Batman Nolana mógł być początkiem całkiem innego uniwersum DC
Trylogia Mrocznego rycerza mogła stać się początkiem uniwersum DC – tego życzyło sobie Warner Bros. Jak po latach tłumaczy scenarzysta filmów z serii, zabrakło jednak chęci ze strony Christophera Nolana.

Trylogia Mrocznego rycerza w reżyserii Christophera Nolana jest dziełem skończonym. Świetną pozycją jako całość, obowiązkową do obejrzenia nie tylko dla fanów kina superbohaterskiego, ale i miłośników kina w XXI wieku w ogóle. Co jednak, jeśli przygody Człowieka-nietoperza z Christianem Bale’em byłyby dopiero początkiem nowego uniwersum?
Filmy Nolana o Batmanie są uznawane za jedne z najlepszych produkcji o superbohaterach, jakie kiedykolwiek powstały. Kiedy jednak Warner Bros. i DC walczyły ze sobą o to, jak ma wyglądać koncepcja na kolejne tytuły z uniwersum i kto ma za nią odpowiadać, Marvel ramię w ramię z Disneyem stworzyli jedną z najpotężniejszych marek w historii kina – Marvel Cinematic Universe. Przed powstaniem MCU idea wspólnego kinowego „wszechświata” dla wszystkich filmów z danej serii de facto nie istniała. Za mało zdecydowane kroki w tym kierunku poczyniły choćby filmy z cyklu X-Men.
Teraz nowe światło na kwestię początków DC Extended Universe (czyli marki obejmującej produkcje Warner Bros. oparte na komiksach DC Comics) rzucił scenarzysta David Goyer (Terminator: Mroczne przeznaczenie, Człowiek ze stali czy właśnie Batman: Początek). W rozmowie z The Hollywood Reporter Goyer wyznał, że Warner Bros. naciskało na niego i Nolana w celu stworzenia wspólnego uniwersum dla DC, mimo że w tamtym czasie nie byli tym zainteresowani.
Chris (Nolan – dop. red.) zawsze życzył sobie, by seria Mrocznego rycerza była odrębnym bytem, a studio – co zrozumiałe – chciało go wciągnąć w całe rozszerzone uniwersum DC. Chris był oczywiście producentem Człowieka ze stali i kusząca jest perspektywa tego, że te dwa światy zostałyby połączone, ale nie było tak naprawdę. Uważam jednak, że można by to zrobić wstecz.
W ostatniej części wypowiedzi Goyerowi chodziło o zawiązanie nowego DCEU wokół trylogii Mrocznego rycerza. Sądzi on, że mimo upływu lat byłoby to obecnie możliwe. Co prawda od tego czasu Warner Bros. i DC odniosły parę sukcesów dzięki filmom takim jak Wonder Woman czy Shazam!, ale ciężko porównywać je do trylogii Nolana. Obrazy do niej należące wciąż pozostają najbardziej cenionymi filmami akcji w uniwersum DC.
Inną sprawą jest to, jak ewentualne uniwersum oparte o Mrocznego rycerza miałoby wyglądać. Produkcje Nolana utrzymane są w specyficznym, ciężkim klimacie i – moim zdaniem – trudno byłoby twórcom dopasować do realiów bohatera Gotham wszystkie swoje postaci. A Wy co sądzicie o pomyśle stworzenia DCEU wokół Mrocznego rycerza?
- Nolan cieszy się, że nakręcił trylogię o Batmanie, zanim superbohaterowie stali się modni
- Batman mógł być filmem dla dorosłych przez wyjątkowo brutalną scenę
Więcej:Nowy film Dwayne’a Johnsona ustanawia negatywny rekord: teraz jest tylko jedna szansa na ratunek
Film:Batman - Początek(Batman Begins)
premiera: 2005akcjakryminałdramat
Komentarze czytelników
Wilk1999 Generał

O tych propozycjach Warner Bros dla Nolana czytałem już, kiedyś bodajże na Filmwebie lub innym serwisie o tej tematyce, w jednym z artykułów i w sumie, chociaż trylogia Nolana wywarła wpływ na kształt DCEU, to mimo wszystko dobrze, że prezentowana w niej historia została zawarta w trzech filmach i nie była na siłę podporządkowywana pod wielkie kinowe uniwersum. Jasne jako widz odczuwam po niej pewien niedosyt, ale czy Batman: Początek, Mroczny rycerz i Mroczny rycerz powstaje były by równie świetnymi filmami, gdyby nie ich skończony charakter? Nie wydaje mi się. Nolan od początku chciał jedynie stworzyć filmową trylogię, według swojej wizji i dokładnie w takim czasie jakiego potrzebował. Gdyby zgodził się pracować dla Warner Bros przy kolejnych filmach w ramach wielkiego uniwersum, będącego odpowiedzią na twór Marvela oraz Disneya, nie miałby już wolnej ręki jeśli chodzi o terminy, które zaczęły by być bardziej wiążące a to mogłoby w znaczącym stopniu przełożyć się na jakość samych filmów przez co wspomniana już trylogia mogłaby znacząco ucierpieć a tak filmy Nolana dla Warnera i DC stały się jednocześnie błogosławieństwem, darem oraz drogocennym skarbem, ale także swego rodzaju przekleństwem — nie sposób znaleźć innego równie wybitnego dzieła, ale tym samym inne produkcje superbohaterskie pozostają w cieniu trylogii Nolana zaś samo DC ze swoim kinowym uniwersum ma trudności żeby je zbudować w takim stopniu i jakości, aby mogło pogodzić współistnienie trzech filmów od Nolana. Swego rodzaju paradoks, ale jeśli nadchodzący Flash dobrze przedstawi istnienie multiwersum jest szansa, że Warner Bros dogoni Disneya (nie łatwo, ale jest na to szansa).