Mam pytanie, czy jak woda wleje się do amortyzatora przedniego w rowerze to coś się stanie? Bo dzisiaj jak myłem to się woda nalała bo myłem też amor a słyszałem że woda w amortyzatorze wypłukuje smar i przez to gorzej działa albo w ogóle nie działa :/
Mój amortyzator to SR Suntour XCM
ref
W prawdziwym amortyzatorze nie ma możliwości żeby się woda nalała. XCM to jest bardziej atrapa amortyzatora, jak masz go dłużej niż rok, to i tak pewnie nie działa, więc trochę wody nic nie zmieni. Nie ma co z tym nic robić, nowy amor tej klasy kosztuje pewnie ze 100zł , więc jak się zupełnie przestanie uginać to kup po prostu nowy.
Mam go 2 miechy.
nowy amor tej klasy kosztuje pewnie ze 100zł
na alledrogo ceny to 170-220 ;)
Na razie działa bardzo dobrze i ugina się na każdej dziurze.
ugina się na każdej dziurze. - O popatrz, a nie powinien.
Widelec amortyzowany miał zasadniczo poprawić warunki trudnych technicznie zjazdów, gdzie nadgarstki bardzo były obciążone.
Widelec powinien więc wsuwać się tylko na większych dziurach, bo na małych tylko przeszkadza - buja rowerem i pochłania energię, którą kolarz wytwarza pedałując.
No dobra na każdej może nie ale w większości dziur działa zawsze......ale mam go ustawionego na najbardziej miękki a naprężenie wstępne jest ustawione na małe.
Za 170 można dobre uszczelki kupić.
za 170 to ja wole już cały amor nowy kupić niż uszczelkę.
Myślę że to dlatego, że nie jeździłeś na prawdziwym amortyzatorze i nie masz porównania. Niektórzy też wolą na przykład kupić auto ze szrotu za 1000zł, bo po co wywalać 30 tys :).
No ale spoko, jak się nie ścigasz, to do jazdy rekreacyjnej taka bujanka zupełnie wystarczy. Dopóki się nie zatrze ;).
Ścigać to planuje jakoś w tym roku :)
A u mnie jazda rekreacyjna wygląda tak że jadę do lasu i skacze gdzie tylko się da :P
Na prawdziwym amortyzatorze jeździłem jak kupowałem rower...wtedy na jazdę testową wziąłem jakiś rower z Rock Shoxem ale ten amor był tak miękki że wystarczyło się do przodu przechylić a już się uginał do połowy.
bizon - to nie jest amortyzator do skakania, nawet powinna na dole na nim być nalepa z ta informacją, że to do rekreacyjnego jeżdżenia.
PS. pro amorki są regulowane
Na amortyzatorze piszę: "not use for downhill, freeride or any hard riding" czy jakoś tak. Wiem że to nie do skakania ale gościu w sklepie powiedział że tak do 75 cm mogę skakać i nic się nie powinno stać a jak coś się stanie to mam do niego przyjechać i on zrobi co trzeba bo rower na gwarancji.
pro amorki są regulowane
Chodzi ci o regulację skoku? tego to ja w moim nie mam ale mam regulacje naprężenia wstępnego i blokadę amortyzatora.
gościu w sklepie powiedział że tak do 75 cm mogę skakać i nic się nie powinno stać a jak coś się stanie to mam do niego przyjechać i on zrobi co trzeba bo rower na gwarancji.
Jak sie amor polamie przy ladowaniu, to gosciu w sklepie rowerowym pozaklada ci szwy, zalozy gips, itd?
No tego to nie wiem ale z tego co mówił to większość tego typu uszkodzeń on naprawia poprzez wymianę uszkodzonej części.
