14 lat budowali baterię za 2 miliardy euro

Szwajcarzy wybudowali potężny „powerbank”. Może on zmagazynować tyle energii, ile pomieściłyby baterie 400 tys. aut elektrycznych. Jego budowa trwała 14 lat i pochłonęła 2 mld euro.

futurebeat.pl

Arkadiusz Strzała

3
14 lat budowali baterię za 2 miliardy euro.
14 lat budowali baterię za 2 miliardy euro.

Źródło fot. powyżej: Nant de Drance / YouTube

W Szwajcarii powstał jeden z największych zbiorników energii na świecie. Ma on pojemność 20 GWh (tyle może pomieścić 400 tys. aut elektrycznych), a jego budowa trwała 14 lat i pochłonęła 2 miliardy euro. Błędne jest jednak wyobrażanie sobie tego urządzenia jako wielkiej baterii rodem z auta Tesli, mieszczącej miliony ogniw litowo-jonowych. Szwajcarski akumulator to potężna budowla, dość przewrotnie zwana elektrownią szczytowo-pompową.

Wielki wodny akumulator energii

Wykorzystuje on wodę do akumulacji energii potencjalnej i grawitację do jej przetworzenia. W tym przypadku firma Nant de Drance wybudowała 200 metrowej długości podziemne pomieszczenie wyposażone w pompy i turbiny. Powstało ono 600 metrów pod poziomem gruntu, między zbiornikami wodnymi Emosson i Vieux Emosson. Aby dotrzeć w odpowiednie miejsce, wydrążono łącznie 18 kilometrów tuneli.

Oba zbiorniki są umieszczone na różnych wysokościach i na tej różnicy opiera się działanie elektrowni szczytowo-pompowej. Gdy w sieci jest nadmiar energii, jest on wykorzystywany do gromadzenia wody w wyższym zbiorniku. Wykorzystując nadwyżkę prądu, pompy powoli pompują wodę do zbiornika Vieux Emosson. By zwiększyć jego pojemność, Szwajcarzy dodatkowo podwyższyli o 20 metrów tamę, która się tam znajduje.

14 lat budowali baterię za 2 miliardy euro - ilustracja #1
Podziemne pomieszczenie z pompami i turbinami wodnymi. Źródło: Nant de Drance / YouTube

Gdy w sieci potrzebna jest dodatkowa energia, woda porusza się w odwrotnym kierunku, do zbiornika położonego niżej, wykorzystując grawitację to napędzania turbin, które są „po drodze”. Łączna moc zamontowanych turbin w Valais to 900 MW, co pozwala zasilić setki tysięcy gospodarstw domowych. Po 14 latach budowy „elektrownia” (cudzysłów dlatego, że w ogólnym rozrachunku nie produkuje energii) jest ukończona i osiągnęła status operacyjny.

14 lat budowali baterię za 2 miliardy euro - ilustracja #2
Element tzw. turbiny Francisa – przetwarza ciśnienie wody na ruch obrotowy. Źródło: Nant de Drance / YouTube

Polacy nie gęsi – elektrownia Żarnowiec

Choć dzieło Szwajcarów imponuje pojemnością energetyczną, to Polacy w tej kategorii budowli energetycznych też mają się czym pochwalić. Pod Czymanowem znajduje się elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec, która została uruchomiona w 1983 roku. Jej cel jest podobny – akumulacja energii elektrycznej w postaci zbiornika wody.

14 lat budowali baterię za 2 miliardy euro - ilustracja #3
Elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec. Źródło: PGE Energia Odnawialna

Placówka ta dysponuje mocą 680 MW – to nieco mniej niż dzieło Szwajcarów, ale też całkiem sporo. Pojemność za to jest dużo mniejsza, bo „ledwie” 3,6 GWh. Ale to może tłumaczyć fakt, że zbiornik w Żarnowcu jest całkowicie sztuczny, powstał na specjalnie w tym celu wybudowanej górze. Szwajcarzy zaś odrobinkę poszli na skróty i wykorzystali naturalne ukształtowanie terenu.

35

Arkadiusz Strzała

Autor: Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.

Avatar 4 i 5 mogą nie zostać wyreżyserowane przez Jamesa Camerona

Następny
Avatar 4 i 5 mogą nie zostać wyreżyserowane przez Jamesa Camerona

20. rocznica CD Projekt Red, pierwszy stream zabierze nas do Wyzimy

Poprzedni
20. rocznica CD Projekt Red, pierwszy stream zabierze nas do Wyzimy

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl