Fallout 4
Kwatermistrzostwo, misję związane z farmami (zarówno dla Minutemanów jak i BoSa), oczyszczanie wspólnoty są nieskończone.
Jeżeli do konsoli dodadzą darmową obsługę modów, dam tej grze 7 może 8. Na razie po skończeniu na 60 lv daje 6,5.
Gra ciekawa, o dziwo wciągająca. Niestety bardzo przestarzała grafika i uproszczenia, szczątkowe dialogi obniżają ocenę.
Niestety ale temat modów na Xboxa ucichł na razie. A wsparcia modów na PS4 nawet jeszcze nie zapowiedziano.
Mody na konsoli mają pojawić się po tym jak oficjalne wsparcie dla nich ruszy na PC.Mówiąc o oficjalnym wsparciu mam na myśli uruchomienie usługi Steam Workshop.
Masz gdzieś to w oficjalnej zapowiedzi?
Bo Todd popuszczał w okresie oczekiwania na grę jakieś plotki, ale jak wiemy większość z nich okazała się bajkami mającymi napędzić sprzedaż bez podparcia w rzeczywistości. Pytanie jak jest teraz, bo w sumie jak na razie poza jedną jego wypowiedzią nie znalazłem żadnej wiadomości na ten temat.
"We architecture our system so that mods work. They work on Skyrim if you can get them on a console, Oblivion aswell. And Fallout 3. But there’s no way of getting them there. There’s still a lot of work to do. It’s going to come out on PC first, then they’ll move to Xbox One, then to PS4. There is a lot of work involved getting them onto each system. "
Czy po premierze gry potwierdzili jakiekolwiek zapowiedzi?
Na twitterze poinformowali, że podadzą wszystkie szczegóły dotyczące modów na konsole już wkrótce.Wiadomość pochodzi z tamtego tygodnia.
Tak czytam wasze komentarze tutaj i na innych stronkach i nie dowierzam co wy piszecie o tej grze jakaś paranoja to tylko pokazuje że teoria głupoty masy głupoty ogółu jest słuszna , ogólnie należe do graczy którzy przechodzą i sprawdzają wszystkie gry rpg i wiele innych tytułów godnych uwagi wy chyba po prostu nie gracie w tą gre albo zaczęliście i odłożyliście ją po 5 minutach na półkę to samo tyczy sie redakcji które oceniały tą grę jedynym problemem tej gry jest jest stabilność i zawyżone wymagania i wiadomo delikatne bugi podczas rozgrywki ale to na tym śliniku jest dosyć częste a tak poza tym moim zdaniem gra wszech czasów odstawiłem dla niej wiedzimina , jest wręcz pochłaniająca godziny przy niej mijają jak minuty jest nie przewidywalna non stop mnie zaskakuje losowe wydarzenia bardzo ciekawy crafting i świat masa zadań ,masa przeróżnych przeciwników którzy zaskakują wtedy kiedy sie tego nie spodziewasz jak na tem moment w lepszego rpg nie grałem więc ludzie przestańcie trollować ten tytuł bo tylko pokazujecie tym swój debilizm
Grałem w Fallouta przez wiele godzin. Chciałem dać tej grze szansę bo początek nie pozostawił we mnie żadnych odczuć. Był mocno przeciętny. Niestety im dalej w las, tym mniej grzybów. Wszystko było nudne i mdłe. Jedna jedyna rzecz jaka mi się podobała to klimat w tym największym mieście, przypominał mi mocno klimaty zniszczonych miast w drugiej wojnie światowej. I to tyle. Nic mnie nie zainteresowało na dłużej. Fabuła nieciekawa. Postacie i dialogi to jakaś kpina. Klimatu było trochę, ale to stanowczo za mało. Słaba optymalizacja. Nudy okrutne, koszmarne misje poboczne, brak tego ducha eksploracji który był np. w Skyrimie. Odechciało mi się grać w tę grę. Kisiła się przez jakiś na twardym dysku bo myślałem, że może kiedyś, może później, ale w końcu usunąłem ją z dysku bo było mi potrzebne miejsce i jakoś póki co nie żałuję. I tak na koniec, wyzywanie ludzi od debili tylko dlatego, że komuś nie podoba się gra która podoba się tobie nie świadczy dobrze o twoim intelekcie i kulturze.
Gry-online słynie z tego że jest jedyną stroną w internecie, która w osiemdziesięciu procentach oblegana jest przez dzieci. Popierdolone dzieci. Niestety takie tutaj się wypowiadają i oceniają. Ale tak jest TYLKO tutaj. Statystyki steam gdzie wychodzi średnia graczy z całego świata raczej nie kłamią. A co najważniejsze są ZAWSZE odmienne od tych tutaj. No chyba że ludziska na całym świecie są popierdolone i nie znają się na grach, a garstka dzieciaczków z Polski wie lepiej...
po osiagnieciu 55 levela praktycznie z samych misji pobocznych stwierdzam ze czas przejsc do glownej fabuły,bo juz wieje nudą.powtarzalnośc schematu jest nudna,zbieranie wszystkiego,wyrzucanie ,odzyskiwanie,jest wkurzajace,mogli to zrobic tak ,ze automatycznie sie odzyskuje przy stanowisku roboczym surowce,czesci itd ze znajdek.jak wyplujesz z siebie 200 rzeczy i teraz to po kolei zamieniaj..i tak w kółko i w kółko..do cholery..a tak wogole,to dobra gra,,acha zgubiłem gdzieś psa,kurna 1,2,3
Nie trzeba zamieniać przedmiotów na surowce. Automatycznie są zużywane podczas budowania.
A co do samej gry to uważam ją za bardzo dobrą.
Pasjans też może być pochłaniający i przez niektórych uważany za najlepszą karciankę. Kwestia percepcji.
Fallout 4:
Wady: słaba grafika i słaba optymalizacja, słabe dialogi, wszechobecna nuda, słabe zadania poboczne, nieciekawe postacie, świat mniejszy od Skyrima, bugi, słaba fabuła.
Zalety: Otwarty świat, który można do woli przemierzać, budowanie osad, dużo zadań (niestety słabych), klimat.
Ocena: 3+/10 Rozczarowanie roku i ostatnich lat.
Skończyłem Fallouta 4 i nie jestem zawiedziony 8/10.
No i kupa... mini aktualizacja mająca raptem 95 mb i gra wywala do pulpitu zaraz po załadowaniu save'a. Oby to szybko poprawili.
rany ktoś jeszcze gra w to cos ? :) maxymalna strata czasu, dobrze, że nie stracilem więcej jak 80h na tego gniota, nawet nie zakończyłem wątku głównego - to chyba pierwsza RPG czy raczej tzw. RPG (no druga po kingdoms of amalur reckoning, który być może kiedyś jeszcze skończę) której nie skończyłem i nawet nie jestem ciekaw zakończenia :)
Ja wciąż gram w "to coś", strelnikov ..Gry nie uważam za "gniota", bawię się świetnie i jeszcze długo będę się bawił. Też nie skończyłem, lecz z zupełnie innych przyczyn, niż Ty. ;) Początkowo miałem "trudności techniczne" - gra wymaga dla pełnej satysfakcji, silnej karty graficznej - teraz jest coraz lepiej, jak to zwykle bywa z produkcjami Bethesdy i można mieć nadzieję że będzie jeszcze lepiej ;)
och Flyby - nie mów mi tego proszę ... nie chcę patrzeć jak przyjaciel z forum marnuje czas na gnioty -) no nie wiem - miała problemy techniczne? grałem w F4 na początku w chwili wydania, później wróciłem po przerwie ale nie mogłem się odnaleźć, byłem wręcz znużony ... zarzuciłem ostatecznie - jednak problemów z działaniem gry nie zauważyłem w ogóle - być może zbyt krótko grałem ale gra na maxymalnych ustawieniach w standardowej rozdzielczości (1920x1080) działa(ła?) bezproblemowo - owszem bugi się zdarzały ale nie dotyczyły (przynajmniej u mnie) samej pracy czy płynności gry.
Jeśli kogoś przeraża cena Fallout 4, a liczy każdą złotówkę to na allegro można kupić jedynie pudełko z zawartością bez klucza. Sama wersja cyfrowa jest tańsza nawet o 30zł dzięki czemu oszczędzimy parę groszy :-)
http://allegro.pl/fallout-4-pl-pudelko-box-bez-klucza-bonusy-i5788571189.html
Mimo, że gra ma sporo plusów to minusy jednak przytłaczają całość oceny. Budowa, duży teren, crafting może i fajne.. ale ta fabuła?! dno dna i 5 metrów mułu a potem jest fabuła fallouta. Kto grał ten zrozumie. Naciagane zakonczenie.. tyle!
Moim zdaniem gra jest naprawdę bardzo dobra, a oceny takie jak : 2/10, 3/10, 4/10, itp. dają ''gimbusy'', które zobaczyły grę na ''jutubku'' u jakiegoś idioty, u którego co drugie słowo to kur**. Tej gry nie należy oceniać po tym co zobaczyło się u kogoś w wyżej wymienionym serwisie tylko samemu w nią zagrać, ponieważ w tej grze najważniejszy jest klimat i ''samotne'' zwiedzanie różnych świetnie zrobionych lokacji i poznawanie często ciekawych historii/wydarzeń z nimi związanych. Owszem, fabuła nie jest jakoś super wybitna i ciekawa (a to przecież ona w grach RPG jest najważniejsza), a zadanie pobocze są w większości słabe (chociaż czasami trafiają się perełki), ale tak jak napisałem wcześniej w tej grze najlepsza jest właśnie eksploracja. Zwiedzanie i odkrywanie różnych ciekawych historii tego świata jest naprawdę świetne i nie należy tej gry oceniać na podstawie filmików na YouTube tylko samemu w nią zagrać.
Karol5566 sam jesteś gimbus i to taki trochę mniej rozgarnięty. Ta gra to dno i hańbi dobre imię i ogólnie całą markę Fallouta. Mam prawie 30 lat, w F grałem od samego początku: F1, F2, Tactis, 3, NV... i tak jak potrafiłem w w/w grach spędzić dzięsiątki jak i setki godzin tak tutaj pograłem max 10 godzin i gra poszła w odstawkę. Dlaczego?
1. Kompletnie spier#$ony system dialogowy
2. Zepsuty system perków
3. Najlepszy pancerz przyznawany w 20 minucie gry, który trzeba potem taszczyć
4. Obowiązkowe zbieranie wszystkich śmieci, wczesniej były one potrzebne do zrobienia paru broni, teraz bez tego nie da się niczego upgrejdować
5. Jakieś simsy w grze
6. prostackie questy!!!!. Nóż się w kieszeni otwiera gdzy przypomnę sobie te możliwości i zadania jakie dawał NV ;(
Jestem już za stary na coś takiego. chciałem dobrego RPGA a dostałem h/s strzelankę z elementami Minecrafta i simsów dla dzieciarni. Brakuje tylko losowania skrzynek i nowych skórek na ten cały pancerzyk
karol5566 poczytaj wypowiedzi ludzi co wyraznie pisza ze maja za soba kilkadziesiat h gry za soba,sam mam jakies 70h i wiecej ni 5/10 nie dam bo chcial;em gre rpg a dostalem strzelanke z elementami rpg-gre mam od dnia premiery wiec na youtube nie ogladalem,wiec zastanow sie co piszesz,nie kazdemu musi sie podobac,rownie dobrze moge napisac ze osoby co daja 8,9,10 ocene to gimbusy bo nie grali nigdy w pozadne rpg,a ta wspaniala eksploracja po raz enty te same ruiny ci sami przeciwnicy,w skrzyniach smieci a po z hakowaniu kompa odpalam robota lub otwieram sejf obok ktory minute wczesniej otworzylem wytrychem no genialne,no i klimat postapo kurcze warszawa po powstniu bardziej wygladala postapo niz boston po wojnie nuklearnej,jesli komus sie podoba to spoko,mi nie
Kurde koleś. Czytam twoją wypowiedź już któryś raz i dalej nic nie rozumiem. Widzę, że sam nie ukończyłeś jeszcze gimnazjum, czy podstawówki, ponieważ kropki, przecinki i polskie znaki są Ci obce, więc odniosę się tylko do początku. Nie rozumiem jak można grać przez 70 godzin w grę którą ocenia się 5/10 ? Jeżeli tyle czasu w nią grasz to chyba coś Cię musi w niej trzymać/wciągać, prawda ?
Gra ma bardzo dużo baboli, zaś za system dialogów, należy się twórcom, solidny cios pałą przez łep, dla mnie największe rozczarowanie w 2015 r
Dwa newsy:
-Rework najwyższego poziomu trudności, Survival (Przetrwanie w polskiej wersji?). Będzie potrzeba jedzenia, picia, spania i choroby.
- Informacje o DLC wkrótce.
Żródło: Twitter Fallout'a:
https://twitter.com/bethesdastudios/status/697885930913406976
https://twitter.com/bethesdastudios/status/697886212640665600
[2408.2]
strelnikov ;) Jeszcze raz - to naprawdę nie jest "gniot". Ani w grze, ani w fabule, ani w grafice.. Tylko wymaga takiego podejścia i czasu (do przedstawianego świata i gry) jak Skyrim. To samo dotyczy fabuły, która jest misterną składanką, w zmieniającym się wciąż otoczeniu (osiedla i Minutemani) W zależności od naszej sympatii do stronnictw obecnych w grze (skądinąd doskonale nam znanych z falloutowego świata) sami sobie organizujemy rozgrywkę i rozrywkę, sami budujemy jej obraz i ustawiamy długość i jakość gry. Wszyscy, którzy docenili złożoność Skyrima (zdaje się że sporo jest takich graczy ;)) po prostu nie mogą nazywać "Fallouta 4", "gniotem".
