Oglądałem niedawno Galileo Extra, gdzie była mowa o osobach mających szczególne ( nawet bardzo ) zdolności umysłowe. Gość np. potrafi wskazać każdy dzień tygodnia jak mu się powie datę ( odgadł nawet 5000 któryś tam rok ) Co prawda jest trochę stuknięty, ale można powiedzieć o nim geniusz. No i właśnie: wkurza mnie to, że jestem przeciętnym umysłowo człowiekiem :D Niczym się nie wyróżniam. W niektórych aspektach jestem nawet głupi. Chodzi mi np. o matematykę. Mam już swoje lata a często jest tak, że przy najprostszych działaniach dostaje zastoju umysłowego i bólu głowy.
Mam też problemy ze zrozumiałym redagowaniem zdań jak coś piszę. Mam to w głowie co chce napisać, piszę to, czytam i nie rozumiem co napisałem. To jest ta głupota jak matematyka o której wspomniałem wyżej.
15 letni chłopak podważa teorie Einsteina, a ja cały czas mam zagadkę jak takie kolorowe ludki w telewizorze są. Z jakiś fal powstaje kolorowy obraz i ruch. Jak?. Dla mnie to niezrozumiały szczyt techniki. Są samoucy, którzy wezmą gitarę do ręki i po paru minutach już umieją coś zagrać a ja nawet nie potrafię dobrze złapać gitary, dzieci rysują dynamiczne obrazy a ja co najwyżej mogę konia z krzywymi nogami namalować.
Jestem tak przeciętny, że czasami głupi.
Też tak macie ?
przecietny to ty wlodzix na pewno nie jestes
też tak mam
spoiler start
chociaż i tak jestem ponadprzeciętny porównując do ludzi z otoczenia
spoiler stop
No niestety, Nas utalentowanych jest mało.
Nie każdy miał tyle szczęścia ... [*]
Każdego dnia
Po prostu trzeba znaleźć coś w czym się jest dobrym, nie każdy zostanie drugim Einsteinem czy naukowcem. Trzeba się z tym pogodzić. Tak, też uważam się za przeciętniaka, żadną zdolnością się nie wyróżniam od innych.
[1] Kończy temat! a teraz z Bogiem, na wieki wieków :D
Nie mam tak.
Jakbyś nie marnował czasu na bzdety (jak oglądanie TV) a zajął się czymś konkretnym, to nie byłbyś przeciętny.
Są ludzie genialni od urodzenia, ale nie są genialni we wszystkim. Taki Einstein, genialny umysł ścisły, nie miał np. smykałki do interesów.
Każdy jest w czymś dobrym, tylko trzeba to odkryć.
Trochę tak, aczkolwiek gra na gitarze idzie mi dobrze :D
Sądzę że jeśli nie mamy szczególnych zdolności manualnych/umysłowych, to warto postarać się być wyjątkowym w relacjach z innymi ludźmi. Być otwartym, nie mieć za złe komuś dawnych przewinień, starać się pozytywnie oddziaływać na otoczenie, a nie smucić, denerwować i zadręczać.
Jest też tak, że posiadam na tle rówieśników dość spory zasób wiedzy takiej ogólnej, ale to przez to, że mam w sobie trochę takiej ciekawości świata, a inni nie wiedzą gdzie jest Afryka np. Ale i tak pod tym względem nie czuję się jakoś wyjątkowy tylko normalny.
Nie jestem w niczym dobry. Nie mam ani umysłu ścisłego, a wielkim humanistą nie jestem.
Dodam jeszcze, że bardzo duży procent ludzi, którzy mają bardzo wysoki iloraz inteligencji mają jednocześnie bardzo nikłą inteligencję emocjonalną i brak zdolności interpersonalnych. Więc w niektórych rzeczach lepiej być przeciętnym.