Wiem że to nie do skakania ale gościu w sklepie powiedział że tak do 75 cm mogę skakać i nic się nie powinno stać
Co z tego, że powiedział, że możesz skakać i że ci coś tam naprawi na gwarancji? Nie on będzie gwarancję uznawał a jak amor pęknie czy się wykrzywi to żaden gwarant tego nie uzna, ryzykujesz utratę zdrowia i zepsucie sprzętu. To zwykły amor ze sprężyną a Ty zachowujesz się jakby to był pro amor za gruba kasę. któregoś razu sprężyna Ci odbije nie tak jak byś się spodziewał i będą jaja...no ale dorosły pewnie jesteś, wiesz co robisz hue hue.
Espenlund
No jasne XD
InGen
Nie uważam że to amor za grubą kasę, przecież nie wybieram się na Red Bull Rampage :P jak ten amor się zepsuje to jak nie przyjmie gość gwarancji to kupie drugi taki....przecież 150 to nie taki majątek a jakby była możliwość to jakieś 5 stów na RSa walnę i też będzie git :)
Nie nie jestem dorosły :)
Bizon cholera... Po kiego grzyba się pytasz jak i tak wiesz lepiej?
Nikt Ci źle nie życzy, ale z takim podejściem to skończysz w kompilacji fails of the week, albo gorzej: w szpitalu w gipsie, poharatany, obity...No ale w końcu Pan ze sklepu dał gwarancje.
Nikt Ci źle nie życzy, ale z takim podejściem to skończysz w kompilacji fails of the week, albo gorzej: w szpitalu w gipsie, poharatany, obity...No ale w końcu Pan ze sklepu dał gwarancje.
Albo z nagrodą darwina.
*
Może i skończę w szpitalu ale jakoś się tam nie widzę bo na starym makrokeszu (utara wave) skakałem wyżej i nic się nie działo a czasami były takie dni że skakaliśmy z kolegą z wału przeciwpowodziowego kilka metrów w dół i z tym rowerem się nic nie działo a amor tam był taki że działał tylko wtedy jak był nasmarowany i wtedy było kilka procent szans że chociaż o jedną czwartą się ugnie.....a cały rower kosztował jakoś 300 i miałem go 5 lat i nie wymieniałem żadnych części a ten rower co teraz mam to kosztował 1700 zł i miałby się rozwalić na półmetrowej hopce w lesie??? bitch please....
Mam wrażenie, że wątki Bizona zawsze rozwijają się według stałej reguły: pytanie->odpowiedzi->i tak wiem lepiej-> odpowiedzi -> wiem lepiej bo na sprzęcie z marketu skakałem wyżej....
bizon -> Rób co chcesz. Słuchaj pana ze sklepu. Baw się dobrze, twoje życie i zdrowie. Tylko po co marnować energię elektryczną i przestrzeń na serwerach gola na twe bzdurne wątki? Oszczędź tego nam i sobie.
Przy takim typie widelca skok nawet z 20 cm oznacza automatyczną utrate gwarancji. Ten sprzęt nie jest zaprojektowany na ogromne dynamiczne siły jakie generuje lądowanie.
Sprzedawca może Ci żenić dowolne kity, po wysyłce do dystrybutora szybko sprowadzą go na ziemie.
Nie że wiem lepiej ale dwumiesięczny rower za już niezłą kasę nie rozwali się według mnie na byle czymś....tym bardziej że facet ze sklepu i parę innych osób chwaliło unibike'i jako rower do jazdy górskiej i małych hopek
Rowery do lekkiego skakania to kategoria raczej 4k +, do 2k to jedynie możesz pojeździć po lesie bez żadnych, najmniejszych skoków.
x68
20 cm przy takim typie widelca
Ja w tym XCM'ie mam skok 185mm a raz to maksymalnie ugiął się o może 3/4 całej swojej długości.
4k+? za ponad 4k to ja mogę mieć kone stab deluxe a ona do lekkiego skakania na pewno nie jest bo to rower zjazdowy.
to tylko prawdopodobienstwo.Na takim amortyzatorze za 170 to prawdopodobienstwo ze sie polamiesz jest sporo wieksze niz na takim za 1000 zl.
Tak jest roznica .
