Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 4 września 2016, 12:22

Wolicie Yennefer od Triss - wszystko o Waszych wyborach ukochanej w grze Wiedźmin 3 - Strona 4

Wybór ukochanej w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon był niezmiernie ważną kwestią nie tylko dla Geralta, ale i dla nas samych. Jak się jednak okazuje - niezbyt trudną. Większość z Was wybrała Yennefer, nawet jeśli nie miała kontaktu z książkami. Dlaczego?

Jeśli wybrałeś obie czarodziejki...

...to albo nie mogłeś zdecydować, która bardziej Ci odpowiada, albo po prostu liczyłeś na związek geometryczny... i przeliczyłeś się. Istnieje jeszcze trzecia możliwość: nie miałeś pojęcia, jak bardzo wiążąca jest decyzja wyznania miłości każdej z nich, ponieważ inne gry RPG przyzwyczaiły nas do dość oczywistego świecenia w oczy słowami „zamierzasz właśnie związać się z kimś na stałe i obejrzeć scenę seksu”.

Tego się nie spodziewaliście, chutliwcy! - 2016-09-04
Tego się nie spodziewaliście, chutliwcy!

ŁOSIU wybrał #TeamTrójkąt

Tak się złożyło, że na końcu Wiedźmina 3 zostałem Geraltem singlem, hasającym po sianie licznych wiejskich stodół. Czyli po prostu celowałem jednocześnie w Yennefer i Triss, bo taka ułomna jest samcza natura – wszak jak wybrać między rudą zmysłową pięknością a ubranym w czarne koronki wampem. No nie da się! Jednakże muszę przyznać, że romantyczny pierwiastek mojej duszy zawsze skłaniał się w stronę Triss. Decydującym czynnikiem nie był tu wygląd, a zaprezentowane w grach cechy charakteru, zdecydowanie bardziej kobiece aniżeli nieco wyrachowanej Yennefer.

UV wybrał #TeamTriss (za pierwszym razem)

Yennefer nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia w „trójce”, utwierdziła mnie wręcz w przekonaniu, że do związku Geralta z czarodziejką jak ulał pasuje stwierdzenie „miłość jest ślepa”. W pierwowzorze Sapkowskiego działała mi na nerwy, w Wiedźminie 3 to wrażenie zostało spotęgowane, dlatego w pełni świadomie wybrałem Triss, mając nadzieję, że Yennefer z miejsca trafi szlag. Tak było przynajmniej za pierwszym razem, bo za drugim – przyznaję się bez bicia – wyznałem miłość obu czarodziejkom. Chciałem sprawdzić, czy deweloperzy z CD Projekt RED byli przygotowani na taką ewentualność, i jak się zapewne domyślacie, byłem miło zaskoczony.

Podsumowanie ankiety

Pierwsza rzecz, która natychmiast rzuca się w oczy, to wyniki w kategorii osób czytających książki przed rozpoczęciem wirtualnej przygody. Ta grupa głosujących to ponad 40% wszystkich oddanych głosów, a więc można powiedzieć, że znajomość sagi jest wśród fanów Wiedźmina 3 dość mocna. W takiej sytuacji wcale nie dziwi wybór Yennefer, która związała się z Waszym Geraltem w prawie 3/4 przypadków.

Jeśli chcieliśmy być z Triss, pobyt na balu był miłą przerwą w poszukiwaniach Ciri. - 2016-09-04
Jeśli chcieliśmy być z Triss, pobyt na balu był miłą przerwą w poszukiwaniach Ciri.

Zaskakująca okazała się za to przewaga czarodziejki z Vengerbergu w pozostałych kategoriach, choć różnica w głosach nie była już tak wielka. Osoby, które przeczytały książki dopiero po zagraniu w Dziki Gon, oddały 15,8% wszystkich głosów, a 28,3% z Was nie przekonało się do sięgnięcia po wiedźmiński świat w wydaniu Sapkowskiego, nawet pomimo spędzenia wielu godzin z trzecim Wiedźminem (a nie ukrywajmy, że trochę trzeba było pograć, nim doszło się choćby do możliwości sfinalizowania romansu z Triss). Niezdecydowani oraz fani trójkątów stanowią 12,5% wszystkich głosujących.

Co wycięto z gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, czyli gdzie jest Iorweth?
Co wycięto z gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, czyli gdzie jest Iorweth?

Gramy dalej

Gra Wiedźmin 3: Dziki Gon mogła obfitować w wątki, lokacje i potwory, których ostatecznie nie uświadczyliśmy w pełnej wersji ubiegłorocznego hitu. Poniżej prezentujemy najciekawsze pomysły, usunięte z erpega z nieznanych nam powodów.

Nowa Gra Plus w Wiedźminie 3 - Dziki Gon na mocnym minusie
Nowa Gra Plus w Wiedźminie 3 - Dziki Gon na mocnym minusie

Gramy dalej

Długo oczekiwany tryb Nowej Gry Plus w trzecim Wiedźminie jest już dostępny. Postanowiliśmy go przetestować i sprawdzić, czy powtórna wizyta w Królestwach Północy jest równie satysfakcjonująca, co "zeszłą razą".