
Seriale S05E10
Witamy w wątku, gdzie miejsce do swobodnej wypowiedzi mają wszyscy, którzy lubią oglądać seriale. Spotkasz tu nałogowców, pasjonatów, sezonowców, a nawet fachowców. Przede wszystkim spotkasz tu fanów tego wspaniałego działu kinematografii. Znajdziesz opinie na temat nowych odcinków i sezonów, premier i powrotów, zapowiedzi i klasyków. Chcesz się wypowiedzieć co ostatnio oglądałeś? Szukasz ciekawych newsów lub czegoś dobrego do obejrzenia? Nie wiesz kiedy nowy odcinek lub sezon lubianego przez Ciebie serialu? Jesteś w dobrym miejscu.
Co ostatnio oglądaliście? Na co czekacie? Co nadrabiacie? Co macie w planach? Co pozytywnie zaskoczyło, a co rozczarowało?
Przydatne linki:
http://www.serialowa.pl
http://www.naekranie.pl
http://www.next-episode.net
http://www.pogdesign.co.uk/cat
http://www.justwatch.com/
Poprzedni odcinek:
https://www.gry-online.pl/forum/seriale-s05e09/z6fe521c
Poniedziałki stały się o wiele lepsze, odkąd wychodzi The Chair Company. Tak, jestem ogromnym fanem Tima Robinsona. :)
Na kolejce bunkier miliarderów, nowy glina, nowy tulsa king, slow horses, platonic, eternaut, studio. Zobaczymy co z tego bedzie.
platonic jest ok, ale (moim zdaniem) gorszy na przykład od shrinking no I to jest klasyczny Seth Rogen, trochę zapchajdziura do wypełnienia czasu.
The Studio z kolei to bardzo specyficzny, powiedziałbym branżowy, typ komedii
The Stick zobaczyłeś?
z Owenem Wilsonem? Nie.
Bo generalnie moim zdaniem jeden z lepszych ostatnio seriali, pisalem o nim wczesniej. Jedna rzecz ktora moze ortodoksow odrzucic na poczatku, to osoba niebinarna, o ktorej niebinarnosci scenarzysci chyba zapomnieli juz w polowie serialu (a chodzilo chyba o odhaczenie hollywoodzkich raportow mniejszosci)
Lubie Wilsona, nie widziałem, bo pierwsze o nim słyszę :D Wrzucę na koniec kolejki, zobaczymy co z tego wyjdzie...
I think you should leave jest całkiem spoko więc zerknę The Chair Company ;) Obecnie w ITYSL jestem na sezonie 2, gdzieś w połowie i w mojej ocenie jest słabszy niż S1. W S3 poziom się podnosi?
Ależ to dobrze wygląda. Premiera 13 listopada.
https://youtu.be/1ba1GBc2Eao
https://www.imdb.com/title/tt32237534/
Powiedzialbym, ze kojarzy sie ze Squid Game, ale nie ogladalem (ani tego ani tego) wiec moge sie mylic.
Wiem jednak jak mogla wygladac dyskusja zarzadu na temat tej produkcji.
Pierwszy odcinek za mną, mocno przynudzał, dopiero pod koniec odcinka zaczęło się coś dziać. Ciężko mi też przyzwyczaić się do nowego Geralta.
Obejrzałem w bólach (zwłaszcza ten drętwy, nużący wątek Szczurów ) całość i zgadzam się z poniższą opinią:
https://youtu.be/ZOWQXWMUkE8?t=967
Sharlto Copley i jego Leo oczywiście na duży plus.
widzialem jak wychodzil 1 sezon wiedzmina
jak wiekszosc, po 1 odcinku bylem zachwycony a pozniej polecialo w dol
drugi sezon tobyla tragedia
teraz nadrabiam 3 i nie moge uwierzyc w to jakie to jest gowno
tzn mi nie chodzi nawet o zmiany fabuly czy tez o to ze jaskier jest bi
chodzi mi o calkowity zmian charakterow postaci jak cahir, calanthe, dijkstra, yennefer i innych
to po prostu nie ma sensu nic a nic:(
w 3 byl jeden dobry odcinek - ten z balem
i jedna dobra scena - ta gdzie ciri z jaskrem podkladali glosy pod geralta i yeneffer
4 jak na razie to w ogole porazka scenariuszowa, calkiem zmieniona historia zeby pokazac jak to Yen jest wazna i kluczowa
bleh
o dziwo Regis mimo swojej czarnej skory jest najlepszym elementem tego serialu
Regis mimo swojej czarnej skory jest najlepszym elementem tego serialu
W książkach też był najlepszym elementem ;)
tak byl, ale tu byla panika fandomu ze jak to ze czarnoskory itp
a jak dobry aktor to kolor skory nie ma zadnego znaczenia i regis jest swietny
skonczylem 4 sezon i nie rozumiem podniecania sie bonhartem
koszmar jakis, zrobili z niego pajaca klauna szalenca ktory w ogole nic a nic nie przeraza samym swoim wygladem tylko wrecz jest zalozny
wszystko zjebali, wszystko
Oglądam The Last of us. Mam pewne zastrzeżenia co do logiki. S02E02
spoiler start
Odcinek z atakiem grzybów na miasteczko i konfrontacji Abby z Joelem. Było 4 zwiadowców więc 4 konie. Dlaczego do miasta zabrali tylko 2? Może sie czepiam ale koń wydaje sie być dość ważnym zasobem :D
spoiler stop
jakis czas temu ogladalem ale nie dlatego ze:
spoiler start
i tak musieli wyzebrac te konie i tez kon jest waznym zasobem a to byla troche samobojcza misja?
spoiler stop
moge nie pamietac dobrze i pomylilem sceny.

Zachęcony przez
Heweliusz killer, chyba od czasów Czarnobyla nie widziałem nic tak dobrego opartego na faktach.
Nowy Glina również całkiem spoko, mega zachowali klimat pierwszych dwóch sezonów.
Eternauta całkiem fajny tylko niestety trzeba dosyć mocno lubić Sci-Fi, bo zabójczy śnieg to tylko początek...
Bunkier Miliarderów paść, naciągane na maksa, Dom z Papieru to przy tym arcydzieło.
Wyszedł nowy serial (dwa odcinki na razie) twórców BB i Better Call Saul - Pluribus, ktoś już widział?
Kolejka nadal w opłakanym stanie, bo ledwo obejrzę dwa, to trzy nowe wpadają, nie wspominam już o arcy zaległościach jak cztery sezony Pamiętników Podręcznej, swóch sezonach Black Mirror, ostatnim Wikingów, Faudy, a jeszcze Bosch mi się spodobał i to już w ogóle roz***** liste bo do kupy 10 sezonów :D
Battlefield 6 też nie pomaga :P
Kiedyś kolega polecił mi takie serial Dark Matter, ale ciężko było wtedy z jego dostępnością w Polsce, więc olałem temat. Teraz go sobie znalazłem do ściągnięcia i kurde bele, jakie to jest dobre! Totalny vibe tych seriali s-f sprzed 20 lat: Firefly, Stargate, Battlestar Galactica... Oczywiście w porównaniu z tymi dzisiejszymi produkcjami za miliony dolców wygląda to dość budżetowo, ale w tym przypadku to nie jest wada, bo ma dzięki temu jakiś taki fajny, kameralny klimat, który dziś już jest raczej na wymarciu.
Oglądam cały uchachany i to nawet mimo świadomości, że serial został skasowany po trzecim sezonie, więc nigdy nie zobaczę prawdziwego zakończenia.
https://www.youtube.com/watch?v=V6SO89voFh8
Mobland - całkiem spoko. Hardy, Brosnan, Mirren i Considine robią robotę. Widać rękę Ritchie'ego, chociaż tym razem trochę poważniej.
Slough House s.5 - tradycyjnie się dobrze ogląda, chociaż jak dla mnie już trochę za bardzo odjechali w stronę komedii absurdu.
Extras - Ricky Gervais sprzed 20 lat w formie. Dużo zabawnych momentów i widać, że ma dar prekognicji - przewidział nagrodę dla Kate Winslet ;)
The Rehearsal - no tego to się nie spodziewałem, uznałem że obejrzę odcinek, a obejrzałem dwa sezony. Na pewno jest to coś nietypowego, absurdalnego i generalnie cringe, ale w sumie ciekawy eksperyment psychologiczny. Nie warto spojlerować, ale drugi sezon jest inny a ostatni odcinek to duże WOW.
Dexter Zmartwychstanie - dziury w logice takie, że już nawet scenarzyści nie trudzą się z ich maskowaniem. Ale jest to powrót do starszego Dextera i bohaterów jak Quinn, więc fajnie, chociaż brakuje klimatu Miami
spoiler start
i za dużo tego synka za którym nie przepadam. Koniec to też niezłe lazy writing
spoiler stop
Próbuję kolejny raz Mr. Robot, ale się męczę, chyba nie dla mnie. Nowy sezon Morning Show odpuszczam, szkoda mi już czasu na te bzdury xD
Zacząłem francuski Biuro Szpiegów i jest całkiem spoko.
Via Tenor
Heweliusz - Obajrzalem calego. 5 odcinkow tylko wiec w 1 dzien mozna objerzec.
Zdjecia i aktorstwo na bardzo wyoskim poziomie. Oddanie brudu i depresji lat 90 oddane w 100%. Ogolnie mocno sie przezywa katastrofe.
Jedynie historia nie wydala mi sie na tyle porywajaca i nadajaca sie na material do filmu/serialu. Ot, zwykla tragedia jakich wiele. Filmowcy pewnie i tak dodali sporo zeby uatrakcyjnic cala opowiesc, jednak opadu szczeki i plot twistow tu nie ma.
Za klimat i zdjecia nalezy sie jednak 7/10
Dopiero teraz obejrzałem "Fundację". Połknąłem od razu trzy serie. Bawiłem się wyśmienicie. Dla mnie chyba najlepszy serial sci-fi ostatnich lat (razem z "The Expanse"). (Choć muszę jeszcze nadrobić "Silosa"). Polecam.
