Tym samochodem lepiej nie parkować w cieniu: rusza sprzedaż Lightyear 0 na energię słoneczną

Lightyear 0 może być ważnym krokiem w rozwoju elektrycznych samochodów osobowych. Energia słoneczna ma zapewnić nawet 11 tys. km „darmowej” jazdy rocznie. Gdzie jest haczyk?

futurebeat.pl

Konrad Sarzyński

Tym samochodem lepiej nie parkować w cieniu: rusza sprzedaż Lightyear 0 na energię słoneczną.
Tym samochodem lepiej nie parkować w cieniu: rusza sprzedaż Lightyear 0 na energię słoneczną.

Rusza sprzedaż Lightyear 0, samochodu osobowego zdolnego do wykorzystania energii słonecznej. Możliwość przejechania „za darmo” nawet 11 tys. km rocznie działa na wyobraźnię, choć z pewnością nie rozwiąże wszystkich problemów, z jakimi mierzy się branża.

Cechą rozpoznawczą pojazdu mają być ogromne panele słoneczne na masce oraz dachu o łącznej powierzchni 5 m kw. W połączeniu z niskim zużyciem energii w czasie jazdy (producent deklaruje, że jest ono mniejsze nawet o 35% względem wiodącej konkurencji) ma to dać świetny zasięg i niski koszt użytkowania.

Tym samochodem lepiej nie parkować w cieniu: rusza sprzedaż Lightyear 0 na energię słoneczną - ilustracja #1
Futurystyczny wygląd i nowoczesna technologia. Kojarzy mi się jednak z… Warszawą. Źródło: Lightyear.

Lightyear 0 – specyfikacja i cechy samochodu

Lightyear 0 to lekki samochód o niezłym zasięgu 625 km i sporym bagażniku o pojemności 640 litrów. Najważniejsza jest jednak możliwość ładowania go energią słoneczną. Zasilanie z tego źródła teoretycznie ma pozwolić na przejechanie aż 70 km dziennie i 11 tys. km rocznie… w południowej Hiszpanii. A w Polsce? Producent nie pozostawia złudzeń, że wynik ten może być średnio o połowę niższy:

W pochmurnym klimacie, przy założeniu, że przeciętna odległość do pracy wynosi około 35 kilometrów dziennie, można jeździć nawet przez dwa miesiące, zanim trzeba będzie pomyśleć o ładowaniu. W krajach bardziej nasłonecznionych może to być nawet siedem miesięcy.

Taki wynik wciąż nie jest jednak zły, zwłaszcza w przypadku codziennych dojazdów do pracy czy na zakupy w obrębie jednego miasta.

Tym samochodem lepiej nie parkować w cieniu: rusza sprzedaż Lightyear 0 na energię słoneczną - ilustracja #2
Lightyear 0 robi wrażenie, przynajmniej na papierze. Jak jednak spisze się w praktyce? Źródło: Lightyear.

Samochód jest ponadto „wegański” – wykorzystuje „skórę” pochodzenia roślinnego, a także tworzywa i metale z recyklingu.

Uzupełnianie baterii to kluczowa część użytkowania auta elektrycznego. Na tym polu Lightyear wygląda dobrze, oferując w najszybszym wariancie do 520 km zasięgu po godzinie szybkiego ładowania. Oczywiście robienie tego z domowego gniazdka będzie znacznie wolniejsze. Energia słoneczna wypada tutaj najsłabiej (10 km zasięgu na godzinę ładowania), jednak wynik 1,05 kW osiągnięty przez ogniwa na dachu i masce i tak robi wrażenie.

Lightyear 0 – dostępność i cena

Producent deklaruje, że jeszcze w czerwcu możliwe będą jazdy testowe. Jesienią ruszy realizacja zamówień, a pierwsze egzemplarze trafią do odbiorców w listopadzie.

Tym samochodem lepiej nie parkować w cieniu: rusza sprzedaż Lightyear 0 na energię słoneczną - ilustracja #3
Konfigurator Lightyear 0 nie należy do najbardziej rozbudowanych. Źródło: Lightyear.

Cena podstawowego wariantu wynosi 250 tys. euro bez VAT, czyli około 1,1 mln złotych. Przy czym dodatkowych opcji za wiele nie ma – możemy wybrać jedynie osłonę na tylne koło (bez wpływu na cenę, choć ma dodać 12 km zasięgu na pełnej baterii) i… kolor.

Czy dopłata 5 tys. euro za inną barwę lakieru ma sens? Przy takiej cenie samochodu jak najbardziej, zwłaszcza że podstawowy wariant jest wyjątkowo nijaki. Mnie osobiście najbardziej spodobał się miedziany.

Czy Lightyear 0 ma sens?

Jakie mogą być główne zalety Lightyeara 0 i innych samochodów o podobnych konstrukcjach? Odpowiedzą na dwa poważne zarzuty stawiane „elektrykom” – źródła energii elektrycznej i obciążenie sieci podczas ładowania – o czym możecie przeczytać niżej.

Brudny prąd w czystych samochodach

Częstym argumentem przeciwko samochodom elektrycznym jest wykorzystanie energii pochodzącej z niezbyt ekologicznych źródeł. Jeżeli prąd produkują np. elektrownie węglowe, to nie jest on do końca ekologiczny.

