Najpierw zdefiniujcie słowo "toksyczność", czyli co oznacza w przypadku pisania komentarzy. Dla niektórych nawet negatywne napisanie o jakiejś grze czy nawet filmu jest toksyczne chociaż to co wypisują w komentarzach jest prawdą. Tak że te przedobadnia mogą być niedokładne i próbuje się wmówić ludziom że każdy negatywny komentarz jest zły. Co może doprowadzić do wprowadzania wszem obecnej cenzury i tylko dlatego że ktoś się wyraził na jakiś temat negatywnie.
Jeśli mniejszość jest w stanie artykułować swoje poglądy to nie wiem co sadzić o domniemanej sztuce erudycji i inteligencji większości która podobno ma racje.
Znane z faszyzmu nazizmu i komunizmu. Określamy przeciwna i źle nastawiona grupę do danego systemu jako krzycząca mniejszość, tworzymy ustawy zabraniające krytykowania wprowadzając tym samym cenzurę i z czasem zamykamy jej usta przedstawiając ja w negatywnym świetle. Innymi słowy kto nie z nami to przeciwko nam.
Oczywiście, że tak. Nie ma już w internecie konstruktywnej krytyki. Zwykły hejt tak wszedł ludziom do głowy, że nie potrafią już normalnie dyskutować. Każda prośba, by dana osoba uargumentowała czemu tak sądzi, kończy się jeszcze większym wylewem frustracji. Niestety Polacy w tym przodują. Wystarczy jakikolwiek post na FB odpalić, by zobaczyć ścianę niemerytorycznego hejtu.
Nawet nie ma sensu zaczynać dyskusji z kimkolwiek w internecie, a szczególnie na FB. Ludziom bardzo łatwo to przychodzi, bo na codzień są nikim i na takim FB mogą się anonimowo wyładować. Dlatego moim zdaniem, socialmedia powinny być jak konto w banku - na prawdziwe dane osobowe.
Jedynie jakieś mocnotematyczne grupy na FB jeszcze jako tako trzymają poziom. Na kilkanaście pomocnych i rzeczowych komentarzy, znajdzie się często jakiś "z dupy". Dlatego ja nie mam żadnych socialmediów do tego, czego zostały stworzone. Mam FB właśnie do grup, bo fora dziś umarły i do Mesengera.
Jak to Tyson powiedział:
"Social media made y'all way too comfortable with disrespecting people and not getting punched in the face for it."
Najpierw zdefiniujcie słowo "toksyczność", czyli co oznacza w przypadku pisania komentarzy. Dla niektórych nawet negatywne napisanie o jakiejś grze czy nawet filmu jest toksyczne chociaż to co wypisują w komentarzach jest prawdą. Tak że te przedobadnia mogą być niedokładne i próbuje się wmówić ludziom że każdy negatywny komentarz jest zły. Co może doprowadzić do wprowadzania wszem obecnej cenzury i tylko dlatego że ktoś się wyraził na jakiś temat negatywnie.
Tymczasem negatywne komentarze na temat filmu/gry: Hehe ale wokegówno 0/10
No i to jest klucz.
Jak ktoś napisze: Gra to gó***, wokegó***, jeb*** dei srei, ci co to kupują to debile. Je* ubisoft, ęą itd. To jest idealny przykład toksyczności i bezwartościowego komentarza, a widzi się tego od groma przy nowych grach/filmach.
A jakby ktoś napisał negatywny komentarz typu: Nie podoba mi się ten film/gra bo pokazuje ideologię której nie trawię i z którą się nie zgadzam. Jest ona całkowicie niepotrzebna i wepchana na siłę, przez co film na wszystkim traci i nie da się go oglądać. Zawiodłem się na ęą i ubisofcie, i nic od nich więcej nie kupię/nie obejrzę. To nie dość, że wartość takiego komentarza większa, to i toksyczności ani grama.
Można? Można, tylko w erze tiktoka ludziom się nawet nie chce czytać dłuższych komentarzy, a co dopiero ich pisać...
Gra guano, 0/10. eot.
w zasadzie to nie widzę różnicy w tym co napisałeś.
Cóż, jeśli nie widzisz różnicy to musisz mieć nieźle ograniczone zdolności poznawcze.