Spokojnie 8/10 (a czasami nawet więcej).
Zobaczylem pierwszy sezon na premiere i jakos mnie nie ruszylo, bylem wielkim fanem ksiazkowej fundacji za dzieciaka, kiedy sobie odswiezalem dobrych pare lat temu, dalo sie juz odczuc ze traci myszka.
Niemniej ekranizacja mnie nie ruszyla jakos specjalnie, nie na tyle zebym po pierwszym sezonie czekal na kontynuacje.
Ale nie mam ostatnio co ogladac, a to jest chyba jedyna rzecz sci-fi z konkretnym production value ktora nie do konca jest kupsztalem :D
Z „Fundacją” jest taki problem, że jeśli ktoś uwielbiał książkę to będzie miał problem aby przez nią przebrnąć i jeszcze większy aby polubić. Jeśli ktoś nie zna książki to będzie się świetnie bawił podobnie jak ktoś, kto nie będzie oczekiwał, że to ekranizacja. Ale ogólnie - jeden z najlepszych seriali sci-fi ostatnich lat i do tego każdy sezon jest lepszy od poprzedniego :]
Kolejna perełka od Apple TV+. Jestem po pierwszym odcinku Pluribus, serial zapowiada się wyśmienicie.
https://youtu.be/a6lzvWby9UE
Przy okazji polecam całkiem niezły Chief of War.
Czekam na kolejna kupe od Amazona.
Spartacus to bedzie niezly pazdzierz.
Chyba jestem na czysto z Star Wars jeśli pominąć wersje animowane. Może sprawdzę Visions ale to za jakiś czas.
No więc Skeleton Crew obejrzane i jakie to było pozytywne zaskoczenie. Jak na serial o dzieciakach ofkoz bo nigdy nie lubiłem oglądać gdy dzieciakom wychodzi wszystko lepiej i pokonują dorosłych, nawet dawno temu gdy świat się jarał kiczem jak Mali Agenci itd. Teraz do tematu podchodzę na luzie i czułem, że będzie tak jak właśnie było.
Zaskoczyła mnie jednak postać JL, którego sobie inaczej wyobrażałem a do tego serial jak mało kiedy budzi mieszane odczucia wobec specyficznej przemocy i decyzji tu ukazanych a zwłaszcza powiedzmy tematu, który dawno temu 'wykonał' Anakin.
Tak jak fenomenalny Andor jest 'poważny i dorosły' tak SC jest dziecinne ale bawi w inny sposób, choć mroczne momenty też bywają.
Także wielkie brawa dla Disney za takie podejście i ten serial bo zwyczajnym Goonies w kosmosie to nie jest a rozterka komu właściwie kibicować podczas oglądania i co tu się odwaliło zostaje aż do końca z pozostawionymi pytaniami na kolejny sezon. Może nie jest to istotne w całości dla Sagi SW ale jednak ciekawi mnie jak to wplącze Disney w historię nowej trylogii. Bo chyba o to się rozchodzi a może jednak o nowy szalony pomysł, hmmm :)
The Last Frontier czyli Ostatnia Rubież na Apple to dla mnie mega zaskoczenie. Fajny klimat, intryga, akcja, bardzo fajnie się to ogląda.
Via Tenor
Glina 3 -> JPRD co to bylo ?? Seryjnie ktos chyba wymyslil wehikul czasu i cofnal sie do lat 90, bo takiego pazdzierza i tandety to 30 lat temu sie nawet nie krecilo.
Zenujace dialogi, montazysta ucina sceny w polowie, sceny walki jak sie bija to sa odglosy jak z kreskowki :D
Seryjnie mowie wam objrzyjcie! Beka na maxa. Jestem w szoku bo nie wiedzialem ze tak mozna jeszcze krecic seriale :D
Pasikowski musial chyba byc w jakiejs hibernacji przez ostanite cwierc wieku i biedakowi nikt nie pokazal jak wygladaja wspolczesne seriale/filmy.
Polecam!
Kurde, zmartwiłeś mnie. Specjalnie odświeżyłem dwie poprzednie serie. Nie zestarzały się za bardzo, nadal się to świetnie ogląda. Wkrótce miałem się zabrać za serię trzecią... :(
Scena poscigu w centrum handlowym z 5 odcinka wypala oczy :D Jak bedziesz ogladal to radze przygotowac sie na mocne doznania bo ciezko po tym zasnac :D
Tylko że właśnie ciężko jednoznacznie stwierdzić czy to naprawde padaka czy celowy zabieg. No chyba że jest jakieś oficjalne info na ten temat, nie szukałem.
Clue całej sytuacji jest takie, że gdyby się aktorzy nie postarzeli i scenografia nie zmieniła o 20 lat w przód i ktoś by obejrzał te 3 sezony w ciągu to raczej by się nie kapnął że jest między nimi 17 lat różnicy. Czy to dobrze czy to źle to już nie mnie oceniać. Jak wspomniałem wyżej klimat został zachowany, choć fakt ten pościg był tragiczny i ogólnie mam wrażenie, że druga połowa sezonu była zauważalnie gorsza.
