Mad Catz – marka akcesoriów dla graczy wraca na rynek
Popularna marka akcesoriów dla graczy Mad Catz powraca na rynek. Pracownicy fabryki składającej sprzęt tej firmy wykupili jej aktywa i zapowiedzieli serię nowych produktów, kontynuujących tradycje wcześniejszych modeli.

W zeszłym roku, po 28 latach na rynku, upadłość ogłosiła specjalizująca się w akcesoriach dla graczy firma Mad Catz. Okazuje się, że nie był to koniec tej marki. Właśnie została ona wskrzeszona przez nowe przedsiębiorstwo, założone przez ludzi, którzy wcześniej pracowali w fabryce przy składaniu produktów opatrzonych tym logiem.
Pełne ujawnienie nowej linii akcesoriów zaplanowano na targi Consumer Electronics Show, które odbędą się w dniach 9-12 stycznia tego roku. Już teraz jednak ujawniono, że w ofercie firmy znajdą się myszki R.A.T., klawiatury S.T.R.I.K.E., słuchawki F.R.E.Q. i ES Pro+ oraz podkładki pod myszkę G.L.I.D.E. Fani marki zapewne zauważą brak wśród tych produktów kontrolera do bijatyk FightStick, ale wspomniano o nim w notce prasowej, więc pojawienie się nowego modelu wydaje się tylko kwestią czasu.
Przypomnijmy, że Mad Catz zostało założone w 1989 roku. Przez prawie trzy dekady marka doskonale radziła sobie na rynku i zatopiła ją dopiero porażka Rock Band 4. Firma zainwestowała spore środki w produkcję akcesoriów do tej gry i była jej współwydawcą. Projekt okazał się jednak wielką klapą i większość plastikowych gitar oraz innych kontrolerów zalegała potem w magazynach, zbierając kurz.
Markę uratowali pracownicy chińskiej fabryki Mad Catz. Utworzyli oni własny holding i przejęli aktywa upadłej firmy. Dzięki temu dostaniemy akcesoria, które autentycznie kontynuują tradycje wcześniejszych produktów i oferują praktycznie identyczne rozwiązania, wzbogacone o dodatkowe ulepszenia. Nie mamy więc tutaj do czynienia z dosyć częstą sytuacją, gdy ktoś za bezcen kupuje popularną markę, tylko po to, aby jej logiem opatrzyć potem zupełnie inny sprzęt.
Komentarze czytelników
Herr Pietrus Legend

Mój pad od Mad Catza ma już sześć lat. Jest idealny, bije te od X360 i nowe od X One jeśli idzie o dziadzienie analogów oraz ich pozycję (lewy można przestawić na dół). Szkoda, że na kablu.
Poproszę takiego w wersji X One i na BT...
A RAT-y miały tylko słabe przełączniki i średnie sensory. Niech tam wsadzą dobry sensor i Omrony 20 mln kliknięć i mysz kapitalna. I wygodna.
ket85 Junior
Mam R.A.T 9 dobre kilka lat i spisuje się rewelacyjnie
WolfDale Legend

Kojarzę firmę szczególnie z czasów kiedy to katowałem PS2, Xboxa czy GCN. Poza oryginalnymi akcesoriami miałem także do trzech wymienionych konsol karty pamięci, kontrolery i inne bzdury. Jakie wspomnienia? Raczej słabe, bo prędzej czy później każde z tych dodatków nadawało się do kosza, do oryginalnych odpowiedników nie było startu pod względem jakości, a także wykonania wizualnego. Jedyny co się obronił, to kontroler do GameCube'a. Był nawet wygodny i dobrze wykonany, natomiast reszta słabo.
Co do gryzoni to zawsze jak je widzę, to zastanawiam się jak na tym grać i zawsze mi się to jakieś takie delikatne wydaje. Ale tutaj się wypowiedzieć nie mogę, bo nigdy nie posiadałem na dłuższy użytek własny.
zanonimizowany1235919 Chorąży
wszyscy gadają o jakiś drogich sprzętach a ja od 1.5 roku kożystam z myszki za 10 zł a kauflanda ( titanum goblin mt106) i działa jestem mega zadowolony więc po co przepłacać
ps. teraz ta myszka kosztuje gdzieś koło 20 zł
foxu23 Pretorianin
rat 7 z wadliwym sensorem wymiatał lepiej niż logitech g403 polecany gdzie popadnie, szkoda tylko że wymienne podzespoły zgubiłem do tego rata i mikroprzełączniki się wyklikały :(
następną mysz kupuje rata nie wyobrażam sobie innej dla mojej dużej ręki :O