencjalnymi inwestorami finansowymi i branżowymi zainteresowanymi przejęciem większościowego pakietu akcji spółki ze względu na duże ryzyko utraty jej nadrzędnych celów strategicznych. Na obecnym etapie byłoby to niezgodne z kulturą organizacji, jak również ograniczałoby w sposób istotny potencjał wzrostu wartości spółki w kolejnych latach, szczególnie biorąc pod uwagę realizowane i planowane przez nią projekty
Wygląda więc na to, że sytuacja finansowa studia jest na tyle dobra, że nie potrzebuje ono pomocy z zewnątrz. Być może jest to związane z wielkim sukcesem, jakim okazała się premiera gry The Medium. Najnowszy horror od Bloober Team zwrócił się twórcom w zaledwie jeden dzień po premierze. To, że firma radzi sobie bardzo dobrze zdają się potwierdzać dalsze słowa zarządu.
Co więcej, spółka posiadając wolne środki finansowe ma możliwość dokonywania inwestycji mających na celu wzrost jej wartości fundamentalnej. W związku z tym zarząd spółki rozważa podejmowanie inwestycji w spółki komplementarne do działań emitenta w celu wzrostu jego możliwości produkcyjnych i sprzedażowych
Jednocześnie Bloober Team rozważa podjęcie strategicznej współpracy z jednym z podmiotów branżowych. Nie zdradzono jednak, o jaką firmę chodzi. Wiadomo jedynie, że obie strony planują sformalizowanie współpracy w drugim kwartale tego roku.
40

Autor: Przemysław Dygas
Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.