Serio nie widzisz różnicy w byciu chamem, gburem, prostakiem i zwyczajnie wrednym ujem obrażającym wszystko i wszystkich?
No nie wiem co powiedzieć...
A jakby ktoś napisał negatywny komentarz typu: Nie podoba mi się ten film/gra bo pokazuje ideologię której nie trawię i z którą się nie zgadzam. Jest ona całkowicie niepotrzebna i wepchana na siłę, przez co film na wszystkim traci i nie da się go oglądać. Zawiodłem się na ęą i ubisofcie, i nic od nich więcej nie kupię/nie obejrzę. - nie tak dawno napisałem podobny komentarz na pewnym forum, właśnie nie przeklinałem nic, nikogo nie obrażałem ale mimo to pojechali mi po rankingu i komentarz usunęli. Po porostu napisałem że mi się nie podoba gra bo jest jeden temat w nim zawarty. Ale i tak to się komuś nie spodobało. Więc serio nie widzę różnicy w komentowaniu czegokolwiek czy napisze ktoś wulgarnie czy normalnie bo i tak się ktoś uczepi.
Jak ktoś napisze: Gra to gó***, wokegó***, jeb*** dei srei, ci co to kupują to debile. Je* ubisoft, ęą itd. To jest idealny przykład toksyczności i bezwartościowego komentarza, a widzi się tego od groma przy nowych grach/filmach.
A jakby ktoś napisał negatywny komentarz typu: Nie podoba mi się ten film/gra bo pokazuje ideologię której nie trawię i z którą się nie zgadzam. Jest ona całkowicie niepotrzebna i wepchana na siłę, przez co film na wszystkim traci i nie da się go oglądać. Zawiodłem się na ęą i ubisofcie, i nic od nich więcej nie kupię/nie obejrzę.
Woke było akurat kiepskim wyborem jako przykład, bo wszyscy chyba wiedzą jak wielki "szacunek" reprezentanci tej ideologii mają do ludzi z inną opinią. I tutaj kłania się (wszystkich w tym) twój brak znajomości dobrych manier. Nie jest automatycznie nietaktem traktować cha* tak jak na to zasługuje, możesz nie musisz - wszystko zależy od kontekstu i sytuacji. To są durne pomysły rozprzestrzeniane przez patologie próbujące narzucić atakowanym jak im się wolno bronić. (nieskutecznie - baaa...)
To po pierwsze.
Natomiast jeśli idzie o sam argument dotyczący gier, to też się nie zgodzę:
Jeśli masz grę, która w skali 1 do 10 łapie 1 - o której mówisz że jest kiepska (względem normy), niegrywalna, chciwa, głupia, woke etc.
To co kiedy wychodzi kolejna gra, gorsza od tej poprzedniej pod każdym względem, do tego stopnia, że gdyby wcześniejszy gniot dostał 10 to ten najnowszy załapał by 1 (innymi słowy zdobył 0.1 punktu w skali od 1 do 10) - myślisz, że wciąż można nazwać taką gre zaledwie kiepską? Przecież jest to 1000% przeszacowanie jej jakości wprowadzające w błąd każdego kto przeczyta taką opinie...
Ps. I nie jest to wcale jakiś egzotycznie-hipotetyczny scenariusz. Jedyne co musisz robić to konsekwentnie dostarczać 10% wartości bazowej.
PPs. I tutaj wracamy do ideologi woke - jednego z powodów dla których jest problemem: nieskończona eskalacja żądań (napędzana motywowanym ich egoizmem oderwaniem od rzeczywistości/prawdy/faktu - niczym drukarka której wydaje się że nie ma papieru i dobiera w nieskończoność dopóki wszystko co w nią wrzucisz nie wyląduje na podłodze)
No to co nam tu przeżywasz, że istnieją ludzie, dla których każdy negatywny komentarz jest zły. Dla ciebie każdy negatywny komentarz jest git, równowaga w przyrodzie zachowana.
Serio nie widzisz różnicy w byciu chamem, gburem, prostakiem i zwyczajnie wrednym ujem obrażającym wszystko i wszystkich?
Napisał Esiu który kilkanascie godzin temu w innym wątku osoby o odmiennych przekonaniach i poglądach politycznych określił jako marne ruskie trolle może jeszcze mają płacone za to pieprzenie głupot, ale zwykli ludzie, myślący ludzie, którzy popierają te ich pierdoły to już nic nie usprawiedliwia...