To nie jest tak ze np jedna osoba wymysliła PC czy telewizor. Wczesniej ktoś wymyslił kondensatory , tranzystory itp aby puzniej powstał np PC czy TV. Rozwuj bierze sie z pomysłu wieleu osób kazdy ma swoją specjalnośc , niema osoby która znała by sie na wszystkim. To ze są ludzie ktorzy potrafia np wskazac dzien tygodnia sprzed ilus tam lat wynika z tego ze ich muzgi troche inaczej działają. Jeden ma talent o matematyki inny dobra pamiec a inny dobrze naprawia samochody skoleji inny dobrze lezy przed TV i pije piwo, kazdy z nas jest inny......
Każdy jest wyjątkowy w jakimś aspekcie życia. Ty wlodzix np jesteś nawiedzonym ufomanem.
Mich83----> słownik byś poczytał, a nie się mądrzysz
Ponoć każdy ma jakiś talent, tylko trzeba go odkryć. A siedząc przed telewizorem całymi dniami się tego nie zrobi. Poza tym trening czyni mistrza jak to mawiają. Jak myślisz ilu jest takich jak ci kolesie z Galileo? Jeden na 10000 albo i mniej, a ilu jest przeciętnych lub słabszych? Ja też nie czuję się z niczego jakoś szczególnie dobry, aczkolwiek widzę pewne atuty którymi przewyższam przynajmniej otoczenie.
15 letni chłopak podważa teorie Einsteina
A do tego jesteś lemingiem podatnym na proste manipulacje. Któryś portal wypuścił taką bzdurę, kolejne ją powielały.
Oglądałem niedawno Galileo Extra, gdzie była mowa o osobach mających szczególne ( nawet bardzo ) zdolności umysłowe. Gość np. potrafi wskazać każdy dzień tygodnia jak mu się powie datę ( odgadł nawet 5000 któryś tam rok ) Co prawda jest trochę stuknięty, ale można powiedzieć o nim geniusz.
Nie wiem, czy chciałbyś być sawantem - Daniel Tammet miał szczęście i potrafi wykonywać zwykłe czynności, ale większość sawantów to ludzie głęboko upośledzeni, jak Kim Peek. Potrafią wskazać daty z dni tygodnia, czytać dwie książki na raz czy odtwarzać melodie po jednorazowym wysłuchaniu, ale nie potrafią zawiązać butów.
Także ciesz się ze swojej przeciętności :)
xant0s -> no ja wiem o tym i nie chciał bym takim być. Chyba, że być normalnym i mieć jakąś super zdolność.
Na razie jesteś pierwszym wlodzixem.
To już coś.
Jedna rada: bycie przeciętnym, czy nieprzeciętnym to rzecz bardzo umowna. Zawsze możesz stworzyć siebie i w ten sposób uciec od przeciętności.
Nie ma czegos takiego jak przecietnosc
Nikola Tesla, czyli guru wszystkich elektrykow, mowil zawsze, ze jego brat byl od niego znacznie madrzejszy, w ogole jakis fenomen, tylko umarl mlodo. To co on mial powiedziec ?
Jak chcesz to zmienic to cwicz umysl
[1] Gdyby to o czym piszesz było "przeciętnością", to do tej pory nie zeszlibyśmy z drzew. Sorry.
Gość np. potrafi wskazać każdy dzień tygodnia jak mu się powie datę ( odgadł nawet 5000 któryś tam rok )
Osoby autystyczne czasami miewają takie umiejętności, jednak nie przekłada się to na zwiększone zdolności intelektualne. Zazwyczaj są to po prostu predyspozycje do zapamiętywania masy informacji lub przeprowadzania skomplikowanych obliczeń w pamięci.
Zdolności pamięciowe można jak najbardziej rozwinąć, tylko technikę trzeba zmienić. Geniuszem raczej już nie zostaniesz, ale jeśli byś się przyłożył to mógłbyś bardzo się wyróżniać. Poczytaj o mnemonice.
Najpierw tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mnemotechnika
A potem sięgnij po książki tego pana
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tony_Buzan
[1] Też tak mam. Kiedyś to tak bardzo mi nie przeszkadzało, ale ta moda na prześciganie się w internecie, kto jest najinteligentniejszy, uświadomiła mi moją przeciętność.
