Jako osobna aplikacja Copilot jest dobry, używam go i chwalę sobie, choć często trzeba sprawdzać źródła, bo większość AI myli się w kwestii specyfikacji urządzeń i innych szczegółów.
Jeżeli się myli w tym temacie co piszesz to po co go używać. Lepiej już bezpośrednio szukać na stronie producenta czy innych zaufany serwisów, które z reguły nie piszą głupot.
Jako wtyczka do IDE copilit wykłada się przy podstawowych zadaniach. No chyba, że przeniesienie fragmentu kodu do nowej klasy przekracza możliwości współczesnych AI.
Chwila chwila, czyli zamiast oszczędzać czas, muszę dla pewności odwalić taki sam mozolny research jak normalnie, i to jest dobre? :)
Raz czy dwa AI faktycznie pomogło mi znaleźć strony, których sam bym nie wykopał (po wstępnym szukaniu i bardzo szczegółowym promptcie... potem zapytałem o to samo na odwal, bez obwarowań, i niczego się nie dowiedziałem :)) - ale ja używam raczej od przypadku do przypadku, i to zwykle przez przypadek, natomiast jeśli aktywni użytkownicy wystawiają taką samą recenzję... :)
Ja zacząłem testować, ale takie głupoty wypisuje czasami w kodzie, że głowa mała. A jak mam i tak sprawdzać po nim każdą linijkę to po cholerę mi coś takiego? Małe i proste funkcje pisze się szybko, bardziej skomplikowane i tak trzeba po nim sprawdzać.
Czasami używam do pisania dokumentacji, ale tylko na potrzeby wewnętrzne, a i tak często nie rozumie kontekstu albo myli typy danych używane w kodzie.
Do szukania informacji opartych na wiarygodnych źródłach służy Perplexity, a nie ten hinduski paździerz
To dobre wieści i przy okazji proszę o zwrot części do producenta/hurtowni.
Muszę przyznać, że faktycznie ai od ms jest kiepskie, chyba najgorsze z dostępnych. Tak samo ich fatalna przeglądarka edge, o win11 nie chce mi się wspominać. Dobrze, że przynajmniej office działa dobrze. No, ale zwolnili xxx osób, to teraz zbierają owoce.
przecież edge to praktycznie to samo co chrome którego pewnie używasz, a nie zdajesz sobie sprawy jaki to szpieg.
Używam Safari i Chrome (w zależności od kompów). I nie o szpiegowanie mi głównie chodziło, tylko o działanie i możliwości wyszukiwania.
Może i zwolnili wszystkich kompetentnych pracowników, ale w zamian zastąpili ich hindusami
Podstawowy problem z AI w postaci Copilota dla Microsoftu jest taki, że nie ma jak tego gniota sensownie zmonetyzować. Sam raz na jakiś czas z niego korzystam, głównie jako wyszukiwarkę zastępującą googla, który strasznie pogorszył swoje usługi w tym zakresie. Ale jakbym miał cokolwiek płacić za ten badziew to bym po prostu z niego nie korzystał.
Zastanawiam się, czy ten tekst powstał z autentycznego przekonania, czy może został „współtworzony” przez Gemini bo brzmi jakby ktoś wrzucił do prompta: „napisz, że Microsoft ma problem z AI, bo tak” i kliknął „generuj. Ale do rzeczy
„Nikt nie chce AI Microsoftu” ciekawe, bo GitHub Copilot to dziś jedno z najczęściej używanych narzędzi przez programistów na całym świecie. Copilot w Office? Już teraz zmienia sposób pracy w tysiącach firm. Azure AI? Fundament dla wielu wdrożeń enterprise. Ale tego w artykule nie znajdziemy.
Brak rozróżnienia między rynkiem konsumenckim a enterprise to poważny błąd. To, że przeciętny użytkownik nie klika w ikonkę Copilota w Windowsie, nie znaczy, że Microsoft „ma problem”. To jakby oceniać sukces AWS po tym, czy ktoś używa ich aplikacji mobilnej.
Źródła? Jeden raport z The Information i zero danych z rynku, zero benchmarków, zero przykładów wdrożeń. Za to sporo emocjonalnych uogólnień i clickbaitowych fraz. Trochę mało jak na poważną analizę.
Jeśli autor naprawdę uważa, że Microsoft „przegrał AI”, to polecam najpierw spędzić tydzień z Copilotem w Visual Studio, Outlooku i Wordzie. Albo porozmawiać z kimś, kto wdraża AI w firmach. Bo z perspektywy praktyka ten tekst wygląda jak science fiction tylko bez science.
