The Adventures of Willy Beamish

Gra, jak na klasyczną przygodówkę przystało, zawiera wszystkie elementy charakterystyczne dla gatunku. Willy może zbierać przedmioty i pakować je do plecaka, rozmawiać z napotkanymi ludźmi a także poruszać się po kilkudziesięciu barwnych lokacjach. Swoistym novum, mającym duży wpływ na rozgrywkę jest „miernik kłopotów”. Ilekroć Willy zrobi coś nie po myśli rodziców: spóźni się na obiad, nie wyprowadzi psa czy nie pomoże mamie w kuchni – wskaźnik ten będzie rósł. W najgorszym przypadku dostaniemy bilet do szkoły kadetów i najciekawszy okres z życia mamy z głowy. Oczywiście, wypełniając wolę opiekunów a także nie wtykając nosa w nie swoje sprawy, utrzymamy wskaźnik na niskim poziomie i z powodzeniem będziemy kontynuować rozgrywkę. Myliłby się jednak ten, kto pomyśli, że gra jest przez to nudna. Wręcz przeciwnie. Scenarzyści zadbali o to, żeby przygoda chłopca obfitowała w różne, „nieciekawe” historie, poza tym, to my dokonujemy wyboru postępowania a co za tym idzie, sami decydujemy czy Willy podporządkuje się woli rodziców czy też będzie działał wbrew ich poleceniom.

Oprawa audiowizualna jest wyśmienita. Grafika utrzymana w komiksowym stylu sprawia fenomenalne wrażenie. Na uwagę zasługują też barwne i pieczołowicie wykonane tła. Muzyka, jak to w rodzinie Sierry bywa, również utrzymuje się na przyzwoitym poziomie. Mimo, że The Adventures of Willy Beamish może sprawiać wrażenie gry przeznaczonej dla młodszych graczy, bez wyrzutów sumienia mogą się z nią zmierzyć także starsi i bardziej doświadczeni entuzjaści przygodówek. Z pewnością nie będzie to czas stracony.

Autor opisu gry: Krystian Smoszna