Do Assassin’s Creed: Valhalla wkrótce zawita nowy budynek – zbrojownia. Wprowadzi on bardzo praktyczną funkcję znaną z AC: Odyssey. Niewykluczone, że Ubisoft szykuje również jakąś większą niespodziankę dla fanów.
Świeże jeszcze rozszerzenie Świt Ragnaroku dodało do Assassin’s Creed: Valhalla kolejne dziesiątki elementów ekwipunku i uzbrojenia. Aby gracze mogli bez trudu zachować porządek w swoim wyposażeniu, Ubisoft zamierza na dniach wprowadzić do gry nowy budynek – zbrojownię, o której pisaliśmy ponad cztery tygodnie temu.
Omawianą strukturę, przeznaczoną do wzniesienia w wiosce Eivor(a), możecie zobaczyć na powyższym filmiku. Jej rola ma być w sumie ograniczona do tego, co wprowadzono do AC: Odyssey wraz z dodatkiem Los Atlantydy – czyli możliwości odblokowania do pięciu gniazd na pełne „buildy” postaci. Po ich wykupieniu będzie można do nich przypisać wybrane wyposażenie oraz umiejętności, a następnie przełączać się pomiędzy nimi z poziomu menu w dowolnym momencie zabawy. Różnica między Odyssey a Valhallą ma polegać na tym, że w tej ostatniej „buildy” będą zwizualizowane w postaci manekinów w zbrojowni.

Nie wiemy, kiedy dokładnie budynek zostanie wprowadzony do gry – pewne jest jedynie to, że stanie się to w maju. Ponadto wszystko wskazuje na to, iż Ubisoft ma w planach więcej niespodzianek dla graczy AC: Valhalla. „Zbliża się coś interesującego” – informuje powyższy tweet. Pokusicie się, by zgadnąć co?
Czy Świt Ragnaroku się udał? Czy rzeczywiście jest najbardziej ambitnym DLC do AC: Valhalla? Dowiecie się tego z artykułu Julii Dragović (uwaga na spoiler w tytule):
GRYOnline
Gracze
Steam
33

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.