Komentarze do gry: Keeper

Satysfakcjonujące doświadczenie. Przez ok. 5-6 godzin podziwiamy nieskrępowaną wizję artystyczną, biorąc w niej czynny udział. Czuć, że artysta chce się z nami podzielić swoimi pomysłami, a żadna korporacja mu ich nie blokowała tłumacząc się celowaniem w targety i maksymalizowaniem potencjału sprzedażowego (zresztą spróbujcie sobie wyobrazić próbę przekonania do pomysłu sterowania latarnią morską). Naprawdę miło, że takie gry cały czas powstają.

Gameplay to głównie łamigłówki (raczej proste) i przyjemna eksploracja.

Graficznie i stylistycznie bardzo mi się podobało, muzyki zupełnie nie pamiętam.
Pod względem gameplay, do pierwszej zmiany zasad gry dla mnie było nudnawo i zdecydowanie wolałbym ten segment w 2D.
Zagadki właściwie nie istnieją i chyba nie da się ponieść jakiejkolwiek porażki w trakcie tej gry.

Krótka (jakieś 4 h) gierka, w której, na początku, jako latarnia, musimy uratować baśniowy świat. Jest sporo zwiedzania, trochę prostych zagadek, banalna walka z bossem. W sumie nic specjalnego, ale można się wyciszyć po tych wszystkich strzelankach, horrorach i innych action-adventure. Poza tym super wygląda. Ogółem spoko, ale jak dla mnie nic, co bym zapamiętał na dłużej.

Mimo, że gra jest bardzo krótka, to swoje zalety pokazuje zaskakująco późno. Widać ewidentnie, że to poboczny projekt Double Fine, bo mechanik gry (która się na nich opiera, bo fabuła jest znikoma) można zliczyć na palcach jednej ręki. Artystycznie nie jest to moja bajka, ale doceniam wkład deweloperów w ich wizję tej produkcji. Mimo wszystko bardzo dobrze się bawiłem przy tej grze. Polecam na jeden/dwa wieczory dla subskrybentów Game Passa.