Jak to przez AI to czekam az moje 3 letnie 64GB ddr4 bedzie za 10 000 zl i wtedy im sprzedam z przyjemnoscia :) Dla tych co pompuja banke AI to przecie nie duza kwota.
Może to wyjdzie na dobre graczom. Nagle gry nie będą musiały wymagać 16gb minimum ramu by dobrze działać, że tylko 8gb vramu jest wystarczające do grania na full, albo optymalizujesz swoją grę bo nikt nie będzie (nie będzie w stanie) zmodernizować sprzęt by zagrać albo sprzedasz 100 tys. kopii.
Wasz ruch developerzy.
Nic ci nie da Optymalizacja !
Po prostu tyle zasób gry zjada bo takie są ustawienia i Koniec kropka !
Masz podobnie z Ramem na Grafice !
masz 6 GB a gra potrzebuje 8 i nic nie zrobisz z tym ze nie masz dodatkowych 2 GB fizycznie choćbyś się modlił !
Gra bierze tyle ile potrzebuje a jak nie masz to dzieją się zwiechy bo nagle zaczyna brakować danych !
Dobrym przykładem jes Forspoken gdzie gracze odpalali ją na 8GB ram ale gra na minimalnych wymaga 16 ram !
Ale gracze woleli odpalać na 8 i płakać jak to gra gównianie chodzi !
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ależ proszę bardzo :-)
Co do samej bańki AI to czekam z niecierpliwością aż pęknie. Będzie płacz i zgrzytanie zębów, ale przynajmniej jest szansa, że branża pójdzie w jakość i specjalizację w miejsce obecnego chaotycznego wyścigu szczurów.
Bańka AI która pęknie i lepsza optymalizacja gier czyli dwa standardowe slogany naiwnych dzieci niczym te które wierzą w Świętego Mikołaja pod każdym artykułem gdzie jest mowa o cenach pamięci RAM.
Jeszcze szef google w to wierzy.
to wciąż pompowana „bańka AI”, na którą uwagę zwrócił nawet szef Google.
Sam nie wierzę w nagłe tąpniecie ale przeczuwam, że firmy które mocno inwestują w AI stracą zainteresowanie i wtedy ceny wrócą do normy.
Nie łudź się, że ceny wrócą do normy. Zostaną raczej na obecnym poziomie, bo producenci będą musieli odrobić straty, które z pewnością pojawią się po pęknięciu bańki AI. Istnieje ryzyko, że firmy takie jak Nvidia, zostaną z milionami wyprodukowanych wyspecjalizowanych układów AI, z którymi nie będzie co zrobić, bo nikt już nie będzie ich chciał.
Bo przedmówca nie rozumie co to znaczy pękniecie bańki.
Ludzie słysząc ten termin wyobrażają sobie, ze po jej pęknięciu AI zniknie, więc w to nie wierzą, tylko to zupełnie nie o to chodzi. Po pęknięciu bańki .comów jakoś internet nie zniknął.
Tak samo będzie tutaj, pęknięcie bańki oznacza cztery rzeczy:
1) gwałtowny spadek wyceny firm związanych z AI
2) bankructwo firm bez konkretnego planu i dorobku, rynek zostanie przetrzebiony i zostanie ta część firm, która rzeczywiście ma pomysł jak wnieść jakąkolwiek wartość i przy okazji na tym zarobić
3) ograniczenie zainteresowanie inwestorów, co spowoduje spadek ilości inwestycji jak i wzrost kosztu usług, bo przestaną być dotowane przez inwestorów
4) racjonalizację wydatków i spowolnienie inwestycji wraz z rozłożeniem ich w czasie w celu ograniczenia ich kosztu (taktyka niepatrzenia na koszty byleby wyprzedzić konkurencję przestanie być jedyna słuszną a nawet dominującą, będzie liczyło się bardziej racjonalne gospodarowanie zasobami i efektywność procesów)
A NIE oznacza ono:
1) zwijania serwerowni
2) zniknięcia AI
3) zamknięcia wszystkich firm związanych z AI
4) braku jakichkolwiek inwestycji w data center po AI
Jaki będzie to miało wpływ na cenę podzespołów? Ustabilizują się, może wielkich obniżek nie będzie ale przestaną rosnąć i kolejne generacje będą przez jakiś czas wychodzić w cenie poprzednich (ewentualnie + inflacja) a nie zwyżkować.
elathir najwięksi gracze jak Microsoft, Google, Amazon, czy OpenAI pewnie zostaną, ale pamiętajmy, że w tej branży siedzą tysiące mniejszych graczy, którzy skusili inwestorów dużymi zyskami i wciąż realizowane są kolejne projekty, a serwerownie powstają jak grzyby po deszczu. Np. Nvidia ma zebrane zamówienia na chipy Blackwell do końca przyszłego roku, o wartości 350 mld dolarów. A teraz jeszcze Chiny rzuciły się na H200, odkąd Trump zezwolił Nvidii na ich eksport i pewnie też zamówią ich za dziesiątki miliardów (chęć zakupu już zgłosiły Alibaba oraz ByteDance).
Problem w tym, że AI wciąż jest dalekie od rentowności, a koszty stworzenia i utrzymania serwerowni stale rosną (zużywają ogromne ilości energii, której niedobory zaczynają stawać się coraz zauważalne, co pociąga za sobą wzrost jej cen, a do tego rosną ceny chipów), więc prędzej czy później kasa się skończy i wiele serwerowi na pewno zostanie zlikwidowanych, a masę firm z tego sektora rynku czeka bankructwo. Problem w tym, że krach (jeśli nastąpi), może dotknąć nie tylko nabywców układów AI, ale też ich producentów.
Trzeba będzie zaprzestać z gamingiem na jakiś czas, kilka lat. Może przerwa zrobi dobrze.
Kto musi ten musi, ja tam zdążyłem sobie ulepszyć kartę z 4070 na 4080, żałuję tylko że ostatecznie nie kupiłem 96gb ramu jak było za 1500zł ale 32gb wystarczy na jakiś czas
Wydajniejsze są moduły 2x16, 2x32 niż 2x24, 2x48.
Podrożały ramy dla biznesu: stacje robocze, serwery, SI czyli 32GB, 48GB, 64GB itd. i te o niskim True Latency.
Jak ćwierkają na YT podrożeją też: Zasilacze 1000W+, SSD NVMe wysokiej klasy, Płyty z PCIe 5.0, GPU oraz GPU dużą ilością VRAM.
Więcej powinno się wyjaśnić w przeciągu 6-7 miesięcy.
Szał z EjAj ma potrwać do 2028.
Jeśli masz na myśli kupowanie coraz to nowszych, wymagających coraz więcej pamięci i mocniejszej grafiki gier, to tak.
Ale wciąż jest wiele bardzo ciekawych i grywalnych gier, którym wystarcza 16, 8 bądź mniej gb pamięci ramu oraz grafika nie lepsza niż 6GB VRamu.
Przystopować to będą musieli głównie ci, co gonią za nowinkami AAA.
Ciekawe co będzie jak te wszystkie ramy z tych serwerów od AI za kilka lat będą wymieniane i gdzie to wszystko się podzieje.
Ale kto to kupi? Przecież to inna pamięć niż nasza. Pójdą na złom jak większość GPU z koparek
Wszędzie słychać o drożejących pamięciach RAM a tymczasem ceny dysków SSD wzrosły dwukrotnie i to w ciągu kilku tygodni.