^Nie no to jest oczywiscie tragedia a nie zaden celowy zabieg. Scneriusz tak glupi i tak pociety ze nie wiadomo o co chdozi w tej calej historii.
Pasikowski podobnie jak Machulski powini juz dawno isc na emeryture bo stare dziadki juz kompletnie nie ogarniaja jak sie filmy kreci obecnie.
Obejrzałem najnowszego "Dextera". I... jeśli ktoś lubił dawne przygody seryjnego mordercy, to będzie zadowolony. Poziom podobny do poprzednich serii. Takie 7/10.
Teraz się wziąłem za "Grupę zadaniową" ("Task"). Porządny, "brudny" kryminał. Po trzech odcinkach jestem zadowolony. Polecam.

Drugi sezon obejrzany i powiem, że fajne to było. Porąbane zawody degeneratów na wesoło z okazjonalnymi rzeziami. Na plus zdecydowanie Calipso i Sweet Tooth, główni bohaterowie czyli John i Cicha także wyszli fajnie. W sumie czekam na kolejny sezon, bo bawię się dobrze.
Potwierdzam, bardzo lekka, zabawna produkcja, którą ogląda się z przyjemnością. Anthony Mackie ma potencjał komediowy, zdecydowanie lepiej wypadł jako serialowy John Doe niż w roli Kapitana Ameryki. Nieznany mi bliżej Joe Seanoa jako Sweet Tooth również daje radę, Stephanie Beatriz w roli Quiet jednak już mniej.
Joe Seanoa
on "tylko" uzycza ciala jak cos, glosem jest Will Arnett.
https://m.imdb.com/name/nm0004715/
ale serial tez polecam, chociaż sam turniej w drugim sezonie mnie zawiódł.
ja tylko dodam ze to nie dla wsyztskich
ja nie zmoglem pierwszego odcinka bo ciary zenady przchodzily cale moje cialo
The Chair Company - całkiem przyjemny absurdalny serial ale zaczyna trochę nudzić powolna fabuła. Obejrzę do końca sezonu i mam nadzieję, że uda się twórcom na tym zakończyć historię
Wiedźmin S4 - myślałem, że będzie gorzej. Ale i tak nie jest dobrze. Obecny aktor nie pasuje pod Geralta według mnie. Ogólnie sporo takich tanich zabiegów filmowych i braku logiki
Only Murders in the Building S5 - nic nowego, nic ciekawego, sezon gorszy niż poprzednie
Za mną 4 odcinki Task i chociaż Mare of Easttown mi się chyba trochę bardziej podobało, to i tak jest to naprawdę dobry serial. Jak ktos lubi taki miks kryminału i dramatu z silnym wątkiem obyczajowym, to powinno mu się podobać.
https://www.youtube.com/watch?v=Y0QGbqVF-yI
Btw, chciałem wrzucić plakat, żeby ładnie wyglądało, ale redakcja ma wywalone na moje wielokrotne zgłaszanie, że się nie da ;/
Jest bardzo dobry. Z gatunku tych ambitnych, które dostają nominacje i nagrody.
Dziękuję za zniszczenie mi życia, Wrzesień :P
Task obijało mi się o oczy, ale widząc te krótkie opisy fabuły miałam takie "neeeeeh...". Po twoim poście pomyślałam sobie "dobra, dam temu radę!" - no i nie dałam. Tzn. dałam, obejrzałam całość od razu. Trzy razy się poryczałam. Bardzo dobry serial. <3
Ja wczoraj obejrzałem ostatni odcinek i co prawda nie poryczałem się, ale podobało mi się, dobry serial. Z tym, że tak jak pisałem, Mare z Easttown tego samego twórcy dla mnie jednak lepsze. Jak ktoś nie widział jeszcze to polecam.
Mare z Easttown widziałam, podobało mi się bardzo (choć chyba tylko raz płaknęłam) :P
"Task" mnie przede wszystkim zaskoczyło, bo myślałam, że to będzie bardziej akcyjniak. Nie spodziewałam się, że wątki dramatyczne zostaną aż tak opisane (i co ważne, świetnie usytowane/uargumentowane).
Mark Ruffalo w szczycie formy aktorskiej.
Piękna muzyka i zdjęcia.
spoiler start
Nadal jednak płaczę na myśl o Robbie'm - czy on naprawdę musiał zginąć? :((((
spoiler stop
Ukończyłem dzisiaj drugi sezon Hazbin Hotel. Oceniam go pozytywnie, ale mam pewne ale:
- Charlie z naiwnej dziewczyny stała się słodką idiotką,
- za mało czasu dla ekipy,
- wkurzająca jeszcze bardziej Emily,
- za dużo piosenek utrzymanych w jednym tonie, w pierwszym sezonie była większa różnorodność.
