Data wydania: 9 lutego 1998
Pierwszoosobowa strzelanina 3D osadzona w uniwersum popularnego serialu Star Trek: The Next Generation. W grze wcielamy się w aspirującego do grona klingońskiej Straży Honorowej żółtodzioba, który, aby udowodnić swą wartość, podejmuje się rozwikłania zagadki spisku, jakiego ofiarą padł przewodniczący Wielkiej Rady, Gowron.
Gracze
Klingon Honor Guard to pierwszoosobowa strzelanina 3D, osadzona w uniwersum popularnego serialu Star Trek: The Next Generation. W przeciwieństwie do poprzednich gier, bazujących na licencji Star Treka, tym razem mamy okazję stanąć po stronie Imperium, wcielając się w członka elitarnej klingońskiej Straży Honorowej. Za powstaniem gry stoi firma Microprose, odpowiedzialna za kilka ostatnich produkcji, inspirowanych kultowym serialem.
Bohaterem gry jest Klingon-żółtodziób, aspirujący do grona legendarnej Straży Imperium, dbającej w przeszłości m.in. o bezpieczeństwo samego Cesarza. Przypadek sprawia, iż w tym samym czasie dochodzi do zamachu na przewodniczącego Wielkiej Rady, Gowrona, którego ochrona była jednym z obowiązków elitarnej jednostki. Nasz protoplasta postanawia wykorzystać nadarzającą się okoliczność i za wszelką cenę wykryć zdradę, która doprowadziła do zamachu. Powodzenie tej misji może mu bowiem zapewnić zasłużoną estymę i utorować drogę w szeregi Straży. Okazuje się, że spisek sięga znacznie głębiej niż się pierwotnie wydawało, a wśród podejrzanych znajdują się zarówno członkowie Wielkiej Rady, jak i samej Straży.
Na główną kampanię gry składa się 19 misji, rozgrywających się w 7 klingońskich lokalizacjach, takich jak statek Bird of Prey, więzienie Rura Penthe czy miasto Tong Vey. Naszym głównym zadaniem jest poszukiwanie ukrytego przycisku bądź klucza, otwierającego drogę do kolejnych lokacji i przybliżających nas do rozwiązania zagadki. Jak przystało na rasową strzelaninę FPS – na naszej drodze staną 24 rodzaje wrogów, których eliminujemy, korzystając z szerokiego arsenału uzbrojenia. Twórcy zadbali o odpowiednio duży wybór broni dalekiego zasięgu, pracującej w dwóch odmiennych trybach ognia. Nie zapomniano także o przydatnych w zwarciu nożach D’k Tahg i legendarnym klingońskim ostrzu Bat’leth.
Klingon Honor Guard stworzono na silniku Unreal Engine, gwarantującym wysoką jakość grafiki, wspomaganej akceleratorami 3D. W warstwie dźwiękowej wykorzystano zaś głosy aktorów znanych z filmowej serii, takich jak Tony Todd w roli Caplaina Kuma. Dla wielbicieli rozgrywki wieloosobowej przygotowano możliwość kooperacji lub rywalizacji w trybie deathmatch dla 8 graczy, za pośrednictwem internetu bądź sieci lokalnej.
Autor opisu gry: Krzysztof Brandys
Platformy:
PC Windows
Producent: MicroProse
Wydawca: MicroProse
Ograniczenia wiekowe: brak ograniczeń
Gry podobne:
Popularne pliki do pobrania do gry Star Trek: The Next Generation - Klingon Honor Guard.
mod Star Trek: The Next Generation - Klingon Honor Guard - Star Trek Klingon Honor Guard Driver Pack v.1.1 - 18 października 2015
mod Star Trek: The Next Generation - Klingon Honor Guard - DirectX11 Renderer v.1.6.1 - 3 listopada 2020
mod Star Trek: The Next Generation - Klingon Honor Guard - Config File v.1.0.0 - 30 września 2020
Wymagania sprzętowe gry Star Trek: The Next Generation - Klingon Honor Guard:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Pentium MMX 166 MHz, 32 MB RAM, Karta grafiki 2 MB, Windows 95/98.
Średnie Oceny:
Średnia z 14 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
hinson Generał
PIERWSZY!!! O gra FPS o Klingonach! Tego jeszcze nie było. Trzeba będzie to zassać i zobaczyć czy dobre. Mimo że z 1998 to śmiga na Unreal Engine, więc grafika powinna być wciąż przyzwoita!
zanonimizowany768165 Legend
Ciekawy przypadek - gra na silniku Unreal Engine 1 ale wydana przed samym Unrealem.
Arsenał niezły ale w większości to pociski plazmowe przypominające tez Pulse Guna w UT.
Swoją drogą - granaty podobne do tych z UT. Ciekawe zapożyczenia :]
Sama gra to kręcenie się po mapach, szukamy przełączników i kluczy (a potem drzwi które wymagają otwarcia), czasem coś rozwalimy i to w zasadzie tyle, gra dłuży się niemiłosiernie po jakimś czasie ale człowiek i tak wraca.