Bethesda nie wie, że dzieci się od siebie różnią? Jeden model postaci zdominował Starfielda

W Starfieldzie niemal na każdym kroku napotykamy NPC-ów, których modele – w porównaniu ze starszymi grami Bethesdy – sprawiają wrażenie naprawdę starannie wykonanych. Jak to jednak bywa w życiu każdego, ciężko jest się pozbyć dawnych nawyków. W przypadku twórców The Elder Scrolls oraz Fallouta mowa o niepokojąco podobnych do siebie dziecięcych modelach.

Plaga niebiologicznych bliźniaków

Osobą, która publicznie zwróciła uwagę na problem łudząco podobnych do siebie nieletnich jest użytkownik nicholastthehuman. Jego zdaniem, Starfield traci na imersji za sprawą dziewczynek dzielących między sobą te same cechy wyglądu oraz głos.

Jak wyjaśnia autor wpisu, sprawa dotyczy nie tylko NPC-ów pojawiających się w tle, co dosyć ważnych postaci fabularnych, z którymi można wchodzić w interakcje.

Powiązane:Gracz porównał rozmiary map z pięciu Battlefieldów z tymi z BF6. Najnowsza część nie ma się czym chwalić

Komentujący Lurid-Jester zauważa dodatkowo, że gdyby dobrze rozegrać karty, dwie „bliźniaczki” – Cora i Sona – mogłyby znaleźć się jednocześnie na naszym statku. Wówczas ciężko o zignorowanie podobieństwa.

Jeszcze inny użytkownik wymyślił (nie do końca wiarygodną) teorię mogącą wyjaśnić, dlaczego w galaktyce roi się od kilku tak samo wyglądających dzieci.

Nie pierwsza taka sytuacja u Bethesdy

Łudząco podobne modele dziecięcych postaci wystąpiły w Starfieldzie, który dopiero co miał swoją premierę. Prawdziwi weterani nie zapominają, że Bethesda już wcześniej zmagała się z podobnym problemem. Pamiętacie dzieci napotkane w Skyrimie? Ich różnorodność także porażała.

Więcej:NPC-e w The Outer Worlds 2 nie boją się wytknąć graczowi jego nawyków. Może poczekajcie zanim przeszukacie pobliskie zwłoki

• Różności