Mogą go nie lubić z wielu innych powodów - lecz większość z nich będzie związana z przyzwyczajeniami i stażem graczy..
Złożoność Skyrima? Ta gra jest prosta jak konstrukcja cepa. Zaletą skyrima była nowatorka eksploracja, niespotykana wcześniej w RPG casualowość, prostota rozgrywki, klimatyczna oprawa audiowizualna i parę innych drobiazgów, ale na pewno nie złożoność.
Tyle, że coś co robiło wrażenie przed 5 laty, niekoniecznie musi robić wrażenie dzisiaj. F4 pod żadnym względem nie poszedł do przodu, a nawet w sumie cofnął się w stosunku do Skyrima. Co więcej coś co się sprawdza w jednym uniwersum, wcale nie musi się sprawdzać w drugim. Tyle, że odnoszę wrażenie, że nawet Skyrim był bardziej zróżnicowani (rodzaje oręża, wrogów itd.).
Bronienie F4 mówiąc, że przecież to samo w Skyrimie działało to jak bronienie zimnego kotleta podanego w restauracji, twierdzeniem, że w wypadku lodów był pan zadowolony z tego, że są zimne, czemu teraz pan nie jest?
Gra oczywiście nie jest tragiczna, ale po prostu przeciętna aż do bólu w każdym względzie, prawie wszystko w niej jest absolutnie średnie.
Fallout 4 jest żałosnym, miernym i biednym następcą serii.
Jeżeli fabuła podoba Ci się w F4 to znak że we wcześniejsze części nie grałeś.
Mała ilość zadań (w porównaniu do takiego F:NV i Skyrima [Tak, Skyrim miał o wiele więcej zadań niż F4]), mała ilość sposobów wykonania tych questów, liniowość i pisanie ich na kolanie.
Ogólnie jako gra jest grą dobrą, ale nie tego oczekiwali gracze (w tym i ja). Grę wymaksowałem, przeszedłem każdą frakcją, zrobiłem wszystko co się da bo gra ma naprawdę świetnie zrobiony świat, eksploracja stoi na wysokim poziomie, ale to nie zmienia faktu że tak naprawdę koło prawdziwych Falloutów to to nie stało.
Dodaje także załączniki żeby Flyby nie zaczął znowu o ilości możliwości zakonczenia questów (czyli jeden Speech-check na końcu dungeonu pełnego bandytów) czy ilości zadań:
Ilość zadań w Skyrim: http://i.imgur.com/xZdlnxg.jpg
Ilość zadań w Fallout 4: http://i.imgur.com/7DyoNhG.jpg
Zadanie POBOCZNE z New Vegas, opcjonalne, wiele osób mogło go nawet nie zrobić: http://i.imgur.com/n3ZCaR0.jpg
Jako że nie chcę Wam, moi drodzy dyskutanci i oponenci - odpowiadać osobno, odpowiem w jednym poście:
..elathirze - Twoje uwagi o "prostocie" konstrukcji Skyrima ( jak konstrukcja cepa), nawet dzisiaj, po upływie kilku lat - nie znajdują uzasadnienia w podejściu do gry, przez nowych graczy - co łatwo zauważyć w pytaniach na forum..
Nawiasem pisząc, czy próbowałeś kiedyś pracować cepem? Jeżeli nie, zrób to - jeżeli próbowałeś, nie dziwię się Twoim ocenom. Musi cep odbił prosto w głowę ;))
Powinieneś wiedzieć, micinie3 - że statystyki growych forum (a jest ich już sporo i różnią się znacznie w ocenach z wielu powodów) w ogóle nie robią na mnie wrażenia i nie zamierzam ich studiować aby się w Skyrima czy Fallouta 4 - dobrze bawić i gry chwalić..
Zatem, moi oponenci, skoro Wam nie wychodzi, tak dobra zabawa jak mnie, pozostaje mi współczucie..
A co jest skomplikowanego w Skyrimie? Gra w każdym momencie prowadzi za rękę, wszystkie charakterystyki mają charakter liniowy, decyzje nie mają konsekwencji itd. Nie twierdzę, że to zła gra, ale jej siła właśnie bierze się z jej prostoty. Nie trzeba się nakombinować, starczy po prostu iść przed siebie i cieszyć się grą. Co tam jest złożonego? system perków? Skomplikowane misje? Tam nie ma nic złożonego, wszystko jest możliwie proste by nie kłopotać gracza kombinowaniem a dać mu się cieszyć zwiedzaniem i siekaniem potworków w arcadowym stylu.
To miłe, elathirze że tak chwacko i szybciutko ogarniasz gry - w ich konstrukcji, najrozmaitszych wartościach i możliwościach zabawy jakie dają. Bez wątpienia byłby (będzie/jest - niepotrzebne skreślić) z Ciebie, doskonały recenzent..
Potraktuję Twoje uwagi jako "wprawki", w tym właśnie kierunku..
Te Twoje "siekanie potworków" w "arcadowym stylu", ach ;) Może warto byłoby zapytać w jakim "stylu", Ty je "siekasz"? Jednak sobie daruję - wolę się domyślać ;)
Ale ja nie rozumiem z czym masz problem. Skyrim jest tak świetną grą dlatego że jest właśnie na maksa prosty. Każdy może siąść do niego, nieważne czy ma 8 lat czy 80 i się świetnie bawić, nie mając żadnego problemu ze sterowaniem, najwięcej problemu w Skyrimie sprawia już ekwipunek, gdyż był projektowany pod pada.
Skyrim bez modów jest banalnie prosty i przystępny, więc nie rozumiem twojego myślenia.
Gdzie widzę siekanie potworów w nie arcadowym stylu?
Mamy kilka odmian, styl taktyczny, w np. drużynowych RPG choćby, czy strzelaninach taktycznych. Tu zanim coś zrobimy musimy pomyśleć.
Mamy styl zręcznościowy, w grach akcji wielu trzeba naprawde wykazać się refleksem i dużą sprawnością by zwyciężyć, zwłaszcza tyczy się to multi.
Może wymieszać oba i mamy gry w stylu Dark Souls, trzeba i planować by mieć sprawną koordynację ruchową.
Mamy gry z rozbudowanym i mającym istotny wpływ na rozgrywkę systemem, rozwoju, gdzie jedne decyzje zamykają nam drogę do niektórych rozwiązań.
Natomiast w Skyrimie z racji braku jakichkolwiek ograniczeń (mogę grać mago-wojowniko-złodziejem i w zasadzie to jedyna grywalna klasa). Mogę zostać arcymagiem nie umiejąc niemal rzucać czarów, i mistrzem towarzyszy bez żadnych umiejętności bojowych. Można wymaksować wszystkie statystyki i być mistrzem we wszystkim itd. Wszystkie NPC zawsze nas lubią, decyzje niemal nic nie zmieniają itd. Esencja casualowe sandboxa, i z tego powodu tak popularna gra. Jestem sporo ale bardzo prostych elementów.
Zobacz ile masz uproszczeń w stosunku do Morrowinda, nie ma już perswazji klasycznej postaci się nie gniewają, sprzęt się nie zużywa, nie potrzeba narzędzi, zestawy to wytwarzania gratów dostępne są na każdym kroku, od statystyk zależą tylko obrażenie, już nie to czy w ogóle wrogowi jakiekolwiek zadamy, gildie nie mają wymagań co do poziomów umiejętności przy awansach, wszędzie prowadzą wskaźniki, jaskinie są zawsze jasne, tak że nie musimy nawet latarki wziąć, a 90% jest idealnie liniowych z skrótem do wyjścia na końcu itd. Tak więc tak, dla gra w stosunku do Morrowinda jest bardzo uproszczona.
Nie rozumiem, czemu tak bronisz stwierdzenia, że jest to złożona gra? Co w tym złego, że jest prosta?
Niby, mycinie3 - to ja mam mieć problem z Twoim "grzechem prostoty"?
W rzeczy samej, ja mogę mieć tylko kłopoty z "prostatą" ;)
Otóż wiedz że pozwoliłem sobie jak o Skyrima chodzi, na eksperyment z ośmiolatkiem właśnie ;)
Choć ze względów wychowawczych, nie powinienem. Zgadza się, świetnie sobie dawał radę w walce, choć innych rzeczy nie ogarniał a niektóre, wręcz go odpychały (i dobrze ;)) Wiele lat temu (niechcący) pozwoliłem innemu chłopcu zagrać w Fallouta 3 ;) Mały nadwrażliwiec w pewnym momencie z przerażenia, omal nie spadł z krzesła. To była dla mnie nauczka aby falloutowy, pokręcony świat, jak najdłużej trzymać z daleka od nastolatków.
Nie jest odbierany tak, jak odbierany być powinien..
Może Ci to coś pomoże w określeniu "mojego myślenia" i oceny gier ;) a może nie..
Tyle napisać a sensu żadnego. Ja rozumiem że chcesz zabrzmieć mądrze ale wszystko można było przekazać w 4 linijkach.
Podałem przykład 8-latka gdyż mój nie-wiem-kto-dokładnie (nie mam pojęcie kim jest dla mnie syn mojego kuzyna) właśnie w Skyrima gra, i radzi sobie dobrze. W sensie nie rozumie czemu ma iść tu i tam, nie czyta dialogów/dziennika, gra dla samej walki gdyż jest właśnie banalnie prosta i przyjemna.
Jaki znowu "grzech prostoty"? Kto i kiedy zarzucił to jako WADĘ? Przeciwnie, to największa zaleta Skyrima, pasuje do niego (mimo że fani Morrowinda pewnie kręcą nosem czytając to) i został wykonany mistrzowsko.
I Fallout i Skyrim to dwa różne światy. Fallout zawsze był "brudniejszy" i właśnie o wiele bardziej złożony. Ten Fallout 3 jest o wiele bardziej rozbudowany od Skyrima, który jest bardziej rozbudowany od F4.
Ergo - zrobiłeś tyradę odwracając kota ogonem a na dodatek zbłaźniłeś się przyznając że dałeś 8-latkowie grać w grę pokroju Fallouta.
I żeby zakończyć tą dyskusje, osobny post:
Flyby, ja wiem że Ci się Fallout 4 podoba. Jak byś przeczytał jakiś mój post to byś zauważył że nie uważam go za złą grę, uważam go za słabego następce Fallouta 3/New Vegas.
Po prostu nie mogę zdzierżyć jak ktoś mówi że jest bardziej rozbudowany od Skyrima/New Vegas/Fallouta 3. Seria Fallout to taki mój konik, pierwszy Fallout to moja pierwsza gra RPG, po prostu miałem naprawdę wysokie wymagania co do następnej gry i tyle.
Ergo - Cieszę się że Ci się gra podoba (naprawdę, nie mam kurwików w oczach bo "o muj borze, jak mu sie mosze to guano podobać !!!111oneeleven"), grę uważam za dobrę ale niestety nie spełniła moich wymagań i mówienie o jej złożoności powoduje u mnie "triggering"
Skoro szczerość właśnie awansowała na błazeństwo, przyjdzie mi zażyć cykutę, jak Sokratesowi ;(
Chociaż też był z niego stary błazen, tfu..
Grałem w każdą grę bethesdy od czasów morrowinda. Fallouta 3 i New Vegas prawie wymaksowałem. Grałem po setki godzin w Obliviona i Skyrima. Po kiepskich opiniach o Falloucie 4, na zakup gry zdecydowałem się dopiero miesiąc temu. W grze spędziłem około 90 godzin i też uważam, że Fallout 4 jest bardziej rozbudowany od Skyrima/New Vegas/Fallouta 3. Jedynie co mogę się przyczepić to silnika graficznego/fizyki oraz systemu dialogowego (ale ma swoje plusy). Lokacji jest dużo i są bardziej różnorodne niż w poprzednich grach. Crafting też jest lepszy i nie ma już levelscallingu.
Ciekawa dyskusja, wiele osób ma za złe Falloutowi 4, że troszeczkę odsuwa się od "staroszkolnych" jeśli tak można napisać gier RPG. Jednak inaczej niestety nie będzie, z roku na rok (prawie) powielane są ciągle te same schematy a nowi fani chcą ciągle niewiadomo czego... Czy crafting uratuje Fallout 4 tego nie wiem ale w moim przypadku - grając w F3 doceniłem ten aspekt długo później niż rozpocząłem zabawę z post nuklearnym odludziem. Jedne gry mają szanse inne niestety umierają z czasem (sandbox częściej).
Co do Skyrimm to jest jeszcze inna strona medalu, a mianowicie ta bardziej mroczna. Tego nie lubię i brzydzę się takim systemem kierowanym do każdego. Mimo wszystko gra jest warta uwagi.
Weźcie nie porównujcie tego gniota do Skyrim, który po 5 latach ma wciąż lepszą grafikę i animację postaci. Jedyne co łączy te gry to rozbudowany crafting i eksploracja. Skyrim ma coś czego żaden Fallout od Bethesdy nigdy nie miał - KLIMAT. Naprawdę się czuło koniec czasów w tej grze i było więcej w nim czuć więcej apokalipsy niż we wszystkich Falloutach wzwyż od F3 razem wziętych! Gra była bardziej wymagająca a zarazem rozbudowana i pozwalała odgrywać nam dowolną postać a eksploracja była fajna również ze względu na rozbudowany system walki, który można było dostosować do naszych potrzeb - od umiejętności, perków, przez alchemię, kowalstwo, zaklinanie - po krzyki, odpowiedni dobór ewkipunku i możliwości zostania wilkołakiem/wampirem, które to po wgraniu kilku modów zwyczajnie zapewniają setki godzin rozrywki i wgniatają w fotel do dziś! Bo co może być fajniejszego, od np. grania zabójcą, który skrada się w nocy i pięknymi i trudnymi do wykonania strzałami z łuku zdejmuje strażników z wież, aby wkroczyć do lochów niczym cień i zaczyna podżynać barbarzyńskie gardła, by na koniec wyjąć 2 topory i tańczyć wśród padających dookoła trupów? W ten sposób zwiedzanie kolejnej lokacji nie było monotonne, zwłaszcza na legendarnym poziome trudności gdzie nasza postać biła mocno, ale też i potrafiła mocno oberwać! Ze wszystkimi dodatkami i najpopularniejszymi modami mapa w Skyrim jest zwyczajnie gigantyczna i co 4-5 miejsce, które zwiedzamy kryje w sobie jakąś tajemnicę. Samych frakcji w Skyrim jest kilkanaście - fakt, że tylko 4 się wzajemnie wykluczają, ale wszystkie mają ciekawe scenariusze, może za wyjątkiem wojny domowej, którą jednak można usprawnić i zamienić w bitwy z udziałem kilkuset żołnierzy, pod warunkiem, że mamy sprzęt, który to uciągnie! Porównywanie tych dwóch gier to zwyczajna herezja.