I ten drugi Karskin to samo. Tu pisze o zdolnościach poznawczych a sam w swoich wypowiedziach nawołuje do cenzurowania osób o innych niż jego poglądach pisząc o nich jest tu mnóstwo kacapskich trolli… Dziwi mnie tylko, że moderacja ma to całkowicie w dupie
Hipokryzja pelną gębą byłbym napisał ale to jest zwyczajna dwulicowość.
To jest jedno i to samo konto.
"Zdaniem autorów badania, ludzie często mylą bardzo małą, ale niezwykle głośną grupę użytkowników z większością."
To jak co drugi artykuł na GOLu o tym, że gracze coś krytykują xD
Oczywiście, że tak. Nie ma już w internecie konstruktywnej krytyki. Zwykły hejt tak wszedł ludziom do głowy, że nie potrafią już normalnie dyskutować. Każda prośba, by dana osoba uargumentowała czemu tak sądzi, kończy się jeszcze większym wylewem frustracji. Niestety Polacy w tym przodują. Wystarczy jakikolwiek post na FB odpalić, by zobaczyć ścianę niemerytorycznego hejtu.
Nawet nie ma sensu zaczynać dyskusji z kimkolwiek w internecie, a szczególnie na FB. Ludziom bardzo łatwo to przychodzi, bo na codzień są nikim i na takim FB mogą się anonimowo wyładować. Dlatego moim zdaniem, socialmedia powinny być jak konto w banku - na prawdziwe dane osobowe.
Jedynie jakieś mocnotematyczne grupy na FB jeszcze jako tako trzymają poziom. Na kilkanaście pomocnych i rzeczowych komentarzy, znajdzie się często jakiś "z dupy". Dlatego ja nie mam żadnych socialmediów do tego, czego zostały stworzone. Mam FB właśnie do grup, bo fora dziś umarły i do Mesengera.
Jak to Tyson powiedział:
"Social media made y'all way too comfortable with disrespecting people and not getting punched in the face for it."
Nie ma już w internecie konstruktywnej krytyki. Zwykły hejt tak wszedł ludziom do głowy, że nie potrafią już normalnie dyskutować. Każda prośba, by dana osoba uargumentowała czemu tak sądzi, kończy się jeszcze większym wylewem frustracji - a wcześniej nie było? chyba urodziłeś się po 2000 roku bo z tego co pamiętam wcześniej to również była taka krytyka i wylewanie frustracji. Nawet dzisiejsza tego typu krytyka nie wiele się różni od wcześniej tylko teraz dostęp do neta ma po prostu więcej osób i to praktycznie z każdego miejsca więc jest tego po prostu więcej ale czy czymś się różni? to powątpiewam. Po za tym nawet byś tego nie zauważył gdyby media nie zaczęły wspominać o tym temacie że jest taka krytyka. Uznał byś to za zwykły komentarz.
Sabaru a wcześniej nie było? chyba urodziłeś się po 2000 roku bo z tego co pamiętam wcześniej to również była taka krytyka i wylewanie frustracji
Wczesniej wiecej ludzi mialo swoje wlasne zdanie na wiele tematow, a nie sluchalo jednego, czy dwoch "celebrytow" internetowych, jak maja myslec. Dzisiaj ludzie daja sie porywac fali hejtu, bo to jest wedlug nich cool. Wielu komentujacych gry na GOLu przyznaje, ze nigdy w gre nie gralo, ale widzialo filmik na YT, ktory mowil, ze gra to gowno. Odpisujesz, ze wcale nie jest gownem, bo ma fajne elementy, ale skad ten typ ma to wiedziec, skoro wyrobil sobie zdanie, opierajac sie na hejtujacym filmiku, zrobionym dla klikow?
Nawet tak prozaiczny przykład ja portal elektroda.pl, gdzie w dawnych latach, to było jedno z najlepszych miejsc do zdobywania wiedzy odnoście elektorniki - dziś pośmiewisko, gdzie każde pytanie kończy się wylaniem żali i bezsensownym hejtem. Nie bez powodu powstały grupki na fb, które jasno mówią, że to grupa bez społeczności elektrody.
