
"Prezes Microsoftu ds. AI nie rozumie braku ekscytacji sztuczną inteligencją"
No a co ma, kurde, mówić prezes ds. AI? Że AI to nic specjalnego?
Niech sobie robią swoje ej aje, ale niech ich, kurna, nie wciskają na siłę wszędzie, gdzie się tylko da, czy to ma sens i czy użytkownik tego chce, czy nie.
A czym się tu ekscytować? Stworzyli rozwiązanie dla problemów, które został skuteczniej rozwiązane lata temu. Pozdrowienia dla wszystkich którzy są zmuszeni do używania nowego outlooka w robocie. Jedyne zastosowanie jakie widzę przynajmniej dla LLM to "napisz mi ten tekst, tak żeby wyglądał bardziej profesjonalnie", kiedy ktoś pisze odpowiedź do gościa jak ten Suleyman i pierwsza linia jaką chce napisać to "Czy cię k**wa p**ebało?!".
Z jednej strony gość ma rację (rozwój AI), a z drugiej kompletnie rozmija się z oczekiwaniami i przeznaczeniem sprzętu komputerowego. Ten najczęściej używany jest albo do pracy biurowej, albo do gier. W jednym i drugim przypadku wymagane są akcesoria w postaci myszy i klawiatury które są najlepsze do wykonywanych czynności. Interface dotykowy lub bezdotykowy (głos, gesty) się nie sprawdzają.
Natomiast w przypadku urządzeń typu smartwatch lub smartphone rozwój takiego asystenta AI może się sprawdzić. Tym bardziej jeśli - puszczając wodze fantazji - smartfony przekształcą się na urządzenia z wyświetlaczami holograficznymi, bądź smartoprawkami (okulary)/soczewkami lub inne urządzenia które nie będą posiadać dotykowego interfejsu.
Podsumowując: taki asystent AI powinien być dostosowany do potrzeb/urządzenia, a nie z osła robić harta.