Czołem GOL'owi entuzjaści piwa ale i nie tylko!
Wątek ten jest naturalną kontynuacją poprzedniego wątku : https://www.gry-online.pl/forum/czy-sa-tu-jacys-piwosze/z7d47eab?N=1
Historia piwa połączona jest z narodzinami naszej cywilizacji. Odkryto je w momencie, gdy nasi przodkowie postanowili przejść z wędrownego do osiadłego trybu życia. Najstarszym dowodem na to, iż piliśmy piwo od bardzo dawna jest pochodzący z IV tysiąclecia p.n.e. piktogram umieszczony na pieczęci. Odnaleziono go w Tepe Gawra (dzisiejszy Irak) osadzie dawnej Mezopotamii. Piktogram z Tepe Gawra Przedstawia dwie postaci pijące piwo przez rurki z wielkiego dzbana. Oczywiście to co piją osoby z tego obrazka nie przypominało dzisiejszego piwa. Była to raczej zupa – woda mieszana z ziarnami.
Obecnie od paru lat w Polsce możemy obserwować piwną rewolucję, czym ona jest?
„Piwną rewolucję” w Polsce można więc określić jako wyraźne zwiększenie ilości produkowanych stylów piwnych oraz zwiększenie ilości browarów i konkurencji między nimi.
Do wątku zapraszamy nie tylko "piwoszy", ale "winioszy" i "łiskaczy" itd. Zapraszamy każdego kto chce dyskutować o próbowanych alkoholach :)
Piwni rewolucjoniści GOL'a:
DiabloManiak
Mutant z Krainy Oz
malyb89
NicK
Frogus121
Vader
kil69
twostupiddogs
Minas Morgul
Czy Ursamaior wypuściła jakieś dobre piwo? wczoraj piłem drugie piwo z tego browaru - noguru, czyli nie russian, tylko belgian imperial stout. I niestety trochę lipa, w aromacie niewiele się dzieje - słodki, lekko palony zapach, a w smaku głównie alkohol, nawet cieżko cokolwiek więcej powiedzieć, nudy, po kilku łykach strasznie męczące, cały wieczór sączyłem.
Z kolei Kraftwerk, którego wyrobów miałem już nie ruszać skumało sie z Humalove i razem wypuścili kilka piw, wyszło to Kraftwerkowi zdecydowanie na dobre. Jednym z ich wspólnych piw jest canis lupus - coffee rye brown porter, piwo bardzo przyjemne z aromacie: zapach kawy przyjemnie uzupełnia mleczko kokosowe, w smaku gładkie, może odrobinę zbyt wodniste, wrażenie ostatecznie całkiem pozytywne.
Kraftwerk zdecydowanie mnie zainteresował i ląduje na mojej liście życzeń!
Co Ursamoir niestety nie miałem styczności z ich żadnym piwem, więc nie będę się wypowiadał. Jakieś plany "degustacyjne" na ten weekend?:)
miałem jeszcze kilka ciemnych piw ale nic szczególnie zapadającego w pamięć, teraz mi jeszcze z weekendu zostało "zielone" z browaru Twigg. Nie wiem dlaczego ale dla mnie kawa w piwie często daje aromat który jednoznacznie kojarzy mi się z kompotem z agrestu(wspomnienie z dzieciństwa), to piwo atakuje agrestem mocno, po zamieszaniu jednak bardzo przyjemne palone aromaty wychodzą. W składzie kawa, i kakao, w smaku lekko słodkawe całkiem przyjemne, może trochę zbyt kwaskowe. Zielone to FES, 16,5 BLG, 5,9%alk
Ja miałem wczoraj degustacje, dzisiaj odpoczywam :) Może na jutro uda mi się jakieś piwo wykombinować, którego jeszcze nie piłem.
Z tym, że coraz częściej się zastanawiam, czy jest sens próbować co chwila jakieś nowości, bo znalazłem parę świetnych piw i przydałoby się z nimi nieco zaprzyjaźnić, a nie co chwila coś nowego w gardło lać ;)
Edit - Właśnie trafiłem na opis piwa, które powinno mi posmakować. Samiec Alfa browaru Artezan. Muszę koniecznie przetestować. --->
Czy ja wiem? Na świecie jest pewnie tyle zajebistych piw, że wracanie wciąż do tych samych wydaje mi się stratą czasu :P
A ja z piwnicy wygrzebałem Maxima z Kraftwerku, Wasze zdrowie Panowie :)
Trochę żartowałem. Ale obiecałem sobie, że nie będę już za każdym razem łapał po klika nowych piw jak jestem w sklepie. Powiedzmy, że będę próbował po jednym nowym na każdą degustację. I to takich raczej wcześniej wybranych, niż z łapanki na półce sklepowej.
No i jeszcze coś takiego muszę gdzieś dorwać do testów --->
O żesz chłopie. Narobiłeś mi smaka tym Artezanem. Trzeb będzie przyfilować aż pojawi się nowa warka. Ekstrat wskazuje że piwo będzie miało ciało i moc :D
Na Samca niestety trzeba czekać, szał macicy na to był niesamowity, ludzie przed otwarciem sklepu już czekali. Na szczęście mi znajomy załatwił z hurtowni. Mr Hard zacne piwo, piłem z roku temu?
NicK, jeśli masz blisko do Krakowa, idź sobie do Tap House, tam sprzedają po 16 zł.
I zadam pytanie - czy ktoś leżakuje z Was piwa? Macie jakieś kolekcje, doświadczenia? :) Ja mam trochę butelek, które stoją u mnie rok - pół roku ( głównie RISy ). Z samodzielnie wyleżanych piłem tylko Grand Champion 2014 ( Dubbel od Czesława Dziełaka ) i zdecydowanie na plus, dużo pomogło. Druga butelka na kolejny rok.
Frogus121 ---> Niestety do Krakowa daleko, a u mnie w Warszawie na Ursynowie sklepy z alkoholami/piwami rządzą się swoimi prawami (czyt. ekonomicznymi). Rezygnują np z części asortymentu, jeśli coś im się nie kalkuluje.
Np. ostatnio jeden ze sklepów zrezygnował z piw, a skupił się na winach i whisky. Inny z kolei zrezygnował z whisky, a skupił się na piwach - z tym, że jakoś specjalnie tych piw też nie ma zatrważającego wyboru...
Odpowiadam: Nie, nie leżakuję piw. Nawet się do tej pory nad tym nie zastanawiałem. Ale być może zacznę powoli o tym myśleć.
Wrzucę teraz fotki dwóch piw, które do wagi obecnej tu rewolucji może nie pasują, bo nie były to browarki za dwie dychy, ale zawsze coś :D
Trzy tygodnie temu wypiłem Z dębowej beczki, piwo dobre, słodkie, gdzieś tam czuć może tę dębinę, ale to zapewne kwestia placebo, jakby tam było napisane, że chmiel był zbierany przez nagie Kubanki, to bym pewnie czuł tam cygara.
Niemniej piwo dobre i będę po nie sięgał częściej, wczoraj otwarłem drugą butelkę, ale okazało się, że jest to akurat ostatni dzień ważności piwa, a że było trzymane w temperaturze pokojowej przez cały czas, to się skwasiło i w smaku straciło wiele.
Ja zająłem się leżakowaniem już jakiś czas temu. W piwnicy przesiadują na razie portery bałtyckie (żywiecki, komes, okocimski, warmiński, grand). Miałem już okazję spróbować prawie rocznego granda na święto porteru i mimo, że ma on tylko 18% ekstraktu, to nawet tak krótkie leżakowanie dało temu piwu wiele. Reszta sobie jeszcze poczeka, duże nadzieje wiążę z żywcem, zawsze się wydawał być mocno alkoholowy. Może się ułoży.
Drugie to typowa masówka, tyle że nie naszej produkcji i wrzucam jako ciekawostkę i żeby się pochwalić. Piwo dostałem w Austrii "żebym miał co wieczorem robić". W smaku to taki nasz harnaś, za darmo, to się wypiło, ale gdybym miał wydać ileś ojro, to bym sobie potem pluł w brodę.
Właśnie sobie przeglądałem wątek na jednym z forów o sklepie Czarodziejka Gorzałka i natrafiłem na info, że mają w ofercie nowość:
Podwójny Pacific Ale. A ponieważ jest tu kilku smakoszy tego piwa, więc informuję, że coś takiego się pokazało :)
Odezwijcie się za rok - dwa, możemy się spotkać i wypić razem. Tylko sami zacznijcie coś ciekawego leżakować.
Tylko co? Moim zdaniem do leżakowania najbardziej się nadają portery bałtyckie, RIS'y albo barley wine. A z tych jak na razie jedynym godnym wydaje mi się Imperium Prunum które już wypiłem i dupa :(
Chimay Blue --->
Zapach ---> Słodki, owocowy, alkoholowy, z wyczuwalnymi nutami drożdżowymi. Nie wiem dlaczego, może przez ten alkoholowo drożdżowy zapach, kojarzy mi się nieco z whisky. Nie jest źle, ale jakoś gęba specjalnie się nie uśmiecha. Ocena 7,3/10
Piana - Buzuje głośno i dość szybko zanika, zostawiając lekką obwódkę na szkle.
Smak - Mocno palony, chlebowy, goryczka wyczuwalna dość wyraźnie. Jest trochę słodyczy, ale niestety też przebija dość mocno alkohol. Przyznam szczerze, że się rozczarowałem. Ocena 6,8/10.
Ocena ogólna 6,9/10.
Jak na cenę (ok. 12 PLN) i pojemność 0,33 niestety wypada dość słabo... Piłem sporo tańszych i lepszych piw.
NicK--> Cholera wymagający jesteś, piwo które ma 100/100 overall i w stylu na ratebeer a tu ledwo 7 :D
kali93 ---> Nic nie poradzę na to, że mi nie leży. Aż się sam przestraszyłem swojej oceny i sprawdziłem gdzieniegdzie, i jak się okazuje, nie jestem osamotniony w nie dość pochlebnych opiniach ;) Wydaje mi się, że paloność, goryczka i mocno wyczuwalny alkohol, to trochę za mało jak na 100/100. Taka ocena zobowiązuje i nawet piwnego troglodytę jak ja, smak takiego piwa powinien przynajmniej mile połechtać.
St Bernardus Abt 12 --->
Zapach - Oj, jest dobrze. Tajemniczo - ziołowo, słodkawo, karmelowo, winnie i czego tam jeszcze nie ma ;) Świdruje w nosie Ocena 8,8/10.
Piana - Znowu dużo szumu, szybko opada i tyle ją widzieli ;)
Smak - Bogaty, 'szumiący', alkoholowy - ale dość szlachetny. Czuję Porto. Jest też wyraźnie kwaśno, a za tym nie przepadam. Pod koniec wyczuwam wyraźniej klimaty winne. Spalenizna jak przystało na ciemniaka dość obfita. Ale mimo wszystko zachwytu nie ma. Jak w przypadku Chimay, zbyt mocno przebija alkohol. Ocena 7,2/10.
Ocena ogólna 7,4/10.
I ponownie. Mimo, że jest lepiej niż z Chimay Blue, to jak za tę cenę i pojemność, można wypić znacznie lepiej i taniej.
Taka ciekawostka. Brew Dog udostępnił ponad 200 swoich recept dla piwowarów domowych. Wszystkie można pobrać z ich Facebooka, kompletnie za darmo :)
Canis Lupus - Kraftwerk - Coffee Rye Brown Porter --->
Zapach - Mocno słodowy, bardzo wyraźnie kawowy (kawa z mlekiem), 'ciemny', trochę waniliowy, bardzo dobrze ułożony. Fantastyczny. Ocena 8,9/10
Piana - Jest i znika ;)
Smak - Przede wszystkim kawa, pewna słodycz, ale i wyczuwalna kwaskowość. Goryczki nie za dużo. Niestety smak szybko przygasa. Jest miło, ale raczej kawa zasłania wszystko to, co można by dalej wyczuć. Dla wielbicieli kawy w piwie ;) Jest zdecydowanie dobrze, ale do zajebistości daleko ;) Ocena 7,4/10.
Ocena ogólna 7,6/10.
Browar Gościszewo - Komtur - Piwo Ciemne --->
Zapach - Wyraźnie słodki, dobrze ułożony, nieznacznie owocowy. Ogrzewam, żeby lepiej poczuć. Jest przyjemnie, dość intensywnie. Nieznacznie warzywny. Ocena 6,9/10.
Piana - Bez rewelacji, opada szybko.
Smak - Palone, cieliste, gorzka czekolada, nieco kawy. Przyjemne, ale bez rewelacji. Pijalne. Jednak, jeśli chodzi o stosunek ceny (ok. 5+ PLN za 0,5L) do jakości - jest dobrze i to mocno dobrze. Szczególnie, jeśli porównuję do piw z ceną 12 PLN za 0,33L. Jest sporo lepiej, niż w przypadku Chimay i nieco lepiej niż St Bernardus Abt 12, bo składniki dobrze zbalansowane i ułożone. Ocena 7,5/10.
Ocena ogólna 7,4/10. Na oceną ma też wpływ cena, która w porównaniu do jakości, wyraźnie się wybija ponad drogie i niespecjalne piwa.
