"Co ciekawe, twórcom nie przeszkadza tego rodzaju samowola." I prawidłowo. Szkoda że inni np Acti blizz tak nie podchodzi do sprawy...
Przecież właśnie granie stroną skazaną na klęskę (historycznie) dodaje większe emocje, poziom trudności oraz satysfakcję jeżeli uda się zmienić historyczny przebieg bitwy - osiągnąć sukces. Pamiętam jak usiłowałem kiedyś w grze planszowej Bitwa o Ardeny dotrzeć do Antwerpii jako strona niemiecka. Ileż kombinowania, prób. Niestety ani razu się nie udało. Przeszkodą zawsze była odległość, łatwa do blokady małymi siłami uboga sieć dróg oraz mizerne zapasy paliwa.
Jako gracz Hearts of Iron mam trochę odmienne zdanie, tam opanowanie świata III Rzeszą to jedynie formalność.
HOI był zawsze robiony pod zmienię historii, a także walkę w multi, gdzie po prostu trzeba było jakoś zbufować Niemców, żeby mieli szansę wygrać. Wynik jest przy okazji taki, że w singlu zdobywamy świat Luksemburgiem.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