"Weźcie nie porównujcie tego gniota do Skyrim" ;)
A ja to właśnie robię, z pełną odpowiedzialnością starego gracza, który zna doskonale wszystkie Fallouty i serię Elder Scrolls..
Dodam, żeby się co poniektórym bardziej pod siedzeniem zagotowało -
że w ogóle uznaję gry spod znaku Bethesdy - za najbardziej udane..
Obie gry (Fallout 4 i Skyrim) zapewniają graczom możliwości doboru postaci (Skyrim większe) Obie - niezależnie od pozorowania map, dają jak najbardziej "klimatyczny świat". W tym wypadku, rzecz jasna, każda "swój świat" - lecz w każdym "świecie", "klimat" jest dopieszczony ;)
Świat Skyrima to "krzywe zwierciadło" legend (kulturowych) z okruchami historii i obyczajową satyrą.
Świat Fallouta 4 zawiera efekty "legend" (też kulturowych) najnowszych - te wciąż modne "apo" - w którym mieści sie apokalipsa inaczej. ;) Radioaktywna "mutacja" tutaj przerabia wszystko na swój styl - od ludzi wraz z ich "bagażem cywilizacyjnym" poczynając - kończąc na zwierzątkach i robaczkach ;) Najsmętniej wypadły roślinki bo wciąż sobie rosną jako żarcie podstawowe - jak gdyby nic ;)
Aby docenić taki świat i klimat w pełni (łącznie z możliwościami jakie daje w nich gra) trzeba trochę bardziej zainteresować się tym, co zmieściłem w określeniu "bagaż cywilizacyjny" ;) Sporo tego. Od obyczajowej ..ee, różnorodności i blichtru, do science-fiction - wszystko uroczo przerobione, przesadzone i co tu dużo mówić, w wielu aspektach delikatnie (mniej lub więcej) wyśmiane.. To może przeszkadzać tym, którzy dobrze zapamiętali styl w jakim był lansowany klimat poprzednich Falloutów. Tam - te specyficzne "przymrużenie oka" z racji środków graficznych i schematu gry, musiało "działać" inaczej.. Można napisać - w Falloucie 4 mamy nadmiar "apo" ;) Taki nadmiar (środków graficznych, sprzętu, lokacji, pozornej swobody poganianej questami) niejednego gracza (nie wyłączając mnie) może zirytować lub zniechęcić..
Nie mniej - wiedzcie - jak w Skyrimie - każdy z nas może mieć własny świat "Fallouta 4". On powstaje wraz z naszym graniem..
ad 2418, Flyby -->
nie mogę już pod Twoim postem dodać odpowiedzi więc napiszę tutaj, w punktach pozwól aby uniknąć rozbudowanej wypowiedzi, i tak:
1. wybacz Flyby ale mam zupełnie odmienne zdanie niż Twoje, uważam, że faktycznie F4 jako gra nie jest zupełnym gniotem acz niczym więcej jak tylko przeciętną pozycja nie wartą mojego czasu, natomiast jeśli mamy rozpatrywać F4 jako RPG to wybacz ale tutaj wyłącznie mogę się uśmiać - zdecydowany GNIOT i ROZCZAROWANIE ROKU - jak dla mnie.
2. Skyrima proszę Ciebie w to nie mieszaj, ostatnio jak rozmawiamy o przeciętnym lub wręcz dennym RPG (DA:I czy F4) to chcesz ją ratować w swych wypowiedziach relatywizując. Daj spokój Skyrimowi - być może nie jest to złożona gra ale wymaga od gracza dużej inicjatywy własnej i z przyjemnością większość graczy mogła się w tym Skyrim odnaleźć, wręcz zachwycić nim, ba - spędzać w tej krainie czas z przyjemnością, wręcz żyć -) w F4 mamy tekturę - ot taki teatr telewizji z poniedziałku we wczesnych latach '80-tych zeszłego wieku -)
3. post 2398 by Jango Kane powinien wyjaśnić Twoje wątpliwości: "...Z pół miliona graczy online w godzinach szczytu w dniu premiery zostało 30,000 - mniej więcej tyle ile ma Skyrim po 5 latach. Najwyraźniej to nie ja jestem "hejterem" odosobnionym tutaj w opinii lecz mała grupka fanów simsowych strzelanek, która prawdziwe RPG widziała jedynie na screenshotach..." - niestety lub stety powyższe stwierdzenie oddaje realia.
4. swiat Fallout'a dla mnie zakończył się na cz.2 - widzę ze ani Beth nie potrafi ani Brian Fargo dzisiaj nie potrafiłby - oceniając po WL2 - zrobić Fallout'a takiego jaki był w 1997 czy Fallout'a 2 w 1998 roku, poziom ten za to potrafi osiągnąć polski producent w grze jaką jest TW3).
Punkt pierwszy Twojej wypowiedzi pominę strelnikov - jako że nie jestem Tobą i nie znam wielu "motywów" - które osobiście przekładasz nad inne, dobierając sobie pod nie grę ;)
Co do punktu drugiego - to dobrze by było zostawić mi prawo do takich porównań. ;) Dlaczego? Skyrima znam jak mało kto - w końcu poświęciłem mu tysiące godzin i nadal poświęcam. Prawdą jest że "Fallouta 4" dopiero poznaję ale mam na koncie ponad 800 godzin grania które pozwoliły mi już na ustalenie zbieżności i podobieństw między obiema grami.."Tektura", "teatr telewizji"? Dodaj jeszcze "teatr cieni" i "kukiełki" aby Twoja opinia była "miażdżąca" ;)
Punkt trzeci - dotyczący statystyk, jak już chyba pisałem gdzieś wyżej - w ogóle nie robi na mnie wrażenia. Nigdy mi zresztą statystyki nie były potrzebne we własnej ocenie gier - nie będę sobie nimi psuł uciechy i rozrywki własnej ;)
Twój punkt czwarty - wyjaśnia Twój punkt pierwszy ;) W tym momencie zdrowo będzie dla nas obu, zrezygnować z dalszej dyskusji ;))
nie no Flyby, oczywiście Twoja sprawa na co przeznaczasz czas - jedynie chciałem zwrócić uwagę na fakt, iż nie warto go inwestować w F4 - oczywiście to kwestia osobistego podejścia, odczuć, fantazji i gustu - nie mam zamiaru narzucać się ze swoim zdaniem w temacie tej gry jeśli Ty masz inne.
statystyki nie mają robić wrażenia tylko przedstawić fakty.
o - właśnie tego mi zabrakło - słowo "kukiełki" także bardzo trafnie oddaje atmosferę w F4 -) natomiast co do "teatru cieni" to już przesadziłeś, z założenia spektakl taki oparty jest na dynamice i impresji wyrażającej emocje danej chwili czy wydarzenia, grając w F4 nie doświadczam wielu emocji - wręcz przeciwnie - po rozgrywce dłuższej jak 40min zaczynam ziewać i naturalnie zajmuję się czymś innym, pochłaniającym / dającym satysfakcję -)
każdy kto spędził w Skyrim 1k+ godzin zna go bardzo dobrze, także i ja gram ciągle od daty wydania (oczywiście z mniejszymi lub większymi przerwami) i zamiar mam zakończyć dopiero jak następny TES będzie zapowiedziany i nie będzie to gra mmo -) jednak nie uważam aby był to pkt. odniesienia dla każdej RPG.
W całej tej dyskusji nasuwa się jedno ale: trudno znaleźć grę do której można spokojnie porównać F4 ;) w sensie takiej średniej ;-)
Wady: Optymalizajca tej gry to kpina poprostu, nie ciekawe misje poboczne na dodatek jest ich mało, brak zużywania się broni i naprawy ich stanu tak jak to było w Fallout 3.
Zalety: Ciekawy otwarty świat, Wciągający główny wątek.
Uwagi: Uważam że jest w niej za dużo broni powinni ograniczyć ilość broni żeby było więcej broni w stylu zrobione własno recznie a mniej broni niczym wyciągniętych prosto ze sklepu z bronią przed wybuchem atomu, tak na przykład wywalił bym broń gammostrzał bo działa tylko na ludzi których rzadko spotyka się na pustkowiach na takim etapie gry kiedy wreszcie ta broń będzie dostępna. Powinni wrócić do naprawiana broni tak jak w Fallout 3. Nie podoba mi się też to że w tej części protektrony są tak słabe że byle jaki bandyta jest w stanie go rozwalić. W tej części nie warto hakować terminale i uwalniać protektrony bo są tak słabe że praktycznie nie pomagają graczowi. Nie podoba mi się też pancerz wspomagany z tego względu że jest po prostu za dobry. Chroni gracza za bardzo przez co granie w nim jest za bardzo ułatwione.
Gra jest fajna ale uważam ze fallout to taki celowo gorszy skyrim. Żeby pzypadkiem fallout nie przebił serii elder scrools.
Pisałem to kilka razy i napisze jeszcze raz. Każda gra jest inna i nigdy wszystkim się nie dogodzi. Zaś porównywanie jakiegoś tytułu do innych serii jest kompletnie pozbawione sensu, bo nawet gry od tego samego wydawcy zawsze mają swój własny klimat. Faktem jest że z czasem Seria Fallout przeszła wiele zmian i nie zawsze były to zmiany pozytywnie, ale nigdy też nie spaprali gry doszczętnie. Po prostu idą z duchem czasu i wprowadzają coraz to nowe rozwiązania. Ja mam już na koncie ponad 500h i obecnie zakończyłem normalną grę i teraz zwyczajnie bawię się używając modów. Zachowałem jedyne backup save'a aż dodadzą te obiecane dlc.
Podsumowując : Gra jak gra, jednym się podoba innym nie. Mnie się podoba.
Obszerniejsza opinie z mojej strony już napisałem i można ją znaleźć gdzieś wcześniej.
Gra ukończona. 14 godzin, 71 lvl, dużo broni, większa połowa mapy odkryta. Najgorszy RPG 2015 i najgorszy ostatnich lat. Nie polecam : )
Gra nie jest zła, duża mapa, towarzysze, sporo misji różnych frakcji(bardzo podobne to do Skyrima) graficznie i dialogowo gra leży chyba tylko to i aż to.
hmm, wszyscy narzekacie na grafikę, a moim zdaniem jest ok. Co więcej gra jest db zoptymalizowana. Na Pentiumie można wycisnąć ultra ! Mnie jednak po 10 godz. gra znudziła. Fabuła nijaka. Klimat strasznieee przygnębiający. Ja lubię mroczne RPG, ale ale ... w Skyrimie też nie było kolorowo, ale gra miała świetnie zbalansowany klimat rozgrywki.
Nie dziwi mnie tak niska ocena, fabuła w grach RPG to jedna z najważniejszych rzeczy, jak nie najważniejsza, a fabuła w tej grze to dno i wodorosty.
Przy całej swojej sympatii do tej gry gdy przeczytałem o cenie dodatków które mają wyjść jakoś niedługo...oniemiałem. 20 , 10 i 5 dolarów za trzy dlc które właściwie nie dodają do gry niczego ciekawego. To za cenę tych "DLC" zaraz będziemy mieć cenę jakiejś fajnej pełnej gry. No to jest istna porażka i skur....two ze strony Bethesdy. Chciałem kupić ten kluczyk na wszystkie dlc, ale już rezygnuję. Skończyłem podstawkę i to mi starczy :)
Tia i dzięki wzmiance o tym, że od marca chcą podnieść cenę przepustki sezonowej o 60%, bo wg. nich cena jest za niska za to co chcą dać w DLC, nabijają sobie teraz kasę, bo ludzie kupują przepustki zanim podrożeją.
Jako fan serii jestem całkowicie zawiedziony. Gra jest wtórna i pełna błędów. Fabuła mało ciekawa. Jestem zszokowany dlatego że jak napisałem na wstępie jestem fanem tej serii. To co zrobiono z F4 zasługuje jedynie na pogardę. Zmieniono sterowanie aby dostosować je do konsol. Fabuła jest wtórna i nieciekawa. Gra nudzi się po kilku godzinach. W F3 i FNV chciało się odkrywać każdy zakątek mapy nawet po ukończeniu gry. Nie wiem nawet ile razy kończyłem te gry. F4 nie skończyłem. Prawdopodobnie też nie skończę nigdy w przyszłości. To chyba najgorzej wydane pieniądze. Szkoda. Bardzo szkoda.
Kupiłem, włączyłem... żałuje.
Gra wygląda ładnie, ale ta fabuła... Szukanie syna do mnie kompletnie nie trafiło, Bethesda mogła wymyślić coś lepszego. Gralem tylko ze 2h i nie czuje satysfakcji z tej gry, nie chce mi się jej nawet kontynuować.
Jak dla mnie New Vegas było dużo lepsze i wciąż jest, mimo bugów jakie ma.
