Gdzieś była do dziś?!
Tytuł którym jestem ZACHWYCONY, gra roku (może być tego, Aliens to zawód i profanacja)
Ogólnie kupiłem z ciekawości, ochoty na trochę cyberpunku, jako, że w przeszłości świetnie bawiłem się przy jedynce, niestety z powodu formatu nigdy nie ukończyłem. Nie miałem specjalnych oczekiwań, liczyłem na dobrą rozrywkę. Tym czasem to co przeżyłem mnie zmiotło. Niezwykle interesująco zapowiadająca się fabuła, zajebisty główny hero, genialna mechanika gry, coveru, skradania, hakowania i strzelania:) Ogólnie rozgrywka podjeżdża nieco konsolą ale mi to pasuje, a raczej nie przeszkadza:) Sterowanie jest bardzo przyjemnie, spolszczenie bez zarzutów (dzięki Bogu, że kinowe!). Więcej napiszę jak trochę pogram, a że właśnie się wybieram to tymczasem! ;d
Oj, nie wspomniałem nic o oprawie audiowizualnej. Co do muzyki się póki co nie wypowiem, przyjemna, ale jakoś się nie skupiałem. Grafika świetna, gram ze wszystkim na normal+najwyższe AA i jest bardzo płynnie, a sprzęt przestarzały;) Nie przeszkadza mi także żółty filtr, IMO dodaje klimatu:D
Fajnie, że się gra podoba, zwłaszcza komuś, kto wcześniej na nią nie czekał. W ogóle taka opinia warta jest więcej niż opinia fanów serii, którzy albo przyjmą każdego Deusa bezkrytycznie, albo mają tak wyśrubowane oczekiwania, do których żadna gra nie jest w stanie dorównać.
opinia fanów serii, którzy albo przyjmą każdego Deusa bezkrytycznie
Gdzie niby widziałeś takie zachowanie i czy w ogóle przed wydaniem HR spotkałeś kogoś, kto określałby się mianem "fana serii"?
Nigdy nie lubilem deusa, ale ten jest super :) Tez mi sie spodobal :)
A ja tak samo wpadłem na tą grę przez przypadek i zaskoczenie było bardzo pozytywne ;)
Mephistopheles - widziałem i widzę takie zachowania, a właściwie czytam takie opinie chociażby tu ---> https://www.gry-online.pl/gry/deus-ex-human-revolution/komentarze/z8332 - innych portali o grach za bardzo nie czytam, więc wiadomo, że na golu.
A co do drugiego pytania - nie spotkałem na żywo, ale na tym forum, po jedynce, czytałem wiele opinii graczy odnośnie całej serii, i to bardzo pozytywne. To, że dwójka mało komu się podobała (mi też nie), nie ma znaczenia, bo status kultu nadała serii część pierwsza, a trzecia, częściowo go przywróciła.
Ewidentnie rozczarowanie częścią drugą wynikało głownie z olbrzymich, rozbudzonych przez część pierwszą oczekiwań. Deus Ex 2 nie był wcale aż tak złą grą, ale mieliśmy prawo oczekiwać gry wspanialej, a dostaliśmy tylko dobrą.
Ergo dla mnie dwójka, po wspaniałej jedynce, także była sporym rozczarowaniem, ale mimo to można powiedzieć, że jestem fanem całej serii, choć w tej serii mam swoich faworytów, ale i gry, które lubię najmniej.
Przez pierwsze 100 postów nie ma tam nikogo, kto doceniałby serię (czyli wówczas dwie części), a najbardziej zbliżony do takiej opinii komentarz to"porażka polecam pograć sobie w DeusEx2", który chyba ze średnim skutkiem silił się na ironię. Nie jestem pewien. Dalszych ponad 500 komentarzy nie chce mi się wertować.
