Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 4 czerwca 2022, 13:49

Bezpłciowy „asset flip” - fani masakrują gameplay z Sonic Frontiers

Do sieci trafiły dwa filmy stanowiące pierwsze pokazy rozgrywki w Sonic Frontiers. Fani serii natychmiast zalali je negatywnymi komentarzami, nazywając nowe dzieło Segi - w najlepszym razie - technologicznym demem.

W SKRÓCIE:
  1. Serwis IGN zaprezentował pierwsze zapisy rozgrywki z Sonic Frontiers, które pokazują m.in. eksplorację oraz walkę.
  2. Fani niebieskiego jeża krytykują nowy tytuł firmy Sega za projekt graficzny, umieszczający kreskówkową postać głównego bohatera w realistycznym środowisku. Zdaniem wielu z nich tytuł wygląda jak technologiczne demo.
  3. Strona wizualna gry przypomina projekt użytkownika serwisu YouTube o pseudonimie CryZENx, który siedem lat temu również zaprezentował Sonica w realistycznej scenerii. Podobnie jak zespół Sonic Team, on także wykorzystał do tego Unreal Engine 4.

Redakcja serwisu IGN udostępniła dwa materiały filmowe prezentujące rozgrywkę z Sonic Frontiers. Nie zrobiły one dobrego wrażenia na fanach niebieskiego jeża, którzy nie kryją zawodu i tłumnie wytykają produkcji jej bolączki. Trudno się dziwić, bo, cytując jednego z użytkowników YouTube’a: „gra wygląda jak pokój testowy. Wielka, pusta, pozbawiona duszy wyspa z mnóstwem losowych zasobów rozproszonych wokół, aby programiści mogli je sprawdzić i upewnić się, że działają poprawnie”. Trudno uwierzyć, że Sega zdecydowała się pochwalić tak skonstruowaną rozgrywką.

Poniżej możecie zobaczyć filmy prezentujące eksplorację oraz walkę; zebrałem też pod nimi najciekawsze opinie z Reddita.

„Dlaczego Sonic musi się zatrzymać i rozejrzeć? Czy celem Sonica nie jest pozostawanie w ciągłym ruchu?”

Ogromnym problemem Sonic Frontiers jest to, że gra wygląda, jakby była jeszcze daleka od ukończenia (choć premiera jest zaplanowana na ten rok). Nie wątpię, że otwarty świat pozwoli lepiej poczuć prędkość bohatera, ale w tym momencie tego nie widać. Tytuł bardziej przypomina fanowski projekt – np. modyfikację do Skyrima, w której pojawia się Sonic. Zaprezentowany świat to właściwie zbiór gotowych zasobów dołączonych do silnika, a ich realistyczny charakter kiepsko pasuje do popularnego jeża.

Przejdźmy do opinii użytkowników serwisu Reddit.

[...] do diabła, dlaczego gracz każe Sonicowi biec przez chwilę po ścianie, potem wspinać się po niej niczym w Assassin’s Creed, a później znowu po niej biec, co to w ogóle jest? – nuraHx.

Cóż za dziwny projekt wizualny. Środowisko wygląda nieźle, ale to dziwne widzieć losowo rozstawione tory do ślizgania się, platformy i kolorowe interaktywne obiekty utrzymane w kreskówkowym stylu wśród realistycznego otoczenia... – gooby_c.

Styl artystyczny jest tak prosty, że aż pozbawiony charakteru. Czuję się, jakbym oglądał Sonica biegającego wśród zasobów Unreala – throwmeaway1784.

[...] wygląda jak koncepcyjne demo stworzone przez fanów zamiast gry AAA, a nawet AA. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę prawdziwy zwiastun rozgrywki lub coś takiego – JustforU.

Sonic Frontiers – pełnoprawna gra czy technologiczne demo?

Pora przejść do systemu walki. Przyznam szczerze, że oglądając powyższy materiał, pomyślałem sobie, iż gra wygląda tak, jakby twórcy zdecydowali się umieścić swojego bohatera na obszernej, choć pustej mapie z Shadow of the Colossus. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że jestem blisko prawdy – na drugim filmie możecie zobaczyć Sonica walczącego z ogromnym przeciwnikiem. Jest to niezły pomysł na urozmaicenie rozgrywki, ale starcie wygląda mało dynamicznie, a nawet nudno. Podobnie sytuacja ma się również z pomniejszymi wrogami, a pojedynków nie ratuje nawet konieczność dostosowywania taktyki do oponentów.

Ponownie spójrzmy, co na ten temat mają do powiedzenia użytkownicy Reddita.

Kilka naprawdę... dziwnych decyzji. Co to za ruch, gdy kamera oddala się od wroga? To niepotrzebnie dezorientuje. Uniki też były bardzo sztywne – Bluxen.

Gdzie podział się reżyser artystyczny? Właśnie widziałem fotorealistyczne mapy z wrzuconymi do nich generycznymi zasobami z Sonikiem. [...] to wygląda tak, jakby nie było nikogo u steru, tylko programiści oraz artyści testujący mechanikę na dostępnych zasobach – ToothlessFTW.

To naprawdę wygląda jak „fake”. Każdy element jest do tego stopnia tani i niewłaściwy, że prawie wydaje się to celowe – King_Allant.

Wszystko w tej grze tak bardzo krzyczy zasobami ze zbiorów Unreala i generycznymi elementami Sonica, że nie da się tego oglądać dłużej niż przez 30 sekund – Adaax.

Wydźwięk pozostałych komentarzy utrzymany jest w podobnym tonie. Fani narzekają na brak spójności, a sama rozgrywka nie przykuwa ich uwagi.

7 lat temu fan stworzył projekt, który wygląda jak... Sonic Frontiers

Na koniec mała ciekawostka – użytkownik serwisu YouTube o pseudonimie CryZENx także podjął próbę przeniesienia postaci niebieskiego jeża do świata przypominającego ten rzeczywisty. Nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ów projekt wykonany przy użyciu Unreal Engine 4 ma już prawie siedem lat. W momencie debiutu wyglądał, delikatnie mówiąc, osobliwie. Trzeba jednak przyznać, że prezentuje się podobnie do gry Sonic Frontiers. Jego autor zdołał więc nieświadomie przewidzieć kierunek, jaki obierze Sega.

Przypomnijmy, że produkcja autorstwa studia Sonic Team powinna zadebiutować w tym roku na pecetach oraz konsolach PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series S/X oraz Nintendo Switch.

Widzieliście rozgrywkę w Sonic Frontiers, znacie opinie użytkowników Reddita i moją, teraz zachęcam Was do podzielania się własnymi wrażeniami w komentarzach. A gdybyście chcieli także pogadać o grach bezpośrednio ze mną, to zapraszam na mojego Instagrama.

  1. Oficjalna strona firmy Sega

Krzysztof Kałuziński

Krzysztof Kałuziński

W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.

więcej