Od pewnego czasu obserwuje ciekawy trend, coraz wiecej ludzi, co najgorsze - najczesciej rodowitych Anglikow uwaza, ze Anglia stala sie ostatnio miejscem, ladnie to ujmujac, nieciekawym.
Ponoc Wielka Brytania to najgorsze miejsce do zycia w Europie ( http://www.guardian.co.uk/money/2010/sep/22/happy-dont-live-uk ) a tutaj jakas kobitka wyraza swoje zdanie o Polakach (i przy okazji murzynach, bo sie jej nawineli): http://www.youtube.com/watch?v=i47HoiM0Au8
Co na to polonia? Naprawde jest tak zle? Wiem, ze film z baba to jakis marginalny przyklad ale jak zyje nie widzialem takiej akcji w Polsce. Nawet w Warszawie, Poznaniu nie ma tak, ze sie nie wychodzi z domu w nocy a moi znajomi w Anglii czesto mowia, ze po zmierzchu sie nie wychodzi. Zarzygane przystanki, cpuny, bezdomni, 30% spoleczenstwa na socjalu, ludzie tluka sie w autobusie, policja pojawia sie pozno jak kogos pobija to podobno norma. Do tego czytalem historie ze ludziom wlamywali sie do 3 innych mieszkan co roku (wtf?!).
Ile jest w tym prawdy? Troche mnie to stresuje bo od pewnego czasu upatrzylem sobie Anglie jako miejsce gdzie chcialbym kiedys docelowo zyc i zastanawiam sie czy Anglicy maja taka sama tendencje do narzekania co my czy to wszystko prawda i nie mozna sie czuc w Anglii tak bezpiecznie jak w Polsce?
Co ta kobieta tak w skrócie mówi ? Bo jedyne co słysze to "fuck"
Myślę, że bezpieczniej niż w Polsce. Chyba, że mówimy o ubogich dzielnicach większych miast.
Czy Wielka Brytania jest niebezpieczna?
Owszem, bezczelne muslimy szerzą się na coraz większą skalę.
Najbardziej podobnym do Polski krajem jest tak naprawde Irlandia, czy tego chcemy czy nie. Rzecz jasna mowie tu o spoleczenstwie. Sami Anglicy tez lubia sie cietrzewic i w pewnym stopniu sa do nas podobni.
Jesli o Anglie chodzi, to bylem tam juz kilka razy i niestety nigdy nie mialem okazji wychodzic po zmroku na ulice. Podejrzane typki sie kreca nawet w dzien, bezdomni tez sa widoczni, ale to akurat nic nienormalnego, bezdomni i slumsy sa wszedzie na swiecie (trzeba tylko pojechac i poszukac).
Jeśli chodzi o wieczorne spacery, zapraszam do Gdańska, Orunii Górnej :)
[6]- B*tch please.
Spedz godzine w Nowej Hucie po 19:00, to jestes twardziel.
(albo bezmozg)
[7] -> Achievement completed. Jak widać żyję.
Jeśli wyglądem, lub zachowaniem nie prosisz się o wpierdol to wszędzie przeżyjesz
[6]- B*tch please.
Spedz godzine w Nowej Hucie po 19:00, to jestes twardziel.
Nowa Huta to nie ta Huta sprzed laty ... są znacznie gorsze miejsca w Krakowie, wierz mi.
[9]
no bez kitu, na kurdwanowie czy azorach to bym sie bal pokazac na fazie w weekend wieczorem, dobrze ze na debnikach mieszkam
[10] Rejon Siemaszki też hardkorem zawiewa, zwłaszcza w weekendy lepiej omijać szerszym łukiem. No i Prokocim, Teligi jest też koloryt, zwłaszcza w okolicach 2-3 w nocy ... ostatnio mi się chłop w nocnym z jadącego autobusu wyrzucił :D ... mocowania z drzwi razem z nim wyleciały na chodnik, autobus stanął, gośc popatrzył na chodnik i wrzucił z całej siły te mocowania do środka, po czym zaczął się tłuc w szyby od zewnątrz. Kierowca ogarnął i odjechał ale później przerwa techniczna była bo nie dało rady jechać z otwartymi drzwiami :D
Jak wcześniej mieszkałem na Podgórzu, rejon Kalwaryjskiej to spokój był, chociaż stare kamienice, menelstwa sporo (poprzedniego lata gość nade mną zapił i zmarł sobie, a że nie miał nikogo (znaczy miał, ale brata w więzieniu :P ) to się rozłożył - smród nie do opisania, oraz robaki w kiblu rurami przechodziły) . Teraz mieszkam w rejonach Krowodrzy Górki i czasem widzi sie widzi różne akcje, np. dziś wieczorem typy zrobiły sobię ustawkę na pętli :) .
