Data wydania: 27 września 2017
The Painscreek Killings to detektywistyczna gra przygodowa FPP, w której wcielamy się w dziennikarkę Janet i badamy dawną, niewyjaśnioną sprawę morderstwa żony burmistrza tytułowego miasteczka. Jest to debiutancki projekt niezależnego zespołu EQ Studios.
GRYOnline
Gracze
The Painscreek Killings to detektywistyczna przygodówka w konwencji FPP, którą stworzył niezależny amerykański zespół EQ Studios, założony przez trójkę deweloperów w 2006 roku.
Akcja gry rozgrywa się w fikcyjnym, tytułowym miasteczku, do którego przybywamy jako młoda, aspirująca dziennikarka śledcza, Janet Kelly, próbując znaleźć interesujący temat do napisania artykułu. W tym celu zwiedzamy wyludnioną mieścinę, jej okolicę oraz posiadłość, w której popełniono w połowie lat 90. XX wieku zbrodnię na Vivian Roberts, żonie burmistrza Painscreek – wszystko po to, by znaleźć nowe tropy dotyczące nie tylko niewyjaśnionego morderstwa sprzed lat, ale także innych mrocznych sekretów.
The Painscreek Killings jest połączeniem tzw. symulatora chodzenia (ang. walking sim) oraz klasycznej przygodowej gry detektywistycznej. Rozgrywka polega na eksploracji półotwartego świata, w którym mamy dostęp tylko do wybranych budynków, odnajdywaniu poszlak i dowodów związanych ze sprawą tajemniczego morderstwa oraz wyciąganiu odpowiednich wniosków, które przybliżą nas do rozwiązania największej zagadki: kto zabił Vivian Roberts?
Gra nie ułatwia zadania, ponieważ śledztwo w The Painscreek Killings przypomina to z prawdziwego życia, a co za tym idzie – polega głównie na obserwacji i dedukcji. Nie sugeruje, w jakim kierunku się udać, ani nie podpowiada, gdzie należy szukać tropów i co może być przydatne, by połączyć fakty – to, jakie wskazówki odnajdziemy, zależy od naszej detektywistycznej pracy i pieczołowitości, z jaką do niej podchodzimy. Musimy czytać znalezione dokumenty, robić zdjęcia kluczowym dla sprawy dowodom, a twórcy zalecają nawet ręczne sporządzanie notatek, które pomogą usystematyzować fakty.
Tytuł został opracowany na silniku Unity i oferuje przyzwoitą oprawę audiowizualną. Klimatyczna grafika, nastrojowa muzyka oraz dźwięki otoczenia potęgują niepokojące wrażenie przebywania w opustoszałym miasteczku.
Autor opisu gry: Bartosz Woldański
Platformy:
PC Windows
Producent: EQ Studios
Wydawca: EQ Studios
Ograniczenia wiekowe: 12+
17 maja 2020
Zamiast narzekać na słabe wątki fabularne w grach największych wydawców, warto sięgnąć do tych mniej reklamowanych tytułów. Często znajdziemy tam naprawdę wspaniałe historie. Oto dziesięć takich gier.
Wymagania sprzętowe gry The Painscreek Killings:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i3-2120 3.3 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 745 lub lepsza, 11 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i5-2500 3.3 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 770 lub lepsza, 11 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 3 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 19 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
MadtPL
Ekspert
2024.04.19
Dla fanów swobodnej eksploracji. W śledztwie nie idziemy po sznurku. Minus: wszyscy piszą dzienniki.
