Ultima I: The First Age of Darkness

Niesamowicie trudna i wymagająca dużo czasu i cierpliwości gra. Dziś już nie robią takich gier.

Połączenie Lochów i Smoków z Gwiezdnymi Wojnami jakoś mi nie leży. Ponadto beznadziejny respawn potworów w lochach (w Akalabeth było o wiele lepiej).

Połączenie fantasy z sci-fi obecnie wydawać się może dziwne ale na początku lat 80-tych nie było. Jakkolwiek "kosmiczna" część była dla mnie uciążliwa, to nie aż tak bardzo jak początkowy grind by dobić do 9999 hp, food, exp i coin. Tak sobie myślę, że fajniej mi się grało w Akalabeth jakkolwiek dodanie historii i questgiverów w różnych zamkach było czymś co przykuwało uwagę w tamtych latach. W końcu kult Ultimy nie wziął się znikąd. Dam 8 biorąc pod uwagę czas wydania (10) i odejmując trochę za hardkorowość dla dzisiejszego gracza (-2).

Dlaczego, nie ma wzmianki, że ta gra ukazała się na Commodore 64 i Atari 800. W tamtych czasach pecet nie nadawał się do gier, a te robione były przede wszystkim na C64, któremu wtedy do pięt nie dorastała żadna platforma. Co za ignorancja, pecety w zasadzie nie istniały na tej scenie do pojawienia się VGA i 16bitowego soundblastera.

W tamtych czasach nie było jeszcze C64! :oD
Gra chyba w tym samym czasie (1986 rok) wyszła na PC i C64.
Ja się zagrywałem pod koniec lat 80ych na PCecie z Herkulesem i PC Speakerem! Można było pograć m.in. w F-19 czy pierwszych Piratów, w Ultimę chyba też.