Natomiast co dla mnie na plus:
- wątek Voxa,
- wątek Alastora,
- ciekawe przedstawienie jak jednocześnie słaby i silny jest Lucyfer w piekle,
- wysoka jakość piosenek (mimo wspomnianej większej różnorodności), a najlepszą robotę robią Gravity śpiewane przez Lute, fragment Lucyfera w starciu z pewną postacią i fragment Abla w końcowej piosence (po prostu wszedł i pozamiatał dla mnie końcówkę).
Czekam na kontynuację. Ale niech trochę poprawią się we wspomnianych aspektach, szczególnie z różnorodnością gatunków muzycznych.
Mam za sobą serial Future Man - https://www.filmweb.pl/serial/Future+Man-2017-788578 i muszę przyznać, że był świetny. Stężenie absurdu i satyry przekracza wszelkie normy, ale bawiłem się przy tym świetnie. Dobrze, że serial zakończył się po 3 sezonie, bo coś czuję, że jakby dalej próbowali ciągnąć historię to by zaczęła już nużyć. A tak to mamy świetny serial, gdzie przyjemnie i szybko się ogląda. Miałem obawy, że odcinki około 30min mogą być zbyt krótkie po odliczeniu jakiś napisów końcowych, ale to też nie był zbytni problem. W Życzeniu dżina niestety te 10 minutowe napisy końcowe psuły według mnie generalny obraz serialu.
Nie mniej świetny serial i każdy kto chce obejrzeć coś lekkiego i absurdalnego, to szczerzę mogę mu polecić Future Mana. Dla mnie to takie solidne 7/10.
Via Tenor
Obcy Ziemia
2 pierwsze odcinki ok, myślałem że taki będzie cały sezon ale nie, ruszyli z fabułą i przez większość sezonu było całkiem nieźle...nawet wysoko bym oceniał. Ale. W przedostatnim zaczęły pojawiać się zgrzyty a ostatni to tragedia. Papka. Zupełnie bezsensowny zlepek scen i nagłe zmiany zachowań bohaterów. Osiecki zrobili z obcego. Najlepsza okośmiornica :)
Heweliusz jest świetny. Im mniej się wie o tym wydarzeniu i jego następstwach tym lepiej i ciekawiej dla oglądającego a ja akurat prawie nic nie znałem z tego wypadku. Jako dziecko tego nie pamiętałem a i potem nikt o tym nie wspominał. Jedynie kojarzę nazwę statku i tyle.
Żona chciała bardzo obejrzeć to włączyłem do obiadu. Wczoraj poleciały aż 2 odcinki a dziś ostatni. Mało kiedy oglądam więcej jak jeden odcinek ponad 60min jakiegoś serialu. Tylko kilka seriali tak mnie wciągnęło i chciałem kontynuować by dłużej siedzieć.
Porównania do Czarnobyla nie bez przyczyny bo wygląda jakby Holoubek się na nim wzorował a sam serial od razu budzi skojarzenia z Titanic(kem) i elektrownią w Ukrainie. Polacy to jednak dobrze się czują w takich dołujących klimatach, czy to je kręcić czy oglądać. Lata komuny czy też post-komuny ale dalej ta działa w tle. Bieda, brudna polityka i 'załatwianie' rzeczy. Dodatkowo niebiesko-zielony filtr nadaje ponurego klimatu prawie niczym Rosji w filmach z USA.
Nie wiem czy dla mnie to nawet lepsze niż Rojst, które uwielbiam. Aktorzy świetnie grają a do tego Szyca chyba pierwszy raz tak pozytywnie odebrałem przez jego poważną i spokojną rolę.
Jeśli Rojst to taki True Detective to Heweliusz to właśnie Czarnobyl.
Chyba mnie zachęciłeś żeby to obejrzeć, będzie trzeba się zebrać do kupy i obejrzeć.
Jak ktoś chce sobie poszerzyć wiedzę na temat zatonięcia Heweliusza. I oddzielić ziarno od plew, co było zmyślone przez scenarzystów, a co działo się naprawdę podczas akcji ratunkowej i po niej. To polecam 6 odcinkowy podcast wyprodukowany przez Polskie Radio:
https://www.polskieradio.pl/podcast/heweliusz-prawdziwa-historia-,726
Via Tenor
Dark -> Podrozuja w czasie i sie ruchaja :D Tak w sumie mozna w skrocie podsumowac ten serial. A na powaznie po recenzjach spodziewalem sie ciut czegos lepszego szczegolnie po zakonczeniu.
Na poczatku serial zaczyna sie jako dramat o porwaniu i morderstwie dzieci, potem sa podroze w czasie i na koniec fizyka kwantowa i rownolegle swiaty. Syn okazuje sie swoim pradziadkiem z innego swiata i tego typu historie.
Wydaje mi sie podobnie jak Lost pare rzeczy zostalo rozgrzebanych i zostawionych (np po kiegoko grzyba byl ten motyw z wypalaniem na krzesle i cofanie dzieci w czasie?). A ogolnie sprowdzailo sie do banalnego love story.
Mimo wszystko trzba przyznac ze nie mozna sie od tego serialu odderwac i caly dzien sie o nim mysli i wczoraj nawet zarwalem nocke dla niego.