Dalej piszesz o jakichś bliżej niezidentyfikowanych pojedynczych wyjątkach, mimo że wcześniej widziałeś bezkrytyczne podejście do serii jako regułę. A prawda jest taka, że niemal wszyscy podchodzili przez większy czas produkcji do HR z ogromną rezerwą, co niektórzy nawet z miejsca spisali grę na straty, mając w pamięci niemiłosiernego crapa, jakim był IW. Dopiero od "bladerunnerowego" trailera ludzie odzyskali nadzieję, a po premierze odetchnęli z ulgą. Zachowania, jakie opisujesz w [3] to jakiś margines błędu statystycznego. Nie pamiętam innej gry na przestrzeni ostatnich lat, która byłaby przez graczy oceniana tak sprawiedliwie (czyli z zachowaniem wszelkich jej wad, jak i zalet), jak właśnie Deus Ex 3. Zarówno hurraoptymistyczne opinie, jak i bezpodstawna krytyka, stanowiły jakiś nikły procent całości. Rzecz praktycznie niespotykana w dzisiejszych czasach.
Ewidentnie rozczarowanie częścią drugą wynikało głownie z olbrzymich, rozbudzonych przez część pierwszą oczekiwań. Deus Ex 2 nie był wcale aż tak złą grą, ale mieliśmy prawo oczekiwać gry wspanialej, a dostaliśmy tylko dobrą.
Nie. Ewidentnie rozczarowanie częścią drugą wynikało głównie z tego, że była maksymalnie uwstecznionym i uproszczonym crapem, w dodatku skażonym niechlujną konwersją z konsoli i beznadziejnym silnikiem. Zresztą nawet twórcy nie mają o niej wiele dobrego do powiedzenia.
http://www.youtube.com/watch?v=MGIdYl2oN74
Cieszy mnie że ci sami ludzie robią Thiefa 4. Najnowszy Deus jest świetny.
Wszystkie Deusy są świetne, jak ktoś nie zna serii to warto nadrobić. Na Thiefa 4 czekam bo chyba to samo studio robi:)
Podobnie jak ty. ;) Przekonany nie byłem, a gdy pokusiłem się o skorzystanie z przeceny, gra mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Świetny, spójny produkt z.. równie dobrą oprawą artystyczną.
Jejku, już ta godzina :o a ja się dopiero oderwałem, choć dalej młócę pierwszą misję tzn. tą w napadniętej fabryce, już po zmontowaniu na nowo naszego herosa (brutalne zaskoczenie swoją drogą:P) Szczególnie cieszy mnie spora wolność w wyboru drogi do celu, masa jakiś poukrywanych szybów, przejść, bonusów, informacji o świecie - miazga:)
Ale pora spać, także DOBRANOC wszystkim, jutro opiszę kolejne wrażenia:)
Mephistopheles - nie wiem po co czytałeś 100 postów, jak już nawet w [5] niejaki maras110 napisał "mam nadzieje ze gra bedzie tak wielkim hitem jak reszta serii" ... itd.
Moim zdaniem Deus Ex 3 nie był sprawiedliwie oceniony, i nie mógł być, jako że właśnie albo: oczekiwania były wygórowane ze względu na memento części pierwszej, albo Ci, których szczególnie bolało Invisible War raczej skazywali grę na porażkę.
Sam także oceniałem DX3 wyłącznie przez pryzmat dwóch poprzednich części, ale jak każdy, kto w nie grał - nie mogłem inaczej.
Tak jak napisałem na początku tego wątku - jedynie opinia kogoś, kto nie grał w żadną z poprzednich części, i w związku z tym nie ma wobec niej żadnych oczekiwań jest naprawdę obiektywna.
A opinia z pierwszego postu tego wątku wskazuje, że to faktycznie jest bardzo dobra gra, i ja się z tą oceną zgadzam... ;)
Co do drugiej części - założe się, że zebrałaby wyższe oceny, gdyby nie używała marki Deus Ex. Jako bliżej nieznany FPP byłaby dobra. A ten engine - cóż, w Thief 3 jakoś się sprawował dobrze. Z drugiej strony, i mnie raziły w DX2 malutkie levele...