Pierwszy link i cena 10k :
sklep.rower.com/view.php?idp=1891
poza tym połamać przy skakaniu można wszystko -->
Używka ale sam fakt że za 2k....i co, nie da się skakać?
allegro.pl/kona-stinky-2006-dh-downhill-i4051914220.html
a tu też używka, za 4
allegro.pl/kona-stinky-six-nukeproof-dh-fr-66-gratisy-i4061835361.html
Bizon ty to jednak straszny Jeleń jesteś
Aha
Kurna człowieku, dupę zawracasz, wiesz swoje, zadajesz pytania a jak ktoś ci nie przytaknie to i tak wiesz swoje, wiesz lepiej itd. No rób jak chcesz rany, nikt ci nie zabroni skakać na amorku za 200zł, zrobisz sobie co zechcesz.
Ale prawda jest taka, że większość tych łeboni co jeżdżą i skaczą po lasach robi to na rowerach kupionych za góra dwa koła, bo dzieciaki nie dostaną od rodziców więcej forsy na rower, a i te dwa tysiące to kwota astronomiczna. Skaczą na byle gównie, wybijają zęby czy łamią nogi, ale takiemu nie przegadasz.
Ja mam 2 rowery, jeden dość dobry, a drugi złożony ze wszelakich odpadków jakie zebrałem po to aby nie było żal jak ktoś rozwali/zakosi spod szkoły i siedzi tam właśnie XCM i powiem szczerze, że jakoś sobie nie wyobrażam na tym amorze skakać wyżej niż z krawężników.
A apropo pana sprzedawcy to ja bym mu na twoim miejscu nie wierzył. Ja do tej pory wszystkich serwisantów sprzedawców jakich spotkałem to nie mieli do czynienia praktycznie z innymi rowerami niż makrokesze i składaki, bo i prawda jest taka że to 90% ich klientów, dasz dla takiego lepszy rower to jeszcze rozwali dla tego ja serwisuje rower praktycznie tylko sam, no chyba że mówimy o "specjalistach" z dużych sieciówek, którzy myślą że jak już sprzedają drogi sprzęt to pozdjadali wszystkie rozumy i każdego traktują jak durnia.
Ja do tej pory wszystkich serwisantów sprzedawców jakich spotkałem to nie mieli do czynienia praktycznie z innymi rowerami niż makrokesze i składaki
Możliwe ale ten gość ma w tym sklepie wiele rowerów 10k+ z Gianta, czy specializeda. W ogóle wygląda na takiego mocno ogarniętego z dziedziny rowerów a żeby pociskał kity to też to tak za bardzo nie wyglądało.
I poleca XCM?
Nie mówił że poleca ale mówił że za te pieniądze (1700) to dobry rower na drogę a i w lesie w lekkiej jeździe też się sprawdzi.
Jeszcze raz, jaki jest konkretnie cel tegowątku? Obecny widelec opisany na wstępie nadaje siedo wyrzucenia bo koszt części będą warte więcej niż nowy egzemplarz, o ile są w ogóle dostępne, w co wątpię.
XCM na pewno będzie lepiej amortyzował niż sztywny stalowy widelec. Poza tym to ważący 2,5kg klocek, dobry do rekreacyjnej jazdy, póki o niego dbamy, bo każda większa naprawa będzie pod dużym znakiem zapytania jeśli chodzi o sens w perspektywie ceny nowego egzemplarza.
Jeśli mówimy o odrywaniu się od ziemi rozpędzonym rowerem na 0,5m wyboju, tzn. skakaniu, na pewno się doskonale do tego celu nada :)
W ogóle wygląda na takiego mocno ogarniętego z dziedziny rowerów a żeby pociskał kity to też to tak za bardzo nie wyglądało.
Wiadomo, pensje nalicza się od prawdy ani nie prowizji ze sprzedaży.
Jeśli mówimy o odrywaniu się od ziemi rozpędzonym rowerem na 0,5m wyboju, tzn. skakaniu, na pewno się doskonale do tego celu nada :)
Jedyny mądry w tym wątku.
<- Cały wątek
spoiler start
Żenada
spoiler stop
/ [17] zdecydowanie +1
A że tamten złomowaty Utara tyle wytrzymał to kwestia tylko i wyłącznie farta.
Jedyny mądry w tym wątku.
Bo napisał to co chciałeś przeczytać.
Mhm jasne a wy piszecie tak jakbym już musiał mieć rower za 10k i wtedy mógłbym lekko skakać bo na rowerze za 2k to mogę tylko z krawężnika.....
Jak chcesz to możesz nawet sobie trzymetrowe dropy łykać, tylko nie pociskaj kitu, że ten amor i w ogóle rower rekreacyjny się do tego nadaje. W końcu jak się rozwalisz, to twoje zęby i twój obojczyk.
[39] Mhm jasne a wy piszecie tak jakbym już musiał mieć rower za 10k i wtedy mógłbym lekko skakać bo na rowerze za 2k to mogę tylko z krawężnika.....
Mam wrazenie ze wszyscy chca Ci przekazac ze na takim amortyzatorze mozesz skakac, ale kiedys w koncu prawdopodobnie peknie w najgorszym mozliwym momencie i skonczysz z polamanymi koscmi, miejmy nadzieje ze nie z rozbita czaszka.
Jak chcesz to możesz nawet sobie trzymetrowe dropy łykać
Mogę ale na razie do półtora metra mi starczy ;)
Nie mówię że amor za 2 stówy na trzymetrowe dropy się nadaję, mówię że na metrowych hopkach nic się z nim nie stanie.
Dryf wiatrów zachodnich
Poczytaj cały wątek jeszcze raz :) ktoś tam mówił że na XCM'ie to tylko na krawężnikach da się skakać a InGen napisał wyraźnie: bizon - to nie jest amortyzator do skakania.
Jak to mówią, racja jest jak dupa - każdy ma swoją
:D
[42] Poczytaj cały wątek jeszcze raz :) ktoś tam mówił że na XCM'ie to tylko na krawężnikach da się skakać a InGen napisał wyraźnie: bizon - to nie jest amortyzator do skakania.
Troche zle ujalem, mialem na mysli - teoretycznie mozesz, ale jest to bardzo niezalecane. Podobnie jak przykladowo mozesz rowerem szosowym jezdzic po wertepach, ale szybko sie cos popsuje, rower albo Ty. Jest roznica miedzy "da sie" a "da sie bezpiecznie" :)
Wiem że to mało bezpieczne ale tak jak mówię, do metra nic nie powinno się stać.
W sumie nawet jak się zabijesz to będzie mała strata sadzać po lekturze tego wątku.
Także jeździj sobie i skacz śmiało :)
A tobie polecam poczytać coś o rowerach bo trzeba być bardzo inteligentnym żeby stwierdzić:
Rowery do lekkiego skakania to kategoria raczej 4k +
Masz 100% racji, 4k + to dla ciebie zdecydowanie za dużo, wystarczy 700 zł na coś takiego -->
Szkoda gadać........
Skakanie to pojęcie względne, co innego sporadycznie trafić na jaki większy wyskok a co innego jeżdzić po trasie zjazdowej przy duzych prędkościach i co chwile wyskakiwac na spore wysokości. Wystarczy na chłopski rozum pomyślec jakie obciązenia przyjmuje taki amor. Okazjonalnie jak gdzieś wyskoczysz nic sie nie stanie ale materiał ma swoje zużycie i cały czas niebezpieczenstwo wypadku rośnie. Własnie do takich celów amory w tej klasie rowerów są robiono , poto aby tłumiły jazde i od czasu do czasu stłumiły jakis podskok , przyczym słowo " sporadycznie " jest tu kluczowe.
Ps. swoją droga jak człowiek ma pecha to i na prostej drodze sie zabije :-), a złego diabli nie wezmą. Moze jesteś tym drugim :-)