Dziś ludzie czują się bezkarnii - mogą walić bez opa pamiętania, bo jedyne co dostaną, to bloka na konto na danym fanpejdżu. Założą nowe konto i dalej, a jak nie, to pójdą na inny i tam będą walić farmazony.
Na forach tego kiedyś nie było - dość mocno moderatorzy pilnowali, by przestrzegać regulaminu.
a wcześniej nie było
Nie. Na forach za zwykły offtop można było wyłapać bana, za brak Netykiety leciały ostrzeżenia a za ataki osobiste permabany.
Na forach z początku polskiego Internetu 99% dzisiejszych użytkowników gola dostałoby permabany w przeciągu godziny.
> a wcześniej nie było
Nie. Na forach za zwykły offtop można było wyłapać bana, za brak Netykiety leciały ostrzeżenia a za ataki osobiste permabany.
Na forach z początku polskiego Internetu 99% dzisiejszych użytkowników gola dostałoby permabany w przeciągu godziny
Jestem na necie odkąd szumiał brzęczał i gwizdał - i to co napisałeś ewidentnie nie jest prawdą. Nawet jakieś fora tajemniczego januszexu trzymały się zasad logiki (tradycyjnej dyskusji) raczej niż wymysłów jakiejś tępej i pie*tej korpo-przedszkolanki z którymi musimy męczyć się obecnie w wielu miejscach...
Jestem na necie odkąd szumiał brzęczał i gwizdał - i to co napisałeś ewidentnie nie jest prawdą. Nawet jakieś fora tajemniczego januszexu trzymały się zasad logiki (tradycyjnej dyskusji) raczej niż wymysłów jakiejś tępej i pie*tej korpo-przedszkolanki z którymi musimy męczyć się obecnie w wielu miejscach...
Gratuluję. 2 zdania, ponad 40 wyrazów i 0 jakiegokolwiek sensu merytorycznego wypowiedzi.
Już pomijam fakt, że całkowicie mijasz się z rzeczywistością.
8.5% to i tak więcej niż ja szacowałem. Większość ludzi po prostu zachowuje się normalnie, a więc siedzą cicho, gdy nie mają nic do powiedzenia.
o tych ludzi tak naprawdę właśnie toczy się walka. To wyszło podczas ostatnich parlamentarnych ijak również prezydenckich
Skoro głośna mniejszość jest de facto w większości, jeśli chodzi o aktywność i wpisy, to trudno mówić o niej dalej jako o mniejszości. To raczej cicha mniejszość sprawia, ze niektóre miejsca w sieci są jeszcze wartościowe, choć sama obecna struktura internetu (serwisy typu Reddit czy Discord, gdzie treści znikają i nie istnieje właściwie coś takiego jak ciągłość czy możliwość powrotu do rozpoczętej dyskusji) sprawia, że jest coraz mnie przydatny.
jestem z epoki preforumowej, kiedy korzystałem z list mailowych do wymiany informacji.
internet był wtedy zarezerwowany dla garstki wiedzących o co biega.
Randomy pojawiły się pozniej, w sumie od 2000 roku zaczął się zjazd w dół, to forum nazywało się Valhalla o ile dobrze pamietam.
ale chciałem o czymś innym.
Mając już dość wiekowych rodziców zauważyłem, że w pewnym momencie rozmowa z nimi zaczęła wyglądać tak, że niezależnie od tego co się mówiło, dostawało się ten sam zestaw odpowiedzi, wydaje się, że osoby starsze mają z wiekiem coraz bardziej ograniczony sposób przyjmowania informacji, kiedy ich wiedza pozostaje na ustalonym poziomie.
sprowadza się to do tego
, że kilka rozmawiających ze sobą starszych (75+) pań wypluwa z siebie informacje kompletnie ignorując co inne mają do powiedzenia.
To samo widzę na forach. zasób informacji jest ograniczony i powszechnie dostępny dla kazdego, każdy ma jakieś prawdy objawione do powiedzenia.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak głosna mniejszość, jest po prostu lepiej lub gorzej moderowana informacja.
Najpopularniejsze w sieci nie są informacje polityczne ale klasyczny brainrot, kompletnie śmieciowe informacje produkowane w kosmicznych ilościach konsumowane podczas bezmyślnego scrollowania.
Ktoś z tym walczy?