Kurde, nigdy nie sądziłem, że będę bronił drugiego Deusa... ;)
Co do drugiej części - założe się, że zebrałaby wyższe oceny, gdyby nie używała marki Deus Ex. Jako bliżej nieznany FPP byłaby dobra.
Alez oceny zebrala w porzadku, na metacriticu ma 80%. Gorzej z user score. A jako blizej nieznany FPS przeszlaby kompletnie bez echa, bo byla po prostu mierna - przeszedlem raz, po premierze, i szczerze mowiac dzisiaj nie kojarze z niej wlasciwie nic, nic nie zapadlo mi pamiec, nigdy nie chcialem do tej gry wracac (a nie chce nawet liczyc ile razy wracalem do DE1:) ). Dla porownania blizej nieznanego polskiego fps'a Chrome, ktory wyszedl w mniej-wiecej tym samym czasie, przeszedlem z przyjemnoscia dwukrotnie (raz wtedy i raz jakis rok pozniej), i pamietam go do dzisiaj - przypominal pierwszego Far Cry, a raczej Far Cry przypominal Chrome..:) Natomiast DE:IW to gra kompletnie bez charakteru.
[13]
Musiałem przeoczyć post, przelatując na szybko wątek wzrokiem. Dobra, niech będzie - na 100 wypowiedzi, 2 doceniają serię. Być może. Bo wskazany post nie niesie żadnej treści i wygląda jak dawna twórczość legendarnego na forum hermina.
Moim zdaniem Deus Ex 3 nie był sprawiedliwie oceniony, i nie mógł być, jako że właśnie albo: oczekiwania były wygórowane ze względu na memento części pierwszej, albo Ci, których szczególnie bolało Invisible War raczej skazywali grę na porażkę.
To jedna i ta sama grupa. A tendencja była bardzo wyraźna i sprowadzała się niemal w całości do tego, co napisałem wcześniej - od wypuszczenia trailera, graczom wróciła wiara (pomijam napływ, który nie słyszał wcześniej ani o DE, ani o BR, a trailer kojarzył mu się z Mass Effect - smutne). Po premierze nawet najbardziej zatwardziali fani jedynki docenili nową część, co najwyżej wskazując na niektóre uproszczenia. Dokładnie to widziałem i na forach, i wśród znajomych. Nawet /v/ nie urządzało akcji trollingowych i tylko czasami zrobiło jakiś śmieszny obrazek z najsłynniejszym cytatem z gry. Nawet jeśli istnieją wyjątki, to DE3 zanotował chyba jedną z najmniejszych rozbieżności opinii spośród wszystkich "dużych" gier tej generacji. A opisujesz tę sytuację co najmniej jak przypadek Fallouta 3.
Tak jak napisałem na początku tego wątku - jedynie opinia kogoś, kto nie grał w żadną z poprzednich części, i w związku z tym nie ma wobec niej żadnych oczekiwań jest naprawdę obiektywna.
Nie ma czegoś takiego jak obiektywna opinia. A stwierdzenie kogoś, kto pierwszy raz zapoznaje się z podobnym produktem, jest mniej wartościowe niż zdanie konesera. Co nie znaczy, że nie ma znaczenia wcale.
Co do drugiej części - założe się, że zebrałaby wyższe oceny, gdyby nie używała marki Deus Ex. Jako bliżej nieznany FPP byłaby dobra.
Na pierwsze zdanie odpisał wysiu. Od siebie dorzucę, że z deuso-podobnych (pod pewnymi względami) gier, Tron 2.0 wypada dużo lepiej niż IW.
