Rosyjscy hakerzy zniknęli z sieci. Kto za tym stoi?

Tydzień temu sieć obiegły informacje o jednym z największych ataków przy użyciu ransomware w historii. Stała za nim grupa hakerska REvil, która operowała na terytorium krajów byłego ZSRR. Zespół ten atakował jedynie państwa stanowiące konkurencję dla Rosji, co miało gwarantować mu przychylność lokalnego rządu. Sytuacja mogła jednak ulec drastycznej zmianie, ponieważ REvil nagle zniknęło z sieci.

Strona nadzorująca wpłaty okupów na konto grupy oraz jej blog przestały działać. Brakuje również możliwości dotarcia do któregokolwiek z hakerów należących do REvil. Doprowadziło to do spekulacji dotyczących powodu takiego stanu rzeczy. Według niektórych jest to efekt presji, jaką USA wywarło na Federację Rosyjską.

W rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden poruszył temat ostatnich ataków. Zdradził on później reporterom, że naciskał na przywódcę Rosji, by zajął się kwestią wspomnianych hakerów. W przypadku odmowy podjęcia oczekiwanych działań USA miałoby dokonać cyfrowego odwetu na serwerach wykorzystywanych do włamań.

Fakt, że grupa REvil przestała działać niedługo po rozmowie obu polityków może świadczyć, iż rząd któregoś z krajów rzeczywiście podjął działania przeciwko hakerom. Oficjalnie nie zdradzono żadnych szczegółów dotyczących zniknięcia grupy. Część ekspertów zaznacza jednak, że przypadki nagłego „wyparowania” zespołów hakerskich nie są niczym nowym i w tym przypadku również nie musi to być związane z działaniami polityków.

Ostatecznie trudno więc stwierdzić, co spowodowało zamknięcie stron należących do REvil. Wiemy za to, że grupa odpowiedzialna za atak na kilkaset firm w Ameryce oraz Europie na razie nie będzie sprawiać więcej problemów.

• Apex Legends zaatakowane przez hakerów ratujących Titanfall
• Wiemy, ile nasze dane z LinkedIn są warte dla hakerów
• Ludzie używają ciągle tych samych haseł - alarmujące dane