The Train: Escape to Normandy

Program podzielony jest na kilka sekcji zręcznościowych i jedną symulacyjną, w której to na nasze barki spada obowiązek sterowania lokomotywą. Zadanie nie należy do najłatwiejszych, zwłaszcza, że kilkudziesięciotonowy kolos jest stosunkowo oporny w obsłudze. Podczas jazdy trzeba będzie dorzucać węgla do kotła, na bieżąco kontrolować zapas wody a także umiejętnie hamować. Jakby tego było mało, co jakiś czas, Niemcy będą zastawiać szereg pułapek, które omijamy biorąc udział we wspomnianych wyżej sekcjach zręcznościowych. I tak, w przypadku zajęcia mostu, należy pozbyć się próbujących zniszczyć pociąg kanonierek, na stacjach należy likwidować Niemców, którzy uniemożliwiają przestawianie zwrotnic a podczas jazdy, ostrzelać samoloty wroga, które z powietrza będą chciały zatrzymać cały skład. Biorąc pod uwagę, że nasz komandos nie jest specjalnie odporny na kule wypluwane przez hitlerowskie karabiny maszynowe, rozgrywce trzeba poświęcić maksimum uwagi. Brak dodatkowych „żyć” zwiększa ogólny stopień trudności i w najmniej oczekiwanych momentach, przekreśla jakiekolwiek szanse na końcowy sukces.

Dzięki sprytnemu połączeniu elementów charakterystycznych dla różnych gatunków, firmie Artech udało się stworzyć niezwykle interesujący produkt, wymagający od gracza odrobiny zręczności, umiejętności planowania i logicznego myślenia. Niestety, zdecydowanie gorzej prezentuje się oprawa audiowizualna, w której brak trybu VGA, większej ilości kolorów oraz możliwości wyboru karty dźwiękowej. Na szczęście olbrzymia grywalność spycha w cień niedostatki wykonania i sprawia, że The Train: Escape to Normandy to produkt, koło którego nie można przejść obojętnie.

Autor opisu gry: Krystian Smoszna