Jak dla mnie najgorsza część Fallout-a.
Serio? Krytykujesz fabułę po 2 godzinach gry?
Tak, serio. Krytykuje fabułę po 2h gry. Bo w ogóle mnie nie zaciekawiła, a pierwsze wrażenie jest najważniejsze prawda?
No i zrobili to. Teraz tryb przetrwanie będzie naprawdę przetrwaniem. Rezygnacja z "Szybkiej podroży" chyba najbardziej mi się podoba. W końcu RPG najbardziej są znane z konieczności łażenia z bazy do celu i z powrotem odstawić zebranie graty (co wcale nie uczyni z F4 prawdziwym rpg'em) Już nie mogę się doczekać
Jako fan serii od roku 1998 zawiodłem się strasznie. 30h gry i już nawet nie chce mi się jej załączać ponownie. Nie będę rozpisywał się w szczegółach bo wszystko co można napisać źle o tej grze zostało już napisane wyżej w komentarzach.
Gra spełniła moje oczekiwania, ale dlatego, że bardziej podoba mi się eksploracja świata z bronią palną niż mieczem w ręku. Główny wątek typowy dla gier Bethezdy, więc nie jestem nim zawiedziony, bo tego się właśnie spodziewałem. Ogólnie Fallout 4 bardzo mi się podoba. Przechodzę grę drugi raz i Steam pokazuje prawie 300h na liczniku, więc chyba nie jest tak źle.
Wady wymieniono już wielokrotnie, od siebie dodam, że gra niemiłosiernie mi się dłużyła. Bethesda względem Skyrima zrobiła krok w przód i trzy kroki w tył tworząc grę wyjątkowo nijaką. Ode mnie 6/10.
Rozumiem że komuś się mogło nie spodobać ale ocenianie F4 na 2 albo 3 punkty to jest spierdolenie umysłowe. Pseudo gracze cisnęli się jak na mięsko kręcąc hype na część Fallouta o którym było mało wiadomo (i można było się rezultatów spodziewać) i nagle rozczarowanie. Narzekają na nową generacje gier, że niby odmóżdżają albo są za proste a sami są biednymi intelektualnie prostakami którzy nie potrafią sprecyzować czemu gra jest tragiczna i zasługuje na 2/10 poza tym że opcji dialogowych im brakuje. I tak pewnie pomijaliście dialogi i napierdalaliście głową w klawiaturę od zawsze ale hurr Fallout 1 i 2 masterrace durr.
Wielcy fani starych falloutów są chuja warci, próbują żyć w zacofaniu na siłę a jak później dostają grę zacofaną w jakimś aspekcie to płacz. Jak ja się ciesze że devy srają wam do ryja, tyle dobrego chociaż.
Rządek Złodziej czy może raczej rządek heir - odpuść sobie komentowanie. To że założyłeś nowe konto nic Ci nie da, bo twoje wypociny każdy rozpozna.
Pozostali - Przestańcie porównywać gry post apokaliptyczne i fantazy bo to jest kompletnie pozbawione sensu. To są da różne światy, nawet jak tytuły pochodzą od tego samego wydawcy. I do jasnej cholery opanujcie się z przekleństwami. Jestem w stanie zrozumieć że ku!@% jest stosowana jako przecinek ale czasami to zwyczajnie przesadzacie
maxpayne3000 [2445]
Przestańcie porównywać gry post apokaliptyczne i fantazy bo to jest kompletnie pozbawione sensu. To są da różne światy, nawet jak tytuły pochodzą od tego samego wydawcy.
Ale dlaczego nie można porównywać tych dwóch gier? I co z tego, że różne światy? [pytanie retoryczne] Pominąwszy uniwersum, pod względem rozgrywki Fallout 4 to niemal dokładnie The Elders Scrolls V. I tak jak Fallout 3 był określany "Oblivionem z laserami", tak Fallout 4 powinien być określany "Skyrimem z laserami".
Ta gra zgarnia baty przede wszystkim za to, że jest ujowym Falloutem (i - jak to w przypadku gier Bethesdy - gównianym RPGiem). Dla dobra Fallouta 4 jej twórcy i psychofani powinni ją porównywać właśnie do generalnie dobrze przyjętego, rozgrywającego się w świecie fantasy Skyrima, zamiast hańbić dobre imię postapokaliptycznej marki.
F4 i Skyrim może i są podobne ale... nie jestem w stanie tego dokładne sprecyzować, w końcu każdy rozumuje inaczej. Powiem to w najprostszy sposób. Seria Fallout to współczesny post nuklearny świat, a The Elder Scrolls to średniowieczne fantazy. Pomijając historię a zarazem klimat który z nią idzie, obie serie można podsumować następującą.
The Elder Scrolls - Slasher z elementami RPG
Fallout - Shooter z elementami - RPG (począwszy od 3)
Mogę zatem śmiało to powiedzieć że żaden z tych tytułów nigdy nie był RPG'em
Wiem że to co własnie nabazgrałem wielu się nie spodoba, ale prościej tego nie ujmę.
maxpayne3000 - światy może i inne, ale mechanika prawie ta sam, konstrukcja świata, sposób prowadzenia narracji, rodzaje i typy misji itd. Podobieństw jest dużo więcej niż różnic. Więc moim zdaniem te gry są niemal identyczne z tą różnicą, na korzyść Skyrima, że:
- TES to ich własna marka, tutaj zmarnowali potencjał wypracowany przez innych
- Minęło kilka lat, gry poszły do przodu a F4 wygląda za to jak rówieśnik Skyrima (nie idzie mi o grafikę a o rozwiązania w mechanice)
- doczytywanie co chwilę obszarów nie przeszkadza tak bardzo gdy latamy z mieczem jak gdy latamy ze spluwą
Temu F4 oceniam wyraźnie słabiej od Skyrima, mimo że to są prawie identyczne gry.
Jako fan Fallouta od premiery pierwszej części... jestem trochę zawiedziony tą grą... cóż wprowadzili trochę fajnych bajerów które dają radochę na wiele godzin ale cóż.... to by było na tyle... optymalizacja tej gry w porównaniu do jakości wykonania jest do kitu... przerośnięte pliki tekstur które powinny być 5-7 razy mniejsze bez straty jakości(Na szczęście jest moder który to naprawił) Fabuła... heh co tu wiele gadać oklepany schemat... szukamy czegoś a po drodze robimy jesień średniowiecza xD za dużo nie ma co gadać nawet grywalne ale tyłka nie urywa :)
Jeśli Chcecie wygrać tą Grę albo dostać za wykonywane zadania (poprzez np. rejestrowanie się do gier , zdobywanie poziomów ) punkty które można wymienić na EURO STEAM i wiele wiele więcej... Musicie zarejestrować się na stronie :
[link]
Serdecznie Polecam
Nielogiczna, głupia gra. Nawet sztuczną inteligencję popsuli, przykładowo gdy zaatakuję kogoś i mnie zobaczy, to gdy schowam się w miejscu, gdzie nie ma prawa mnie nikt widzieć, to wszyscy dokładnie co do centymetra wiedzą gdzie jestem i rzucają tam granaty lub biegną na mnie, zakłamana SI z termowizją.
Do tego szpon śmierci ulokowany jest w miejscach, gdzie wystarczy wejść na coś w rodzaju skał, ale umieszczonych na ścianie ziemi, wtedy szpon śmierci ma pathfinding skopany i nie potrafi dojść do nas, a my granatami go zabijamy nie tracąc ani jednego HP.
Tryb budowania w grze nudny, ale ujdzie, ale żeby było nudniej, mamy na mapie wiele farm z dwoma NPC, którzy zawsze dają nam identyczny quest "idź 150 metrów dalej i zabij wszystkich" i po queście możemy budować na danej farmie i później jak idioci lecimy do pięciu kolejnych farm wziąć tego samego questa.
Bez broni palnej gra się normalnie.
AI w falloucie 4 nie jest takie durne jakby się wydawało. Postacie zapamiętują twoją ostatnią pozycję lub miejsce do którego biegłeś. Testowałem parę razy. :)
No i gra wciąż jest grą RPG, więc nie tylko umiejętności gracza są najważniejsze, ale też perki postaci. Gołe skradanie jest ciężkie, bo postacie są w stanie łatwo wykryć twój ruch.
Pathfinding jest skopany z tym się zgadzam w 100%.
Questy minutemanów (bo tak to się nazywa) idzie naprawić przez mod "Minuteman Quest Relief", które zmniejsza ilość i częstotliwość pojawiania się tych questów.
Oprócz Fallouta 4, z tej serii grałem tylko w new vegas i trójkę, które nie spodobały mi się.
Natomiast Fallout 4 odrazu przypadł mi do gustu, jest według mnie znacznie lepszy niż poprzednie części.
PLUSY:
+Edytor postaci - Opcji dostosowywania wyglądu naszej postaci jest bardzo dużo. Fallout 4 to według mnie pierwsza gra Bethesdy, w której bez żadnych modyfikacji można ,,stworzyć" piękną kobietę. (W poprzednich grach tego studia dziewczyny nie wyglądały zbyt dobrze)
+Grafika - Wielu ludzi hejtuje tą produkcję za ,,słabą grafikę". Ale jak dla mnie, oprawa wizualna jest bardzo dobra (jakby była lepsza, to mój kmputer nie dałby rady z jeszcze lepszą grafiką)
+Klimat - gra ma imponujący, ciężki klimat, a soundtrack jest idealnie dobrany. Wiele piosenek ze ścieżki dźwiękowej Fallouta 4 pobrałem na telefon i lubię ich słuchać także poza grą
+Ogromny świat
+Różnorodność otoczenia - przyjdzie nam zwiedzać rozmaite miejsca, od kanałów, przez opuszczone miasteczka, aż po wysokie wieżowce, czy slnie napromieniowane, niebezpieczne i wyniszczone pustkowia
+Zbieractwo - każdy przedmiot, nawet taki, który z pozoru do niczego się nie nada, może być rozłożony na składniki, które potem wykorzystamy do zrobienia czegoś przydatnego.
+Budowa osad - Zawsze lubiłem bawić się w budownictwo w grach komputerowych. W Fallout 4 jest to dla mnie zarówno przyjemne i pożyteczne
+Towarzysze - Nasi kompani są bardzo przydatni, aczkolwiek czasami mogą zepsuć nam cichą akcję wbijając w tłum wrogów...
+Power Armory - Gdy wejdziemy do power armora, aż czuć tą potęgę... Do tego dochodzi opcja ulepszeń i malowania pancerzy wspomaganych
+System ulepszania broni i pancerzy - jest w tej grze bardzo rozwinięty, ze słabej pukawki można uczynić potężną maszynę do zabijania. Możliwości modyfikacji jest bardzo dużo
+Ciekawa fabuła - poznawanie losów mieszkańców wspólnoty jest bardzo interesujące. Każdy z naszych towarzyszów ma inną osobowość i ma coś ciekawego do powiedzenia. Najbardziej interesujące są wg mnie historie Piper i Nicka Valentine'a
+System S.P.E.C.I.A.L. - drzewko umiejętności zostało zrobione w ciekawy sposób
+VATS - nic nie sprawia takiej frajdy, jak oglądanie finisherów przy strzelaniu z VATSA. Szczególnie jak strzelamy z Fatmana albo wyrzutni rakiet
+System dialogów - zdaje mi się, że jestem jedyną osobą, której spodobał się ten element rozgrywki
Niestety gra ma też swoje MINUSY:
-Niektóre misje są trochę nudne i schematyczne
-Czasami nasza postać mówi coś czego byśmy się nie spodziewali, ponieważ zdanie określające ogólny ton wypowiedzi jest niezbyt jasne. Ciężko domyślić się co kryje się za słowem ,,sarkazm" ale mimo to, dialogi są dobre
-mam tak wymyślać na siłę? :)
Generalnie, Fallout 4 to gra na długie godziny niezapomnianej rozgrywki. Jest to zdecydowanie najlepsza gra w klimatach post-apo jaką widziałem. Polecam ją każdemu, kto lubi takie klimaty.
Jest to jedna z moich top3 ulubionych gier zaraz obok Skyrim i Wiedźmina 3
GAME ON!
Ocena: 10/10
Ciężki klimat ma f4 ? XD a vegas i 3 nie ? Przecież tam to dopiero był hardcore.. Z resztą się zgodze :P Jednak ta gra to nie typowy fallout.. Jest za łatwa, za dużo strzelania.. Jednak reszta jest świetna.
kopiłem te grę za 130zł
myślałem ze będzie fajna (tyle porównań do Wiedźmina 3), ale niestety, ciężko się zmusić do grania w to.
Od tygodnia próbuje i nic nie widzę w grze ciekawego.
Ogólnie to można powiedzieć ze to taki symulator farmy, gdzie twórcy zaszaleli ze szkodnikami, od czasu do czasu robi się wypad po sadzonki i różny złom, uprawia ogródek, urządza pomieszczenia lub naprawia płot)
Niby jest jakiś wątek główny, ale jakoś tak nie ciągnie do niego, gdzie nie pójdę to jakieś graby mnie zatłuką, lub po prostu nic nie ma.
W sumie mam nieodparte wrażenie, że to fallout 3 bis, wygląda nawet identycznie, tam udało mi się dotrwać do połowy, a tu ciągle to samo i jakoś tak nie mogę się wtórnie w kręcić w ten klimat.
Jednak Ciągle jestem na początku, z którego ruszyć dalej nie mogę, ale może dam szanse tej grze, w końcu tania nie była i też nie ma na co innego wymienić, mało RPG na PS4.
Zrobić grę brzydszą niż 18-letni Fallout 2 to naprawdę trzeba się postarać. F4 jest niestety szkaradny, pod każdym względem.