gutosaw
Ekspert
2020.06.03
Widzę, że jeszcze nikt nie ocenił tej gry. W takim razie ja to zrobię. Zdecydowanie polecam. Bardzo dużo główkowania, szukania powiązań i przygotowywania sobie notatek poza grą. Oczywiście KAŻDA postać, która kiedykolwiek tu mieszkała miała dziennik... znaczy cztery dzienniki. Ale cóż poradzić, bez tego sprawy byśmy nie rozwiązali. Jest sporo miejsc do zwiedzenia, a pewnie nie wszystkie wskazówki są konieczne do rozwiązania sprawy. Wiele z poszlak istnieje tylko w formie przedmiotu leżącego na podłodze / wyglądzie pokoju.Zdecydowanie brakuje tu możliwości stawiania znaczników na mapie. Przez to czasami chodziłem po 10 minut w poszukiwaniu "tej konkretnej szafki, którą można naprawić "tym konkretnym młotkiem" " Raczej wymaga dobrej / bardzo dobrej znajomości języka angielskiego, żeby cieszyć się rozgrywką. Przygotujcie sobie swoją muzykę albo leki na ból głowy, bo ta w grze jest szalenie powtarzalna i szybko robi się nieznośna.Nie obyło się bez wad, ale polecam/
Butryk89
Ekspert
2020.05.30
gutosaw Konsul
Widzę, że jeszcze nikt nie ocenił tej gry. W takim razie ja to zrobię. Zdecydowanie polecam. Bardzo dużo główkowania, szukania powiązań i przygotowywania sobie notatek poza grą. Oczywiście KAŻDA postać, która kiedykolwiek tu mieszkała miała dziennik... znaczy cztery dzienniki. Ale cóż poradzić, bez tego sprawy byśmy nie rozwiązali. Jest sporo miejsc do zwiedzenia, a pewnie nie wszystkie wskazówki są konieczne do rozwiązania sprawy. Wiele z poszlak istnieje tylko w formie przedmiotu leżącego na podłodze / wyglądzie pokoju.
Zdecydowanie brakuje tu możliwości stawiania znaczników na mapie. Przez to czasami chodziłem po 10 minut w poszukiwaniu "tej konkretnej szafki, którą można naprawić "tym konkretnym młotkiem" "
Raczej wymaga dobrej / bardzo dobrej znajomości języka angielskiego, żeby cieszyć się rozgrywką.
Przygotujcie sobie swoją muzykę albo leki na ból głowy, bo ta w grze jest szalenie powtarzalna i szybko robi się nieznośna.
Nie obyło się bez wad, ale polecam/
zanonimizowany983828 Senator
Zacznę od tego, że gra od września 2020 r. ma napisy w języku polskim, co jest ogromnym plusem, bowiem czytania listów, pamiętników jest naprawdę dużo.
Wcielamy się w dziennikarkę, która przybywa do opuszczonego miasteczka. W nim szukamy informacji na temat zabójstwa Vivian Roberts. Wkrótce odkrywamy, że morderstw było więcej i każdy ma swoje tajemnice.
Fabuła jest wciągająca - historia mnie a tyle zaciekawiła, że chciałem poznać każdy szczegół historii w Painscreek. A poznajemy ją dzięki pamiętnikom poszczególnych postaci, listom, rejestrom i innym dokumentom, które odnajdujemy na swojej drodze. Jednak, aby popychać fabułę do przodu musimy dobrze kojarzyć miejsca, łączyć fakty, być spostrzegawczym i zaglądać do każdej szuflady. Z każdą godzina dowiadujemy się coraz więcej. A pytań było naprawdę wiele.
Ogólnie latamy po miasteczku od miejscówki do miejscówki, znajdujemy pamiętniki, klucze, wskazówki - mamy do rozwiązania trochę zagadek, sekretów. To bieganie od drzwi do drzwi może trochę zirytować mniej cierpliwych graczy, szczególnie, gdy pominiemy jakąś istotną szufladę lub wskazówkę. Dlatego ważne jest, aby grać ciągiem, nie zostawiać sobie gry na dłuższe przerwy, bo potem trudno będzie ogarnąć co, gdzie i jak. Warto robić samemu notatki. Sam spisywałem sobie na kartce niektóre szczegóły, szczególnie odhaczałem sobie , co w danym domu czy miejscu pozostało do odkrycia (np. drzwi, do których nie mamy jeszcze klucza), co łączyło poszczególne postacie i wiele innych rzeczy. W grze przeczytane pamiętniki, listy i notatki zapisują się, więc można zajrzeć do nich w każdej chwili. Możemy też robić zdjęcia, które ułatwiają nam odnajdywanie poszczególnych miejsc lub sekretów.
Graficznie jest przeciętnie, nawet bardzo.
Muzyka z menu bardzo nastrojowa i wpadająca w ucho. Natomiast w samej grze z czasem robi się irytująca.
Gra ma kilka błędów, w tym raz wysypała się do pulpitu i trzeba było powtarzać przeszukiwanie posiadłości...
Przejście zajęło mi 10 godzin, odkryłem 99% rzeczy.
Polecam fanom przygodówek.