F-Zero: Maximum Velocity

F-Zero: Maximum Velocity jest pierwszym produktem z tej serii, który zdecydowano się wydać na przenośną konsolkę Gameboy Advance. Jest to zarazem pełnoprawna konwersja ze SNES-a, innej bardzo popularnej konsoli firmy Nintendo. Należy jednak w tym miejscu nadmienić, iż zmiany w stosunku do pierwowzoru są znaczące. Objęły one bowiem zarówno wachlarz dostępnych trybów rozgrywki, jak i wykonanie grafiki, która sprawia wrażenie bardziej szczegółowej. Za przygotowanie tej gry jest oczywiście odpowiedzialne Nintendo.

Podobnie jak miało to miejsce w innych grach z tej serii, zasiadamy za sterami futurystycznie wyglądającego i poruszającego się z ogromnymi prędkościami poduszkowca. F-Zero pod wieloma względami zdaje się więc przypominać kolejne odsłony słynnego Wipeouta. Jednym z podstawowych czynników odróżniających ten produkt na tle konkurencji są zwariowane, bardzo pokręcone trasy. Wymagają one doskonałego poznania wszystkich zakrętów oraz bezbłędnego pokonywania ich. Do naszej dyspozycji oddano w sumie dziesięć poduszkowców. Cztery maszyny są dostępne już na starcie, pozostałe sześć trzeba sobie jednak odblokować. Poduszkowce różnią się między sobą nie tylko wyglądem, ale i poszczególnymi parametrami, opisującymi między innymi siłę ich pancerza, czy maksymalną prędkość z jaką mogą się przemieszczać. Gracz może ponadto korzystać z opcji turbodoładowania. Pojawia się ona za każdym razem gdy ukończyło się okrążenie toru. Należy także uważać na pasek energii poduszkowca. Energię traci się uderzając w bandy czy inne maszyny. Na szczęście można ją regenerować.