A może to Ty właśnie masz problem ze wzrokiem? No chyba, że masz starą kartę graficzną to wtedy współczuję.
"A może to Ty właśnie masz problem ze wzrokiem?"
To może ocenić tylko użytkownik "Cyniczny Rewolwerowiec" .
I zabawne,że do posta "co ty bredzisz?" się nie przyczepiłeś.
Przegrałem jakieś 40h, po czym zrobiłem przerwę i kompletnie nie chce mi się do tego wracać.
New Vegas było moim pierwszym Falloutem i wspominam go nad wyraz pozytywnie i wracam co jakiś czas do niego, ale F4 totalnie mnie zmęczył i zanudził. Nie ma tu prawie nic nowego oprócz budowania, które jest zupełnie niepotrzebne i bez sensu. I niestety na własnej skórze dopiero się przekonałem, że misje poboczne frakcji są nieskończone... masakra.
I to ciągłe zawalanie ekwipunku złomem, żeby później stać było na jakikolwiek upgrade...
Podsumowując, nieatrakcyjnie i nudno.
Ukończyłem wczoraj, po 275 godzinach gry. Owszem nie jest idealna (a szkoda) ale pomimo paru wad to naprawdę świetna gra. Czekam do jutra i zaczynam od nowa.
Ukończyłem dziś, 50 h gry, oczywiście wrócę do dodatków, mam jeszcze do pokończenia część misji pobocznych itp, nowy Fallout trochę mnie rozczarował, fabuła średnia, budowaniem osad się nie zajmowałem, rzecz dla mnie męcząca, nudna, ładna grafika, lokacje ładne, parę misji zapadło w pamięć m.in ta na Morzu Blasku, misje poboczne w większości nudne, nie zapadające w pamięć, drzewko umiejętności trochę spaprane. Moja ogólna ocena 7/10, lecz spodziewałem się dużo więcej :(
Mam dylemat... W tym roku ma wyjść kilka fajnych gier, ale ciągle kusi mnie, żeby nie czekać na żadne GOTY Fallouta 4, a żeby kupić i pograć już teraz...
W żadną z poprzednich części Fallouta nie grałem, więc 4 to byłby dla mnie pierwszy kontakt z grą. Ale opinie są naprawdę różne, ciężko wysnuć jakiś jednoznaczny wniosek, czy gra przytrzyma mnie na dłużej, czy znudzi mi się po kilku godzinach? Jak oglądam gameplaye, zielona, prosta kolorystyka HUD-a jakoś do mnie nie przemawia, ale za to strzelanie wygląda miodnie. Jeśli rozwijanie postaci i możliwości modyfikacji broni/ekwipunku/ubioru/osady są również rozbudowane, to tym bardziej zachęca mnie to do kupna.
Kwestia erpegowości gry? Nie wiem, nie znam się, nie wiem, czy aż tak przeszkadzałyby mi uproszczone linie dialogowe. Tak samo mam wątpliwości, jeśli chodzi o różnorodność misji, która podobno kuleje.
Co robić?
A czego szukasz?
Wolisz RPG czy strzelanki?
Gry akcji, czy raczej odwrotnie?
Grałeś w Skyrima? Jak tak to co ci się podobało a co drażniło.
F4 to dość charakterystyczna gra, część ludzi ją uwielbia, część nienawidzi a część chciała by ją nawet polubić ale po prostu ich nudzi. No i dla fanów serii to jest najsłabszy fallout dotychczas.
I na co, PC, konsola? Bo u beci robi to gigantyczną różnicę.
Co do RPG vs strzelanki...
Trudno stwierdzić. Uwielbiam i zagrywam się w BF, gram w CoD (chociaż akurat ta seria mnie już męczy i nudzi), w CSGO, natomiast ostatnio chyba się starzeję i ciągnie mnie do czegoś bardziej spokojnego, przy czym wszelkiej maści erpegi akcji (rzecz jasna cała seria Wiedźmin, Skyrim, Gothic, Risen, Dragon Age: Inkwizycja) kocham, gram i żadnego nie pomijam. Uwielbiam ten klimat, lasy, wzniosłą muzykę, klimat sielanki krzyżujący się z grozą...
Gry akcji czy odwrotnie...
Myślę, że powyższe też jest odpowiedzią na to pytanie. Erpegi, ale akcji.
Skyrim...
Grałem, podobała mi się swoboda (chociaż męczyło to, że właściwie wątków pobocznych nie można zamknąć, bo non stop pojawiają się nowe), podobało się to, że nie trzeba było gry uruchamiać na X godzin, godzinka eksploracji dziennie wystarczyła, podobał mi się klimat mroźnej Skandynawii, leśne tereny i szeroko rozumiane okoliczności przygody, masa ekwipunku etc.
I wersja PC - gram na laptopie MSI GE62 z 16 GB RAMu, i7 6700 i GF 960M z 2 GB VRAMu.
Więc może ci się spodobać.
Gra jest bardzo podobna pod względem struktury i sposobu rozgrywki do Skyrima. Jak Skyrima oceniasz bardzo wysoko, jest spora szansa, że gra ci się spodoba. Jak uważasz go za dobrą grę ale masz pewne wątpliwości, to tutaj będziesz je mieć w dużo większej sile. Może temu, że wiele osób, w tym ja, spodziewało się tu rasowego RPG jak F:NV, a dostało Skyrima w świecie Fallouta.
Gratuluję lapka, sam mam GE60 :P mogę polecić z czystym sercem każdemu serię GE od MSI (wcześniej miałem z serii GT).
A o kompa szło mi ze względu na mody, tutaj jak w Skyrimie, gra bez modów nie ma startu do wersji poprawionej przez społeczność.
Myślałem, że pytasz o platformę ze względu na optymalizację. I jak działa Ci na tym lapku?
No i co do gry... Oczekuję przede wszystkim klimatu i przystępnej mechaniki :) Nie mam czasu teraz przesiadywać przy grze X czasu, bardziej preferuję krótkie sesje i wyraźnego, rozbudowanego rozwoju postaci, masy wyposażenia itp :)
GE60, różni się tym, że ma 860M na pokładzie i tyle. Tyle, że w F4 grałem na XOne u brata, więc nie wiem jak chodzi na PC.
Co do Mechaniki, jest jak w Skyrimie pod tym względem, że w zasadzie wszystko jedno w co pakujesz, i tak będzie dobrze, a jak masz kupę czasu wymaksujesz wszystko.
Jest to gra zdecydowanie przystępna, nie ma tam raczej jakiś skomplikowanych elementów. Klimat też jest w sumie w porządku.
Z wad, które skreśliły tą grę dla mnie, ale ciebie chyba raczej mało obejdą, to tragiczna warstwa RPG, jak w Skyrimie zresztą.
Szczerze mówiąc, nie oczekuję właśnie zawrotnej oprawy RPG (od tej mam Wiedźmina, Riseny i inne erpegi w klimatach "średniowiecznych"). Tutaj szukam klimatu, idealnej gry na chłodne wieczory...
Chociaż o bezsensownym systemie dialogowym co nieco słyszałem...
Ale chyba jednak się zdecyduję :)
To gra idealna na "chłodne wieczory", z możliwością doboru questów, według głównej linii fabularnej i tych pobocznych (jak w Skyrimie)
Grając pierwszy raz, co prawda można odnieść wrażenie że gracza wręcz "popędza" (komunikaty) - lecz po "wstępnym rozeznaniu wagi komunikatów" - można nie ulegać takiej "gorączce" i grać "po skyrimowsku" ;)
Jest w grze wszystko, co gracz, który nie pożąda fabuły "trzymającej go za głowę" - potrzebuje do dobrej rozrywki. Bogaty wybór całkiem wymagających przeciwników, niezwykle bogate zestawy broni, od ręcznej, do elektromagnetycznej ;) Równie dużo kombinacji ubiorów i pancerzy, lżejszego i cięższego rodzaju aż po pancerze wspomagane.
W tym całym "arsenale", trafiają sztuki wyróżnione "gwiazdkami" umiejętności czy skuteczności.
Jeżeli dodać do tego rozbudowane warsztaty różnego rodzaju, gdzie można prawie wszystko rozbudować, wzmocnić, skonstruować, stworzyć czy ugotować - to nawet "warstwa cRPG" nie przedstawia się najgorzej ;)
Świat gry jest przebogaty, pełen detali, mniej lub bardziej ukrytych - to samo dotyczy "lokacji". Niektóre są wręcz misternie skonstruowane i rozbudowane - ukryte czy przechodzące jedna w drugą. Niektóre po eksploatacji potrafią zmienić swój charakter. Nic dziwnego, że choć w kilku bywałem po kilka razy, to wciąż w nich błądzę ;)
Wspomnę jeszcze o NPC- ach - jest ich cały wachlarz do wyboru a większość ma swoje historie i zadania. Pierwszy dodatek dodaje do bukietu doborowych towarzyszy, także nowe roboty z możliwością stałej rozbudowy i wymiany ich podzespołów ;)
..system dialogów można zmienić modem z "kółka" na "tradycyjny" ;)
Warunkuje go rozwinięta charyzma i inteligencja (nie tylko dialogi lecz także ich skuteczność) czyli warto poświecić na nie, trochę punktów.
Jak komu mimo to, brak fabuły - resztę znajdzie na notatkach, listach, holotaśmach czy w komputerach. Jest tego sporo..
Gra w stosunku do innych części Fallout wypadła słabo, aczkolwiek spodobała mi się opcja budowy własnego miasteczka.. Jako fan post-apo, szczególnie serii Fallout daję co najwyżej 7
wiecie co,
Fallout 1 i 2 może nie były za ładne ale za to miały wciągająca fabule i wpadajaca w ucho muzyke
tactics juz mniej i szczerze mnie nie wciagnał,
demo van bauer miało fatalna mechanike, no ale to w końcu tylko demo, Fallout 3 był jak dla mnie najlepszą częścia i jedyną która miała DLC idealnie dopasowane do klimatu gry, natomiast od New Vegas juz zaczęło sie psuć, Fallout western z DLC o latajacych robotach i szkieletach kosmitów, grałem ale bez zafascynowania,
Fallout 4 odpowiedział na wiele moich próśb odnosnie tej serii i jest to pierwsza część całej serii do której nie ładuje modów, ale DLC to juz przesada, po premierze Season pass w którym nic nie było kosztował 29,99 euro, teraz kiedy wyszło 1 DLC które normalnie kosztuje 9,99euro , cena season pass wzrosła do 49,99 euro, jak tak dalej pójdzie to z 5 DLC seazon pass będzie kosztował z 250 euro, a osobne dokupienie dodatków zaledwie 100 euro
Najgorszy Fallout, najgorsza gra roku 2015.
Wszyscy ostro tą grę krytykują, ale jednak postanowiłem dać jej szansę i okazało się, że to bardzo dobra gra. Zgadzam się, że system prowadzenia dialogów to jakaś kpina i żenada, ale poza tą jedną wadą gra jest naprawdę dobra - ma świetny klimat i ciekawy świat gry, ciekawe frakcje, strzelanie zrobione w końcu porządnie - nie ustępuje rodowitym FPSom, fabuła też nie najgorsza, krytykowany system perków jest moim zdaniem bardzo dobrze zrobiony - w pełni spełnia swoją funkcję, a ograniczenie w ilości punktów SPECIAL jest w pewnym sensie zaawansowanym systemem klas postaci - musimy wybrać w jaką stronę nasza postać będzie się mogła rozwijać, a w jaką nie (niestety za wadę należy uznać to, że na początku gry jesteśmy zmuszenie te punkty przydzielić "w ciemno", więc lepiej wcześniej przeczytać które perki będziemy chcieli rozwijać i pod to przydzielać punkty SPECIAL)
System dialogów to faktycznie jest słabizna .Ale jest na to jeden mod i już mamy pełne linie dialogowe :) Wiem,że to nie wytłumaczenie żadne bo system dialogowy powinien od początku być "normalny" , ale skoro jest ten mod to korzystajmy. Pozostałe rzeczy w F4 są zrobione świetnie i gra się przyjemnie. Jak na razie F4 ukończyłem raz i pewnie jeszcze do gry wrócę. Jednak ostania polityka firmy z tymi DLC i seasson passem wkurzyła mnie na tyle,że póki co się obraziłem ;)
Z przykrością muszę stwierdzić ze sie zawiodłem , kupa bezsensownych questów, absurd i bezmózgowie AI, system zniszczeń jak i system obrażeń tragiczny, o fabule nie mowie już nic, tetris ma lepsza, ratuje ją tylko łezka w oku dla serii niestety Black Isle się nie postarało
Jak wyjdzie TES VI to chcialbym na samym poczatku otrzymac daedryczne uzbrojenie :-)
Dla nowych graczy:całkiem niezły fps z elementami rpg.
Dla fanów serii:powtarzalne zadania,kiepski system rozwoju postaci,okropne dialogi.
Uważam,że jeżeli ta gra nie nazywałaby się fallout uznano by ją za niezłego średniaka.Niestety to jest fallout,więc oceny wahają się między 2/10 a 4/10.Według mnie fallout 4 jako kolejna część serii jest słaby,ale jako gra ogólnie jest niezły.Moja ocena to 6/10
Ale przecież uznano za średniaka, nie widzisz? Ocena 6.5, Ty sam dałeś 6.0. To jest właśnie średniak (ocena pośrodku skali to 5.0). Nie wiem jak ta gimbaza dzisiaj ocenia, ale tu na golu "niezła gra" to 8.0-9.0, średniak 2.0 - 4.0 ... czasem ktoś pisze "całkiem fajna gierka" i daje 10, no comment.