Może i artykuł jest trochę jak napisany przez AI, ale skąd u Ciebie przekonanie że Coopilot jest używany w profesjonalnych projektach ? Pomijając, że większość osób tworzących profesjonalne rzeczy ma NDA podpisane i nie może korzystać z narzędzi łamiących to NDA. To korzystałeś z coopilota czy innego LLMa do pisania kodu ? Tylko czegoś trudniejszego od gotowców znalezionych w necie i hello world ? Nawet u największych entuzjastów wykorzystania narzędzi AI do tej pory słyszałem, że najlepsze co można z nim zrobić to wyłączyć i nie zawracać sobie nim głowy.
Może ja jestem w jakiejś niszy, w której nie można sobie od tak przekopiować kodu z neta. A większość programistów pracuje od dawna metodą kopiuj wklej tekst z Stack Overflow
Uwierzę, że inwestowanie w AI w przypadku Microsoftu ma sens dopiero jak prezes pokaże wyniki finansowe, w których chociaż przychody przekraczają koszty działania. Nie mówię o tym, żeby się miały zwrócić te grube miliardy wpakowane bezmyślnie w projekty OpenAI.
Póki co, sensownie na AI zarabiają głównie producenci sprzętu. Czyli głównie Nvidia, Chiny i kilka mniejszych graczy.
Dzięki za odpowiedź doceniam, że nie uciekasz od dyskusji. Ale pozwól, że odniosę się do kilku rzeczy z perspektywy kogoś, kto faktycznie pracuje z tymi narzędziami na co dzień, w środowiskach z NDA, kontrolą dostępu i wymaganiami audytowalności.
Copilot w profesjonalnych projektach? Tak, i to nie w teorii.
Widziałem go w użyciu w zespołach pracujących nad kodem produkcyjnym z testami jednostkowymi, CI/CD, code review i pełnym SDLC. GitHub Copilot to nie zabawka do „Hello World”, tylko narzędzie, które przyspiesza pracę tam, gdzie wcześniej i tak kopiowano z dokumentacji, Stack Overflow albo własnych snippetów. Tyle że teraz robi to szybciej, kontekstowo i zaskakująco trafnie.
NDA i bezpieczeństwo danych temat rzeka.
Microsoft oferuje Copilota w wersji enterprise z pełną izolacją danych, bez trenowania modeli na danych użytkownika. To nie jest ChatGPT w przeglądarce. To narzędzie, które można wdrożyć zgodnie z polityką bezpieczeństwa firmy. Jeśli ktoś tego nie wie, to znaczy, że nie miał okazji pracować z tymi rozwiązaniami w środowisku enterprise. I to jest OK ale wtedy warto zaznaczyć, że mówi się z perspektywy ograniczonego doświadczenia, a nie ogólnej prawdy.
„Najlepsze co można zrobić z AI to ją wyłączyć”?
To brzmi jak cytat z 2022 roku, kiedy wszyscy testowali AI jak zabawkę. Dziś to narzędzie jak debugger, jak linter, jak IDE. Nie zastępuje myślenia, ale odciąża od nudnych, powtarzalnych zadań. Jeśli ktoś oczekuje, że AI napisze za niego cały system, to faktycznie rozczarowanie gwarantowane. Ale jeśli ktoś wie, jak z nią pracować, to zyskuje realne przyspieszenie.
„Może jestem w niszy…” i bardzo możliwe.
Są obszary, gdzie AI się nie sprawdza. Ale to nie znaczy, że cały świat IT to ta sama nisza. W wielu firmach Copilot to już nie eksperyment, tylko codzienne narzędzie pracy. I to nie tylko w startupach, ale też w korporacjach, które mają więcej warstw compliance niż linijek kodu.
Podsumowując rozumiem sceptycyzm. Ale warto oddzielić osobiste doświadczenia od szerszego obrazu. AI w kodowaniu to nie hype to narzędzie. I jak każde narzędzie, działa najlepiej w rękach kogoś, kto wie, kiedy i jak go użyć.
Niekompetencja tej bandy pseudoprogramistów z hindusoftu już dawno sięgnęła zenitu. To są najwięksi nieudacznicy w historii współczesnych technologii. Czego się nie tkną, to spieprzą, a im dłużej się zajmują "naprawą" swoich błędów, tym ich więcej dostarczają. Ta firma z potęgi pod przywództwem Gatesa i Ballmera stała się pośmiewiskiem składającym się z pracowników, którym obce jest pojęcie prysznica. To czego się można po nich spodziewać poza błędami? To są nieudacznicy do takiego stopnia, że swoją nieudolność w eksploratorze plików próbują zamaskować przeniesieniem go do pamięci RAM, co nie przynosi żadnych wymiernych korzyści, a ich walka z niebieskimi ekranami śmierci polega na zmianie ich tła na czarne. No przecież to jest jakieś jedno wielkie brudne nieporozumienie. Odkąd porzuciłem ten ich śmietnik, to lepiej mi się funkcjonuje.