Dlatego 8/10, ale raczej juz do niego nie wroce nigdy.
U mnie zakończenie zepsuło całość. Wszystko co się działo w serialu nie miało większego znaczenia, jeżeli dobrze kojarzę
^nom, troche tak jak mowisz. W zasadzie w kolo wojtek to samo i mozna bylo pozniej w sumie obejrzec tylko ostatni odcinek.
Po pierwsze tak serial ma 15 lat ale nie jeb spoilerami.
Po drugie z tego co pamietam wszystkie rzeczy zostały wytlumaczone. Nie pamiętam o co chodzilo z tymi dziecmi, ale wszystko na bank jest wyklarowane i to, ze tego nie rozumiesz wynika z formuly serialu, bo cześć odpowiedzi jest w innych sezonach i nie jest to wywalone jak kawa na lawe
Tylko żeby ten serial zrozumieć, docenić - potrzeba trochę więcej niż tylko dwóch szarych komórek
Ja bym jeszcze dodał do tego, że najlepiej oglądać go jednym ciągiem. Sam zabrałem się za ostatni sezon po jakiejś półtorarocznej przerwie, a nie chciało mi się powtarzać wcześniejszych i też miałem problem, żeby wszystko ogarnąć, bo pewnych rzeczy już po prostu nie pamiętałem.
Dobry serial (choć moim zdaniem pierwszy sezon jednak najlepszy i pozostałe już nie mają takiego klimatu), ale wymaga uwagi i oglądania bez większych przestojów.
Po pierwsze tak serial ma 15 lat
Raczej 5 a nie 15
Megera - wydaje mi się, że zrozumiałem wszystko co było w tym serialu. Wszelkie połączenia międzyczasowe, kto jest kim itd itd. Mimo to serial był według mnie zwyczajnie źle zakończony. Nie pamiętam aż tak dokładnie wszystkiego bo oglądałem 5 lat temu ale pamiętam, że na koniec miałem wrażenie, że wszystko to co robili bohaterowie tego serialu przez większość 3 sezonów, na koniec i tak nie miało znaczenia
Wrzesień
masz dużo racji IMHO :) Pamiętam, że oglądaliśmy "Dark" dość na bieżąco, a po 2-3 latach postanowiliśmy sobie przypomnieć wszystkie sezony cięgiem - i zgadzam się, to oglądanie cięgiem było lepsze, tzn. na zasadzie że łatwiej było ogarnąć fabułę, szybciej się kojarzyło, a nawet można było wyłapać parę "smaczków", które umykają za pierwszym oglądnięciem.
Kurczę, nawet teraz (jak wspominam i jak piszę) bierze mnie ochota, by po raz kolejny obejrzeć "Dark" :) Choćby dla cudownej "music intro"
https://www.youtube.com/watch?v=66VnOdk6oto&list=RD66VnOdk6oto&start_radio=1
Mówcie co chcecie, ja zawsze mam ciary.
tomazzi
Dziękuję za odpowiedź, choć mam nadzieję, że nie poczułeś że to ciebie chciałabym zaatakować (bo tak nie było i nie jest!)
Może to tak jest, że jestem po prostu mało inteligentna - potrzebowałam sporo czasu, żeby powiązać wszystkie "nitki czasowe" (ba, nawet musiałam sobie drzewo genealogiczne rozrysować!) - i właśnie chyba dlatego tak bardzo lubię ten serial - bo był wymagający. Praktycznie każdy odcinek zostawiał mnie z myślą "ej ej, teraz to ogarnij co się wydarzyło, dopisz do drzewa, dorysuj sobie kolejne nitki" :)
Też nie jestem usatysfakcjonowana finałem. Też mi czegoś brakowało, tak jakby cała mocna fabuła, budowana przez sezony, nagle zmieniła się w proch i mgłę (indeed). Ale potem sobie myślę, że chyba nie było szans wymyśleć jakieś inne zakończenie (bo każde inne przeczyłoby logice, tak skrupulatnie budowanej)
... więc no offence, tomazzi, rozumiem twoją opinię, może nie podzielam ale akceptuję ;) No i rozmawiamy jak zwyczajne człowieki :P Ale nikt nigdy przenigdy nie powie mi, że jakiś buc może sobie wpaść na forum i napisać "głupi serial o tym jak się każdy ruchał z każdym" i że to zostanie bez echa. LITOŚCI. I tak, ja wiem, że to była opinia w stylu "paczcie jaki jestem wyluzowany", moim zdaniem ta opinia tylko obnażyła zwykłą głupotę autora. Czaisz, co mam na myśli, tomazzi? My sobie możemy dyskutować o fabule, paradoksie czasowym, momentami to nawet o fizyce kwantowej (o której nie mam pojęcia), i czy zakończenie było dostatecznie dobre - a potem wjeżdża jakiś typ cały na biało i pisze coś w stylu "głupi serial o ruchaniu". No weź się nie zdenerwuj. :/
Czaje czaje :) Co do zakończenia i braku lepszych możliwości - twórcy serialu tworzyli zakończenie, tak jak i cała fabułe. Jezeli im sie zakonczenie nie spinało to mogli tak przesterować fabułe zeby wyszlo lepsze.