Przeszedłem i ocenam gre na 7,5. Silnik graficzny raz pokazuje poziom wysoki w postaci roslinnosci i efektów nieba ,ale tekstury otoczenia i ludzi sa żałosne jak na rok produkcji. Plynnosc na konsoli wacha sie, raz plynnosc moglbym rzec ponad 30 klatek na oko ,a w pewnych miejscach mapy jest duzy przeskok. Jeszcze fabula srednia i monotonne misje (juz lepsze byly w Dragons Dogma,ktory fabularnie chwieje ). Dodam ,ze tworcy byli leniwi i dosc malo dodali rodzajow fauny. Mimo to przeszdlem gre i nie nudzilem sie az tak:-)
Jeżeli ktoś odkrył w sobie duszę artysty, to może zagrać w F4 jak w "żywy obraz":
Może jako gra F4 nie jest pewnie najgorszy, ale boli mnie strasznie, że zamieniono grę RPG na zwykłego FPS'a z jakimiś elementami RPG (jeśli za element RPG uznamy modyfikowanie uzbrojenia, stroju, czy jakichśtam statystyk). I nie zanosi się na to, że ktoś zechce wrócić do prawdziwego rdzenia tej gry. Mam wrażenie, że w podobnym stylu grą był S.T.A.L.K.E.R i w dodatku jakoś lepiej z tego wybrnął. Niemniej F4 wygląda ładnie i zaskakująco dobrze chodzi na starym sprzęcie z 4GB RAM i 1GB kartą graficzną.
Pociesza mnie, że za jakiś czas będzie angielskie tłumaczenie moda do F2 "Resurrection", o którym czytałem same dobre rzeczy.
Kolego nie obrażaj serii S.T.A.L.K.E.R bo grywalność i grafika w najwyższych detalach przewyższała to co pokazał Fallout 4.
Jeśli zamieniono RPG na fps'a to jednak dam grze szansę :)
-quartiks- "Stalker - Czyste Niebo" był u mnie tak zj...ny, że nie mogłem go skończyć. Kolosalne błędy. Np. nie możność przeniesienia się do innej lokacji /czołg w lesie do teleportacji do leśniczówki nie zadziałał/, Stalkerzy mający iść za mną do tunelu... olali to i siedzieli sobie przy ognisku mając mnie w d...e, ale amunicję to wzięli jak ją znalazłem, swołocze. Jakiś tam bunkier z profesorem, zanim tam dolazłem, już był otwarty /?!/ a miałem kombinować jak się doń dostać, ale mimo to facio nawet nie chciał ze mną rozmawiać. Itd. itp. No, ale może to tylko ja miałem z tą gra takiego /nie/farta ??
Dawno nie grałem w grę z tak niewykorzystanym potencjałem. Niezasłużenie F4 zdobył tytuł gry roku.
Jeśli ktoś nie znał/nie lubił gier z cyklu Fallout, to polecam spróbować, gra może się spodobać, ale dla kogoś kto polubił choćby takiego Fallouta 3 (SERIO NAWET TO) to radzę nie podchodzić. Naprawdę nie warto.
Ja rozumiem że nie można lubić gry ale na LITOŚĆ BOSKĄ dlaczego ocena jest aż tak niska? wszędzie jakoś normalnie tylko w tej stronie jest inaczej. Aż strach czytać komentarze pod jakimkolwiek newsem, bo zaraz przyjdzie włoski rusek i znowu zacznie walić teksty o ''Failloucie'' i ''Bugteście'' niezależnie o czym news był...
Dziwisz się tym niskim ocenom? Ta gra to najwiekszy crap jaki powstał, zabugowany, ze slabymi zadaniami pobocznymi, fabułą itp. :-)
Tak dziwię się, bo gra dla mnie 8/10 a to już sztucznie zaniżanie, a poza tym ty naprawdę za bardzo wyolbrzymiasz jego wady.
A i nie istnieje gra bez bugów, każda je ma, nawet ''ideały''.
Jak za bardzo wyolbrzymiam? Kurwa mac, zadania poboczne są gorsze od tych, które oferuje Skyrim, przestarzała grafika, słaba fabuła, statystyki i SPECIAL wyrzucone przez okno, a dialogi wołają o pomstę do nieba. To jest strzelanka w otwartym swiecie nie mająca nic wspólnego z Falloutem.
Przykro pisać Trace_Falxman ale wątek opanowali "panowie" którzy o Falloucie 4, nie mają większego pojęcia. Swoje, zamieszczane tutaj uwagi o grze (w większości), traktują jako swojego rodzaju zabawę lub po prostu hejterską misję, nie szczędząc głupot i wulgaryzmów..
Spasuj - oceny są specjalnie zaniżane, dyskusje z "panami" niepotrzebne..
A więc minusy dostaje się za samo poparcie fallouta 3 i zwyż zaś za nazywanie go ''gówno'' lub coś podobnego plusy? ciekawy system..
Jak sądzę Thrace_Falxman - niezależnie od ostatnio wprowadzonych zmian, oceny i odzywki owych "panów graczy", byłyby podobne..
Taki trend, bo graczy (gier też) namnożyło się nam tyle że zaczynają deptać po sobie. Plusiki i minusiki (to zdaje się pomysł z forów społecznościowych) dodatkowo urozmaicają zabawę - więc jest, jak jest ;)
..mimo to zaglądam tutaj bo zdarza się że czasem mogę komuś coś wyjaśnić z grą lub pomóc ..lub jak w Twoim wypadku, pocieszyć.;)
Zatem graj Thrace - zwłaszcza że twórcy Fallouta 4 jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa ..nie mówiąc o moderach.
Na metacritic z ponad siedmiu tysięcy głosów masz ocenę 5.4 , więc tu nawet zawyżamy średnią ;)
Mimo że seria Fallout to jedna z najlepszych serii gier w które grałem niestety ta część według mnie nie trzyma poziomu poprzednich części. Gra po prostu dość szybko mi się znudziła, nie było w niej niczego co spowodowało by abym chciał przejść ją do końca, szybko niestety mi się znudziła.
Rozumiem, że jeśli lubię dobrego fpsa, a nie przepadam za erpegami to gra mi się spodoba ? Od razu mówię - z V.A.T.S.'a nawet nie mam zamiaru skorzystać, tylko grać w grę dosłownie jak w fpsa. Czy jest to możliwe ? Pytam, bo teraz odkąd wyszedł patch chcę dać grze szansę, tym bardziej, że mam ją za grosze.
Jeśli nie jesteś niedojebanym fanboyem Wiedźmina to gra ci się spodoba czy lubisz cRPGi czy FPSy czy Survivale. I owszem - da się spokojnie grać bez VATSa.
Jak możesz tanio wyrwać to czemu nie brać, spokojnie da się grać jak w fps'a(największy nacisk jest położony w grze na walkę), ale aktywności w grze są dość powtarzalne. Jeśli nie grałeś to jako alternatywę mogę polecić Borderlands 2.
@Legion331
Oczywiście bez pyskówki, w stronę fanów Wiedźmina nie mogło się obyć, prawda?!
Dzięki chłopaki. Na takie odpowiedzi liczyłem, zatem spróbujemy :)
Poziom roślinności wcale nie jest taki dobry. Moim zdaniem gra 5/10. Dlaczego Bethesda nigdy nie zmieni tego silnika... Dialogi nawet dobre, ale źle zrobiony ich wybór. Grafika słaba jak na te lata. A misja gdzie znajdujemy Shauna jest śmieszna... Zero uczuć... "idź poznaj się z ekipą". Nawet jak chciałeś nic nie mogłeś się od niego dowiedzieć. Plusy to tylko mapa, crafting, robienie swoich wiosek i więcej do głowy mi nie przychodzi. Nie rozumiem dlaczego PA dostaje się na początku za darmo? Gdzie tu sens? Gra bardzo słaba, nie polecam SZCZEGÓLNIE fanom serii Fallout.
Poszukuję jakichś modów, które podniosą mój udźwig lub sprawią, że wszystkie przedmioty (broń, ubiór, wspomagacze, śmieci) nie będą nic ważyć lub jakieś minimalne wartości. Wiem, że istnieje lub istniał taki mod, ale teraz nie mogę go znaleźć, a jest bardzo potrzebny.
Mały udźwig, kraju92 - należy do atrybutów gry i lepiej go regulować za pomocą dostępnych w grze możliwości. Oprócz pancerzy wspomaganych, dodatek "Automatron", dostarcza nam robotów które możemy ustawić właśnie "na udźwig".
Oczywiście pewnie są mody, które nas tego "kłopotu" pozbawiają, ale akurat nic o nich nie wiem. Dodam tylko że dopóki nie ma ostatniego dodatku i Fallout 4 wciąż jest "beta" - z modami lepiej też ostrożnie. ;)
Wejście dodatków czy patchy, niemal zawsze "likwidowało" mi pewne mody na jakiś czas.
Wróciłem sobie do gry, żeby przejść te 2 dodatki fabularne (szczególnie ten drugi, bo mnie zaciekawił) i muszę przyznać, że na modach ta gra ma świetny klimat. Kilka efektów mgieł i pogody nowych od razu lepiej się prezentuje. Do tego reshade na bardziej stonowane kolory (jakiś Stalker Lighting) od razu to wszystko wygląda ładniej i bardzie postapo. No i w sumie dodam, że ten dodatek Far Harbor bardzo dobry. Za mną najlepszy quest jak na razie w całej tej grze (włącznie z podstawką), czyli śledztwo w krypcie.
.."śledztwo w Krypcie" obfituje w niesamowite "smaczki", nawet jak dla mnie ;) Wielce mnie to bawiło.. Tyle że jeszcze mi daleko do końca dodatku - bo na razie, "troszczyłem się", tylko o jedno stronnictwo na Wyspie. I tak mam już "na utrzymaniu", ze trzy nowe osady ;) Aż stęskniłem się za niektórymi NPC-mi i sprowadziłem ich ze Wspólnoty..
Niektóre mody i owszem, służą - mam "stylowe obrazy" ;) z epoki, które dodatek bardzo udatnie wplótł w fabułę "śledztwa" - aż się zdziwiłem że tak fajnie to wyszło ;)
Śledztwo w krypcie pewnie było najlepszym questem w F4 bo Beth skopiowała pomysł z moda. Głosna afera o tym była :P
http://theknow.roosterteeth.com/episode/the-know-game-news-season-1-bethesda-accused-of-stealing-fan-s-mod
Żeby było weselej mod przedstawia zadanie na niebo lepszym poziomie niż nam Beth zaserwowała.
Failout 4 jest typowym przedstawicielem nowej generacji gier dla pokolenia D. które łyka najgorszy syf za ciężkie pieniądze i jeszcze się oblizuje ze smakiem.
Do tego zbugowanego półproduktu, który obok Fallout'a nawet nie leżał, powinni dołączać obrazkową instrukcję na temat tego, jak usunąć grę z dysku, by nie został po niej nawet ślad, po czym odesłać ją do producenta z wyrazami głębokiego poważania.
Gra jest absolutną porażką. Jej zalety można policzyć na palcach jednej ręki, i to mocno je przy tym naciągając.
Mody mogą podbić ocenę tej gry o dobrych kilka punktów, jednak oceniając grę, oceniam jej oryginalną wersję, a ta jest tragiczna.
Jeżeli jednak ktoś lubi bawić się modami, to może spróbować powalczyć z tym tytułem. Pytanie tylko czy warto, skoro jest tyle innych gier. Moim zdaniem nie. Już lepiej zagrać sobie w poprzednie części.
Tytuł kupiłem w dniu premiery ( sentyment z dzieciństwa ), wydałem ponad 150zł i szczerze mogę powiedzieć, ze gra nie byłą wartach tych pieniędzy. Klimat Fallout'a jest wszędzie zniszczenie i bieda. ALE system dialogów to był chyba jakiś zart, podobnie jest z systemem zadań. wykonałem z 40 zadań o nazwie " Idz oczyść " z nadzieją, ze pojawią sie w końcu jakies intrygujące, a przede wszystkim inne. Niestety cholernie się zdziwiłem tych " quest'ów " chyba nie ma końca. Pograłem 50h i chyba szybko nie wrócę do zniszczonego wojną nuklearną swiata. Całość 4/10
Gry nie zdołałem ukończyć, moja 7950 i i5 nie wyrabiały z utrzymaniem powyżej 30 fpsów, klatki skakały od 10 do 60, 50-60 poza miastem i 10-30 w mieście. W grach takich jak wiedzmin na ultra gram w 40-60 klatkach i nie spadają. Szczerze, nawet nie chciałem jej ukończyć, kocham ekplorację ale gra odrzucała mnie na każdym kroku, grafika, błędy, opowieść. Jedyna rzecz którą bardzo polubiłem to możliwość budowania. Nie polecił bym na pewno.
Ta gra to syf... choc czego mozna sie spodziewac od tworcow takiego syfu jak skyrishit?
To chyba nie tak miało wyglądać. Gra rpg... albo z elementami rpg mimo wszystko powinna być bardziej rozbudowana, złożona i zarysowana głębiej. Wyszło jak wyszło, czyli moda na sukces z głupimi płytkimi dialogami które nic tak naprawdę nie zmieniają i nie wpływają na nic. Fabuła sama się toczy i bohater wędruje, a brak integracji ze światem jak był tak jest nadal. Jedyny plus to miasto. Naprawdę znakomite i klimatyczne.
Mam świeże spojrzenie na Fallouta 4 oraz New Vegas, bo dziś wróciłem do tej drugiej gry. Moja ocena o F4 spadła, mimo, że nie była zbyt wysoka. W NV gra mi się lepiej. Można normalnie porozmawiać z NPC, którzy są różnorodni, każdy ma swoją historię. Czasami można ominąć jakąś misję jeśli nie wybrało się jakiejś opcji dialogowej, co jest świetne. Nic nie powtarza się tak żałośnie: postacie, kłesty, szczególnie misje fabularne. Pracując dla Trasy czy Minutemanów dostawałem kurwficy. Dziesięć razy montować nadajniki od Toma Majsterkowicza.. Pięć razy ratować córkę jakichś farmerów z rąk bandytów, którzy żądają okupu.. Kilka dni temu zagrałem (pierwszy raz w życiu) w Gothica 1 i ta gra jest ciekawsza od F4, a ma tyle lat :D.
