Testujemy grę Watch Dogs 2 w 4K na PC - jak prezentuje się San Francisco w rozdzielczości Ultra HD?
PC-towy port Watch Dogs 2 przybył z dwutygodniowym opóźnieniem – ale w przeciwieństwie do kilku niedawnych hitów Ubisoftu, trzyma wyjątkowo solidny poziom. Przetestowaliśmy grę w rozdzielczości 4K, a teraz prezentujemy Wam nasze odczucia oraz galerię.
Historia Ubisoftu i portów gier na PC jest pełna ciemnych kart. W przeciągu ostatnich paru lat niektóre z największych hitów francuskiego giganta były kiepsko zoptymalizowane w wersjach na komputery i nic dziwnego, że firma znalazła się z tego powodu pod ostrzałem graczy. I choć tegoroczne tytuły, The Division czy Far Cry Primal, sugerowały znaczną poprawę w tym aspekcie, do Watch Dogs 2 podchodziłem ze zdrową dawką sceptycyzmu. Na szczęście Ubisoft utrzymał wysoką formę – gra działa naprawdę solidnie i wygląda świetnie. W tym tekście przedstawiamy Wam krótki test komputerowego portu, działającego w rozdzielczości 4K, sugerowane rozwiązania, a na deser – galerię screenshotów w Ultra HD na maksymalnych ustawieniach graficznych.
SPRZĘT, NA KTÓRYM TESTOWALIŚMY GRĘ:
Procesor: Intel Core i5-6600K 3.50 GHz
System operacyjny: 64-bitowy Windows 10
Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 1080
RAM: 16 GB
Od razu jednak uprzedzamy: jeśli macie podobną konfigurację do tej, na której bawiliśmy się my, możecie zapomnieć o płynnych 60 klatkach na sekundę w Ultra HD, niezależnie od tego, jakie wybierzecie ustawienia. Na absolutnie najwyższych – z maksymalną liczbą dodatkowych detali, wszelkimi aspektami nastawionymi na maksymalną jakość, poczwórnym multisamplingiem TXAA – Watch Dogs 2 w rozdzielczości 4K może i wygląda pięknie, jeśli chcecie popatrzeć na panoramę San Francisco, ale na pewno nie pozwala na komfortową zabawę. Narzędzie do pomiaru klatek na sekundę w powyższych ustawieniach średnio wskazywało 15-18 FPS, chociaż w szczególnie wymagających momentach (np. podczas ulewy, gdzie do wszystkiego dochodziły odbicia na mokrych powierzchniach) płynność potrafiła spadać jeszcze niżej. Okazjonalnie zdarzało się też, że gra po prostu zatrzymywała się na kilka sekund i doczytywała obiekty.
Sporą część winy za taki stan rzeczy ponosi multisampling; po wyłączeniu go wartości wzrosły do 19-22 klatek na sekundę, co nadal jednak nie zapewnia oczywiście komfortowej zabawy. Dodatkowo należy zaznaczyć, że przy powyższych ustawieniach gra potrafiła ścinać jeszcze gorzej, jeśli uparliśmy się, żeby zawsze grać w trybie online. Wówczas liczba FPS spadała do przedziału 9-13 – a zabawa w sieci i tak była niedostępna, jako że Uplay automatycznie uniemożliwia ją każdemu ze zbyt niską płynnością rozgrywki. Zmiana na ustawienia bardzo wysokie znacząco poprawia te wartości, szczególnie jeśli zrezygnujemy z dodatkowych szczegółów oraz widocznego wieczorami zamglenia San Francisco. To nadal jednak tylko około 26-28 klatek, a przełączenie anti-aliasingu na FXAA daje średni wzrost o zaledwie jedną klatkę. Zresztą tak naprawdę jeśli uprzemy się przy graniu w rozdzielczości 4K, nawet średnie i najniższe ustawienia graficzne nie dają szans na w stu procentach płynną rozgrywkę – na pierwszych otrzymujemy 34-36 FPS, zaś na drugich około 40. Wówczas jednak Watch Dogs 2 zdecydowanie traci na swoich wizualnych walorach, głównie za sprawą całkowitej rezygnacji z wygładzania krawędzi, co skutkuje niezbyt efektownie wyglądającym, „poszarpanym” obrazem. Jeśli więc posiadacie podobny sprzęt do naszego, a nie uznajecie zabawy w mniej niż 60 klatkach na sekundę, czeka Was przesiadka na niższą rozdzielczość.
Wszystkim zainteresowanym polecamy recenzję gry Watch Dogs 2, która powstała w oparciu o test wersji przeznaczonej na konsolę PlayStation 4:
Jeśli jednak zdecydujecie się na pozostanie przy 4K i wysokiej jakości oprawy wizualnej, poświęcając przy tym całkowicie płynne działanie, najsensowniejszym rozwiązaniem wydaje się przejście na wysokie ustawienia graficzne – bez zamglenia, odbić na mokrych powierzchniach i cieniowania reflektorów. Wybierając tą opcję, otrzymujemy świetnie wyglądający świat gry, w którym liczba klatek na sekundę utrzymuje się na poziomie 30, z bardzo okazjonalnymi spadkami poniżej tej wartości. Nie jest to oczywiście optymalne wyjście – gra z użyciem klawiatury i myszki przy takiej płynności nie jest do końca komfortowa – ale kompromis zdecydowanie warty rozważenia. Jeśli zaś chcecie kompletnie pozbyć się spadków poniżej 30 FPS, po raz kolejny rozwiązaniem jest wyłączenie anti-aliasingu i pogodzenie się z kanciastymi krawędziami.
Zresztą tak naprawdę najlepszym sposobem na wybranie optymalnych dla siebie ustawień i tak będzie samodzielne pogrzebanie w ustawieniach – Ubisoft przyłożył się do PC-towego portu i różnorodnych zmiennych jest w Watch Dogs 2 sporo, od rozmyć i geometrii aż po gęstość pikseli. Każdy gracz z przyzwoitym komputerem powinien więc znaleźć coś, co dopasuje się do jego gustów, niezależnie od tego, czy zależy mu na zabawie w 4K, czy też nie.
Nie oznacza to jednak, że francuski gigant całkowicie uchronił się przed błędami. Nawet używając „zaledwie” wysokich ustawień graficznych, okazjonalnie zdarzało się doczytywanie tekstur, momentami auta pojawiały się dosłownie znikąd, stosunkowo często szwankowały też rozmycia, zostawiając za sobą kiepsko wyglądające i mało realistyczne smugi. To jednak raczej łyżka dziegciu w beczce miodu – w przeciwieństwie do pierwszej części, Watch Dogs 2 na PC działa naprawdę dobrze, a wirtualne San Francisco w rozdzielczości 4K prezentuje się fenomenalnie. A że nie w 60 klatkach? Cóż, żeby uciągnąć najnowszą produkcję Ubisoftu całkowicie płynnie w Ultra HD trzeba chować pod obudową naprawdę potężny sprzęt. To nie zmienia jednak faktu, że deweloperzy poradzili sobie z PC-towym portem wyjątkowo przyzwoicie. Miejmy nadzieję, że po nie tak dawnej serii wpadek firmy w związku z wersjami na komputery, Watch Dogs 2 to początek nowego, kompletnie odwrotnego trendu.
ZASTRZEŻENIE
Kopię gry Watch Dogs 2 w wersji na PC otrzymaliśmy nieodpłatnie od polskiego oddziału firmy Ubisoft.
Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.