Na razie taka unia (bo ten artykuł jest klasycznym elementem kamapnii pr'owej przed wprowadzeniem obostrzeń) nie będzie nikogo bronić przed zalewem internetowych śmieci, będzie zajmować się odgórna moderacją rzeczy "ogólnie uznanych" za "mniejszościowy, toksyczny, destabilizujący messaging".
najśmieszniejsze w całej tej historii jest to, że najbardziej wycinać "niewłaściwe" treści chce jedna strona, nawet tutaj na golu w waidowmych wątkach jest to łatwe do zauważenia.
"sprowadza się to do tego
, że kilka rozmawiających ze sobą starszych (75+) pań wypluwa z siebie informacje kompletnie ignorując co inne mają do powiedzenia."
Właśnie dałeś przykład czemu u nas w rządzie są stare durnie i ludzie którzy maja gdzieś Polaków i Polskę tylko swoje interesy widzą i siedzą w tym sejmie już 25 lat !
to samo masz tutaj na forum.
generalnie tak wyglądają obecnie wszystkie rozmowy, na forum, w realu , w komunikatorach, bo każdy już wie wszystko, widział wszystko i zna się na wszystkim.
Jeśli mniejszość jest w stanie artykułować swoje poglądy to nie wiem co sadzić o domniemanej sztuce erudycji i inteligencji większości która podobno ma racje.
Znane z faszyzmu nazizmu i komunizmu. Określamy przeciwna i źle nastawiona grupę do danego systemu jako krzycząca mniejszość, tworzymy ustawy zabraniające krytykowania wprowadzając tym samym cenzurę i z czasem zamykamy jej usta przedstawiając ja w negatywnym świetle. Innymi słowy kto nie z nami to przeciwko nam.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Określamy przeciwna i źle nastawiona grupę do danego systemu jako krzycząca mniejszość,
Wyjaśnisz mi pewien paradoks? Skoro ci "uciśnieni" nie są mniejszością, to w jaki sposób druga strona, ci "źli" mają wprowadzać ustawy skoro, według twojej logiki tak naprawdę są większością? Z tego co kojarzę to wybory w Polsce i Europie są demokratyczne. Więc w jaki sposób byś to wyjaśnił?
Uderz w stół a ukraińskie trolle się odezwą :D
Saszka, wy nie jesteście ukraińskie, tylko kremlowskie trolle. Czyżby jakaś pomroczność jasna sprawiła, że nie wiesz od kogo rubelki wpływają na konto?
Toksyczny jest ten artykuł
Dziennie powstaje miliardy postów , zdjęc, artykułów
Pod każdym , a co najmniej większością sa komentarze , pod niektórymi nawet tysiące
Ktoś policzył ,że tych ''złych" jest 8,5 %
Ten ktoś musi miec mózg jak planeta Jowisz
Ten artykół powstał by ktoś na nim zarobił , a wszystko w nim zawarte jest wymyslone na postoju
Teraz sam jesteś toksyczny bo nie pasuje ci że ktoś dyskutuje na ten temat. W sumie w tym poście to ja też. Dlatego trzeba zdefiniować co oznacza toksyczność w przypadku pisania postów.
Wystarczy wejść do wątku Drobnej Zmiany. Więcej nienawiści i toksyczności jest tylko na Reddicie.

Tymczasem MatheoQbinho zaliczył w najnowszej części wątku "Dobra zmiana" świetny debiut... ---->
...po czym wkleił memika z gościem, który niedawno wysłał do Ławrowa wiernopoddańczy liścik.
Zaorać się to też sztuka. ;)
Uraziłem jego laureata nagrody od białoruskiej fundacji imienia zdrajcy polskiego i musiał odreagować.
Szkoda że Tuskowi i Sikorskiemu nie patrzycie na ręce tak bardzo jak Braunowi
Oj, no i znowu się samozaorałeś.
Gdybyś zaglądał do "Dobrej zmiany", to byś wiedział, że znaczna część moich wpisów poświęcona jest krytyce polityki rządu Tuska. A gdzie twoje merytoryczne, pozbawione "nienawiści i toksyczności" wpisy na temat błędów premiera? Nie zauważyłem...