Włodzix.
WSZYSCY jesteśmy przeciętni...
Wbrew temu co twierdził święty Monty
http://www.youtube.com/watch?v=jVygqjyS4CA
wcale nie jesteśmy wszyscy wyjątkowi i specjalni.
Jesteśmy przeciętni i mieszczący się w normie. Wręcz nudni...
Co odróżnia tych z sukcesem od reszty - są pracowici i mają motywację.
Nie talent, ale gotowość do sumiennej pracy.
Tak naprawdę "bez problemu" możesz większość umiejętnośći DOBRZE opanować.
Tylko musisz się przyłożyć.
Tyle że dzisiejszy świat, głównie internet zajebiście to utrudnia.
W sumie to lepiej być przeciętnym niż. geniuszem ale z upośledzeniem , u mnie w szkole był taki Patryk co obliczał liczby w sekundzie ale kontaktu z nim żadnego nie było i lizał ściany lub taki Szymon co rozszyfrował niedawno skrypty linuxa ale ma autyzm i to silny.
Ja z matematyki kompletne zero, ale za to mam talent humanistyczny, łatwo rozumiem lektury, ich sens, prace naukowe itp. szybko czytam i ze zrozumieniem, co jest dużym osiągnięciem na tle rówieśników którzy nie umieli czytać w IV technikum...
Jesteśmy "małe, szare człowieki", czy jak to tam się nazywało.
ja nie mogę ogarnąć czegoś takiego jak bluetooth i wi-fi. maaagia
Dane zostają zamienione na kod zero jedynkowy i wysłane falą radiową?
Mam tak. A szczególnie gdy się uczę - im więcej wiem, tym więcej wiem o tym, czego nie wiem = czuje się głupszy, a wiem więcej. :p
Zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
Więc się tak nie zadręczaj.
Każdy chce być taki wyjątkowy i nieprzeciętny, kontestujący i alternatywny, że szczytem wyjątkowości jest przyznać się, że jest się przeciętniakiem.
Pół biedy być przeciętnym, prawdziwa tragedia zaczyna się, gdy znaczymy linię poniżej poziomu.
[33] skąd ja to znam :)
Przeczytasz jedną książkę i myślisz, że potrafisz już wszystko. Zajrzysz do drugiej i przekonujesz się ilu rzeczy jeszcze nie wiesz :P
Najlepsza jest różnorodność. Najlepiej wiedzieć co nie co na każdy temat i osobiście preferuję takie podejście, choć istnieją dziedziny z których, nieskromnie mówiąc wiem znacznie więcej niż z pozostałych. Każdy posiada swoje upodobania i fascynacje.
Ten 15 latek ma chorobe zwana zespolem Sawanta, na ktora cierpi co 100000000 osoba, czyli na swiecie jest ich okolo 70. Podejrzewam, ze ten pierwszy koles o ktorym mowisz tez to ma.
Przecietnosc do szerokie pojecie wlodzix i zawiera w sobie wiekszosc ludzkiej populacji. Przypadki geniuszu, oraz skrajnego idiotyzmu sa na szczescie dosc rzadkie, choc przyznam ze ten drugi pewnie czestszy. Ciesz sie wiec z tego co masz i staraj sie znalezc cos co robisz dobrze. Nie kazdy moze byc Einsteinem, ale kazdy moze w jakis sposob byc osoba pozyteczna dla siebie, bliskich i calego spoleczenstwa. Zamiast martwic sie tym co robisz gorzej pracuj nad tym co mozesz robic lepiej. Wyznaczaj tez sobie realne cele, bo bujajac ciagle w oblokach mozesz nagle obudzic sie na glebie, a im czlowiek starszy tym trudniej sie podniesc.
[30]
To teraz samych analfabetow biorą do technikum a tu sie jawi swiatelko nadziei? Kolejny "humanista" na socjologi czy innej resocjalizacji? Czytanie ze zrozumieniem, to ma byc norma a nie duma bo reszcie to ciezko idzie.
