ShadowCaster

Program budzi skojarzenia z produkcjami z gatunku RPG, ale w stosunku do nich jest tak naprawdę maksymalnie uproszczony. ShadowCaster nie tylko nie umożliwia stworzenia własnej postaci, ale również nie posiada opcji rozwoju cech, gdyż takowych po prostu nie zaimplementowano. Jedyne współczynniki określające postać Kirta to energia życiowa oraz magiczna – pierwszą tracimy podczas walk z potworami, drugą w trakcie rzucania zaklęć. Liczne są za to elementy przygodowe: zbieranie przedmiotów, wykorzystywanie ich, interakcja z otoczeniem, itp. Nie obejdzie się również bez zmiany postaci. Kirt potrafi przeobrazić się w sześć innych stworzeń, które posiadają unikalne zdolności. Prawidłowe wykorzystanie ich wszystkich będzie konieczne, żeby pomyślnie ukończyć zmagania.

Gra korzysta z silnika użytego w Wolfenstein 3D – była to pierwsza współpraca pomiędzy Raven Software a id Software (i jak się później okazało, nie ostatnia). Dla potrzeb ShadowCaster wzbogacono go o kilka użytecznych funkcji: nasz bohater może nie tylko chodzić, ale również skakać, chodzić i pływać. Akcję obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby, walka odbywa się w czasie rzeczywistym.

ShadowCaster to gra, która znajduje się w połowie drogi pomiędzy produkcjami z gatunku FPS a RPG. W pierwszym przypadku możemy mówić o zbyt dużej (jak na tradycyjną strzelaninę) liczbie elementów przygodowych, w drugim natomiast o licznych uproszczeniach i większym skupieniu na żywiołowej akcji, co niekoniecznie musi przypaść do gustu fanom takich tytułów jak Eye of the Beholder czy Ishar.

Autor opisu gry: Krystian Smoszna