W F:NV jest lepszy klimat, i tworzy go nie tylko grafika, ale każdy element gry.
Jednak trzeba przyznać, że kilka elementów zostało usprawnionych w 4, ale nie są one tak ważne, aby wygrać z minusami tej odsłony.
Hejty na Czwórkę są w pełni zasłużone, sam hejtowałem tuż po premierze - dziś hejtuję mocniej... CHWDB. :'(
czlowieku, ale te misje o ktorys wspomniales to misje powtarzalne :V
wlasnie takie mialy byc w zamiarze, zebys mogl sobie pobic poziom/zebrac troche kasy. nie maja nic wspolnego z fabula/questami pobocznymi. opierasz zla ocene na tym, ze questy powtarzalne sie... powtarzaja. to ma sens xd
Dopiero teraz miałem okazję zagrać w Fallouta 4. Niestety potwierdziło się to co czytałem na temat tej gry. To nie jest fallout. Uwaga, mogą być lekkie spoilery.
Minusy:
* dialogi - największy downgrade względem poprzedników, nie wiadomo co się powie, jedynie mody ratują które pokazują całą kwestię wypowiedzi,
* głos protagonisty - po co to komu? brak imersji i wczuwania się w bohatera,
* brak jakichkolwiek wyborów - 3x tak, 1x zapytaj o więcej, każdy dialog prowadzi do tego samego, w późniejszej fazie gry nawet nie patrzyłem co wybieram bo to nie miało żadnego znaczenia. F:NV wyprzedza o dekadę.
* S.P.E.C.I.A.L. i perki - zmienione na gorsze
* brak reputacji - w tej grze nie możesz być złym charakterem, frakcje Cie nie rozpoznają
* questy - tragiczne, powtarzające się
* frakcje - płytkie i nijakie, największe rozczarowanie. Największą zaletą F:NV była różnorodność frakcji, pomniejszych frakcji i osad. Tutaj?
# Minutemen - brak jakichkolwiek planów, jedyne motto to, że trzeba sobie pomagać, questy najgorsze ze wszystkich, pomaganie osadom oraz ustawianie sygnału radiowego.
# Railroad - parę postaci na krzyż, motto - uwolnić synthy ale co dalej?
# Institute - wiele kwestii nie wyjaśnionych, np:
spoiler start
dlaczego porywano mieszkańców i zastępowali ich synthami?
spoiler stop
. Wielka mowa o ratunku dla ludzkości ale nic z tego nie wynika.
# BoS - ostatecznie związałem się z nimi. Leader Maxon tragiczny. Rozumiem, że zmieniła się konwencja BoS od tego z Fallouta 3, gdzie teraz najważniejsza jest technologia zamiast bezpieczeństwa mieszkańców. Jedyne co mnie przekonało do tej frakcji to takie skrajne podejście typu eksterminacja wszystko co nie ludzkie, przynajmniej jest coś konkretnego, jakieś emocje się z tym wiążą w porównaniu do poprzednich frakcji.
W F:NV każda frakcja miała swoją agendę, i każda frakcja Ciebie porządała. Czułeś, że kształtujesz jej wpływ, mogłeś wgl wszystko olać i budować swoje imperium razem z Yes Man'em. Tutaj jesteś pionkiem - żałosne dołączenie do bractwa stalii. Jeden quest i jesteś knightem i powierzane Ci są najważniejsze misje. Ehh szkoda gadać.
* Zbroje, bronie - szczerze, wolałem 10x więcej zestawów broni + parę ulepszeń w F:NV niż tutaj pare broni na krzyż z wieloma modyfikacjami. W późniejszej fazie gry nawet nie patrzyłem na te bronie podczas zbierania - jak widziałem napis na 7 wyrazów z modyfikacjami to wiedziałem, że szajs. Zbroje/ubrania - tragiczne, jedyny na prawdę fajnie wyglądające wdzianko to Silver Shroud Costume (notabene quest też dawał radę wyjątkowo). Reszta wygląda okropnie. Gdyby nie mod CROSS_Cybernetics + Underwear to nie wiem co bym zrobił...
* Można dalej wypisywać ale na prawdę szkoda czasu. Powtórzę to co już wiele osób mówiło, to nie jest RPG tylko shooter BEZ elementów RPG, bo dla mnie gra nie jest RPG'em jeśli nie ma wyborów. Tutaj nawet nie mogę się nie zgodzić podczas dawania questów. Podchodzę do np Prestona i z automatu daje mi questa, wtf?
Plusy:
* Mechanika walki - jak na dobrego shootera przystało, przynajmniej tu jest ok,
* Budowanie osad / crafting - nie spędziłem na tym wiele czasu ale przynajmniej nadali sens zbieraniu tym wszystkim paściom.
* Grafika nawet ok
* nie wiem co więcej.....
Ehh, wielkie rozczarowanie. Jedyny ratunek dla tej serii to F5 od obsidianu, ale wątpie żeby Bethesda na to poszła, odniesli mimo wszystko sukces jeśli chodzi o pieniądze tylko i wyłącznie przez Hype. Bo reszta jest strasznie marna, pozdrawiam.
Pomimo wad gra roku 2015!
Dla ciebie to Wiedźmin może być nawet grą dekady. Dla mnie F4 jest grą roku.
Wiedźmin też ma parę elementów, które nie dorastają do pięt F4.
Niby jakie to są elementy?
Fabuła? Grafika? Zadania poboczne? A może zróżnicowane i charyzmatyczne postacie drugoplanowe?
Przede wszystkim gameplay, który w Wiedźminie jest nudny jak cholera ( co tam można robić oprócz grania w Gwinta i chodzeniu po swiecie, w którym nic nie możesz zrobic?)
Znakomita gra. GoTY 2015.
Myślałem, że gorszego Fallouta od części trzeciej nie da się zrobić. Cóż, srogo się zawiodłem.
Jeśli chodzi o rozgrywkę to Fallout zasługuję na zdecydowanie wyższą ocenę jeśli jednak chodzi o błędy (np. trzymanie karabinu w "brzuchu" w trybie 3 os. potrafi wkurzyć. Ogólnie rzecz biorąc Fallout 4 pomimo błędów jest jedną z moich ulubionych gier i zdecydowanie przyjemniej mi się gra w Fallouta niż wiedźmina który po przejściu głównego wątku staje się nudnawy a w Falloucie zawsze jest coś do zrobienia, nawet jeśli jest to misja typu "idź i odnajdź X (opcjonalnie) zabij Y. Po za tym Fallout jest bardzo ciekawy jeśli chodzi o eksplorację. Jeśli chodzi o wątek główny to w przeciwieństwie (znów się odwołam do Wiedźmina 3) są ciekawe twisty fabularne. W dodatku to w wiedźminie niezależnie co by się nie robiło to i tak skończy się to pojedynkiem z królem Gonu i dopiero później są poszczególne zakończenia a tu oprócz (jak dla mnie kanonicznego) wysadzenia instytutu można się też opowiedzieć po jego stronie co znacznie urozmaica rozgrywkę to tak jakby Geralt dołączył do Gonu czego oczywiście zrobić nie możemy. Podsumowując to Fallout pomimo oczywistych błędów i w porównaniu do innych gier z tego okresu, słabej grafiki to i tak zasługuję na ocenę przynajmniej 8 a już na pewno nie niższą.
Wiedźmin to przereklamowana gra i do tego nudna. F4 > W3.
Twoją opinię szanuję, ale powiedz mi jaki logiczny sens miałoby, że Geralt który ciągle stara się uratować Ciri przed dostaniem się w łapy Dzikiego Gonu, nagle do niego dołącza? Co wtedy? Nagle wszystkich zdradza i wydaje Ciri w łapy Eredina a potem razem z nim sprowadza zagładę na ludzi? Przecież to bardziej niż debilne by było.
Fallout 4 moim zdaniem szybciej robi się nudny. Zadania są non-stop te same "zabij ghule/bandytów/supermutantów, uratuj porwanego albo przynieś pamiątkę rodową". Od Minutemanów nie można się uwolnić, bo non-stop ci dają nowe zadanie bez możliwości wyboru czy chcesz następne czy nie. Osady fajna rzecz, ale po chwili robi się ich po prostu za dużo i za często musisz latać po byle pierdoły. Nieważne, że rozstawiłeś 9 wieżyczek obronnych. Jeżeli nie ruszysz na pomoc w czasie ataku, to i tak 3-4 bandytów wyrżnie całą osadę. Dialogi są strasznie płytkie a spotkanie ze swoim synem to po prostu porażka i tragikomedia.
Dostałem grę w grudniu 2015 - Mikołaj mi przywlókł... zainstalowałem koło maja bo nie mogłem się zebrać. Do wczoraj, kiedy to z wielkim hukiem wywaliłem to coś z kompa przebrnąłem 120h gry. Pierwsze kilkanaście godzin było nawet ok. Zaskoczyło mnie to,że mój komp w ogóle to pociągnął (ICORE QUAD 6600 2.4, MSI 6770 1GB, 8GB RAM,dysk SSD), nawet czasem na wysokich szczegółach, ale praca była cholernie nierówna- raz płynnie,a czasem tak się ciął, że byłem bliski wywalenia dziada do kosza. Ale brnąłem. Początkowo podjarałem się jak szczerbaty na suchary na rozgrywkę i przesiedziałem jak durny budując sanktuarium -niby komu i po co było poświęcać kilkanaście kolejnych godzin gry na simsy - do tej pory nie wiem. I brnąłem. Budowałem kolejne osady-ale z coraz mniejszym entuzjazmem, bo ile można robić to samo? Właziłem do kolejnych nor, rozwalałem kolejne tabuny obwiesi, zbierałem kolejne setki superklejów max i pierdyliardy innych puszek aluminiowych po to żeby postawić kolejne pierdyliardy ścian, karabinów maszynowych, żarówek i wanien dla braminów i tak w kółko Macieju. W ogóle budowanie w F4 to jest temat na pracę doktorską. Pod koniec mojej 120h batalii robiłem sobie jaja stawiając 6 drabin jedna na drugiej i na koniec na to taką platformę widokową z 20 elementów typu podłoga. Fizyka RULEZ. Taras widokowy ważący pewnie z 20 ton na 6 drabinach - OUYEAH! Entuzjazm słabł, ale myślę - fabuła to pociągnie, jeszcze będzie dobrze! No i przykład: w Bractwie Stali gdzieś musiałem Danse'owi coś w czasie pytania o chęć przynależenia do nich wcisnąć na kółku dialogowym nie tak jak trzeba i sądząc, że będę do nich należeć zrobiłem chyba po 15 misji Kwatermistrzostwo i Za czystość Wspólnoty. W końcu zrozumiałem, że do nich należeć już nie dam rady, a cofać się o 50h gry chyba chciałby tylko debil. Kółko dialogowe jest jakąś masakryczną porażką, nieczytelną, idiotyczną,żenującą i co tylko chcecie! Odpowiedzi "TAK","NIE WIEM","SARKAZM","ALE ŻE CO?" K#$%WA MAĆ. Ale nic-brnąłem dalej. Kolejne lokacje. Najlepsze jaja były, jak już dawno wyczyściłem daną lokację, i nagle się okazywało, że jakiś Mietek z Łęczycy polecił mi "IŚĆ I ZABIĆ" (oryginalne co nie?) w tej lokacji jakiegoś kolesia. I hops - co się okazywało? Oczyściłem coś godzinę wcześniej tak że w promieniu kilku kilometrów żywej duszy nie było ,a tu proszsz- pierdyliard nowych madmaxów do zatłuczenia. W ogóle te misje na jedno kopyto - "IDŹ I ZABIJ" "IDŹ I OCZYŚĆ" " MIESZKAŃCY POTRZEBUJĄ POMOCY" (na polski - "IDŹ I WYTŁUCZ WSZYSTKO W OKOLICY"). Mechanika walki? ktoś się tu podniecał. 1.Przeciwnik który nadbiega na mnie, potem się odwraca, przykuca i patrzy w dal. MHM. 2.Po zabiciu radskorpiona tenże wystrzeliwuje na kilometr w górę.MHM.3.Po zabiciu przeciwnika tenże dostaje permanentnych drgawek pośmiertnych.MHM.Można mnożyć. Drewno i tyle. NPCe drętwi, nieporadni jak dzieci, wszystko za nich zrób, pozamiataj (Paladyn Danse-stoi sku@#$%wiel w pełnym pancerzu i pierdzi w blachę zamiast się ruszyć i walczyć i zbawiać świat -ale nie - Ty zapieprzaj.).
Towarzysze włażący na ciebie non stop,blokujący przejścia, nie daj Boże dasz granat, to ci debil za pancerz wrzuci. Inteligencja 0. Oj-dużo tego. Teraz zaryzykuję Wiedźmina 3. Po tej grze już raczej gorzej i drętwiej nie będzie.
Witam! Jest mi bardzo, bardzo smutno, że po wspaniałym New Vegas powstaje taki (nie bójmy się tego określenia) gniot. Daję te 5 ze względu na kilkaset godzin spędzonych w F3 i FNV. Szczerze jestem bardzo zawiedziony brakiem fabuły oraz monotonnością zadań. Zmarnowałem na tą pozycję około 50 godzin z nadzieją, że w końcu coś się "odetka"... Ale niestety. W grze jest kilka ciekawych rozwiązań oraz nowości czy też ciekawostek, ale jest ich tak nie wiele, że mógłbym je wymienić z pamięci. Liczę na jakiegoś moda który całkowicie odmieni tą grę lub kolejnego fallouta.