Aż przejrzałem twoje wpisy w profilu. Merytoryki - jak na lekarstwo. Nienawiści i toksyczności - całe wagony. Jak pisałem: samozaoranie to też sztuka. Uprawiasz ją po arcymistrzowsku.
Szkoda że Tuskowi i Sikorskiemu nie patrzycie na ręce tak bardzo jak Braunowi.
Ta, Bukary nie patrzy. Co niektórzy krewcy go pisowcem nazywali xD Oj bocie ty mój, bocie :D
Ta, Bukary nie patrzy. Co niektórzy krewcy go pisowcem nazywali xD Oj bocie ty mój, bocie :D
Muszę przyznać że relacja Bukarego z dobrozmianowcami to związek tyleż tragiczny co komiczny. Z jednej strony pamiętam wiadra pomyj wylewane na tego użytkownika w trakcie kampanii prezydenckiej, nawet później każda krytyka Tuskaczenki ze strony Bukarego spotykała się z niewybrednymi komentarzami. No, ale koniec końców to Bukary się przydaje ponieważ kiedy pojawia się dyskusja taka jak tutaj zawsze można rzucić "a wcale bo nie bo Bukary krytykuje Tuska a to jeden z nas". I nagle przestaje mieć znaczenie że 99% dobrozmianowców to faktycznie bezkrytyczni akolici obecnej koalicji rządzącej, wyciąga się "za bety" do pierwszego szeregu Bukarego i fajrancik, pora na CS'a.
Bukary jest największym hipokrytą na tym forum.
Od lat powtarzam że nie ma żadnego hejtu. Hejt wymyśliliście wy, dziennikarze.
Post w którym napisałem że cytuje " Tusk jest beznadziejnym premierem i powinien mieć trybunal stanu" oraz "że też rząd jest beznadziejny i powinien zostać zdelegalizowany" podciągnięto pod mowę nienawiści i napastliwość ( nikogo na tym forum personalnie nie obraziłem) dostałem z automatu po rankingu. Natomiast zostałem niezliczoną ilość razy wyzwany od mongołów, ruskich onuc" idiotów, debili i obrażony przez całą śmietankę dobrozmianową i gwiazdkowych użytkowników. Dlatego to forum nigdy nie było tak upolitycznione jak teraz obecnie. Siedzę tu głownie bo uwielbiam gry ( RPg) I znam się na PC. A jak nie kraczesz jak reszta wron jesteś wrogiem numer 1.
Od 17 lat jestem na tym forum, moje najdłuższe konto ponad 10 lat z rankingiem +90 został zbanowane, za to że nie zgadzałem się z władzą
Post w którym napisałem że cytuje " Tusk jest beznadziejnym premierem i powinien mieć trybunal stanu" oraz "że też rząd jest beznadziejny i powinien zostać zdelegalizowany" podciągnięto pod mowę nienawiści i napastliwość ( nikogo na tym forum personalnie nie obraziłem) dostałem z automatu po rankingu.
Też uważam, że Tusk jest złym premierem, a rząd jest beznadziejny (w większości). I nieraz o tym wcześniej wspominałem.
Czekam więc na bana albo redukcję rankingu. Jak nic takiego się nie wydarzy, to możesz napisać jeszcze raz, co takiego naprawdę zmalowałeś. :)
BTW:
nikogo na tym forum personalnie nie obraziłem
A nieco wyżej:
Bukary jest największym hipokrytom na tym forum.
I wcześniej w tym miesiącu:
lordpilot jesteś człowieku śmieszny piszesz wiecznie tu jakieś wysrywy, wyjdź na dwór...
Kolejne samozaoranie w tym wątku. Może nawet "hipokryzja"? ;)
Panowie, drobna rada: jak chcecie uchodzić za żony Cezara, to musicie jednak pamiętać o tym, żeby nie zarzucać innym tego, co sami robicie.
Jako prawdopodobnie najmniej toksyczna osoba w historii internetu muszę powiedzieć, że szkoda czasu na toksyków. Prawda jest taka, że zdecydowana większość rzeczy o które ludzie codziennie wojują w internecie to jakieś pierdoły o które zupełnie nie warto się spinać. Lepiej ten czas wykorzystać na coś innego, bo generalnie czasu mamy mało.
Jedyna rzecz, którą aktualnie warto hejtować to ai. Zachęcam wszystkich do hejtowania ai.