To pewnie oznacza, że Chińczyki będą musieli więcej hajsu zapłacić za przejęcie ubi.
Ja tam lubię gry Ubi bo mam tak, że czasem potrzebuje zagrać w jakiegoś crapiszcza z ładną grafiką i już wiem, że będą tam posterunki do odbicia albo skakanie po wieżach i wtedy sobie załączam od nich grę i się fajnie bawię nie nastawiając się na fabułę wysokich lotów.
Lubiłem grać w AC Origins, Odyssey (moja ulubiona), Valhalla ale jeszcze w Shadow nie grałem bo i tak moja kupka wstydu jest na tyle potężna, że nie mam czasu. Może po nowym roku.
Czy tylko ja mam problem i nie mogę znaleźć w newsie linku do źródła tych informacji czyli raportu finansowego?

No dobrze, bait odhaczony, to teraz zamiast przychodów podajmy zysk operacyjny, może być nawet non-IFRS, choć ten drugi jest ciekawszy :) Rozwodniony zysk na akcję też doskonały. :)
No ale ogarniasz ze to oznacza tylko tyle, ze poprostu jest przeinwestowane? Nie to ze ludzie nie chca kupowac produktow/uslug?
Zle zarzadzanie? Owszem. Calkiem mozliwe. Przeinwestowane i to grubo. Progloski ze w Ubisofcie jest Bizancjum nie wziely sie znikad.
Ale karmicie nas tutaj nonstop tutaj jutubowa wyjeta z tylka retoryka, ze podobno ich produkty sie nie sprzedaja.
A to akurat jest nieprawda.
Guzik mnie jako gracza w sumie obchodzi jak oni zarzadzaja firma, dopoki gry sa fajne. A te wbrew tutejszemu oderwanemu od rzeczywistosci, zaklamanemu circlejerkowi nadal sa.
Dotego dojamy to ze w dzisiejszej pojechanej ekonomii z zerowa stabilnoscia te kilkanascie procent mniej zysku niz zakladano, to nie musi wcale byc zadna tragedia. Malo ktora firma ma non stop zielone.
Kto twierdzi, że w ogóle się nie sprzedają?
Pytanie jest inne, czy sprzedają się na tyle dobrze, by pokryć koszty i zarobić?
No nie wiem jak ty, ale patrząc na tytuł newsa, to ja czuję się raczej karmiony wyjętą z działu PR retoryką, że sytuacja firmy jest doskonała, bo "zarabia" 700 mln w pół roku.
No okej. Ale z drugiej strony nie wiemy czy jest niedoskonala, bo "zarabia" tylko 700 baniek. A tych liczb w sumie nie wynika zeby sytuacja byla jakos szczegolnie tragiczna.
Naglowki, naglowkami ale jakbym z drugiej strony sluchal komentow z gola to firma jest juz 6 stop pod ziemia.
A prawda lezy jak zwykle gdzies posrodku i jest "Not good, not terrible".
A to ze Assassin mogl sie nie zwrocic to dla mnie nie byloby zaskoczeniem. Tak jak pisalem - Bizancjum jest (bylo?) w Ubi.
Sama ilosc studiow podwykonawcow do kazdej gry, to dodatkowe gigantyczne, niepotrzebne koszty zwiazane ze zbytnim rozproszeniem i zlym zarzadzaniem.
Ja nie wiem kto te generyczne nudne do bólu gówno ciągle kupuje w takich ilościach,a później jest narzekanie że branża schodzi na psy,skoro gracze kupują taki syf to chyba lubią być dymani.
Tyle, że ostatnie gry z serii AC (od Origins po Shadows, mirage nie liczę) to nie są żadne nudne gry. Owszem ostatnia część odstaje nieco od poprzednich, a główny bohater nie pasuje do świata, w którym dzieje się opowieść, ale nie zmienia to faktu, że nadal oferują dobrą rozrywkę dla pojedynczego gracza (w FC nie gram więc w tym temacie się nie wypowiem). Jedynym tak naprawdę kasztanem od Ubi w ostatnim czasie było SW Outlaws - nie dość, że w chwili premiery był to techniczny bubel, to jeszcze sama gra była moim zdaniem źle zaprojektowana, a główna bohaterka celowo oszpecona.
W sumie dobra informacja, nie wyłącza launchera więc dokończę Valhallę, a co ważniejsze czekam - jak zapewne wielu graczy - na remaster BF. Ta gra była naprawdę świetna.
To ten zły woke DEI SBI ESG SJW komunistyczny girlboss (wszystkie buzzwords skrajnej prawicy odhaczone?) Ubisoft jednak nie zbankrutował? Cóż za zaskoczenie...