Moja rewolucja przebiega spokojnie ;)
(jak zwykle ceny max 4 pln)
Mirosław Pilzner - piana normalna, kolor ładny klarowny, smak przyjemy, nie ma kwaskowatości , goryczka wyczuwalna ale przyjemnie łagodna :) solidne 7.7/10
Bojan Szwejk - ot kolejny klasyczny pils z browaru Bojan, piana i kolor ok, smakowo ot przyzwoity pils ale bez niczego szczególnego.. ot smaczne pijalne piwo z średnią goryczką 7/10
Mirosław Niefiltrowane - piwo nie filtrowane z browaru Fortuna, jak nazwa wskazuje piwo nie filtrowane, piana średnia, kolor widać że mętne , smakowo goryczka jest średnia, smak rześki ale piwo do wypicia raczej jednego dwóch niż do 4 paka z znajomymi 7,5/10
Lwówek Wrocławski - ot zwykly pils , gdyby nie różnica browarów spokojnie można byłoby wkleić opinię o Szwejku ( nawet podobne odczucie goryczki miałem) 7/10
Mam kilka zaległych recenzji. Jedna z nich:
Raciborskie Miodowe --->
Zapach - Miodowy, świeży, przyjemny. Elegancja. Ocena 8,5/10
Piana - Dość obfita, drobne pęcherze, dość szybko opada.
Smak - Szczerze nie wiem co napisać, bo jestem pod wrażeniem. Porządnie miodowy, z wyraźną kontrą goryczki i to szlachetnej goryczki. Bardzo przyjemny i dość złożony, wyczuwalnie chlebowy. Bardzo dobrze zbalansowany. Ocena 9/10.
Nie jest to jakieś piwo do wydumanego smakowania, mlaskania i robienia mądrych min. To zwyczajnie bardzo pijalne, dość złożone i szlachetne w smaku piwo, które samo leje się do gardła ;) Można za 4-5 PLN zrobić piwo, które pije się znacznie przyjemniej, niż wiele z tych za kilkanaście PLN? Można. Trafia na listę piw ulubionych.
Ocena ogólna 8,9/10
Dzisiaj byłem w Makro (Cash and Carry) i widziałem piwa Kormorana w granicach 3,60 - 3,80 PLN za butelkę (w pięciopakach) - np. Krzepkie, Warmińskie Rewolucje, Coffee Stout i tym podobne - nie wszystkie miały jednak tak przystępną cenę. Jak ktoś ma kartę, to niech się spieszy ;)
Tymczasem kolejna zaległa recenzja. Pinta - O'hara's - Lublin to Dublin - edycja 2015 --->
Zapach - Kawusia z mleczkiem, słody. Bardzo przyjemny, zrównoważony, bogaty, szlachetny i co ważne - intensywny. Ocena 9,0/10.
Piana - Brązowa i myśląca ;) Myśląca dlatego, że długo się zbiera od spodu, tak jakby potrzebowała czasu na 'krystalizację'. Obfita, gęsta. Mieszanka małych i dużych bąbelków. Opada wolno i długo się utrzymuje.
Smak - O panie... Szlachetnie. Złożony smak. Na pierwszym miejscu czuć kawę, potem jednocześnie słodycz i palone nuty, a na dokładkę gorzka czekolada. Słodycz jednak nie jest przesadzona - dobrze kontrolowana i kontrowana przez goryczkę. Gdzieś tam w tle pojawiają się jakieś frywolne nutki, dodające jeszcze więcej bogactwa do smaku. Ocena 8,9/10.
Ocena ogólna 9,0/10 Podniesiona o mały punkcik za wyjątkową piankę, które przeważnie w piwach tego typu szybko opada i znika. Porównując do mojego Number One - Solipiwko - Double Nygus - jest nieco więcej paloności, i nieco mniej słodyczy. Kolejne piwo, które trafia na listę ulubionych.
Ostatnia zaległa recenzja piwa. Raciborskie - Rżnięte (na myśl przywodzi czeskie riezane - mieszankę piwa jasnego i ciemnego).
Zapach - Jest jak powinno chyba być. Wyraźnie trochę jasnego i ciemnego. Słodowo, chmielowo, szlachetnie, dobre zrównoważenie - przyjemnie. Ocena 8,5/10.
Piana - Zbiera się od środka, ale zawodzi. Cienka, drobne pęcherzyki. Mimo to, stoi i się nie rusza - czyli nie opada, a nawet jeśli, to bardzo powoli.
Smak - Bardzo złożony i dość szlachetny. Jest nieco palony, wyraźnie słodowy, chmielowy - ale niesamowicie dobrze zbalansowany - dlatego trudno wyczuć pojedyncze składowe. W sumie po raz drugi (po miodowym) mam wrażenie, że niewiele mogę o tym piwie napisać, poza tym, że jest zajebiste w smaku, szlachetne, oryginalne. Ocena 8,9/10.
Ocena ogólna 8,7/10. Nieco obniżona za piankę. Browar Zamkowy - Racibórz urasta wg mnie do miana bardzo przyzwoitego. Kolejne piwo, które niemal idealnie trafia w mój gust.
Faktoria - Alcatraz blg20, alk 9,2%
Na etykiecie napisali że to amercina barley wine, ale jak dla mnie to całkiem solidna double ipa. Słodkie, zarówno w smaku i zapachu, czuć chmiel ale nie w takich ilościach jak choćby w Hard bride. Piwo ma dużo ciała, jest gęste, słodycz złamana niezbyt nachalną goryczką, dobre do sączenia w zimowy wieczór.
Był spór o Kraftwerk Double Trouble w poprzedniej części. Tutaj recenzja Kopyra. Podzielam jego opinię!:P http://blog.kopyra.com/index.php/2016/03/01/double-trouble-kraftwerk-piwoteka/
kali93 ---> Sporu to nie było, tylko wymiana spostrzeżeń ;) Ja niestety nie próbowałem jeszcze, więc zdania żadnego poprzeć nie mogę. Wg Kopyra dupy nie urywa i wypada raczej przeciętnie.
Raciborskie - Klasycznie Warzone --->
Zapach - Bardzo świeży, słodowy, owocowo - miodowy. Ocena 8,0/10
Piana - Początkowo dość gęsta, szybko opada, zostawia lekki kożuszek przy szkle.
Smak - Bardzo świeży, słodowy, kwiatowy - niemal to samo, co zapach. Mimo, że w składzie nie ma miodu, to jakaś jego nutka istnieje. Nieco wodniste. Wyczuwalna, ale dość delikatna goryczka - stanowi tło i lekką kontrę do tych słodowo - kwiatowych posmaków. Bardzo przyjemne, pijalne piwo. Można by rzec - deserowe ;) Ocena 8,2/10.
Ocena ogólna 8,1/10.
Kolejne piwo z Raciborza, które zaskakuje umiarkowaną ceną (to jest chyba najtańsze z tych co próbowałem ok 3,50 - 4 PLN) i bardzo dobrą jakością. Żadnego pitolenia na etykiecie, że przy produkcji użyto 30-tu odmian chmielu, a całość leżakowała w starożytnych kadziach. Żadnych pretensjonalnych nazw, obiecujących cuda wianki. Po prostu dobrze uwarzone, bardzo smaczne piwa za rozsądną cenę.
Kormoran - Miodne --->
Zapach - Kawowy, czekoladowy, miodowy. Dobrze skomponowany, bardzo przyjemny. Przywodzi na myśl mlecznego stouta - z tym, że występują też kwiatowo - miodowe nuty. Ocena 8,8/10.
Piana - Obfita, z brązowym zabarwieniem. Opada dość szybko, pozostawiając cienki kożuszek.
Smak - Na początku miodowa słodycz i od razu kontra palonej, kawowej goryczki - nie za duża jednak. Słodycz ciut za wysoka w stosunku do goryczki, której przydałoby się wyraźnie więcej. Potem pojawia się gorzka czekolada. W sumie jest to piwo miodowe, więc nie dziwi duża jego dawka. Szkoda tylko, że kontra jest wyraźnie za słaba. Nieco więcej palonych nutek, goryczki, i byłoby idealnie. Ocena 8,4/10.
Ocena ogólna 8,5/10.
A w ramach rewolucji .. poszło
Lwówek Jankes :) ( a raz na jakiś czas co powyżej 4 pln)
Super zapach, intryguje igliwowy (las), trochę cytrusów, coś jeszcze w tle po rozgrzaniu karmel ala milka..
Sak najpierw igliwowy ( smak ten podchodzi mi średnio) później dopiero jakoś grejpfruty i goryczka ..
Piana mocna bardzo małe oczka..
Oceniłbym na 8/10 -8,2
ale jednak bardziej mi Valikiria smakuje :)
Nie zrażając się ostatnimi niepowodzeniami postanowiłem dać szansę tym razem Grodziskiemu 4.0 z Pinty. Jest chyba jeszcze gorzej niż poprzednio. Sama wędzonka, niczym nie przerwana. Żadnego posmaku cytryny, kwaskowatości. Piana mała, szybko opada. To zdecydowanie nie moje klimaty. Poleciało do zlewu.
Czas się przesiąść na jakiegoś przyzwoitego Pilsnera...
DiabloManiak
Lwówek Jankes jest super!
twostupiddogs ---> Jeśli nie próbowałeś, to polecam z browaru Kormoran - Warmińskie Rewolucje, lub Krzepkie - bardzo przyzwoite jasne piwa, o złożonym i ciekawym smaku, dobrze skomponowane, a jednocześnie nie przekombinowane. Cena akceptowalna.
Co do Pinty, to zdecydowanie polecam to, które ostatnio testowałem - O'hara's - Lublin to Dublin - bardzo przyzwoite piwo.
No i polecam również moje ulubione - Double Nygus.
Nick
Krzepkie piłem. Jak dla mnie lekko za mocne. No i to lager, ale rzeczywiście daje radę.
Warmińskie muszę spróbować.
W rewanżu mogę polecić Lwówek Wiedeński jeśli nie miałeś okazji.
twostupiddogs ---> W takim razie polecę jeszcze coś z browaru Tenczynek. Marcowe i Lager - też przyzwoite jaśniaki :) Ostatnio widziałem w moim ulubionym sklepie Czarodziejka Gorzałka (sklep na Kabatach) w bardzo przyzwoitych cenach w promocji - jedno z nich za 2,90 a drugie koło 4 PLN.
Z Lwówka sporo próbowałem i wydaje mi się, że Wiedeński też, ale pewności nie mam. W każdym razie smakował mi jeszcze Belg z Lwówka, jakbyś nie miał okazji kosztować.
W końcu udało mi się dorwać Imperatora Bałtyckiego.
Z ciekawostek widzę RISa od BRJ a konkretnej z Tenczynku. Z ocen po necie na cuda nie liczę, ale za 9zł ?? :)
Imperialnego Stoutu z tenczynka odradzam. Chyba, że masz ochotę kupić, zapomnieć o piwie na rok lub więcej i wtedy spróbować, czy coś się już ułożyło. Pierwsza warka nieźle dawała rozpuszczalnikiem, a w smaku wybitnie alkoholowe.
W ramach choroby pooglądałem trochę więcej Kopyry (a? ;P ) ..
i mam dziwne wrażenie że o ile rozpoczął (przynajmniej na szerszego odbiorcę) rewolucje piwną to obecnie zaczyna powoli odstraszać od niej przynajmniej "świeże" osoby ..
O ile materiały jak z 2012 np test Namysłów Pilsa ( którego lubię)
https://youtu.be/_vzohk76hYc
Obecnie np. to tak walka z kompanią piwną aż ocieka jadem, śmiech z januszy (każdy kto nie podziela opinii) czy po prostu osób które jednak lubią ten styl..
czy wypić ten 4-6 pak żeby nie wydrążyło portfela
mam wrażenie że im bardziej zapełniała się ta tablica za nim to robi się bardziej uber-pro piwosz , piwny geek ( co to za pojecie) a wy jak lubicie coś co nie jest kraftem to głąby z was Janusze i ogólnie dno ..
Kto Kopyra nie oglądał za młodu... Teraz już nie zaglądam raczej na jego kanał. Niczego mu nie odbieram, broń Boże, ale jak dla mnie trochę sodówka mu odbiła. I te płatne recenzje doktor sru. :(
Pierwszy WFP, niedoświadczony piwosz ze starym żłopem <3
Nie mam wyrobionego zdania na temat Kopyra. Widziałem kilka jego recenzji piwnych i wszystkie wydawały mi się w porządku. Pewnie jak każdy, z czasem i Kopyr się zmienia.
Płatnych recenzji też bym się nie czepiał, jeśli wiadomo o co chodzi. W końcu każdy ma prawo sobie dorobić.
Jurajskie Bursztynowe – Browar na Jurze
Zapach – Słodowy, lekko cytrusowy, chmielowy. Bardzo przyjemny. Ocena 9,0/10
Piana - Ładna, gęsta, opada w przeciętnym tempie. Zostawia ślad na szkle.
Smak – Cytrusowo - iglasty i wyraźnie goryczkowaty. Raczej nie do końca moja bajka. Nie mogę jednak odmówić pewnej wytrawnej szlachetności smakowi. Porównując do Pacific-ów, znacznie mniej owoców, znacznie więcej goryczki. Ocena 7,5/10
Ocena ogólna 7,7/10
Coś cichutko ostatnio tutaj ;)
Dzisiaj pora na Dubel z Manufaktury Piwnej (Koźlak) --->
Zapach - Wyraźnie słodowy, bardzo słodki, owocowy, karmelowy. Nieco za słodki jak dla mnie, ale przyjemny. Ocena 7,9/10.
Piana - Drobniutka, gęsta, o lekko bursztynowej barwie. Utrzymuje się dość długo i zostawia ślad na szkle.
Smak - Wyraźnie palony, goryczkowaty, na końcu odczuwalnie chmielowy. Są też słodkie nuty, ale bardziej jako tło i kontra dla goryczki i paloności. Alkohol mimo 7,9%, prawie niewyczuwalny. Przyznam szczerze, że po przeczytaniu kilku niepochlebnych opinii, jestem mile zaskoczony (być może zależy to od partii, albo zmieniono nieco recepturę). Bardzo przyzwoite piwno, za przyzwoitą cenę. Ocena 8,5/10.
Ocena ogólna 8,5/10.
Ja ostatnio spróbowałem Double Nygusa i choć to kompletnie nie moja bajka (słodkie piwa) to zdecydowanie należy docenić kunszt piwowarów, że przy takim woltażu nie czuć alkoholu.
Ostatnie z nowości dzisiaj - Kormoran - Świeże --->
Zapach - Delikatnie iglasty na początku, lagerowy, słodowy, a nawet kwiatowy. Dość intensywny, przyjemny. Ocena 8,5/10.
Piana - Szybko opada, nie zostawia śladu na szkle.
Smak - Delikatny, lekko goryczkowaty, słodowo - chlebowy. Więcej goryczki zostaje w posmaku. Nie ma właściwie kwaskowości (może bardzo delikatna). Bardzo pijalne, lekko wodniste, ale przyjemne. Chyba stworzone dla początkujących, którzy dopiero przyzwyczajają się do smaku piwa. Trochę brak charakteru. Dla osób, które nie lubią goryczki i intensywnych smaków, będzie idealne. Ocena 7,2/10.
Ocena ogólna - 7,3/10.
Kupiłem w Makro - na przecenie za 3,50 PLN. Jak za tę cenę - brać koniecznie!
Intermarche i ciekawy zestaw Jana Olbrachta
http://intermarche.pl/produkty/piwo-+-pokal-olbracht-4x0,5-l
Jak widziałem w trzech zestawach jakie pozostały było to samo, czyli:
Tajemnice Króla - Stout
Opactwo Króla - Belgian IPA
Piernikowy Foch - Piernikowe
Śmietanka - Pszeniczne
Pokal z nadrukiem z etykiety Piernikowego Focha.
Z Jana Olbrachta nic nie piłem chyba. Może następnym razem przetestuję. Jakbyś się pokusił o ten zestaw, to napisz co i jak :) Stout'a, Piernikowe i Pszeniczne bym z chęcią spróbował.
Mam kilka nowości, zaczynam od Noc Kupały z browaru Perun --->
Zapach - Słodowy, lekko iglasty, korzenny, na końcu wyczuwam czekoladę. Bardzo bogaty, przyjemny i intensywny - również ze szkła. Po ogrzaniu jednak mam wrażenie, że pachnie jak klej - guma arabska. Ocena na zimno - 9,0, po ogrzaniu 6,5. Ocena wypadkowa - 7,8/10.
Piana - Gęsta i puszysta, brązowa, drobna. Początkowo wyraźnie opada, potem zostawia kilku mm kożuszek. Wyraźny osad na szkle.
Smak - Mocno palony, czekoladowy, kwaskowy, w tle nuty słodowe, ale wyraźnie stonowane. W posmaku zostaje nieco korzennego akcentu i chmielu. Chyba pierwsze piwo, gdzie użyłbym dość popularnego już określenia - spalone kable. Alkohol prawie niewyczuwalny. Zapach obiecywał więcej słodu i przypraw korzennych, a tak mam wrażenie, że paloność i goryczka zdecydowanie za bardzo przytłumiają resztę smaków. Po ogrzaniu, podobnie jak w przypadku zapachu, bardzo wyczuwalny klej - guma arabska. Brrr.. Ocena na zimno - 8,5, po ogrzaniu 6,2 - Ocena wypadkowa 7,3/10.
Ocena ogólna - Na zimno - 8,5, po ogrzaniu 6,3. Wypadkowa - 7,4/10.
Piwo zdecydowanie polecam pić mocno schłodzone (ok. 5 st C), bo przy nabieraniu temperatury wyraźnie traci na jakości aromat i smak. Zostaje paloność, kwaskowość i posmak kleju - czyli dla smakoszy.
Następny w kolejce - Ale ciacho! - z browaru Bednary. --->
Zapach - Przepiękny, piernikowy, słodziutki, miodowy, korzenny. Prawdziwe ciacho :) Ocena 9,5/10.
Piana - Gęsta, puszysta, drobna, lekko beżowa, dość szybko opada. Nie zostawia śladu na szkle.
Smak - Pierniczek z czekoladą, miód, korzenne przyprawy - ale nie jest za słodko, lecz w sam raz. Odrobinę za wodniste. Goryczka wyczuwalna. W przeciwieństwie do poprzednika, nieco zyskuje po ogrzaniu. Bardzo fajne piwko, ale raczej do posmakowania. Po buteleczce 0,33L wyraźnie wystarczy. Ocena 7,8/10.
Ocena ogólna 7,9/10.
I co? Zdobył ktoś RISa lub Barley Wine'a z Dr Brew? Ja miałem się pojawić na premierze we Wrocławiu, ale coś mi wypadło. Podobno niezłe kolejki pod pubem, jak i sklepami piwnymi (przynajmniej we Wrocławiu).
Nick
Odpaliłem wczoraj Warmińskie Rewolucje. Muszę przyznać, że całkiem przyzwoite piwko.
Dzisiaj testuję czeskiego Kozela :)
I'm so horny! - z browaru Pinta. --->
Zapach - Na początku dziwy... nieco kwaśny, nieco kawowy, słodowy. Potem bardziej ułożony, kwaskowość się ugładza, nieco więcej kawy i słodu. Niezbyt intensywny. Po przelaniu do kufelka, bardzo wyraźnie czuć kawę i kwaskowość. Kawa pachnie fajnie, ale ten kwasek przeszkadza wyraźnie. Po ogrzaniu kwas ustępuje, zostaje kawa - ale jak dla mnie niezbyt szlachetna (choć opinie są różne). Dość wyraźny alkohol Ocena - 6,5/10.
Piana - Oj grubo. Chyba wysokie wysycenie. Potężna, puszysta, beżowa, opada dość wolno. Przewaga drobnych bąbelków i nieco dużych. Jest jej znacznie więcej niż płynu. Zostawia wyraźny ślad na szkle.
Smak - Wyraźnie kawowy i palony, niestety kwaskowość silnie wyczuwalna. W smaku (poza zdecydowaną kawą) przypomina nieco Chimay Blue belgijskie, jeśli chodzi o paloność i wyczuwalny smak alkoholu. Bardzo wytrawne w smaku. Ogólnie nie jest źle, ale całość za bardzo rozwarstwiona - nie bardzo współgra ze sobą. Wyraźnie przydało by się nieco słodyczy dla równowagi. Ocena 6,9/10.
Ocena ogólna 6,9/10.
sapc_io ---> Jeszcze nie dorwałem. Ostatnio (poza dniem dzisiejszym) biorę mniej nowości na warsztat, bo drogo wychodzi to moje testowanie ;)
twostupiddogs ---> Mi też bardzo smakuje (warmińskie rewolucje).
Co do Kozela, to kiedyś próbowałem. Z tego co pamiętam, dość wytrawne ciemne piwo w smaku, bez jakiś rewelacji i zaskoczeń. Ot, poprawne piwko jakich chyba wiele :)
Jeszcze dzisiaj mam przed sobą 'powrót legendy' - przynajmniej o ile dobrze pamiętam, tak to opisują na etykiecie.
-------
Zauważyłem też, że jednego dnia dane piwo smakuje mi dobrze, a innego gorzej - chyba sporo zależy od nastawienia, kondycji, samopoczucia, itp.... Dlatego też wszelkie recenzje należy traktować z pewnym dystansem, bo są obarczone subiektywnymi często odczuciami, na które tester nie ma wpływu ;)
Nick
Testuję lezaka, a nie cerne :) Ja akurat jestem fanem lekkich czeskich piw z goryczką, więc jak dla mnie jest powyżej normy. IHMO lepsze niż Warmińskie. Ale ja mam zdecydowanie spaczony smak :)
twostupiddogs ---> Nie ma czegoś takiego jak spaczony smak :) Jest zwyczajnie - indywidualny. 99% piwoszy zachwyca się Chimay Blue - a mi nie smakuje za bardzo, bo jest mocno palone i alkoholowe - więcej tam nie wyczuwam (poza drobnostkami) i dla mnie jest to piwo przeciętne (a drogie jednocześnie).
Dzisiaj piłem sobie piwo Bard (taka APA) z browaru profesja. Całkiem fajny :) Cena wprawdzie bardzo barowa jak na sklep, ale smak całkiem przyjemny
http://warszawskifestiwalpiwa.pl/wp-content/uploads/2015/09/bard-1024x715.jpg
Nock - tez nie mialem okazji posmakować Olbrachta. Zestaw oczywisciie kupiony i jutro postaram sie cos schlodzic z tego zestatu, ten Piernik mnie tez korci ;) jesli juttro mi sie uda to jaknajbardziej opisze swoje wrazenia... choc podobnie jaak diablomaniak, jestem raczej piwozerca i moje kubki smakowe nie sa tak wyczuule by wyczuuc lesne igliwie na finiszu w trufellkami na masle od babci Stasi ;)
malyb89 ---> Smak się wyrabia z czasem, podczas świadomego próbowania. Normalnie nie zwraca się uwagi na szczegóły, bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby.
Ostatnie na dzisiaj - Jabłonowo 23* Supermocne --->
Opisane na etykiecie jako 'powrót legendarnego piwa'
Mocne parametry - alkohol 10%, jak mniemam - ekstrakt 23%.
Zapach - Słodowy, lekko kwiatowy i chyba tyle... Nic się nie wybija, alkoholu nie czuć (jak na tę moc, to bardzo pozytywnie). Dobrze ułożony, nic nie irytuje. Po ogrzaniu bije lekko kwaskowość i alkohol, czuje też jakby jabłka i inne owoce? (pewnie dlatego, że to Jabłonowo ;)) Ocena 7,3/10.
Piana - Gęsta, średnio pęcherzykowata, bardzo szybko opada, nie zostawia śladów na szkle i nigdzie indziej ;).
Smak - Cierpki, kwaskowy, chmielowy, chlebowy i dość wyraźnie alkoholowy. Metaliczny. Wyraźnie narowisty - czuć, że będzie 'walić w dekiel', ale to nie przeszkadza. Po ogrzaniu w smaku pojawia się słodycz czerwonych owoców i bardzo wyraźna nuta alkoholu, ale nie takiego chamskiego spirytu, lecz nieco szlachetniejsza. Po mocniejszym ogrzaniu jest więcej alkoholu. Biorąc jendak pod uwagę cenę 3 PLN, moc i wszystkie walory, jest naprawdę dobrze. Ocena 7,3/10.
Ocena ogólna 7,2/10.
Porównując do Chimay Blue - które jest w cenie 12 PLN, to mamy 4 Jabłonowa i nieźle zrytą czaszkę. Smakowo wychodzi w miarę podobnie, choć Chimay jest nieco szlachetniejszy. Za 12 zeta nie steramy kubków smakowych, a dyńka dymi... ;)
Próbowałem dzisiaj po raz pierwszy coś z gatunku barley wine. Nie dałem rady zmęczyć. Poza alkoholem nic nie czuć. Dawno nie piłem warki strong, ale obawiam się, że niewiele by się różniła w smaku.
twostupiddogs ---> Jak się próbuje takie hardcor'owe piwa, to się tylko zniechęcić można :) Ponieważ lubisz piwa słabsze i mocniej chmielone, to szukałbym najpierw wariacji pochodzących od bardziej tradycyjnych styli.
Co do Warki Strong, to ta dawna (sprzed powiedzmy 5-10 lat - nie pamiętam kiedy się zmieniła) była naprawdę dobra - mocno słodowa, w sam raz nachmielona i zwyczajnie jak na tamte czasy - pyszna. Potem zaczęli coś kombinować (z dwusłodowością) i wszystko diabli wzięli.
NicK
Jasne. Ja mam duszę eksperymentatora, więc staram się próbować w miarę wszystkiego :)
Co do bliższych mi rodzajowo piw - tym większym rozczarowaniem okazało się takie Grodziskie. Woltaż niby mały, pszeniczne i... klops.
twostupiddogs ---> Ja też mam duszę do eksperymentów. Szczególnie kulinarnych. Zamiast zwiedzać zabytki, lubuję się w zwiedzaniu miejscowych karczm - nie takich dla turystów, ale dla miejscowych. Ile dziwnych potraw zjadłem, to tylko ja wiem ;)
W jakich cenach są u was Doctor Brew Barley Wine i Risy?
Przedwczoraj piłem Double Nygusa. O Panie, jakie to dobre. Żałowałem że wziąłem tylko jedno. Dzisiaj lecę z Piotrkiem z Bagien Smoked Stout!
A tu bardzo "ciekawy" artykuł Pana, który jest właścicielem Browaru Czarny Kot.
Przytoczę parę bardziej interesujących fragmentów uderzających jakże "dotkliwie" w polski craft:
"Dziś tak się porobiło, że osoby, które nie mają zielonego pojęcia o warzeniu piwa, idą do browaru, wrzucają tam obojętnie co, piszą coś fajnego na etykiecie i to się sprzedaje, bo jest nowe. Nie wiem, kiedy to znormalnieje (...) U nas często to wygląda tak, że robi się coś na bazie zwykłego piwa, do którego dodaje się bardzo dużo chmielu. I w tym momencie nic poza chmielem nie czuć. Dla mnie w piwie musi być smak słodu. Po co go dodawać, skoro później go nie czuć?"
Wygląda to na typowy ból dupy człowieka z browaru regionalnego, który przegrywa z browarami rzemieślniczymi.
Nie mówię, że wszystkie browary craftowe robią niesamowite piwa, ale nie można wszystkich wrzucić do jednego wora.
http://www.browarczarnykot.pl/produkty/
Na 9 piw 7 ma ten sam opis. Sorry ale to mi wystarczy.
Ciekawsze dla mnie jest to: https://www.youtube.com/watch?v=0E5G5OjGWaI od 4:00
No to zrobiliście Czarnemu Kotowi reklamę. Będę musiał teraz przetestować jakieś ich piwo ;)
Nick - na razie fotka Piernikowego Focha, relacja smakowa za chwile ;)
No i masz kuzwa, pol godziny testowania i smakowania np i kizwa 5 minut sesji nieczynnossci na golu, gdzie fakktycznie bylem lrzeciez czynny... Szlag...
Anyway...
Tak po krotce, bardzo smaczne piwo. Zastanowcie sie nad kupnem, nawet jesli nie przeladacie za ciemnymi, tak jak jaa ;) barwa, mocno czarnobrunatna, maalo odbijajaca swiatlo z brunatnym gradientem.
ZApach - nikly, mily, da sie wyczuc glownie palone nuty, typowe dla stoutow czy porterkow.
Pianka - lekko brunatna, maloziarnista, szybko zanika. Pozostaje jednak maly kozuszek, ktory zostawia slady naa szkle.
Smak - naa pierwsze ogien idzie wyczuc pallone slody. Gdzies tam probuje siee przebic korzen, ale slabo. Najjbardziej wyczuwalnaa delikatna mieszanka chmielu i.. mlecznej czekolady ;D
Z Piernikiem nie ma nic wspolnego imho bo te slaabe korzenne nuty to jednak za malo. Bardziej porownallbym do Tenczynka Milk Stouta ;)
Pomidorku - wiem, ze lubisz Fortune, wiec sppiesze z informacja, ze bedzie w sprzedazy na dniaach nowe piwo w linii Miloslaw, bedzie to Witbier ;)
malyb89 ---> No to mnie zmartwiłeś Piernikowych Fochem, bo bardzo lubię takie korzenno - miodowe piwa. Wiele recenzji jest pozytywnych i myślałem, że to będzie przyzwoite piwo do posmakowania raz na jakiś czas.
Ja Fortunę lubiłem do czasu, aż posmakowałem odpowiedników z innych browarów. Ich piwa są wg mnie 'lekko' niedorobione. Miodowe jest takie jakieś mało zrównoważone smakowo, niby miód tam jest, ale to bardziej wygląda jak aromat miodu, a nie faktyczna zawartość. Piłem wiele lepszych miodowych piw.
Ciemne o posmaku coli wyraźnie za słodkie, choć całkiem smaczne.
Nigdzie na etykietach nie mogłem też doczytać akuratnego składu, tylko informacje typu: zawiera coś tam i coś tam... Chyba jedynie śliwkowe jest jak najbardziej w porządku, jeśli chodzi o smak.
Ogólnie jednak odnoszę wrażenie, że to bardziej wyroby piwnopodobne, a nie piwo z prawdziwego zdarzenia.
Nastawiłem się, bo myślałem, że faktycznie coś z będzie z piernika. Bo nie miałem okazji spróbować piwa o smaku piernika. A może właśnie tak dla zmyłki, że niby Piernik, ale dostał Focha i sobie poszedł? :D Co nie zmienia faktu, że mi akurat Foch bardzo przypadł do gustu i jeśli się natknę, na pewno kupię drugi raz :)
Fortuna ma całkiem przyzwoite, mi smakją, chociaż może przemawia lokalny patriotyzm. Piw miodowych nie cierpie, więc każde miadowe omijam łukiem, reszte jak najbardziej w porządku, choć prawda, jest dużo lepszych piw ;) Śliwkowa gites, mirabelka idealna na lato ;)
Dzisiaj w Auchan był ciemny pszeniczny Paulaner za 3,99. Wieczorem postaram się wrzucić reckę. --->
Paulaner Hefe - Weisbier Dunkel --->
Zapach - Ciemne słody i piwo pszeniczne, banan dość wyraźnie wyczuwalny. Przyjemny, ale nie zachwyca. Po lekkim ogrzaniu wyczuwalna delikatna woń chmielu Ocena 8,3/10.
Piana - Bardzo gęsta i puszysta, o kolorze lekko karmelowym. Opada dość szybko, ale nie przesadnie. Po zredukowaniu piany do połowy, szybkość opadania maleje. Długo utrzymuje się wyraźny kożuszek na powierzchni piwa. Zostawia osad na szkle.
Smak - Na pierwszym planie delikatne palone nutki przeplatają się z bananowo drożdżowym smakiem. Pszenica i słody wyraźnie wyczuwalne. Piwo niestety nieco za wodniste - brakuje ciała. Nagazowanie przyjemne i orzeźwiające. Akcentów ciemnych jest wystarczająco, ale nieco za mało w tym bananowego pszeniczniaka. Ocena 7,2/10.
Ocena ogólna 7,3/10.
Dziś wypada wypić jakieś 'zielone' piwko. Akurat mam leżący już jakiś czas Carlsberg w lodówce - jedno z niewielu popularnych w sklepach piw, które toleruję :)
claudespeed18 ---> Akurat Carlsberg jako piwo popularne, być może jest 'niezłe'. Ale bardziej określiłbym go jako piwo akceptowalne, na tle słabych i nijakich koncerniaków.
Nie do końca rozumiem, czy jest to jedno z niewielu piw, jakie tolerujesz, czy jedno z niewielu koncernowych piw, jakie tolerujesz?
To drugie. Jak już wejdę do sklepu typu 'Płaz' czy inna 'Stonka' to Carlsberg jest spoko wyborem, wśród jasnych piw. Bywają sklepy zaopatrzone w lepsze trunki ale na 'bezrybiu' wspomniane piwo jest jak najbardziej ok. W zimie wypiłem kilka wersji Nox, całkiem akceptowalna odmiana.
W takim przypadku zrezygnowałbym z tego typu piw, bo wybór wszelakiej maści trunków jest obecnie przebogaty, nawet w 'Płazach' czy 'Stonkach'.
U mnie np. w przydomowej Żabce jest chociażby wspominany przeze mnie wcześniej 'Polski Chmiel', który zdecydowanie wyróżnia się na tle koncernowego pospolitego przeciętniactwa i bylejakości, będąc w cenie 2,99 PLN za 0,5L. Coraz częściej też w sklepach specjalizujących się w piwach regionalnych i kraftowych (ale nie tylko, bo w Makro, czy innych Oszołomach), można znaleźć w promocji przyzwoite piwa w granicy 3-4 PLN za 0,5L. Czasem też, w cenie 5-7 PLN można nabyć prawdziwe perełki, które normalnie kosztują znacznie więcej. Polecam :)
Claude, akurat poprę NIcK-a - żabka ma Alter Beer ( w każdej żabce go widziałem nie zawsze cały wybór) właśnie polski chmiel, Valkiria (ipa mi bardzo smakuje za kosmiczna cena 3,50 ) czy Rubi lagier (a w sumie jest 5 rodzajów ich piwa)
Plus często gęsto Mirosławy, Bojany..
Ostatnio były żywce ipa x 2 za 7pln
http://recenzjepiwa.pl/wp-content/uploads/2014/08/Alter-Beer-Sulimar-1024x768.jpg
Napisałem, że Carlsberg to jedno "z niewielu". Takich, które 'są od zawsze'. Mają setki reklam i tonę zwolenników lub wrogów. Dobry wybór wśród 'jasnych sikaczy' a że była promocja 5zł za 2 butelki.. :)
Jak to mi ktoś kiedyś powiedział i tez się do tego odniosę "Carlsberg to najlepszy wybór jak już mam brać 'zielone piwo' :D
Ogółem wolę piwa ciemne i słodkie. Jak już jestem zmuszony do koncernówek to.. od kilku lat Stronga Dwusłodowego(gdy nie ma nic lepszego), dawniej Fortune i jej Smoki ale już nie ma. Teraz są różne odmiany i też czasem wezmę, choć zwykła czarna się nieco popsuła.
Zawsze jakoś omijałem tę 'Valkirie' itp. Postawiona w mojej Żabce obok Zacnych(gufno okropne). Następnym razem spróbuję i się zobaczy ;)
A dla mnie to smutne ..
Przezywanie i ból jajec góra ..
Kp sprzedaje to co się sprzedaje ( bo raczej z dobroci serca nie robią ) dla przeciętnego osobnika co ma ochotę poprawić nastrój sobie (lub smakuje, a nawet czasem 2 w 1).. budują matkę (żubr znany więc opierają się na tym), ciut języka reklamy ( do, od łagodne nowość) .. a ten przeżywa jakby mu mieli browar zamknąć ..
Kolejne smutne pojęcie tyskożłopy (kto nie pił tyskiego czy na imprezie nie wypije?), sugestia że tylko z gwinta i od razu pod sklepem ..
Bo nie wypuszczają od razu 299,99 ibu a/i/pipe na rosyjsko-amerykańskich słodach z Alaski i dolnej części Kamczatki...
ta szczera nienawiść do KP :)))
No ja kiedyś Tyskie sobie bardzo chwaliłem (tak z 15 lat temu) i mi smakowało. Teraz nie pijam, bo jak się spróbuje czegoś znacznie lepszego, to to co kiedyś było dobre, niestety staje się słabe.
Na koncerniaki rzeczywiście bym się nie obrażał, bo oni świadomie chcą trafić za jak najbardziej akceptowalną cenę, do jak najszerszego grona odbiorców. Musi być tanio, rozpoznawalnie i w miarę neutralnie smakowo - reszta właściwie się nie liczy.
Weekend Panowie a tu tak cicho?:) Moje dzisiejsze zakupy -->
Maryensztadt - Milk Stout
Doctor Brew --> RIS Bourbon Barrel Aged, Barley Wine Bourbon Barrel Aged
Perun - Bafomet RIS
Birbant - RIS Blended Barrel Aged
Ostatniego przedstawiać nie muszę. Co dzisiaj odpalić z tej szóstki? Liczę na Was!
Takie pytanie degustatorskie. Z jakie szkła najchętniej próbujecie piwo?
Ja najchętniej korzystam z teku od DB lub sniftera Pinty.
Mutant -- > Tak właśnie zrobiłem, z tym że DB zostawiam sobie chyba na święta :)
Ja mam taki kuflo - słoiczek z uchem, o grubym szkle. Wyjątkowo niemodny jak na te czasy ;)
Dzisiaj postanowiłem wypróbować strasznego sikacza z Żabki, a mianowicie Zacne Miodowe :P Janush Kopyr ostatnio chwalił, więc należałoby porównać nasze podniebienia.
Ponieważ dopisano mnie do wstępniaka, to czuję się zobowiązany czasem coś tu skrobnąć.
A zatem, kolejne piwo francuskie, tym razem z Burgundii.
Ciemne.
Ogólnie to rzadko pijam ciemne piwa, muszę być w nastroju. Po dwutygodniowej grypie i odstawieniu jakiegokolwiek alkoholu, akurat naszło mnie na coś ciemnego.
Powiem Wam, że po prostu dobre. Żadnych fajerwerków - ani nie czuć tam nadmiaru "esencji", ani nie jest goryczkowate, nie jest też ciężkie. Mógłby być to dla mnie taki piątkowy standardzik w kategorii ciemne piwo. Bardzo smaczne. 6/10.
Minas Morgul ---> Pisz jak najczęściej o tamtejszych 'wynalazkach'. Może znajdziesz coś godnego polecenia :)
A dzisiaj Lubusz Jasne z Browaru Witnica --->
Zapach - Słodowy, chmielowy, zrównoważony i przyjemny - Ocena 7,8/10.
Piana - Gęsta i drobna, lecz szybko opada. Zostawia ślad na szkle.
Smak - Podobnie jak zapach, wyczuwalny słód i chmiel. Przyjemna goryczka. Jak dla mnie bardzo poprawne piwo, wyraźnie pełne, z dobrze zrównoważonym smakiem, gdzie słody są odpowiednio skontrowane wyraźną goryczką. Ocena 7,6/10.
Ocena ogólna 7,8/10 (nieco podniesiona za bardzo przyzwoitą cenę - 2,49 PLN w Auchan)
No i obiecane Zacne Miodowe z Żabki --->
Zapach - Słodowy ciemny, miodowy, słodki. Nieco alkoholowy. Mam też wrażenie, że jest w nim jeszcze coś - jakby karmel... W sumie przyjemny, ale nic ponad to. Ocena 7,0/10.
Piana - Niewielka i bardzo szybko znika. Zero śladu na szkle.
Smak - Palone nutki, karmel, miód. Goryczka wyraźna. Nieco alkoholowy posmak. Balans niespecjalny. Nic nadzwyczajnego, ale źle nie jest. Ocena 6,2/10.
Ocena ogólna - 6,3/10
Jak ktoś ma ochotę na dość tanie, miodowe piwo z wyraźną goryczką, które niczym się nie wyróżnia, ale i też specjalnie nie razi - jak najbardziej można.
Muszę się dobrać do tego piwa, bo recenzje ma bardzo dobre --->
Jak ktoś pił, to niech się wypowie.
Jeszcze nie miałem przyjemności, ale próbowałem ostatnio Blame Canada z Birbanta i kompletnie mnie nie powaliło.
Jest to FES z płatkami dębowymi i syropem klonowym. Niby podwyższona słodkość jest, ale jakieś takie płaskie było. Bez szału.
Poza tym, piłem też Night Fever z Radugi i tu już było zdecydowanie lepiej. Imperialny Stout leżakowany z płatkami dębowymi zatopionymi w bourbonie.
I ten bourbon tutaj działa, fajne waniliowe, trochę drewniane nuty, dobra goryczka, która nie pozwoliła tej słodyczy stać się zamulającą.
Dzisiaj nowość - Puola | Polska Finnish export stout - browar Wąsosz --->
Zapach - Na początku kawa, wyraźna, szlachetna - pomieszana zgrabnie ze słodami. Czekolada, oraz kwaskowe czerwone owoce leśne. Wydaje mi się, że jest też nuta sherry. Bardzo bogaty, świeży i oryginalny aromat. Ocena 9,3/10.
Piana - Bardzo puszysta i gruba, koloru beżowo brązowego. Opada umiarkowanie, zostawia wyraźny ślad na szkle. W sumie spotykam się z tym chyba po raz pierwszy, ale piana zbiera się też drobnymi pęcherzykami pod powierzchnią piwa (na różnej wysokości) oblepiając ścianki naczynia ! ...
Smak - Mocno, mocno palony, wytrawny, kawowy i wyraźnie goryczkowaty. Smak palony i goryczka na długo zostają na podniebieniu i końcu języka i jak dla mnie dominują całą resztę. Po kilku łykach i nieznacznym ogrzaniu, do głosu dochodzą ledwo wyczuwalne nuty owoców - początkowo borówki, a potem dość silnie czuć cytrusy (bardziej gorzkie grejpfruty). Mimo, że w składzie jest cukier, praktycznie można wyczuć jedynie jakieś śladowe jego ilość w smaku. Jak dla mnie, jest to połączenie bardzo wytrawnego i smolistego stouta z IPA. Nie moje klimaty, ale doceniam starania i efekt. Piwo wyraźnie nabiera walorów smakowych wraz z lekkim ogrzaniem. Ocena 8,3/10.
Ocena ogólna 8,5/10.
Niewątpliwie jest to bardzo ciekawe i nietuzinkowe piwo, ale dla amatorów wszechogarniającej spalenizny, chmielizny i cytrusowizny ;)
No Panie, wiem kto zakłada następną część :D
Nie mogę się zebrać żeby wrzucić coś nowego. Na pewno się postaram wrzucić jakąś notkę jak wypiję DB. Idzie dorwać to cudo bez większych problemów? :)
kali93 ---> Nie, nie - ja się do zakładania nie palę :)
Ale powiem Wam jeszcze, że udało mi się nabyć Imperium Prunum za 30 PLN za butlę. Poszedłem do mojego ulubionego sklepu i chyba po raz kolejny podczas wybierania trunków, wspomniałem coś o Imperium, że bardzo chciałbym go spróbować. No i po raz kolejny usłyszałem, że sprzedawca może mi je odstąpić z 'jego zapasów' - co początkowo wydawało mi się mało atrakcyjne, bo myślałem, że trzyma je u siebie w domu. Ale tym razem powiedziałem, że czemu nie i okazało się, że trzymają je na zapleczu i nawet na kasę nabijają. W ten oto sposób nie muszę czekać roku, żeby spróbować tego szlachetnego trunku. Jeśli moje plany się ułożą po myśli, to pod koniec tygodnia wrzucę reckę :)
Kolejna nowość dzisiaj - Gloger - Pszeniczne Ciemne - Browar Miejski kupione za 2 PLN na promocji --->
Zapach - Słodowy, bardzo bananowy, bogaty i dobrze skomponowany. Bardzo przyjemny. Po lekkim ogrzaniu i przelaniu do naczynia niestety sporo traci ze swej pierwotnej intensywności i jakości. Zostaje zapach słodów i zboża z nieznacznie wyczuwalnym bananem... Ocena 8,0/10.
Piana - Bardzo intensywna, puszysta, ale dość rozwarstwiona - dominują duże i bardzo duże oczka. Opada dość szybko, zostawiając osad na szkle. Po lekkim ogrzaniu oczka piany stają się drobniejsze przy nalewaniu, ale prędkość opadania pozostaje wyraźnie szybka.
Kolor - Bursztynowy, klarowne.
Smak - Niestety lekkie rozczarowanie. Jest 'ciemno', jest nieco pszeniczno - bananowo, lekka goryczka i niewiele więcej - no może posmak drożdży. Wodnistość spora. Ogólnie średnio. Ocena 7,1/10.
Ocena ogólna - 7,2/10.
Jest nieznacznie gorzej, niż w przypadku ciemnego Paulanera. Piana zdecydowanie gorsza, smak porównywalny. Ale, jeśli chodzi o cenę (nie wiem jaka jest standardowa) - to za 2 PLN tylko można pomarzyć o takim piwie, więc uważam, że to były jedne z lepiej wydanych pieniędzy na trunek :)
Jedno z ostatnich na dzisiaj - Pomorskie Niefiltrowane - browar Z. Anstadta w Zduńskiej Woli --->
Zapach - Niezbyt przyjemny. Przede wszystkim chmielowy, lekko słodowy i dość płaski. Goryczkowaty i warzywny (kukurydziany), lekko stęchły (mokry karton). Ocena 5,1/10.
Piana - Gęsta, biała, drobna. Niezbyt szybko opadająca. Zostawia ślad na szkle.
Kolor - Złocisty, lekko mętny.
Smak - DMS jak się patrzy. Warzywa wyłażą ze szkła. Nieznaczna goryczka, trochę chmielu. Przywodzi na myśl niegdysiejsze piwa z browaru Brok. W sumie, zupełnie nic ciekawego. Metaliczny. Ocena 5,0/10.
Ocena ogólna 5,0/10.
Dawno nie piłem tak przeciętnego piwa regionalnego. Czuję się, jakby się cofnął o jakieś 20 lat wstecz i sieknął kufel piwska dla plebsu ;) Do tego dodając cenę powyżej 5 PLN za butelkę 0,5L, jest zwyczajnie słabo. Jedyne co ratuje to piwo (choć to tylko pusta forma), to ładna butelka z tradycyjnym zaciskowym kapslem. Inaczej, ocena poszłaby poniżej 5.0...
Ostatnie na dzisiaj - Staropolskie - Browar Staropolski w Zduńskiej Woli --->
Zapach - Niestety tylko nieco lepszy od poprzedniego przedstawiciela tegoż browaru. Chmielowo słodowy, niezbyt szlachetny. Mokry karton i lekka stęchlizna obecne, ale nie tak wyraźne. Warzywa (kukurydza) bardzo wyraźne. Ocena - 5,5/10.
Piana - Bardzo obfita, drobna, biało - kremowa. Zostawia ślad na szkle.
Kolor - złoty z refleksami bursztynu, klarowny.
Smak - DMS jest - nieco tylko słabszy. Wyraźna goryczka i chmiel. Lekko głębszy od poprzednika, nieco szlachetniejszy, ale i tak pozostawiający sporo do życzenia. Ocena - 5,5/10.
Ocena ogólna 5,5/10.
Nie zalatuje taką taniochą post PRL-owską, ale dobrze nie jest. Zauważalnie lepiej, ale nie zdecydowanie. Przy cenie ponad 5 PLN zdecydowanie nie polecam.
Serce Dębu - Browar Perun --->
Zapach - Bardzo wyraźnie słodowy, ciasteczkowy, w tle wyczuwalna rześkość słodkich cytrusów. Złożony i ułożony. Bardzo przyjemny. Z kufelka niestety pachnie wyraźnie gorzej. Ocena 7,8/10.
Piana - Kolory kawy z mlekiem, niezbyt obfita. Opadając do przyjemnego kożuszka, zostawia wyraźny ślad na szkle.
Barwa - Bardzo ciemna, brunatna. Nieco mętne.
Smak - Wyraźnie palone (ale nie przesadnie), dość wytrawne i goryczkowate. Jest też coś z drewna, lekka żywica, albo cierpkość soku drzewnego. Paloność i goryczka nieco za bardzo dominują, przydałoby się więcej słodu, który występuje, ale w śladowych ilościach. Jest też lekki posmak gorzkich cytrusów. W sumie ciekawe piwo, ale bez jakiegoś motywu przewodniego. Czegoś brakuje. Chociaż jeśli się odnieść do nazwy, to zdecydowanie pasuje ten wyraźnie drzewny posmak. Na pewno piwo ciekawe, ale nie do końca w moim typie. Ocena 7,6/10.
Ocena ogólna - 7,6/10
Serce Dębu kupiłem na promocji, za 4,50 PLN i uważam to za cenę odpowiadającą jakości tego piwa. Jeśli poza promocją kosztuje więcej, to jest to już lekkie przepłacanie.
Panie i Panowie, czas na otwarcie Imperium Prunum - browar Kormoran. --->
Oczekiwania bardzo duże. Zobaczymy jak sprawdzą się w rzeczywistości ;)
Zapach - Bardzo głęboki, ciemne palone słody przeplatają się z nienachalnym, ale wyraźnie wyczuwalnym aromatem suszonej śliwki (ale nie takim kompotowym i wigilijnym, tylko szlachetnym i dość łagodnym aromatem suszonej śliwki kalifornijskiej).
Czuć też gorzką czekoladę, która pięknie współgra w owocowymi nutami. Zapach wyraźnie słodki, ale nie nachalnie, bardzo ładnie skontrowany lekko palonym i wędzonym aromatem. Po przelaniu do kufelka, aromat nabiera wyraźnych i szlachetnych, alkoholowych tonów. Po prostu bajka. Ocena 10/10.
Piana - Niska, nietrwała, koloru kawy, zostawia nikły ślad na szkle.
Barwa - Bardzo ciemna, nieprzejrzysta.
Smak - Smolisty, oleisty, palony, bardzo bogaty. Wyraźnie wyczuwalna śliwka i gorzka czekolada. Nuty alkoholowe obecne. Pięknie grają palone słody. Kawa też w smaku występuje. To jest po prostu bogactwo smaków, które z każdym łykiem zachwyca kompozycją, uwydatniając za każdym razem coś innego i zdradzając co i rusz nową tajemnicę. Niebo w gębie. Podsumowując jednym zdaniem, jest to połączenie zajebistego stouta, portera i piwa smakowego w jednym. Ocena 10/10.
Ocena ogólna 10/10.
Z czystym sumieniem daję 'dychę', choć cena tego piwa do niskich nie należy. Moim jednak zdaniem, z okazji urodzin, imienin, czy innego święta, warto coś takiego sobie sprawić i delektować się smakiem.
Jednym minusem tego piwa jest piana, a właściwie jej brak. Jeśli jednak wygląd piany miałaby się odbyć kosztem aromatu lub smaku, to dla mnie może ona nie istnieć w ogóle ;)
Nie polecam tego piwa osobom, które nie miały wcześniej do czynienia z porterami i ogólnie mocnymi, palonymi trunkami - zamiast je docenić, możecie się uprzedzić. Piwo jest bardzo aromatyczne, pełne (aż lepkie) mocnych i zdecydowanych smaków, z dość wyraźną ale bardzo szlachetną nutą alkoholową.
To czekamy na kolejną warkę?:) Tym razem kupuje od razu dwie butelki. Jedną do wypicia od razu, drugą do leżakownia.
Oczywiście. Jak mnie coś najdzie, (albo będzie niedługo kolejna okazja, na którą liczę), to mam nadzieję, że w moim ulubionym sklepie jeszcze coś pod ladą leży.
Nie wiem czy już piłeś, ale ja jestem zachwycony. To piwo miażdży wszystkie inne, których do tej pory próbowałem.
Jestem jeszcze ciekawy tego, jak smakuje świąteczny wynalazek z jednego z bardziej znanych browarów - butelka 1L jest do kupienia za 45 PLN....
Piłem i również byłem zachwycony. Wszystko w tym piwie mi się podobało. Od butelki i laku na kapslu po kolor :)
Rebel - Lager Miodowy --->
Zapach - Bardzo intensywny, ale ułożony, słodowy, miodowy, kwiatowy. Jest dobrze. Po przelaniu do kufelka nieco traci na jakości, ale nieznacznie. Staje się bardziej 'zwariowany' i jednocześnie jakby lekko sztuczny - ale nie rażąco. Ocena 8,2/10.
Piana - Bardzo obfita, drobno i średnio pęcherzykowa. Mocno pracuje po nalaniu i pojawiają się duże oczka. Opada dość szybko, zostawiając dość wyraźny ślad na szkle.
Barwa - Żółto złota, ładna.
Smak - Lekki, miodowy z wyczuwalną kontrą goryczki i chmielowym posmakiem. Co dziwne, po oleistości Imperium Prunum, nieznaczna wodnistość nie przeszkadza. Kwiatowo - miodowe piwo, należycie goryczkowe i dobrze pijalne. Nie drażnią żadne stęchlizny, czy metaliczne posmaki. Przyzwoite piwo za przyzwoitą cenę 3,49 PLN w Tesco. Ocena 7,5/10.
Ocena ogólna 7,6/10.
Jak za cenę 3,49 PLN zdecydowanie lepsze niż nieco droższa Fortuna Miodowa. Fajnie skomponowane piwo, do picia podczas upałów, ale nie tylko. Przyjemna goryczka wyraźnie podnosi walory smakowe. Bardzo dobry stosunek cena/jakość.
Rebel - Lager Dunkel --->
Zapach - Początkowo nie do końca przyjemny, nieznacznie stęchły, nieznacznie słodowy. Po chwili jest lepiej, słody bardziej wyczuwalne. Brak większej złożoności. Bez szczególnej ekscytacji. Ocena 6,9/10.
Piana - Bardzo obfita, nieco brązowa, średnie i drobne pęcherzyki. Opada dość szybko, zostawia nieznaczny ślad na szkle.
Barwa - Ciemna, brunatna, klarowne.
Smak - Słodowy, goryczkowaty, dość szlachetny, karmelowy. Lepszy niż zapach - dość zdecydowanie. Jedno z nielicznych piw, których zapach jest wyraźnie gorszy od smaku. A jeśli chodzi o smak, to jest dobrze. Zwyczajnie dobrze, ale bez szału. I ponownie, przyzwoita cena 3,49 PLN w Tesco i brak wyraźnych wad. Przyzwoite piwo za rozsądną cenę. Ocena 7,5/10.
Ocena ogólna 7,4/10.
Smak porównywalny, jeśli o jakość chodzi - do miodowego tego samego browaru, ale zapach zdecydowanie słabszy. Bardzo dobry stosunek cena/jakość.
Browar Tenczynek - Aborygen --->
Zapach - Mocno cytrusowy (grejpfruty), żywiczny, drzewny. Szlachetny z wyczuwalnymi nutami słodowymi. Przyjemy, choć to nie moje klimaty. Z kufelka jest tak samo dobrze i przyjemnie. Ocena 8,5/10.
Piana - Przyjemny kożuszek, choć niewysoki. Opada wolno. Śladu na szkle niewiele.
Barwa - Ciemna, nieco brunatna. Mętna. Jest git.
Smak - Wyraźnie cytrusowy i gorzki (grejpfruty), chmielowy. Kwaskowość spora. Palone nuty i żywiczność bardzo wyczuwalne. Nie za bardzo złożony, ale szlachetny. Wytrawny. Ocena - 7,9/10.
Ocena ogólna - 8,1/10.
Przypomina wyraźnie Lwówek Jankes, ale brakuje nieco w smaku zrównoważenia. Zdecydowanie dla amatorów żywicy i chmielu, jak i wszelakiej maści Pacific'ów.
Nick - nie kuś, diable. :) Moja butelka, razem z porterem warmińskim stoją na honorowym miejscu w drewnianej skrzyneczce i czekają na porządną zimę.
Hej
Tak wam podrzuce tylko bloga mojego dobrego znajomego. Niezwykły pasjonat piwa, pracuje w Pubie Napiwek w Poznaniu, gdzie właśnie są do próbowania rozmaite lokalne piwa, zero kompanijnych.
http://piwnypolitolog.pl/
:)
Heh, polubiłem jeszcze bardziej mój piwny sklepik. Bardzo często są fajowe promocje. Dzisiaj zakupiłem Tenczynek Milk Stout za 3,99 PLN :) Ale mam też kilka nowości, będzie zatem co testować.
Piernikowy Foch - Jan Olbracht --->
Zapach - Po prostu pierniczek, słodziutki, miodowy, korzenny, a wreszcie cynamonowy. Ale wyczuwalne też nuty słodowe (mimo tej całej słodkości). Bardzo przyjemny. Zapach z kufelka nieco mniej intensywny. Na pierwszy plan wychodzi zdecydowanie cynamon. Ocena 8,5/10
Piana - Kolor kawy z mlekiem, bardzo gęsta i puszysta, drobna. Opada powoli, zostawia ślad na szkle. Piana podnosząc się do góry, zostawia dodatkowy osad od powierzchnią piwa w postaci drobiutkich pęcherzyków oblepiających szkło.
Smak - No cóż, jest tak jak obiecuje zapach, czyli piernik w płynie ;) Jest wyraźnie cynamonowo - korzennie, wyczuwalnie miodowo. Jest nieznaczna goryczka, ale jej trochę za mało. Naprawia to nieco fakt, że dość długo utrzymuje się nieco ostry posmak cynamonu. Odnoszę jednak wrażenie, że czegoś tu brakuje - może trochę ciała, może lepszego balansu między składnikami - zbyt wyraźnie na pierwszy plan wychodzi cynamon, za którym nieśmiało chowa się miód, którego powinno być więcej. Do tego ciut więcej kwaskowości, przełamane goryczką i było by idelanie. Ale to już dywagacje. Ogólnie jest dobrze. Ocena 7,8/10.
Ocena ogólna - 7,9/10. W moim ulubionym sklepie zapłaciłem 7,50 PLN.
Vienna Lager - Rebel --->
Zapach - No cóż, w pierwszej chwili nie jest zachwycający, raczej typowo lagerowy. Po drugim 'niuchu' daje się wyczuć słody, które zdecydowanie poprawiają ogólny odbiór. Zapach z kufelka przytłumiony, ale bardziej przyjemny, niż pierwsze wrażenie. Ocena 6,8/10.
Piana - Biała, może nieco kremowa. Bardzo gęsta i puszysta. Opadając umiarkowanie szybko, zostawia ślad na szkle.
Kolor - Jasno bursztynowy.
Smak - Przyjemny, dość rześki, ale nie nazbyt wodnisty. Wyraźna słodowość, lekka kwaskowość, nachmielenie umiarkowane. Przyzwoite piwo, za umiarkowaną cenę (3,49 PLN w Tesco). Ocena 6,9/10.
Ocena ogólna 6,9/10.
Trybunał Trójsłodowe - Sulimar --->
Zapach - Przyjemny, słodowy, nieco kwiatowy i karmelowy. Z kufelka pachnie mniej intensywnie. Ocena 7,1/10.
Piana - Obfita, gęsta, biała, drobnopęcherzykowa. Opada dość wolno, zostawia ślad na szkle.
Barwa - Pomarańczowo - złota.
Smak - Przyjemny, wyraźnie słodowy, lekko goryczkowaty, rześki i nieco kwaskowy. Dobrze ułożony. Porównując do Vienna Lager z tego samego browaru, jest nieco lepiej. Ocena 7,0/10.
Ocena ogólna 7,0/10. Przy cenie 2,20 PLN za 0,33L jest bardzo przyzwoicie.
Milk Stout - Tenczynek --->
Tym razem w pełni opisane. Zobaczymy, jak wyjdzie do poprzedniej oceny danej całościowo.
Zapach - Jest słodko, mlecznie, kawowo, ale co dziwne, nieco iglasto, jakbym niuchał Jankesa, albo Aborygena - przynajmniej takie jest wrażenie zaraz po otwarciu. Po przelaniu do kufelka, iglaki bardziej jeszcze wyczuwalne niż na początku... Ocena 8,3/10.
Piana - Kawa z mlekiem, dość puszysta, drobne pęcherzyki, opada umiarkowanie. Zostawia ślad na szkle.
Barwa - ciemna, prawie nieprzejrzysta, prawie czarna.
Smak - Przede wszystkim kawa i czekolada z nieznacznym dodatkiem mleka. Kwaskowość wyraźna, do tego takiż posmak wędzonki. Nuty słodyczy, ale jako tło bardziej. Goryczka średnia, ale znowu iglaki dają znać o sobie z dodatkiem cytrusowej cierpkości, a chyba nie do końca o to chodzi w milk stoucie? Na finiszu wyraźna gorzka czekolada i iglaki. Jak się jednak przyjrzeć etykiecie, to jest tam kangurek przed nazwą piwa, który przywodzi na myśl aborygena... Ogólnie, po wypróbowaniu kilku już milk stout'ów (szczególnie double) - ten nie jest czymś wyjątkowym. Od wersji double wyraźnie bardziej wodnisty, ale ogólnie smaczny. Ocena 7,6/10
Ocena ogólna - 7,7/10.
Piwo kupione w promocji (data przydatności do spożycia 15-04-2016) za 3,99 PLN.
A ja wlasnie skonczem Stouta z Olbrachta. Calkiem przyjemny, bardziej delikaatny i taki nawet troche wiecej wody? Pare dni temu wypilem Belgian ipa z zestawu i nic szczegolnego. Nie wiem jak pszeniczne, bo tata ciemnych nie lubi, wiec poczestowalem go Pszenicznym. Mowi, ze dobre. ;)
Imho z tego zestawu to wlasnie piernikowe najbardziej mnie zaskoczylo. I mimo, ze kazdy z nas czuje inne smaki, uwazamy to piwo za dobre. ;) magia piwa ;)
Dzisiaj wieczór po znakiem Brew Dog'a. Kupiłem trzy piwa od nich. Bourbon Baby, Electric India oraz Milk Stout'a. Do tego kupiłem RIS'a z Tenczynka i w piwnicy dalej czekają piwa DB.
Co do samego Brew Doga, po raz pierwszy piję tak przyjemnie lekkie ciemne piwo :)
kali93 ---> Ja ostatnio stwierdziłem, że nie lubię piw wodnistych - chyba, że mają jakiś intrygujący smak, lub wyraźną nutę, która akurat celuje w moje gusta.
Ogólnie jednak rozsmakowałem się w piwach treściwych. Nie oznacza to, że muszą być przesadnie nachmielone, czy epatować jakimś konkretnym smakiem (tego wręcz nie lubię). Uwielbiam za to dobrze skomponowane trunki, gdzie kilka smaków przeplata się ze sobą, tworząc idealnie ułożona całość.
Lubuskie miodowe - browar Witnica --->
Zapach - Miodowo - słodowy, karmelowy, bardzo słodki. Niestety tak intensywny, że czuć wyraźnie, że to nie miód tak pachnie, tylko dodany aromat. Ocena 6,8/10
Piana - Bardzo gęsta, puszysta, dość długo utrzymująca się, barwy jasno - brązowej. Zostawia ślad na szkle.
Kolor - Bardzo ciemny bursztyn.
Smak - Wyraźnie miodowe, goryczkowe, czuć ciemne palone słody. Początkowo wydaje się ładnie skomponowane, ale niestety wyczuwam lekką sztuczność. Tak jak i w zapachu, tak w smaku wyraźnie we znaki dają się zbyt natarczywe, sztuczne nuty miodowe. Chyba przesadzili trochę z tym aromatem. Mimo wyraźnej kontry goryczki, piwo jest zbyt przesycone słodkimi akcentami, które po pewnym czasie zaczynają dominować i męczyć. Ocena 6,7/10.
Ocena ogólna 6,7/10. Mam wrażenie, że jest to piwo podobne bardzo co Gryczanego Ciemnego z Manufaktury Piwnej, ale niestety gorsze - może nie ma tu przepaści, ale różnica wyczuwalna.
No to kolejne miodowe, tym razem z założenia i ceny, raczej mało szlachetne...
Mocne Miodowe - Browar Jabłonowo (cena promo - 1,99 PLN) --->
Zapach - Właściwie ciężko się w nim czegoś doszukiwać, poza słodowością i miodem - takim sztucznym, bo w składzie tylko aromat, zero miodu. W zapachu nie występują żadne odpychające akcenty. Ocena 5,8/10
Piana - Przyzwoita, drobna, biała. Opada dość szybko, nie zostawia śladu.
Kolor - Złoty.
Smak - Piwo dla plebsu ;) Jest goryczka - ale taka jakaś kartonowa. Jest miód, ale sztuczny. Chmiel występuje, ale taki nijaki. Ogólnie zupełnie nic ciekawego w tym piwie nie ma. Ale, o dziwo, nie ma w nim też nic, co by zdecydowanie odpychało. Nieco powyżej poziomu jako takiej przyzwoitości. Ocena 5,2/10.
Ocena ogólna 5,2/10.
Grand Imperial Porter - Browar Amber --->
Zapach - Wyraźnie palone nuty - ciemne słody, nieco chmielu, gorzka czekolada. W sumie poprawnie, ale aromat nie jest intensywny, raczej mocno umiarkowany. Ocena 7,4/10.
Piana - Ciemno - brązowa, gęsta i puszysta, drobna. Opada umiarkowanie, zostawia ślad na szkle.
Kolor - Bardzo ciemny, nieprzejrzysty, klarowne.
Smak - Na początku wytrawny, palony, czekoladowy, na końcu słodowy. Ładnie ułożony, charakterny. Podoba mi się to, jak piwo przechodzi od wyraźnie wytrawnych akcentów, do słodowej i czekoladowej końcówki, która zostaje na dość długim finiszu. Zdaje się, że wyczuwam też w tle rodzynki. Bardzo przyjemne piwo, które nie urzeka czymś szczególny, ale jest przyzwoite, smaczne, lekko wędzone. Po jakimś czasie czuć nieco alkohol, ale szlachetny. Ocena 8,0/10.
Ocena ogólna 7,9/10.
Probuje dzis wreszcie nowego tenczynka. Calkiem dobre, jak za te 3,6 moze byc :)
Belfast - Manufaktura Piwna --->
Zapach - Ciemne słody, odrobina czekolady, lekkie rodzynki. Przyjemny, choć nieskomplikowany. Ocena 7,5/10.
Piana - Puszysta i gęsta, drobna. Kolor kawy z mlekiem. Opada powoli. Zostawia ślad na szkle.
Kolor - Ciemny, prawie czarny, klarowne.
Smak - Lekkie palone nutki, lekka kwaskowość, wyczuwalna słodycz, trochę chmielu. Ogólnie jest to takie piwo 'trochę wszystkiego' - choć tego 'wszystkiego' nie jest wcale tak dużo. Generalnie nic tutaj nie wybija się ponad resztę. Smak nie należy do wybitnie szlachetnych, ale jest porządnie ułożony i poprawny. Niezłe, a nawet 'bardzo niezłe' pijalne piwo. W sumie, to nawet byłby z tego całkiem niezły Milk Stout, gdyby w smaku było nieco mleka... Ocena 7,3/10.
Ocena ogólna 7,3/10.
O'hara's Irish Red --->
Zapach - Bardzo słodowy, karmelowy, delikatnie palony, bardzo intensywny i dobrze ułożony. Z kufelka nieco gorzej. Ocena 8,3/10.
Piana - Puszysta i gęsta, drobno i średnio bąbelkowa. Opada umiarkowanie. Oblepia szkło.
Barwa - Miedziano - brunatna.
Smak - Lekko stautowe, ale znacznie delikatniejsze. Goryczka wyczuwalna, ale nie za duża. Delikatna kwaskowość i w tle nuty owocowe, ale na granicy percepcji. Nachmielenie w sam raz. W smaku pojawia się po pewnym czasie wyraźna metaliczność, która zostaje na długo na języku i podniebieniu - nie wiem czy to kwestia faktycznej zawartości jonów metalu, czy wypadkowa nakładania się smaków chmielu, drożdży i słodów. Psuje to nieznacznie obraz całości, ale piwo jest ciekawe. Jak na zawartość ekstraktu i alkoholu, ma dużo treści. Ocena 7,5/10.
Ocena ogólna - 7,6/10.
Piwo zakupione w moim ulubionym sklepie, na promocji za 7 PLN. Podobno normalnie kosztuje w granicach 12-14 PLN. Jak na tę cenę, to nic specjalnie ciekawego. Zdecydowanie za drogie w stosunku do tego co oferuje.
O'hara's Irish Stout --->
Zapach - Początkowo wyraźnie wędzony, lekko słodowy i palony. Po chwili jednak ulatnia się i jest znikomy... Z kufelka dobywają się jedynie opary słodowości i jakby coli. Dziwne jest to, że raz jest, raz jakby zanika, nie wiem o co chodzi do końca ;) Ocena 7,2/10.
Piana - Początkowo dość puszysta i gęsta, umiarkowanie zanika zostawiając delikatny kożuszek i wyraźny ślad na szkle.
Barwa - Bardzo ciemna, niemal czarna, prawie nieprzejrzyste, ale klarowne.
Smak - Typowy stout. Jest sporo paloności, goryczka wyczuwalna, ale nie przesadna. Jest wędzonka i sporo ciała, mimo, że ekstraktu tylko 10,4 %. Chmiel wyczuwalny i gorzka czekolada - kawa oczywiście też. Przyzwoicie i poprawnie - dość smacznie. Bardzo pijalne. Po pewnym czasie jednak jak w przypadku Irish Red, wyczuwam metaliczność - może nie tak nachalną tym razem, ale wyraźną. Nie podzielam jednak zdania Kopyry, że to 'bardzo dobre' piwo. Ocena 7,9/10.
Ocena ogólna 7,8/10.
Nowość. Nie znalazłem w necie grafiki, więc wrzucam na szybko zrobione z ręki. Skład bardzo złożony: wiele słodów (7) i chmieli (2), drożdże, rodzynki i korzeń lukrecji. 18 BLG, alk. 8,8 % - czyli można się spodziewać dużo treści i alkoholu.
Brewklyn - Dubeltówka - Browar Twigg --->
Zapach - Bogaty, bardzo wyraźnie słodowy, lukrecja bardzo wyczuwalna, słodki. Brak czegoś kontrującego. Po przelaniu do kufelka pojawiają się nieco orzeźwiające nutki z pękających bąbelków piany i wyraźna nuta alkoholowa, ale przyjemna. Ocena 7,7/10.
Piana - Bardzo gęsta, puszysta, ale dość szybko opada.
Barwa - Brązowo - bursztynowa, wyraźnie mętne.
Smak - Lukrecja i alkohol - to pierwsze, co się rzuca na język. Lekka paloność i wyraźna goryczka zaraz potem. Posmak drożdży wyczuwalny. Alkohol niestety niezbyt dobrze ukryty, a nieco negatywne wrażenie pogłębia fakt, że jego posmak nie należy do najszlachetniejszy, co prawdopodobnie wywołane jest przez drożdże. Ten swoisty mix drożdży i alkoholu przywodzi na myśl samogon. Nie mogę powiedzieć, że piwo jest złe - nie, jest akceptowalne, a nawet więcej niż to. Ale smaki są za bardzo rozwarstwione i nie grają ze sobą jak należy. Brak tu balansu i podobnie jak w przypadku ciemnego Chimay, gdzie pierwsze skrzypce grały palone nuty i alko, tak tutaj alko jest tak samo wyczuwalne, a paloność zastąpiły drożdże. Ocena 6,7/10.
Ocena ogólna 6,8/10.
Za piwo to zapłaciłem koło 9 PLN (+/-) i uważam, że za tę cenę niewarte jest uwagi. Jeśli miałbym być złośliwy, to napisałbym, że radzi sobie podobnie do Jabłonowa 23%, które kosztuje 3x mniej (3 PLN).
Po robocie - Wędzony Porter - Browar Zakładowy --->
ekstrakt - 16%
alk - 6,6%
IBU ~ 42
Zapach - Wytrawny i wędzony, przypomina zdecydowanie ser - oscypka. Trudno coś napisać więcej o aromacie, poza tym, że jest wybitnie intensywny. Może dodatkowo to, że wyczuwalne jest trochę słodów. Dość oryginalny. Ocena - 7,5/10.
Barwa - Ciemnobrązowa, klarowne.
Piana - Gęsta, puszysta, praktycznie nie opada - koloru kawy z nieznaczną domieszką mleka. Zostawia bardzo wyraźny ślad na szkle.
Smak - Zdecydowanie wędzony, serowy, palony, słonawy. Bardzo oryginalny, ale nie zachwycający. Tak, jakby ktoś rozpuścił w piwie oscypka. Wyczuwalna goryczka. Nie wiem dlaczego, ale na myśl przyszło mi to, że jeśliby w smaku występowała słodka borówka, to byłoby idealnie - może dlatego, że uwielbiam smak grilowanego oscypka z borówkami, ale ich zwyczajnie brakuje tutaj. Nie mniej jest bardzo ciekawie i do tej pory nie spotkałem piwa o takim posmaku. Ocena 7,9/10.
Ocena ogólna - 7,8/10.
Bardzo ciekawe w smaku piwo dla koneserów sera wędzonego. Brakuje jednak nieco słodkich nut, które by stanowiły ciekawe uzupełnienie tego wytrawnego i wędzonego trunku.
kali93 - Nie mam za dużo czasu - studia + praca. :( Dlatego nie pisałem.
Ogólnie bawiłem się bardzo dobrze, było to jak wypad do multitapu, tylko "trochę" większego. Nic mnie nie powaliło. Na uwagę na pewno zasługuje Imperial Smoky Joe z AleBrowaru, choć mnie trochę rozczarował - za bardzo się napaliłem chyba. Muszę jeszcze raz spróbować.
Na pewno super była Tenacious Blackberry z Szałupiw. Ogólnie piłem dużo piw w stylu sour i gose. Na pewno fajne rzeczy w tym stylu były z Piwnego Podziemia i Hopium. [edit] Kwas Epsilon z Pinty też bardzo fajne.
Pracownia Piwa i dwa robust portery - jeden sami, 500!, drugi z Kingpinem - From Dusk. Bardziej do gustu przypadła mi 500!, czyli porter z dodatkiem soli - wyczuwalnej, oj wyczuwalnej. :) Niestety Imperialne Grodziskie było dla nas nie do picia, choć Grodziszcze lubię.
Nowe piwo od Kingpina, Afecionado bodaj przekombinowane. Dla mnie trochę za dużo na raz. Kolejna wersja RISa leżakowanego w beczce od Birbantu - jestem na nie, niestety. Nie piłem poprzednich, ale podobno też "nie zachwycały".
Kumpel wziął coś z Omnipollo, jakiś stout, który był czekoladowo-wanilliowymi lodami w płynie. Bardzo dobre, ale swoje kosztowało.
Na pewno podwójna Katastorfa - ale to już trzeba być smakoszem takich klimatów. [edit] Klimaty dziwne to też imperialny weizenbock z Redena - Bizon Bock. Sprawdźcie sobie w necie, bo pisać o tym nie będę. Raczej mi smakowało, choć trochę nie wiedziałem co tam się dzieje. :D
Mniej więcej tyle, nie da się spamiętać wszystkiego. ;)
Frogus--> Zazdroszczę, ja za nim się pojawię na jakimś festiwalu to dużo wody w Wiśle upłynie :(
NicK--> Dubeltówka z Twojego opisu wydaje się być intrygująca. Muszę się za nią rozejrzeć!
Strong Suffolk Dark Ale - Greene King --->
Zapach - Słodowo - winny, herbatnikowy. Dobrze ułożony i bardzo przyjemny. Po przelaniu do kufelka zyskuje na rześkości i większej dozie nut owocowych. Rozsmarowanie paru kropel na skórze, powoduje wyraźny zapach skórki od chleba. Ocena 8,7/10.
Piana - Kawa z mlekiem, początkowo puszysta, ale dość szybko opada. Zostawia ślad na szkle. Osadza się na powierzchni cienkim kożuszkiem na dłużej.
Barwa - Ciemno - rubinowa.
Smak - Pierwsze co przychodzi na myśl, to lekkie wino i ciemne słody. W drugim rzucie przychodzi chlebek (drożdże) i nuty owocowe. Trzeci rzut to zdecydowany posmak chmielu. Muszę przyznać, że jest to piwo złożone i niebanalne. Każdy kolejny łyk przynosi coś nowego. Jestem pod wrażeniem. Może nie jest to najwyższa finezja smaku, ale bardzo ciekawa kompozycja, którą można długo poznawać i bawić się w odkrywcę nowych smaków. Ocena 8,5/10.
Ocena ogólna 8,5/10.
Pojemność 330ml, cena 5,80 PLN (Auchan).
Jasne Pełne Niefiltrowane - Wąsosz --->
Tym razem coś nieskomplikowanego, z niższej - średniej półki.
Zapach - Chmielowo - słodowy, drożdżowy. Średnio - lub mało intensywny, ale dość przyjemny. Po przelaniu do kufelka traci jeszcze na intensywności i zostaje z tego niewiele. Po lekkim ogrzaniu zyskuje treści. Ocena 7,1/10.
Piana - Bardzo puszysta, drobna, biała. Kolor kremowy. Opada powoli, oblepiając szkło.
Barwa - Złota, lekko mętne.
Smak - Dość typowy, lagerowy, ale z dodatkiem nut karmelowych. Goryczka niewielka, ale wyczuwalna. Lekko wodniste, ale dopełnia je podkład chmielowy. Po ogrzaniu wyczuwalna metaliczność. Bez rewelacji, ale i bez wpadek. Ocena 6,5/10.
Ocena ogólna 6,5/10. Czyli nieznacznie powyżej przeciętnej lepszych piw koncernowych Jak na cenę 3,90 PLN w nietanim Super Samie, mogło by być lepiej, ale źle nie jest.
Jantar Bursztynowy --->
Jest to piwo z założenia proste. W składzie słód, chmiel i woda. Długo leżakowane.
Zapach - Słodowo - chmielowy, w tle pojawiają się herbatniki. Dość przyjemny i zrównoważony. W kufelku niestety traci na jakości. Ocena 6,6/10.
Piana - Puszysta, drobna, biała. Opada umiarkowanie, zostawiając ślad na szkle.
Barwa - Jasno - żółto - pomarańczowa, wygląda jak siki ;)
Smak - Słodowy, z wyraźną nutą przyjemnej goryczki. Nachmielenie odpowiednie, wyczuwalne, ale nie nachalne. Lekka kwaśkowość. Pijalne, lekkie ale jednocześnie dość treściwe. Poprawne jasne piwo, bez kombinacji i cudaczenia. Pod koniec wyraźnie wyczuwam metaliczny posmak. Ocena 6,5/10.
Ocena ogólna 6,5/10.
Senojo Vilniaus tamsusis su prieskoniais --->
Opisane jako piwo ciemne z przyprawami.
Zapach - Korzenny, goździkowy, skórki pomarańczowe, ciemne słody. Złożony i przyjemny, oryginalny. Przypomina nieco piwo piernikowe, ale jest zdecydowanie mniej słodkie 'w nosie'. W kufelku najbardziej czuć skórkę pomarańczową. Ocena 8,5/10.
Piana - Niezbyt wysoka, dość gęsta, szybko opada. Koloru lekko brązowego (kawa z dużą ilością mleka). Nikły ślad na szkle.
Barwa - Ciemna, brunatna, ale nie czarna. Mętne.
Smak - Na pierwszy rzut idą zdecydowane nuty korzenne. Pojawia się też skórka pomarańczowa. Jest też zdecydowana paloność i wyraźny posmak alkoholowy - niestety, niezbyt szlachetny. W smaku uwidaczniają się też dość ostre nuty cynamonu. Złożone piwo, wyraźnie słodkie, przyjemne. Ocena 7,4/10.
Ocena ogólna 7,4/10.
Coś ostatnio cisza. Ale podtrzymam tradycję i napiszę o nowości (jak dla mnie). Dzisiaj :
Triple Blond - Sulimar. Ekstr. 18,1%, alko 8 %, pojemność 330ml. --->
Zapach - Słodowy, chmielowy z wyraźnym bananowym aromatem. Wyczuwalne drożdże i iglaki (żywiczny). Bardzo przyjemny i niestandardowy zapach. Lekkie nuty alkoholowe. Bardzo intensywny nawet po przelaniu do szkła. Ocena 8,5/10.
Piana - Gęsta i puszysta, drobna, biała. Opada umiarkowanie, zostawia nieznaczny ślad na szkle.
Barwa - Mętne złoto, wpadające w jasny pomarańcz.
Smak - Zdecydowany, żywiczno - drożdżowy z wyraźną goryczką chmielową. Posmak banana występuje, wyraźnie wyczuwalny alkohol, ale dobrze ułożony i szlachetny. Dość wyraźnie wyczuwalne też nuty cytrusowe (skórka pomarańczy, grejpfrut). Słody w dużej dawce. Bardzo przyjemne piwo, o bogatym, oryginalnym i dobrze ułożonym smaku. Podobno po leżakowaniu do terminu ważności zdecydowanie zyskuje na smaku. Ocena 8,5/10.
Ocena ogólna 8,5/10.
Biorąc pod uwagę cenę 2,99 PLN w Biedronce, relacja cena/jakość wypada wręcz rewelacyjnie.
Powtórka z rozrywki, tym razem ubrana w zgrabną reckę.
Lwówek Porter - Cena 5,10 PLN, poj. 500ml. --->
Zapach - Bardzo przyjemny. Mam wrażenie, że występuje w nim wyraźna nuta suszonych owoców - śliwki. Palone słody obecne, ale nieco wycofane. Czekolada, rodzynki. Kurcze, jestem pod wrażeniem - gdybym był wstawiony, to być może nawet pomyliłbym go z Imperium Prunum. Z kufelka nie pachnie już tak ładnie, ale też nieźle. Ocena 8,9/10.
Piana - Jasno - brązowa, drobna, opada szybko. Zostawia nieznaczny ślad na szkle.
Barwa - Brunatna, ale nieco przejrzysta. Klarowne z rubinowymi przebłyskami.
Smak - Wyraźne palone słody, wędzona śliwka, gorzka czekolada, kawa, rodzynki. Kurczę, jestem pod wrażeniem. Tutaj już nie da się pomylić tego piwa z Imperium Prunum - wyraźnie mu ustępuje, ale jest bardzo dobre. Wszystko jest poukładane, alkoholu prawie nie czuć mimo potężnej mocy. Bardzo pozytywne wrażenia. Ocena 8,6/10.
Ocena ogólna 8,6/10.
Przy cenie 5 PLN zdecydowanie warto. Wypada dużo lepiej, niż wiele piw w granicach 8-12 PLN.
Ja piłem wczoraj taką IIPA >
Świetna. Wchodziła jak APA, a aromat to targ owocowy. Żeby nasi takie piwa robili. :D
http://www.ratebeer.com/beer/hopworks-ace-of-spades/109367/
Poza tym, dwie butelki, które trzymałem ponad rok z To Ol - Goliat i Goliat Bourbon BA. Klasa sama w sobie. Wspaniałe RISy, bardzo ułożone, głębokie. Pyszka.
http://www.ratebeer.com/beer/to-ol-goliat-imperial-coffee-stout/164496/
http://www.ratebeer.com/beer/to-ol-goliat-imperial-stout-bourbon-barrel-aged/230436/
Te piwa zakupiłem ( lub zostały zakupione :) ) w Piwomaniaku przy Anielewicza https://www.facebook.com/Piwomaniak-238300469668025/?fref=ts
Serdecznie polecam sklep, ogromny wybór, Paweł zawsze też pomaga. Jest karta klienta, pieczątka za 30 zł, komplet ( chyba 8 ) piwo do 10 zł.
Wybór rzeczywiście spory, choć butelki tego samego rodzaju zajmują czasem po kilka miejsc. Podobnie w moim sklepie, przy zakupie za 30 PLN pieczątka, a po 10 piwo gratis (też do 10 PLN). Obawiam się jednak, że wybór nie jest aż tak bogaty.
Ile te Twoje wynalazki kosztowały (choćby tak orientacyjnie)?
Goliaty są z przedziału 30 - 40 zł, butelki 0.375. Nie wiem ile IIPA - prezent, ale pewnie ten sam przedział.
Delikatne przegięcie :P W tej cenie to mogłoby już chociaż być 0,75 anie 0,33...
BTW
Doszedłem do wniosku że pojemność 0,33 jest dla mnie idealną do próbowania piw. Oczywiście, jeżeli piwo jest dobre jest lekki niedosyt, ale jak się trafi na coś średniego to dopicie do końca nie sprawia większych problemów :P
Dla mnie górną granicą akceptacji jest 10 PLN. Jak jest coś powyżej, to się 100 razy zastanawiam, chyba, że wcześniej ktoś zachwalał (albo czytałem), że to piwo wybitne. Już tyle razy piłem przeciętne piwa, które kosztowały krocie, że zwyczajnie bez rekomendacji po takie nie sięgam.
0,33 do próbowania rzeczywiście ok, ale do wypicia czegoś co lubię, trochę za mało :)
Marcowe - Miłosław --->
Zapach - Słodowy, kwaśne cytrusy, nieznacznie iglasty. Ogólnie niezbyt intensywny. Przyjemny. Ocena 7,3/10.
Piana - Bardzo obfita, puszysta i drobna. Kolor lekko kremowy. Opada powoli i ładnie oblepia szkło. Bardzo ładnie to wygląda.
Barwa - Złota, piwo klarowne.
Smak - Trochę trudno się dobrać do trunku, poprzez tą betonową pianę ;) Słodowy, skontrowany wyraźną goryczką, kwaskowy i jednocześnie nieco cierpki. Po chwili wyraźnie wyczuwalny chmiel, ale brakuje mu nieco szlachetności. Jak dla mnie, to za mało jest tutaj słodu, przy tym wyraźnym nachmieleniu i zdecydowanych cierpko - kwaskowych nutach. Aż się prosi, żeby przełamać to odrobiną słodyczy i bardziej neutralnych treści. Mam wrażenie, że byłby to idealny podkład pod piwo miodowe (wystarczyłoby tylko dodać miodu). Ale nie jest źle. Wyraźnie zyskuje po lekkim ogrzaniu - wydaje się być lepiej zrównoważone i ułożone. Ocena 6,6/10.
Ocena ogólna - 6,7/10. W Auchan dałem 3,68 PLN za 500ml.
-------
Otworzyłem też ostatnio Triple Blond - Sulimar, którym tak się ostatnio zachwycałem i powiem szczerze, że już tak bardzo mi nie smakowało - było zdecydowanie gorzej, mimo, że ta sama warka. Kolejne potwierdzenie, że bardzo dużo zależy od dnia, nastroju i cholera wie jeszcze od czego, aby raz uznać piwo za bardzo dobre, a innym razem za tylko dobre.
Informacyjnie pisze, że w PIWA Świata w Poznaniu festiwal RISów i Barley Wineów, m. In.:
Mr Hards Rocks Peated, milk, Hey now Wheat wine z Pracowni Piwa
Tenczynek Imperial Stout(?)
Hard Bride z Hop Heads
Dr Octopusz Kraftwerk
;)
Ostatnio rzucilo mi sie w Żabce w oczy Ruby cos tam, byly trzy takie piwska, ale nie za brdzo zwrocilem uwagi. Wiiecie co to? Daleko mam do Żabki a nie chce mi sie specjalnie chodzic ;)
maly89 ---> Tak, wiem co to w Żabce :) Pisałem o tym chyba w poprzedniej części. Są to całkiem przyzwoite piwa, za rozsądną cenę. Osobiście próbowałem Polski Chmiel (cena chyba 2,99 PLN) oraz Rubi Lager (cena koło 3,60 PLN).
Koledzy, chyba mogę umierać. Taka akcja dzisiaj. Wchodzę do sklepu po Farmhouse od Pinty i przy okazji się rozglądam za innymi piwkami. I tam... To było jak grom z jasnego nieba. Piwo za 405zł. Tak 405zł. 405. W butelce 0,5. Sink the Bismarck. Sczeny jeszcze nie pozbierałem.
ale w butli 0,5? widziałem sink the bismarck(obok nuklearnego pingwina) w bydgoskim leklerku kiedyś, nie pamiętam dokładnie ile kosztowało(dużo) ale jestem prawie pewien że to były buteleczki 0,33.
wyguglałem: https://www.brewdog.com/item/4/BrewDog/Sink-The-Bismarck.html 375ml Bottle Ł40.00
To chyba taki wyścig na procenty, jak Tactical Nuclear Penguin z tego samego browaru. Z piwem niestety nie ma to za dużo wspólnego. Raczej jako likier, albo whisky o smaku piwa.
Nie mniej z ciekawości bym spróbował, ale cena drastycznie odstrasza.
Ściepa GOL'owa na piwo? Przy 20 osobach wyszłoby koło 20zł na osobę i 25ml do wypicia... xD
Hehe, a kto by to podzielił i rozesłał? Poza tym 25ml to jak nic... ;) Rozumiem, że takie piwo może kosztować 50, 60, no nawet 80 PLN czy 100, ale kilkaset złotych to już zdrowa przesada.
Poza tym osoby które to piły, wcale jakoś rewelacyjnie się na jego temat nie wypowiadają.
Pierwsze piwo jakie piłem w tym stylu. Cholernie mi się kojarzy z barley wine.
To pewnie przez dodatek płatków dębowych. Zapach typowy dla piwa leżakowanego w beczce. Przyjemnie alkoholowe, rozgrzewające. Na etykiecie piszą 49 IBU, odczuwam dużo więcej. Pianka słaba, znikająca prawie natychmiast. Barwa brunatna, mętna. Piwo o niskim wysyceniu.
Mam wrażenie, że większość browarów skupia się na tworzeniu na siłę udziwnionych piw, które ani nie są czymś specjalnym, ani rewelacyjnie smacznym. A to włożą coś do beczki, a to dodadzą jakiegoś śmiesznego 'składnika', a wszystko po to, żeby wywindować cenę w górę. I później pójdzie człowiek do sklepu, popatrzy na półkę, a tam piwka po 9-12 PLN za butlę, które niczym specjalnym nie kuszą, gdy się już je kupi i otworzy.
A są takie smaczne klasyki, jak Jankes, czy Porter z Lwówka, kosztujące 5-6 PLN i zajebiste w smaku. Czy choćby takie perełki jak Double Nygus za 9 PLN, który swoje kosztuje, ale jest zajebisty. Masa bardzo dobrych piw w granicach 4-5 PLN... Mam wrażenie, że 80% nowych tworów, to zwyczajny skok na kasę...
akurat te beczkowe są w większości całkiem spoko(choć ceny często zabijają), większy problem mam z kwachami, a największy ze zwyczajnie nieudanymi albo zepsutymi piwami, które się niestety od czasu do czasu trafiają. Tu chyba przoduje kraftwerk, ale ostatnia ipa z kormorana też niestety była podszyta nieprzyjemnym smrodkiem niewiadomo czego, Birbant też ma jakąś słabą passę. No niestety, piwo kraftowe zrobić to jednak trzeba umieć, to jest jednak taki fach, który dość bezlitośnie weryfikuje umiejętności.
Piję właśnie Aborygena z Tenczynka. Tragedia. Jestem bardzo ciekawy czy RIS jest równie zły.
Gorszego piwa chyba nie piłem, gdzieś kołata po głowie mi jakieś inne, ale nie pamiętam jakie. Gdybym był jakimś poczytnym blogerem wylał bym po drugim łyku. Nie ma to nic wspólnego ze stylem piwa.
Pinta Farmhouse, powiem Wam panowie że gdyby sprzedawali to w puszkach to byłby to strzał w dziesiątkę. Piwo idealne do popijania przy grillu czy ognichu. Z jednej strony nie zamęczy Cię jakimiś złożonymi smakami, z drugiej zaś nie jest jakimś tanim szczochem koncerniakiem.
W aromacie wyraźnie cytrynowo i wyczuwam taki zapach mocno nagrzanej ziemi. Barwa słomkowa, piwo mętne. Świetna goryczka, krótka i przyjemna. Nie męczy, nie zalega. Pianki praktycznie brak, piwo słabo nagazowane. Z czystym sumieniem daję oceny
Wygląd 8.0
Aromat 9.0
Smak 9.0
I to jest mój największy ból. Czemu jak już się trafi świetne, żłopalne piwo, to nie można go sobie kupić i popijać? Gdyby takie piwa kosztowały po 5 zł, to by schodziły jak wściekłe.
Akurat cena Farmhouse jest w miarę przyzwoita bo płaciłem chyba 6,8. Ale co prawda to prawda. Świetne żłopalne piwo. Gdyby było tak za 5zł i w puszkach to już bym kupił sobie zgrzewkę i leżało by w piwnicy czekając na zbliżający się sezon grillowy.
Dzisiaj koncerniak.
Książęce Burgundowe Trzy Słody --->
Zapach - Słodowy, karmelowy, wyczuwalna dzika róża. Lekkie chmielowe nuty. Przyjemny. Zapach ze szkła nieco mniej intensywny. Zapowiada się nieźle. Ocena 7,8/10.
Piana - Gęsta, drobna, beżowa. Opada powoli, zostawia ślad na szkle.
Barwa - Czerwono złota.
Smak - Wyczuwalne ciemne słody, zbożowe nuty, posmak dzikiej róży, goryczka wyraźna, ale niezbyt szlachetna. W posmaku zostaje wyraźna goryczka chmielowa. Niestety piwo nazbyt wodniste i przeciętnie skomponowane. Przydałoby się więcej słodów i dzikiej róży. Ocena 6,2/10.
Ocena ogólna 6,2/10.
Nałęczowskie Ciemne --->
Zapach - Mokra tektura, ciemne słody, lekko chlebowy. Niezbyt intensywny. Po przelaniu do kufelka wyraźnie zyskuje. Tektura znika, wchodzi kawa. Ocena 6,5/10.
Piana - Gęsta i drobna. Opada umiarkowanie, zostawia ślad na szkle. Beżowa.
Barwa - Brunatne, klarowne.
Smak - Ciemne słody, słodki, a nawet bardzo słodki. Goryczka wyraźna, ale nie przesadna. Lekka tektura w smaku, ale o ile tak to można nazwać - szlachetna tektura ;) Skórka od chleba wyczuwalna. Nieznaczna paloność. Nie wiem po cholerę dodawali do tego piwa cukru (ponoć tylko 0,4%) skoro jest ono ulepkowate. W posmaku zostaje wyraźna słodycz i chmielowe nuty. Ocena 6,7/10.
Ocena ogólna 6,7/10.
W sumie lubię piwa ciemne i słodkie, ale to jest za słodkie nawet jak na mój gust. Gdyby nie to, ocena z pewnością była by zdecydowanie wyższa, bo pod cukrem czuć całkiem ciekawe smaki.
Magnus Królewski - Piwo Ciemne --->
Zapach - Słody ciemne, lekki chmiel i tyle. Ale zapach przyjemny, choć nikły. Ocena 6,5/10.
Piana - Gęsta, puszysta, drobna, lekko beżowa. Opada powoli, zostawia wyraźny ślad na szkle.
Barwa - Bursztynowa.
Smak - Ciemne słody, paloność, wytrawny smak. Wyraźna goryczka, niezbyt szlachetna. Niestety wodnistość wyczuwalna. Kwaskowe. W posmaku wyraźna goryczka chmielowa, nieszlachetna. Nie jest za dobrze. Ocena 6,2/10.
Ocena ogólna 6,2/10.