Apple może wkrótce wykupić Disneya? To wydaje się coraz bardziej realne
W ciągu kilku lat może dojść do zaskakującego przejęcia Disneya, co wywołałoby rewolucję w branży. Według części analityków jeden z gigantów branży technologicznej może być zainteresowany wytwórnią Boba Igera.

Plotki o tym, że Disney może zostać sprzedany, pojawiały się w branży od kilku lat. Dotychczas uznawano, że istnieją małe szanse na ich urzeczywistnienie. Wszystko jednak zmieniło się w połowie lipca, gdy Bob Iger w wywiadzie stwierdził, że telewizja linearna, należąca do Disneya, może już nie znajdować się w centrum zainteresowania firmy (vide The Hollywood Reporter).
W takiej sytuacji opcja, w której Apple przejmuje Disneya, jest możliwa. Wcześniej uważano, że gigant branży elektronicznej nie będzie zainteresowany wykupieniem ogromnego molocha i walką ze służbami federalnymi. Wypowiedź Boba Igera może być sygnałem, że chce „odchudzić” Disneya, żeby móc sprzedać go właśnie Apple’owi.
Dyrektor generalny wytwórni przyjaźnił się ze Steve’em Jobsem i zasiadał w radzie nadzorczej Apple. Z tej funkcji zrezygnował w dniu, w którym producent elektroniki oznajmił, że wchodzi na rynek streamingu z usługą Apple TV+. Iger jest zatem bardzo blisko korporacji i sam ma do zaoferowania ogromną bibliotekę najpopularniejszych marek, które pomimo kryzysu mogą być kuszące.
Przyszłość Hollywood może być tylko dla największych
Dużo zależy od tego, w jaki sposób Bob Iger postrzega przyszłość branży filmowej. Część specjalistów obracających się w Hollywood uważa, że konkurencja będzie coraz bardziej się kurczyła na rzecz kilku największych graczy, o czym mówił anonimowy weteran branży:
Skończy się na tym, że będą tylko trzy lub cztery platformy. Reszta stanie się pustymi wydmuszkami lub zostaną wykupieni. Zostaną Apple, Amazon, Netflix i ktoś jeszcze. Jeśli zebrałbyś razem NBCUniversal, Warner Bros. i Paramount, to mieliby szansę przetrwać.
Disney już teraz przeżywa duży kryzys i jeśli Bob Iger także wierzy w taką przyszłość branży, to sprzedanie wytwórni może wydawać się tym bardziej oczywiste. Wciąż wraca temat telewizji linearnej i tego, jak małą wartość ma dla giganta. Kanały telewizyjne, w tym te skierowane dla dzieci, jak Disney Channel i Disney Junior, mogłyby zostać sprzedane komukolwiek, kto byłby chętny.
Laura Martin, analityczka Wallstreet z firmie Needham & Co., twierdzi, że w ciągu trzech lub czterech lat Disney zostanie sprzedany. Gospodarka radzi sobie coraz gorzej i Disney nie da rady konkurować z firmami technologicznymi, których zarabianie nie opiera się na tworzeniu zawartości oraz rozrywki dla widza. To stawia wytwórnię w znacznie gorszej pozycji i być może szefostwo szuka rozwiązania.
Anthony Sabino, prawnik i profesor na St. John's University, uważa jednak, że chęć sprzedaży telewizji linearnej i przedłużenie kontraktu Igera może oznaczać coś innego:
To demonstruje, że zarząd Disneya chce, żeby Iger dalej prowadził firmę. Nikt nie zakłada, żeby chciał ją sprzedać.
Walka z FTC i akcjonariuszami w przypadku sprzedaży Disneya
Oczywiście próba wykupienia Disneya przez Apple z dużą pewnością skończyłaby się walką z FTC, czyli Federalną Komisją Handlu. Ta jednak w ostatnim czasie ośmieszyła się próbą zablokowania sprzedaży Activision Blizzard Microsoftowi, co może zachęcać do podobnych przejęć w innych branżach. Z drugiej strony, w 2022 roku FTC skutecznie zablokowała sprzedaż Simon & Schuster przez Paramount wydawcy Penguin Random House.
W przypadku obu spraw każdy może znaleźć argument pozwalający przejść zakupowi lub go zablokować. Apple może poinformować, że ważne i duże marki będzie mimo wszystko udostępniał także swojej konkurencji, ale FTC ma w rękawie argument z zeszłego roku, iż powstanie tak dużego tworu może być złe dla twórców szukających miejsca, żeby sprzedać swoje prace.
Do tego dochodzą akcjonariusze, których część ma być ogromnymi fanami Disneya i przekazanie korporacji w inne ręce spotkałoby się z niezadowoleniem z ich strony, o czym wspominał Sabino. Ale ponad 60% akcji należy do inwestorów korporacyjnych, co stawia akcjonariuszy-fanów w mniejszości, a ich głos może być zbyt słaby, żeby wpłynąć na ewentualną sprzedaż.
Jak wspomina The Hollywood Reporter, jest jedna osoba, która o połączeniu Disneya i Apple myśli od dawna. Opisała to nawet w swojej książce z 2019 roku, The Ride of a Lifetime, a autorem jest Bob Iger. Mężczyzna dużo wspomina o swojej przyjaźni ze Steve’em Jobsem i można tam znaleźć jedno ważne zdanie:
Wierzę, że gdyby Steve wciąż żył, to połączylibyśmy nasze firmy lub przynajmniej przedyskutowalibyśmy taką możliwość.