futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 7 kwietnia 2021, 12:25

autor: Ewelina Krzykała

Szef Facebooka boi się o prywatność? Korzysta z Signala, konkurenta WhatsApp

Mark Zuckerberg, znany z tego, że niewiele mówi o swoim życiu, zadbał o prywatność. Po wycieku jego numeru telefonu okazało się, że zarejestrował konto w Signalu, konkurencji należącego do Facebooka WhatsAppa.

W SKRÓCIE:
  1. Mark Zuckerberg korzystał z Signala. Po wycieku jego numeru telefonu w 2019 r. okazało się, że był on zarejestrowany w konkurencyjnej dla WhatsAppa aplikacji.
  2. W przeciwieństwie do WhatsAppa, Signal przechowuje konwersacje lokalnie na urządzeniu i nie dzieli się nimi z partnerami. Właśnie dlatego jest uważany za znacznie bezpieczniejszą opcję.
  3. WhatsApp stracił w ostatnim czasie sporo użytkowników. Najpierw większości nie spodobały się deklaracje dotyczące integracji apki z Facebookiem, następnie została ona zaatakowana przez złośliwe oprogramowanie.

Signal zyskał w ostatnich miesiącach sporo nowych użytkowników. Wśród nich był sam Mark Zuckerberg, co wydaje się dość zaskakujące, biorąc pod uwagę, że jest to konkurencyjna aplikacja dla WhatsAppa, który po ostatnio zapowiedzianych zamianach w polityce prywatności ma pod górkę. O tym, że założyciel Facebooka korzystał z Signala, dowiedzieliśmy się za sprawą wycieku danych 533 milionów użytkowników jego portalu, wśród których znalazł się także numer telefonu Marka Zuckerberga. Jak się okazało, na niego zostało zarejestrowane konto w Signalu. Nie wiadomo jednak, dlaczego szef Facebooka korzystał z tej platformy - czy postawił na aplikację, która kładzie silniejszy nacisk na prywatność, czy może testował tylko konkurencyjne rozwiązania.

Signal został stworzony przez organizację non-profit i, tak jak WhatsApp, opiera się na układzie end-to-end (szyfrowanie od końca do końca), który precyzyjniej chroni wrażliwe dane osobowe lub firmowe. Jednak Signal nie zbiera, nie przechowuje i nie dzieli się kontaktami z partnerami, tak jak konkurencja. I właśnie w obawie o swoje dane Zuckerberg, który nieszczególnie lubi dzielić się swoim życiem prywatnym, mógł korzystać z konkurencyjnego komunikatora.

WhatsApp stracił w oczach wielu użytkowników po oświadczeniu, że zostanie silniej zintegrowany z Facebookiem. A później było już tylko gorzej. Kiedy złośliwe oprogramowanie podszywające się pod aplikację Huawei Mobile rozprzestrzeniło się w przeciągu zaledwie kilku dni, przyczyniając się do utraty danych przez tysiące użytkowników, wielu z nich postanowiło zrezygnować z apki, na czym skorzystał Signal. Fakt, że Mark Zuckerberg korzystał z Signal zamiast WhatsApp na pewno nie wpływa pozytywnie na wizerunek drugiej aplikacji.

Zaktualizowana polityka prywatności WhatsApp, która pierwotnie miała zostać wdrożona 8 lutego, została zawieszona po gwałtownej reakcji publicznej. Zawiera ona zmiany „związane z opcjonalnymi funkcjami biznesowymi w WhatsApp i zapewnia większą przejrzystość w zakresie gromadzenia i wykorzystywania danych”. Okazuje się, że użytkownicy, którzy nie zaakceptują zmian w WhatsApp nie będą mogli czytać ani wysyłać wiadomości. Jedyne co im pozostanie, to odbieranie połączeń i powiadomień przez określony czas. Ponadto wszystkie dane mają być przesyłane automatycznie na Facebooka. Sytuację skomentowała żartobliwie załoga Signala pisząc:

Zbliża się 15 maja, termin akceptacji warunków korzystania z usługi WhatsApp, Mark daje przykład.

Przeciwnikom zmian narzuconych przez WhatsApp pozostaje więc usunięcie konta, pobranie raportu, wyeksportowanie historii czatów i przejście do innego komunikatora z pełnym szyfrowaniem, tak jak zrobił to Mark.

  1. Elon Musk poleca Signal
  2. Facebook Messenger vs. Whatsapp – najlepsze komunikatory