Pozdrawiam
Mod Stalker Lighting i klimat aż wylewa się z ekranu. Miodzio!
ja w gre jeszcze nie grałem ale mam jeden problem duży wymagania! JAK TA GRA MA RUSZYĆ NA GTX 550 TI JAK RADEON HD 7870 JEST 3X LEPSZY WTF!!!!
Jako, że ufam opinii graczy, nie żebym nie brał pod uwage ocen redakcji, ale bardziej sie utożsamiam z tym co o grze twierdza gracze, to chciałbym wiedzieć co takiego sie stało, że F4 zbiera tak niskie oceny? bo jako fan serii mam zamiar ja kupić, ale skoro jest tak hejtowana, to chciałbym poczytac wasze opinie, okiem gracza, co jest najbardziej nie tak z ta produkcją i jakie ma z kolei najwieksze zalety, bo sądze ze te tez posiada :D
Gra jest uproszczona pod względem mechaniki w stosunku do New Vegas, ale zachowuje pod tym względem podobny poziom co Fallout 3. To jest chyba największa wada. Fabuła jest typowa w stylu Bethesdy - czyli szału nie ma.
Mi osobiście gra się podoba, mam już ponad 170h na liczniku, cenię sobie klimat post nuklearnego swiata który jest z pewnością lepszy niż w NW. Dużą zaletą jest też wielka baza modów jeżeli chcesz grać na PC i to jest wielka zaleta gry, sporo rzeczy można pozmieniać, wiadomo, że nie zrobi się nagle z tego o wiele lepszej gry, ale pewne braki można dzieki nim dociągnąć.
Jeżeli lubisz te klimaty post-apo, włóczyć się po zniszczonym świecie wykonując tu i tam różne zadania to gra powinna ci się spodobać, jeżeli jednak oczekujesz wspaniałej fabuły to się zawiedziesz (ale to raczej typowe dla gier Bethesdy)
Nie każdy też lubi element Simsowy czyli budowanie osad, ale to jest element opcjonalny i aby przejść główny wątek fabularny to musisz tylko pobudować parę rzeczy w jednej osadzie.
Szczerze? Grałem we wszystkie Fallouty, jedynie nie ukończyłem całego New Vegas, a teraz po raz drugi kończę Fallouta 2 i dwójka znacznie bardziej wciąga, mimo swojego wieku itp.
F4 to nie jest jakiś crap, bez przesady, ale jako kontynuacja serii jest to po prostu niewypał.
Olbrzymią wadą są niewątpliwie dialogi, totalna papka rozcieńczona tym porąbanym kółkiem niczym w grach BW... wielokrotnie nie wiadomo co tak naprawdę postać powie...
http://tvgry.pl/?ID=5889
Tu wyczerpano wręcz temat.
-Jeśli oczekujesz dobrego RPGa to się rozczarujesz bo F4 po prostu RPGiem nie jest
-Jeśli chcesz wesoło postrzelać do ghuli i supermutantów to będziesz miał frajdę (co prawda przeciwnicy czasami irytują swoją głupotą)
-JA należę do rozczarowanych graczy najnowszym Falloutem
i wątpię żebym do niego kiedyś wrócił bo strzelanek nie lubię a moderzy w ciągu najbliższych 2 lat nie zrobią z tego RPGa
(o ile w ogóle Bethesda da im do tego odpowiednie narzędzia)
- Tak czy siak jeśli do dzisiaj nie kupiłeś to radzę poczekać na wydanie GOTY (powinno być w grudniu) i to najlepiej po przecenie
Co do dialogów to już dawno temu powstał mod który pokazuje nam pełne wypowiedzi:
http://www.nexusmods.com/fallout4/mods/1235/?
Fallout 4 zbiera niskie oceny, panie Ciachowsky, od określonego rodzaju graczy, ćwiczących się także w określonego rodzaju wypowiedziach i ocenach, według swoich gustów i aktualnych trendów Być może, jest ich akurat tutaj więcej ;)
Tal_Rascha mniej więcej opisał jej zalety i wady, ja dodam że dla mnie największą zaletą tej gry oprócz znanego klimatu i świata - jest jej złożoność i możliwości, modów nie wyłączając ;)
Jest to odpowiednio docenione w świecie graczy na całym świecie i być może u nas też przyjdzie taki czas ;) Zaznaczę że gra wciąż nie jest pełna, wciąż dochodzą dodatki i poprawki..
Czyli, panie Ciachowsky - odpowiadając na pańskie pytanie:
"co jest najbardziej nie tak z ta produkcją i jakie ma z kolei najwieksze zalety" - odpowiem krótko, największą wadą Fallouta 4, są jego zalety. ;))
..bawią mnie wypowiedzi typu: "to nie jest RPG", "to jest strzelanka" i tym podobne ;) Zapewniam, panie Ciachowsky że Fallout 4 posiada wszystkie te elementy, oraz wiele więcej.
Ciachovsky(R)
Tylko pamiętaj, żeby te wszystkie zalety dostrzec musisz z grą spędzić kilka tysięcy godzin :P
Tal_Rascha
Te mody pięknie pokazują debilizm dialogów, często zdarzają się dwie lub trzy takie same opcje dialogowe.
..co do wypowiedzi str.1111 ;) to nieco sprostuję jego wypowiedź:
"dzięki zaletom Fallouta 4, być może będziesz miał szanse na spędzenie z grą kilku tysięcy godzin" ;)
Co zaś do ciekawej uwagi o powtarzaniu się w modowym dialogu takich samych opcji, pretensje mieć należy do moderów, choć w żadnym wypadku nie posądzałbym ich o "debilizm" ;)
Ciachovsky(R)
Kilka razy już wypowiadałem się na temat Fallout 4 i zdania na jego temat nie zmieniam, jak trochę poszperasz to znajdziesz. Zaufanie do opinii graczy sprawia że wiele tytułów jest mocno krytykowanych. Musisz sam zdecydować czy tytuł Ci się podoba.
Co do reszty czytelników. Z nudów postanowiłem zagrać po raz kolejny jednak tym razem powyłączałem wszystkie mody (za wyjątkiem efektów dźwiękowych) i grę rozpocząłem na poziomie "Przetrwanie". Musze przyznać że jestem wielce usatysfakcjonowany tym poziomem gdyż diametralnie zmienił moje podejście do gry. Już nie mogę pozwolić sobie na atak na liczniejszego przeciwnika licząc ze cudem wyjdę z tego cały, jedna kula i ginę. robienie zapisów wyłącznie poprzez sen to dość duże utrudnienie ale dzięki rozsypanym po Wspólnocie materacom jest to nawet znośne. To samo tyczy się tych wszystkich dodatkowych efektów, nadających nowe znaczenie przetrwaniu. Teraz nie liczą się questy, pomoc obcym czy budowanie bazy(wstawić łóżko by mieć punkt zapisu i tyle) a wszelkie bugi czy dialogi kompletnie przestały istnieć (nie to że nie ma, po prostu nie mam czasu zwracać na nie uwagi). Nawet pozornie niegroźne radrakany stają się śmiertelnym zagrożeniem bo jak cię dziabnie zachorujesz i zmniejszą się twoje statystyki. Przeciwnicy są znacznie twardsi i jeszcze bardziej zabójczy dlatego trzeba używać broni zadającej odpowiedni rodzaj obrażeń które najskuteczniej poradzą sobie z wrogiem, co nie jest wcale takie proste, gdyż bron i od teraz amunicja swoje waży a przeciążenie postaci grozi nie tylko spowolnieniem ale też z czasem tracimy zdrowie. Każdą wyprawę czy to na szaber czy quest czy zwykłą przechadzkę trzeba się dobrze przygotować. Zabrać stimpaki, anty-rady, broń i amunicję a także wodę i coś do jedzenia. Głód i odwodnienie mogą dać się we znaki nawet najwytrwalszym w post-nuklearnym świecie. Dużo mógł bym jeszcze mówić ale chyba na tym poprzestanę. Na obecną chwilę polecam ten tryb wszystkim którzy lubią wyzwania.
Przede wszystkim ogromne dzięki na samym początku za tak liczne, szczere i naprawdę pomocne wypowiedzi na poziomie :D przyznam, że jestem mile zaskoczony ;) a co do samej gry, po przeczytaniu waszych opinii i rad, to chyba jednak ja kupię, oglądalem sporo filmików i gameplay'ów, część z nich zachęcała a część uświadamiała, ze zostanie niedosyt, po czym stwierdziłem że sie wstrzymam, ale tak jak pisaliście, jest obecnie sporo modów które trochę upiększają i uprzyjemniają rozgrywkę, bo teraz za nimi sie rozejrzałem, pewnie z nich skorzystam ;) należę do graczy, którzy najbardziej w grze cenią sobie klimat i brak ciągłej rutyny, bo to w grach typu RPG największe przekleństwo i powód zawodu i wywalania produkcji z dysku, ale jak fan serii zdecyduje sie na kupno :D liczę, że jak piszecie po dodatkach, wielu godzinach gry przywyknę do nowego Fallouta i denne dialogi oraz uszczerbki na zdrowiu w porównaniu do poprzedniczek nie będą aż tak raziły :/ jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc i opinie rówieśnicy gracze :D 5!
Gra jest brzydka jak noc, chłopaków nie było stać na sensownego grafika z jakimkolwiek zmysłem estetycznym. Nie mówię tu nawet o 3D, które jestem w stanie wybaczyć, ale o 2D. UI to dno dna, zero jakiegokolwiek stylu, oba Fallouty ( 1 i 2 ) biją go na głowę. Może grafika to nie wszystko, ale jeśli na okrągło korzysta się z interfejsu, który wygląda jak piard wypruty przez grafika amatora, to się wszystkiego odechciewa. Będąc odpowiedzialnym za oprawę wizualną tej gry, w życiu bym takiego shitu nie zaakceptował. ;)
Gra super: klimat, grafika, tajemnicze miejsca i postacie, system walki i rozwoju. Jako fan FPP i eksplorowania (poznawania) świata jestem zachwycony, choć nie grałem we wcześniejsze części (ze względu na tryb trzeciej osoby). Grafika wg mnie jest bardzo dobra - wystarczy zainstalować sterowniki od Nvidia 358.91 (tylko wcześniej odinstalować w trybie awaryjnym inne wersje - są różne programy co to robią). Mało jest gier, w które gra się miesiącami. P.S. Wiele wgrywanych modów sprawia, że grafika i FPS'y znacznie się pogarsza - osobiście ich nie używam.
Ogólnie fajna gierka :D i spoko strona nowy tu jestem, alee bardzo fajnie jest :)
---------------------------------------
A odbijając od tej gry, może ktoś gra w League Of Legends, i jest zainteresowany, zapraszam :D
[link]
Ciekawe skąd tyle łapek w dół.. a tak wiem, bo ktoś uznał Fallouta za grę roku a nie Wiedźmina.
A będąc szczerym, na pewno jest to gra lepsza od swoich poprzedniczek, czyli tego crapa trójki i okropnego New Vegas.
Dlaczego Fallout 4 tak super wygląda jak jest młodszy a dlaczego Skyrim super wygląda i jest troche starszy od Fallouta 4 a to dlatego że Fallout jest gorszą grą od Skyrima
ha ha ha ha.
Przyznam wiele godzin nie pograłem, ale już wiele rzeczy przeszkadza. Może wrócę do gry za jakiś czas, puki co się nie chce. Przeszkadza mi podejście do fabuły od samego początku, jakoś klimat nie ten co w poprzednikach Bethesdy. Ostatnio grałem w DyingLight z dodatkiem wsiowym. Po tej grze mam tak zryte chyba wymagania co do rozgrywki, dynamiki i grafiki, wykończeń leveli. F4 jest do tyłu bardzo. Fajne jest, że się buduje bazy, ale te misje gdy atakuje się cudzą bazę itd. - bez uroku jakby. Sam wykosisz dzisiątki przeciwników bez emocji. Przyznam dość trudne są niektóre eventy, a exp leci wolno, przez walkę, więcej za pogadanie z kimś. Przyznam system rozwoju postaci tak ganiony przez wielu podoba mi się, ale bardziej by się podobał, gdyby nie było skilli co level, tylko coś w stylu DyingLight: skaczesz, wydajesz punkty na skakanie (dungeon siege też lubiem). Element budowania daje dużą swobodę, ale jakby z początku za dużo rzeczy jest dostępnych, za duży chaos. Działka bez zasilania i amunicji trochę psują klimat. Zarządzanie ekwipunkiem jest dość problematyczne. Ciężko się połapać, coś porównać, kilka razy ładowałem grę bo coś wrzuciłem do, niewiadomo gdzie. Jest masa, brakuje objętości. Zmieściłbym całą stodołę w małym pudełku. To psuje w takich grach sens budowania bazy, urządzeń transportowych. W poszukiwaniu materiałów dokładnie można przeczesać okolice bazy, natomiast szkoda, że nie da rady rozmontować elementów za bazą. Tam jest tylko zbieractwo. Przydałoby się wysyłać ludzi po drewno, a nie samemu wycinać w mgnieniu oka. Zastanawia mnie jeszcze możliwość wymiany i handlu. Ogólnie myślę, że duża część F4 poszła w dobrym kierunku, ale dużo przy okazji straciło na tym, zwłaszcza radość z wykonanych misji.
Mam pytanie. Chciałbym w tym tygodniu sobie sprawić Fallouta 4 na PS4 i mam pytanie, albo dwa.
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć dlaczego ocena konsolowa jest aż tak diametralnie inna (niska) w stosunku do wersji PC?
Czy w tej grze również są typowe dla wszystkich gier Bethesdy bugi, które sprawiają, że można utknąć w queście na amen?