Co do zakończenia to mam podobne odczucia z końcem S1 1899. Tam też było tak, że wszystko co sie działo wcześniej nie miało żadnego znaczenia
Ale ale, tomazzi! :)
puszczę w spoilerze żeby broń Boże nikomu nie psuć zabawy:
spoiler start
nie wiem, jak się zapatrujesz na pojęcia w stylu fizyki kwantowej (lol) i czy zainteresowałeś się kiedykolwiek abstrakcyjnym pojęciem "paradoksu czasowego", ale mnie swego czasu mocno siadł ten temat - tzn. nie mam żadnego doktoratu z fizyki, ale obejrzałam duuużo filmów i seriali z tym motywem (nawet w Harrym Potterze jest!) i IMHO w większości zawsze było podkreślane, że "ja" z drugim "ja" nie może się spotkać. Boooo wtedy dzieją się złe rzeczy w stylu słońce wschodzi na zachodzie a rzeki zawracają bieg. ;)
Wracając do "Dark", po tym głębokim researchu musiałam dojść do wniosku, że serial nie mógł się skończyć inaczej. Młodzi musieli zniknąć, w kolejnej pętli czasowej (tym samym tworząc nową). Jasne, że było to rozczarowujące - ale też logiczne ;) Tamta linia czasu musiała zostać w jakiś sposób przerwana. Nie wiem jak ty, ale ja bym nie chciała rozmawiać z samą sobą (tylko 40 lat starszą, obrzydliwą, okropną złą kobietą ;P) i poza tym wiecznie bym się bała, że przyjdzie jakiś Bociek i napisze na forumie, że moje życie to jest bardzo słaby film głównie o ruchaniu. :P
spoiler stop
IMHO nie można mówić o bezcelowości całego serialu, bo wydarzenia musiały się stać, żeby doprowadzić do finału.
To co może zastanawiać, to to dlaczego akurat w tym przypadku pętla ulega przerwaniu.
spoiler start
Dla nas jako widzów obserwowalna jest pewna przyczynowość i skutkowość - wiąże się to z samą struktura serialu, tj oglądamy wydarzenia w kolejności przedstawianej w odcinkach. Kolejność ta może przeplatać się w różnych sezonach, ale z grubsza mamy poczucie ciągłości - dowiadujemy sie tyle, ile bohater serialu.
Problem zaczyna się wtedy, gdy spojrzymy na to z odległości i spróbujemy się to sobie zwizualizować w zapętlone ósemki. Widzimy wtedy wyraźnie, że główny bohater nie może uświadomić sobie niczego innego, niż uświadomił sobie już wcześniej on sam będący aktualnie dziadkiem. Tym samym nagła samoświadomość nie ma sensu, bo postać i wydarzenia zostają te same. Dla nas zdarzenia sa jednokrotne, ale faktycznie miały one miejsce nieskończoną ilość razy.
spoiler stop
Podobnie było w LOST - w którym Locke otrzymywał kompas o Richarda, by później mu ten kompas oddać w przeszłości. Na pierwszy rzut oka ma to sens, ale jak sie nad zastanowi, to kompas przechodzi nieskończoną ilość pętli, w czasie których oksyduje i rdzewieje, co powinno prowadzić do jego degradacji. Wydaje się zatem, że tak naprawdę powinien w jednym momencie zniknąć.
Pluribus epizod numer 5
kiedy scenarzyści nie wiedzą tak naprawdę jak pociągnąć wątek od podejrzenia do objawienia.
Wskutek czego dostajemy kompletnie pozbawiona sensu i jakichkolwiek racjonalnych podstaw sekwencje zdarzeń która nie dość, że dałoby się zamknąć w 15 minutach to możnaby uniknąć kompletnie oderwanego od rzeczywistości "śledztwa".
Dalej nie wiem co o tym myśleć, jedna rzecz która wychodzi z każdego odcinka, to, że można zobaczyć 5-10 minut początku i 5 minut końcówki, żeby wiedzieć to samo co ktos kto zobaczył całość.
I tak, zmeczenie sprawiło że zacząłem przewijać.
Chociaż pewnie znajdą się osoby, zafascynowane "głębią" przekazu.
PS
no i fakt że nie czekałem na ten odcinek jakoś specjalnie (a wisiał od środy chyba) zmierza do jednoznacznych wniosków.
A jedyne co mnie tak naprawdę ciągnie w tej chwili do niego to fakt że mogę publicznie ponarzekać na kulawą fabułę i wymuszone płot twisty, kiedy wszyscy dają mu 8+
nie widze tam glebi ale mi sie odcinek podobal choc leciutko wkurza wolne tempo
ale jest tak wiele szybkich seriali ze moge jeden wolnyogladac
ale np odsluchiwanie rnagrania z 5x w odcinku jest glupie po prostu
jest mnostwo scen bez sensu, sztuczniwe wydluzajacych seans
ale widac taki byl zamysl
ja bede kontunuowal ale bez wielkich nadziei
Ale wolne tempo to standard w jego serialach. I BB taki był i BCS. A BCS swoimi braterskimi lamentami już w ogóle wywoływał u mnie pasję do tego stopnia, że te odcinki przeklikiwałem w całosci.
Nie ma co spodziewać się, że w tym serialu będzie inaczej.
tempo może byc wolne.
Nikt nie będzie miał z tym problemu jeżeli jest to uzasadnione scenariuszem.
W BB kontekst w którym egzystował Walt był bardzo dobrze przedstawiony. mieliśmy możliwość poznania każdego z osobna jak i wzajemnych układów. Postacie były wartością filmu same w sobie.
W pluribusie tego nie ma. Jak na razie.
Chciałbym się mylić
W ostatnim odcinku akcja z kodem kreskowym to kompletna katastrofa scenariuszowa.
BCS mi nie siadł, nie moja bajka.
Via Tenor
Obejrzałem cztery epizody Stranger Things i trzeba przyznać, że to chyba najsłabszy sezon. Ratuje go póki co czwarty odcinek. Nie spodziewam się fajerwerków w samym finale, mam jednak jeszcze nadzieję, że w miarę sprawnie fabularnie dobrnie do końca.
spoiler start
Jeżeli chodzi o moce Willa panowania nad rojem - Demogorgonami, nawet nieźle to wygląda, chociaż mam nieco mieszane odczucia na ich sensem.
spoiler stop
Czy kojarzycie jakies seriale które były hitem (czyli byly popularne, szeroko dyskutowane) gdy wychodziły ale potem zostały lekko zapomniane? Przykładem według mnie jest wyżej wspominany Dark albo Sherlock. Pytam bo może coś kiedyś ominąłem a serwisy streamingowe mi nie podpowiadają
Chyba spełniają warunek - aczkolwiek tyle tego wychodzi, że każdy serial szybko staje się trochę zapomniany. Tu wrzucam kilka
The Americans
Carnivale
House of Cards
Mindhunter
Messiah
Trzynaście powodów
Sześć stóp pod ziemią
Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently'ego
Taboo
Patrick Melrose
Umbre
Gambit Królowej
Na wodach Północy
Black Bird
Bodyguard
Devs
Zero Zero Zero
Broadchurch
Nocna msza
Miasto jest nasze
Bitwa o ciężką wodę (o tym może nigdy głośno nie było, ale jest naprawdę dobry ;))
Dwa seriale ktore poszly kompletnie bokiem a mi bardzo podeszly, powinny ciagle jeszcze byc na netflixie:
Maniac:
https://www.imdb.com/title/tt5580146/
Living with yourself z Paulem Ruddem
https://www.imdb.com/title/tt8880894/
Stranger Things ostatecznie skończył się na 1 sezonie.
Zmęczyłem 1 odcinek piątego sezonu i dziękuję. Badziew. Szkoda na to czasu
zapowiedziano "nową" Gomorrah o początkach rodu Savastano
https://www.youtube.com/watch?v=U7J2Zgldj9g
The Chair Company - absurdalny humor mi pasuje. Jednak po finale sezonu mam pewien niedosyt. Myślałem, że więcej sie wyjaśni a pojawiły się dodatkowe pytania
ST5 Part1 nawet spoko ale bez szału. Ten niby najlepszy 4ty odcinek nie zrobił na mnie wrażenia. Wszystko do przewidzenia. Chociaż jedyna rzecz jaka mnie zaskoczyła to
spoiler start
że Sara Connor jest jednak zła ale pewnie sie nawróci.
spoiler stop
Przewidziałem tajemnicę za drzwiami i zmianę
spoiler start
odtwórcy postaci Harry Pottera, która od 1 odcinka jest hintowana.
spoiler stop
Jest kilka ciekawych pomysłów jak streszczanie wydarzeń w radiu ale ogółem to masa głupot. Zbyt wiele tutaj, mimo że zawsze były. Końcówka
spoiler start
z beznadziejnym wojskiem, które stoi w kółeczku to parodia jakaś. Demosy są prawie kuloodrorne ale matka z tulipanem dała radę :D
spoiler stop
Czwartego, najlepszego sezonu na bank to nie przebije, pierwszego też. Są zadatki na lepszy od 2 i 3, czyli ogółem mocny średniak i miks wszystkich sezonów bez specjalnych tajemnic.
#starealejare
Wczoraj/dziś łyknęłam "The Tourist".
Tzn. pierwszy sezon łyknęłam już bardzo dawno temu i mnie leżało, ale drugiego nie miałam okazji, więc w zasadzie to zaczęłam od początku i cyk 12 odcinków. No i ładna to historia. Pierwszy sezon super, drugi nieco słabszy (aaale kto by nie kochał Jamie Dornana), na pewno może być to serial, że po obejrzeniu już do końca ever, nawet bez zapamiętania fabuły, będzie się czuło australijski outback :)
Pięknie wpleciony czarny humor, to jest to co ten serial wyróżnia.
Ten post to trochę tak w odpowiedzi do