AMD faworyzuje wybranych producentów? Niektórzy dostaną więcej kart RX 9070
AMD podzieliło swoich partnerów na dwie grupy w dystrybucji kart graficznych z serii Radeon RX 9070. Pierwsza grupa będzie bardziej uprzywilejowana i otrzyma większą liczbę egzemplarzy.

AMD podzieliło swoich partnerów na dwie grupy, jeśli chodzi o dystrybucję kart graficznych Radeon RX 9070 oraz RX 9070 XT. Jedna z nich jest bardziej uprzywilejowana, może otrzymać więcej egzemplarzy, dzięki czemu będzie móc stworzyć wyższą liczbę modeli, natomiast ta druga jest na nieco gorszej pozycji. Teoretycznie nie byłoby w tym nic dziwnego. Tak często się dzieje, lecz wybór firm może skłonić do refleksji.
Równi i równiejsi wg. AMD
Jest to informacja z chińskiego forum Board Channels, gdzie obecni są pracownicy takich firm jak ASUS czy GIGABYTE. Obie kategorie partnerów AIB (Add-In Board) mają się różnić „alokacją zasobów”. Oznacza to, że jedna z nich otrzyma mniejsze zaopatrzenie w układy i być może będzie w stanie zaprojektować mniej modeli. Według AMD ten podział prezentuje się następująco:
- Główni partnerzy (tzw. pierwszy poziom) – ASUS, XFX, Sapphire, PowerColor, Vastarmor.
- Partnerzy drugiego poziomu – Gigabyte, Acer, ASRock, Yeston
Pierwsza grupa wydaje się skupiać firmy, które są bardziej obecne i popularne na rynku chińskim. Według VideoCardz mogą one otrzymywać nawet tysiące egzemplarzy układów RX 9070 i RX 9070 XT w jednej partii. W drugiej kategorii natomiast znajdziemy producentów, którzy jak dotąd zaprezentowali mniej konstrukcji na architekturze RDNA 4.

Główni partnerzy jak dotąd zaprezentowali ok. 4 - 10 modeli Radeonów z serii RX 9070. Te firmy, które zostały zaszeregowane nieco dalej, na razie pokazały od 3 do 6 modeli tych kart graficznych. Może dziwić obecność w tej grupie Gigabyte i ASRocka, ale z drugiej strony w okresie krótko po premierze ich urządzenia rzadko pokazywały się w recenzjach. W tej branży nawet drobne spóźnienie może kosztować całkiem sporo.
Karty gfraficzne w ofercie sklepu RTV Euro AGD
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!