Co do drugiego zdania - nie. Jako osobny produkt, IW też nie miało wiele do zaoferowania. Głównie dlatego, że już jej podstawy były zaprojektowane wręcz tragicznie. Przytoczyć tu mogę posta Orlando z wątku o skradankach, który przytaczał mojego posta nie pamiętam skąd.
https://www.gry-online.pl/forum/stealth-action-watek-poswiecony-skradankom-odcinek-44/z3a80a5d [330]
Obecnie nie wypada już wspominać o problemach technicznych, ale skoro cofamy się w czasie, to trzeba zauważyć, że wersja 1.0 była niesamowicie zabugowana (Europa dostała już spatchowaną), a optymalizacja była tak dziwna, że nawet kilka lat po premierze komputery potrafiły się krzaczyć w zupełnie przypadkowych sytuacjach, a doczytywanie tych mikroskopijnych leveli trwało pół wieczności.
A ten engine - cóż, w Thief 3 jakoś się sprawował dobrze.
Chyba jaja sobie robisz. Niemal wszystkie wady Thiefa 3 sprowadzają się właśnie do beznadziejnego silnika - od braku strzał linowych, poprzez klaustrofobiczne lokacje (łącznie z "otwartym" miastem), aż po "lag" spowodowany przyczepieniem kamery do twarzy postaci TPP, której najwyraźniej brakowało kilkunastu klatek animacji. Nie wiem czy mogę do wad silnika doliczać słabą rozdzielczość tekstur, ale pewnie nie, skoro już parę tygodni po premierze zaczęły pojawiać się fanowskie patche, znacznie polepszające grafikę, a mimo to gra się nie wysypywała.
IW było fajne choćby tylko z powodu klimatu i realiów zbliżonych do oryginalnego deusa i choćby nie wiem ile wypisywać ekranów jak bardzo gra była zje...a to była oficjalną kontynuacją i jest częścią serii
Ale realia nie były zbliżone do oryginału. Nawet pan z wywiadu w poście [8] o tym wspomina.
Ale prowadzicie burzliwą dyskusję:) Mam Invisible War z CDA bodajże, ale nigdy nie instalowałem. Jedynka była niesamowita, szkoda, że nie przeszedłem. Ale postaram się nadrobić!
Powracając do Buntu Ludzkości - strasznie mi się spodobał system dialogów. Poszczególne kwestie są tak pokazane, że wiem co dokładnie wybieram i co ma postać powie (tutaj powołuję się na Mass Effect, jedynkę, gdzie ten element IMO leżał, przynajmniej w rodzimej spolszczonej wersji) Dodatkowo wybory, np. w pierwszej misji miałem jak najszybciej dotrzeć na lądowisko, jednak zajarany grą zacząłem zwiedzać i rozmawiać z NPCami. Po chwili otrzymałem komunikat, że przez moje błądzenie stan misji się pogorszył. Okazało się, że wyrżnięto zakładników:( Wparowałem więc ze spluwą, zbijając wszystko na swej drodze, łącznie z ostatnim bandziorem. Niestety dobrej sławy mi to nie przyniosło i nawet w gazecie czytałem o ich śmierci oraz masakrze w fabryce ;D SUPER! Dzięki temu czuję, że faktycznie jestem częścią tego świata, bo z Adamem się już utożsamiłem:)
Dodatkowo świetny system skilli, dużo fajnych ale drogich opcji rozwoju, póki co ten temat jednak zostawiam, bo zaledwie rozwinąłem hakowanie.
PS. W jaki sposób mogę zdobyć punkty do rozwoju postaci? Prócz awansowania i wypełniania misji?
znajdujac je, sa poukrywane po poziomach (a w pewnym momencie mozna kupic bodaj trzy)
Kupować je można w każdej nowej lokacji, w klinice LIMB. Zawsze są dwa dostępne.
Dobra rada - zainwestuj wpierw nie w umiejętności ulepszające (jak niewidzialność albo zmniejszenie ilości obrażeń), a likwidujące różne przeszkody. Dzięki rozwalaniu ścian, zwiększonej sile, wysokiemu skakaniu i swobodnemu opadaniu, eksploracja poziomów nabiera całkiem nowego znaczenia. Wtedy autentycznie czujesz, że w każdej chwili możesz iść wszędzie. Szczególnie przydaje się to w hubach, ale zwykłe misje też sporo na tym zyskują.