Jedyną faktyczną zaletą jest przeniesienie zanieczyszczenia poza miasta i skupienie ich w jednym miejscu. Z perspektywy mieszkańców np. Krakowa czy Warszawy znacznie lepszym rozwiązaniem jest jedna elektrownia zanieczyszczająca powietrze gdzieś poza granicami miasta niż tysiące samochodów tuż za oknem.

Lightyear 0 może częściowo rozwiązać ten problem – na dłuższe trasy naładujemy samochód kablem, jednak krótsze, codzienne przemieszczanie się po mieście możliwe będzie bez ładowania i w pełni ekologicznie. Nie obciąży też sieci elektrycznej, a to akurat ważne, bo…

Świat nie jest gotowy na elektryczne samochody

Obciążenie sieci energetycznej może być najpoważniejszym problemem związanym z użytkowaniem samochodów elektrycznych. Tych wciąż jest mało, w Polsce według „licznika elektromobilności” w maju 2022 roku zarejestrowanych było ich zaledwie 46 676. Nawet gdyby podłączyć je wszystkie jednocześnie do ładowania, nie wpłynie to w większym stopniu na polską infrastrukturę energetyczną.

Jeżeli jednak takich samochodów będzie przybywać, może dojść do sytuacji, w której będą lokalnie powodować przeciążenie sieci i przerwy w dostawie prądu. W końcu ładowane będą prawdopodobnie przede wszystkim wieczorami w domach.

Lightyear 0 i podobne mu samochody mogą, przynajmniej częściowo, rozwiązać ten problem. Codzienne przemieszczanie się po mieście nie będzie wymagało ładowania. Chyba że akurat pada. Lub jest pochmurno. Lub jest zima i słońce zachodzi o 16:00. Hm.

Podobało się?

25

Konrad Sarzyński

Autor: Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Tworzył teksty, prowadził newsroom technologiczny, a później współtworzył portal Futurebeat.pl, odpowiadając za publicystykę i testy sprzętów. Obecnie skupia się na wszelkiego rodzaju builderach - zarówno tych mainstreamowych, jak i całkowicie niszowych - które ogrywa na swoim kanale na Twitchu. Mieszka z kotem i żoną.

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Technologiczne
2022-06-14
17:25

pawel 222 Generał

😂

To kto dojdzie do władzy ?? Wszyscy są powiązani ze sobą .

Komentarz: pawel 222
2022-06-13
13:34

pisz Senator

krykry
To jest prawda, ale to nie jest tylko kwestia samochodów elektrycznych - ten trend jest już obecny od dłuższego czasu w modelach spalinowych, by coraz mniej robić na własną rękę a korzystać z ASO. Nawet żarówkę w Toyocie jest ciężko wymienić. A w nowych Audi bez komputera się nie obejdzie. Samochody są generalnie coraz bardziej skomplikowane i nafaszerowane elektroniką.
https://www.drivingline.com/articles/is-there-any-worse-than-a-plastic-engine-cover/

Komentarz: pisz
2022-06-13
12:35

Hayabusa Legend

Hayabusa

Tak swoją drogą przypomina mi to o pewnym problemie z elektrykami: obecnie jednym z ograniczeń jest sieć stacji ładowania, nie tylko w Polsce.

Pytanie, jak bardzo trzeba ją będzie rozbudować w momencie gdy elektryki staną się bardziej popularne? Na stacjach benzynowych wystarczy parę minut żeby zatankować i zapłacić. Stacje ładujące to dużo dłuższy postój każdej z maszyn.

Komentarz: Hayabusa
2022-06-13
12:06

krykry Generał

pisz
>Producenci aut sami chcą do 2030 przejść na elektryki (Fiat and Alfa Romeo do 2027), choć wg Renault pewnie będą jeszcze przez jakiś czas dostępne hybrydy.
Oczywiście że tak. Samochody elektryczne mają 5letni czas eskploatacji a potem na złomowisko. Naprawiać i wymieniać części w elektrykach mogą tylko autoryzowane specjalistyczne warsztaty samego producenta. Nie wolno samemu grzebać w takich autach.
Żyć nie umierać dla prodcentów aut elektrycznych.
W przeciwieństwie do starego typu samochodów gdzie zajedziesz do warsztatu sąsiada i wyklepiesz, wymienisz części i będzie jeździł przez 15 lat.

Dziwisz się że producenci chcą wejść w elektryki? To dla nich okazja na wymuszenie wymiany auta co 5 lat, kupowanie nowego auta, i przejęcie kontroli na rynku naprawczym/wymiany części. Nikt z nich nie myśli o dobrze konsumenta, tylko o tym jak napchać sobie kieszenie.

Komentarz: krykry
2022-06-12
19:55

Widzący Legend

Widzący
😂

Żeby przestać zawracać sobie głowę takim "samochodem" wystarczy zwykły kalkulator.
Zatem, średnie nasłonecznienie w ciągu roku w kWh/m2 w Polsce to 2,7.
Tak, tak aż 2,7 kWh, powierzchnia fotowoltaiki to 5 m2, mnożymy 2,7 razy 5 i wychodzi nam 13,5 kWh na dobę, teraz ten wynik mnożymy przez sprawność paneli 20% czyli 0,2 i mamy 2,7 kWh średnio na dobę czyli aż 38 km zasięgu.
I to wszystko przy samochodzie nie wjeżdżającym w miejsca zacienione.
Może na hulajnogę elektryczną wystarczy, ale jak zamontować na hulajnodze 5 m2 paneli.

Komentarz: Widzący

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl