Odrzućmy pudełka, to przeżytek, to nie ekologiczne, gry w cyfrze będą tańsze bo nie będzie kosztów produkowania produktu, dystrybucji, transportu.
Kolejne globalne oszustwo, jak życie milenialsów, którym wmawiano że język angielski, obsługa komputera i jakieś studia to droga do sukcesu, i siedzisz sobie w tym korpo jedząc kiwi z wczorajszego owocowego czwartku a kumpel co poszedł na elektryka zastanawia się czy ten basen który sobie zrobi na wiosnę to ma mieć 12m długości czy może jednak 14.
No bo jakim cudem moi drodzy, wczorajsza premiera jakże ciekawej gry Hell is us, w sklepach w wersji pudełkowej wraz z dostawą do punktu kosztuje 180zł w wersji na konsole, a na tychże samych konsolach w wersji cyfrowej oficjalnie kosztuje 100zł więcej. JAK?!
Dlaczego środowisko się na to godzi i skąd to wynika?
Dokąd zmierzamy? To już nawet nie chodzi o to że w ogóle jest drożej. A nie powinno. Tylko o ile?!
A jak było z ebookami ? Przecież w teorii to materiał podbija cenę, a ebooki w cenach książek papierowych jak nie droższe...
Ostatnio kupiłem na Steam zestaw 3 gier za 106 zł. Cena za jedną grę to około 35 zł. Gry stosunkowo świeże nie starocie. Więc czy to drogo oraz gdzie tu drogo? Trzeba wiedzieć jak kupować i kiedy. Ale można też przepłacać i mówić że jest drogo. To już jak kto woli.
Jak chcesz zmieniać świat, zacznij od siebie. Zagłosuj portfelem.
To raczej nie pomaga bo 1 mądry nie kupi, a 9 kupi i wychodzi na to, że każdy będzie miał twoją opinie w 4 literach.
O tych cyfrach to ja trąbiłem już od czasu ich wejścia bo już wtedy śmiałem, że ceny gier są podobne lub wyższe od pudełkowych, a miało być taniej.
Wystarczy tylko maniakalnie nie kupować gier DAY 1.
Poczekać co najmniej pół roku a nawet 12 miesięcy.
Trzymać gry na Steam na liście życzeń(ja tam mam ponad 40 tytułów)
Kupować w okresie wyprzedaży np. nadchodzącej Steam Autumn Sale.
Trudne?
Proste!
Kupujesz połataną grę.
Płacisz mniej.
Mam nadzieje, że pomogłem.
I tak minusem takiego rozwiązania jest to, że gry nie tracą na wartości czyli kosztuje po 5 latach dalej 300 zł i przychodzi wyprzedaż -50% i jest 150 zł, później gra wraca na 300 zł i kolejna wyprzedaż to ta sama promocja co ostatnio czyli -50%. Wiele takich gier mam na liście i widzę jak to wygląda w praktyce. Część gier po czasie się wyłamuje i mamy -60% i -70% ale to inna bajka i zależy od producenta.
Gry w pudełkach nie miały takich zmiennych cen. Jak już dostały obniżkę to kolejna obniżka była od poprzedniej. Nie było jakiś skoków cen na premierową stawkę.
Masz plusa, Mav. Niestety hordy steamo-zombie kupujace wszystko jak leci w preorderach i tak cie zaminusuja. Ja osobiscie kupuje tylko na -50% (max ok 125pln, jakies 25gbp) albo wiekszych przecenach. Nie spieszy sie, wszystkie gry kiedys spadna do tego pulapu.
Dobrych gier wychodzi coraz mniej. W tym roku kupiłem z nowych produkcji Expedition 33 na premierę (nie było syfu optymalizacyjnego) i AC Shadows w miesiąc czy dwa po premierze (też działała dobrze i jakichś większych błędów nie zauważyłem).
Niemniej zgodzę się z przedmówcami, że w chwili premiery nie ma sensu kupować gier, nie tylko ze względu na stan techniczny, ale i dodatki, które się później pojawiają i aby je ukończyć, to znowu trzeba wracać do tej samej, wcześniej ukończonej już gry.
Ktoś musi kupić w dniu premiery, żeby gra na siebie zarobiła i wydawca mógł obniżyć cenę.
E33 jest w GP więc w ogóle nie trzeba tej gry kupować jeśli nie chce się wspomóc twórców. Z AC Shadows spokojnie można było poczekać. Innymi słowy jedna gra wiosny nie czyni.
Oh, łowcy promocji, niezwykle dojrzali i ultra cierpliwi ludzie, a wiec radą i lekiem na chore ceny gier cyfrowych wzgledem pudelkowych, jest czekanie 4lata az gra po prostu potanieje? :)))
No ale dobra, tak, lepiej kupowac w promocji niz bez. Tylko ze nawet jak taki Hell is us za pol roku otrzyma microsoftowe -30% to i tak pudelko bedzie tansze z cena z teraz.
Oh, łowcy promocji, niezwykle dojrzali i ultra cierpliwi ludzie, a wiec radą i lekiem na chore ceny gier cyfrowych wzgledem pudelkowych, jest czekanie 4lata az gra po prostu potanieje? :)))
Po prostu nie zrozumieli o czym piszesz.
No Tak. Miało być taniej bo cyfrowe, bo nie trzeba płacić za wyprodukowanie i dostarczenie nośnika a tu się okazuje, że nie ma różnicy w chwili premiery, a potem nagle ceny w sklepach fizycznych nośników szybciej tanieją, bo trzeba zrobić miejsce w magazynach na premierę następnego topowego tytułu.
gry w cyfrze będą tańsze bo nie będzie kosztów produkowania produktu, dystrybucji, transportu.
Cyfra drozsza bo sie okazalo ze utrzymawanie serwerow zeby sciagnac 500Gb gry jest drozsze od fizycznej plytki.
Dlaczego środowisko się na to godzi i skąd to wynika?
To kup pudełko. Masz problem, naprawdę.
PS. nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie.