Hej
Tak się zastanawiam czy ktoś ma podobny problem. Gdy gram w jakąkolwiek grę, nie potrafię się jej poświecić w 100%. Uwielbiam Rome total war. Mam przegrane ok 100h, jednak gdy tylko wyłączam turę automatycznie alt+tab i przeglądam internety. Mam tak praktycznie z każdą grą single player. Z jednej strony swoje lata już mam i gry nie ciągnę jak kiedyś, z drugiej gdy miałem awarie internetu problem się marginalizował.
Też tak macie? Jak sobie z tym radzicie?
Zestarzałeś się, tyle w temacie. grasz bo nie umiesz znaleźć innego zajęcia i wmawiasz sobie, że robisz to co na prawdę lubisz.
Też to u siebie zaobserwowałem .. z wiekiem zmniejsza się moje zainteresowanie grą. Może to przejściowy okres związany z koncentracją się na sprawach zawodowych ...
U mnie czesto to samo, chociaz dobre gry potrafia wciagnac. Drugi monitor rozwiazal ten problem.
Nie ma to nic wspólnego z wiekiem - wręcz przeciwnie, jest to wynik nieustannego bombardowania informacjami. Radzę odłączyć się na jakiś czas od internetu, wyjechać w góry, poczytać książkę.
Też mam ten problem, choć on przejawia mi się podczas np. oglądania filmów, gdy potrafię zrobić sobie ze 4 przerwy na przejrzenie ulubionych Stron. Strasznie mnie to irytuje.
I chyba całkiem słusznym przypuszczeniem jest, że to rodzaj nowego rodzaju natręctwa, związanego z nagminna potrzebą dostarczania sobie bodźców.
Mam to samo. Z różnym nasileniem, np podczas gry w Wiedźmina 3 rzadko mi się to zdarza ale np oglądając serial co chwile robie pauzy i przeglądam jakies pierdoły.
Najpewniej jakieś nowe natręctwo wywołane ilością i dostępnością treści do jakiej mamy nieograniczony dostęp.
Inna sprawa że ja zawsze miałem problemy z koncentracją, lata temu w podstawówce (lata 90) co chwile na wywiadówkach moim rodzicom nauczycielki mówiły że jestem najbardziej rozkojarzonym dzieckiem w klasie. I chyba tak mi zostało ;P
Kompletne uzależnienie panowie, trzeba na neta wejść bo aż ssie, prawda?
U mnie to się objawia raczej brakiem skupienia się nad serialem/fabułą/grą z powodu analizowania spraw zawodowych a nie przeglądania internetu ...
.... to się chyba nazywa pracoholizm :(
Edit: Inna sprawa, że te gry i fabuły seriali/filmów wydają mi się tak dziecinne, ze momentalnie przechodzi mi ochota an ich oglądanie ...
Ja mam dwa monitory przy komputerze, więc jak w coś gram to w tym samym czasie na drugim ekranie zazwyczaj coś czytam. Strasznie mnie to wkurwia i jedynym rozwiązaniem jakie znalazłem jest odłączenie na czas grania drugiego ekranu. Nie mam tego problemu z graniem na konsoli, pewnie kwestia środowiska do grania - rozsiadam się na kanapie, gaszę swiatło i skupiam się jedynie na tym co się dzieje na dużym ekranie telewizora.
Ja odpowiedziałbym podobnie jak IGG - może po prostu starzejesz się? Może po prostu masz chwilowe zmęczenie materiału?
Może nie zakładaj, że codziennie wieczorkiem sobie pograsz? Pograj wtedy, kiedy naprawdę masz ochotę, nawet, jeśli miałoby to być raz w tygodniu, raz w miesiącu.
Ja mam ostatnio podobnie, ale to wynika głównie z tego, że człowiek powoli zbliża się do 30-tki i masa innych obowiązków go przytłacza. Granie to luksus. Dlatego daj może na wstrzymanie i zagraj, kiedy naprawdę będziesz miał ochotę poświęcić temu całe popołudnie, wieczór?
No to jest to taka czy inna forma uzależnienia. Problemy z koncentracją przez myśli błądzące w jakimś kierunku to jeden z symptomów :) Jeśli gra/film/książka byłaby nudna, to po prostu by się z niej zrezygnowało zamiast co chwila przerywać zajrzeniem do neta :)
Problem nie leży w grach, a w tobie- jesteś cholernie uzależniony od internetu.
Uzależnienie jak każde inne, od psychiki człowieka zależy czy z niego wyjdzie czy nie.