Mr.t0ster:--> nie przesadzajz ta nowa huta.Jakos ludzie w niej zyja .
Fakt ze jak sie ma pecha albo lazi po osiedlach po ktorych nie powinno sie lazic to roznie moze byc.Ale to raczej w piatek wieczorem i to tez raczej pozniej.
W krakowie to predzej zapraszam na kozlowek w piatek po 21 ,milej zabawy .
tak tylko, ze w uk mimo cpunstwa, przystankach obrzyganych, bezdomnych wyjdziesz w nocy i bedziesz bezpieczny. Ludzie upijaja/cpaja na wesolo. jest po prostu nocna zabawa.
w PL w zla okolice wyjdziesz i jest po prostu strach. jest ponuro. jest agresja.
wiec nie porownuj.
a ta laska z filmiku... widac ze jej zycie sie nie ulozylo i obwinia obcokrajowcow.
przykre i tyle. (jesli to ten filmik z metra gdzie nacpana laska z dzieciakiem bluzga na czarnych, polakow itd)
Właśnie, Nowa Huta to bezpieczna okolica w przeciwieństwie np do Bieżanowa, jak ktoś chce dostać wpierdol za free to niech tam się pojawi w weekend po 22.
Dziwny ten Kraków, Gliwice są może ok. cztery razy mniejsze, ale nie ma tu raczej takich miejs od których trzeba sie wystrzegać, może poza kilkoma ulicami.
A co do filmu, to dziwnie sie oni tam kłócą, a murzyn za nia chciał chyba wstać i jej mówiąc dosadnie wjebać, bo aż trzymać go musieli.
Moge wypowiadac sie jedynie o Szkocji.
Sytuacja wyglada tu nieco dziwnie. Z jednej strony sprawna policja, system kamer CCTV w wiekszosci miejsc publicznych, szybkie procesy i mnostwo nowoczesnego sprzetu dla policji, z drugiej zas kultura chavsow i slabe dzielnice. O ile pamietam najwieksza ilosc morderstw w UK i jedna z najwiekszych w Europie przypada na Glasgow. Jak to sie ma w praktyce do zycia? Wszystko zalezy od miejsca gdzie mieszkasz - najgorsze dzielnice to te, gdzie ludzie dostaja domy za darmo od panstwa czyli dzielnice councilowskie. Ze zrozumialych powodow grupuja sie tam ludzie, ktorym w zyciu nie powiodlo sie najlepiej. Wielu Polakow trafia w takie miejsca - spora czesc rodakow dostala bowiem mieszkania od panstwa chcac niechcac w kiepskich okolicach. Ja mam to szczescie mieszkac w cichej, spokojnej dzielnicy sypialnianej. Moge zostawic otwarty samochod pod domem lub drzwi do domu niezamkniete na noc i pies z kulawa noga sie tym nie zainteresuje. Praktycznie nie ma tu lokalnych dresiarzy, z rzadka pojawi sie jakis menel w sklepie - ogolnie mowiac jest spokojnie i bezpiecznie.
Reasumujac - wszystko zalezy od miejsca gdzie mieszkasz, od twojej postawy i zachowania, i nie sadze by w UK bylo bardziej niebezpiecznie niz w Polsce. Jesli szukasz klopotow - znajdziesz je, jesli masz pecha - moga przyjsc same, jesli jestes zupelnie i glupio nieostrozny - mozesz je zachecic by sie toba zajely, mimo to jesli zachowujesz normalny dla bystrego czlowieka rozsadek to o klopotach czytasz jedynie w prasie.
Spędźcie godzinę na Włókienniczej. Jako dowód może posłużyć siekiera we łbie odważnego.
Owszem, bezczelne muslimy szerzą się na coraz większą skalę.
Pudło, akurat obecnie największym problemem społecznym UK jest stale wzrastająca armia białych pasożytów społecznych. Swoją drogą, byłem w wielu krajach muzułmańskich, w każdym czułem się lepiej niż w UK, choć zdaję sobie sprawę, że tego nie zrozumiesz, w końcu umysł polaczka zawsze będzie polacki.
No, ale gdybys juz tak na przyklad byl kobieta to bys sobie zbytnio tego zycia tam nie chwalil. A juz szczegolnie urodzona tamze, w krajach rzadzonych wedlug praw Szariatu. No chyba, ze wyobraznie tez masz niepolacka i latwo ci sobie wyimaginowac, ze nie majac dystansu latwiej przyszloby ci zyc jak obywatel drugiej kategorii. Polecam rowniez nastepnym razem bedac np. w Arabii Saudyjskiej (ja nie bylem) zalozyc lancuszek z krzyzykiem tak by go bylo widac. Z pierwszym zdaniem ogolnie sie jednak zgadzam.
[16] tak samo w Londynie, wiekszej roznicy nie widze, sa spokojne miejsca oraz sa miejsca nie spokojne. jako bonus - nie zapomne jak wyladowalem na Hackney (podobno w miare podobnie jest na Tottenham, ale nigdy tam nie bylem) i poza tym ze jacys dziwni ludzie sie szwedali po ulicy (zaczepiali oferujac maryche badz zebrali o pieniadze, nie byli agresywni) to take away mial gruba szybe z dziura na kase / jedzenie, chyba to samo w sobie wystarczy na ocene miejsca :) i pobliski council block mial 90% okien zabitych dechami.
wiekszosc miejsc w ktorych bylem jest spokojna / normalna ale oczywiscie nigdzie nie ma 0% przestepczosci, wszedzie sa drobne kradzieze typu opierdzielenie torebki czy kradziez telefonu.
akurat obecnie największym problemem społecznym UK jest stale wzrastająca armia białych pasożytów społecznych.
No i jak ta bidna Ojropa ma nie zdychać, skoro oświeceni intelektualiści nie wykraczają poza problematykę "obecnie". Poczekaj dekadę lub dwie i będziesz miał podobne problemy, jak obecnie we Francji. Już moja firma boleśnie przekonała się o tym na własnej skórze (na razie we Francji ofkors). Pozostaje mieć nadzieję, że Brytyjczycy widzą w trochę dłuższej i szerszej perspektywie, niż oświecone niepolackie umysły, które nie widzą problemu w Europie, ponieważ dobrze czuły się gdzieś tam kiedyś w Muzułlandii.
"Czy Wielka Brytania jest niebezpieczna?"
Tak, bo napadła ze Stanami Zjednoczonymi A. na Irak.
Skoro dany kraj posiada armię to może się bronić jak i atakować.
A jak jest w jakieś koalicji zbrojnej to jeszcze wciągać w to inne państwa.
A jeżeli chodzi o obywateli U.K. -"Ponoć Wielka Brytania to najgorsze miejsce do życia w Europie"
Ludzie są jak wszędzie tacy sami, różnią się tym ile mają samochodów, telewizorów plazmowych
oraz gdzie jeżdżą na wczasy.
Według mnie to propaganda by zmniejszyć napływ emigrantów.
To jak z lotnikami z obcych krajów podczas drugiej wojny światowej, zrobiliście swoje a teraz go home!
jesteście zbędni.
To znowu w u.k. na polskojęzycznych kanałach sieją propagandę w u nas w Polsce się zrobiła zielona wyspa jak obiecał nasz Tusk- Słońce Peru i jest lepiej niż w uk.
Ciężko oceniać Wielką Brytanię jako jeden kraj i z góry osądzać czy jest to bezpieczny kraj czy nie. Ale jeśli już to robić to z całą pewnością mogę powiedzieć że w UK jest o wiele bezpieczniej niż np. w Polsce. Nie ma tu aż takiej ilości standardowej w Polsce blokowej kultury, gdzie w co drugim bloku na klatce wieczorami stoją bardziej lub mniej groźni cudowni obywatele kraju troszczący się o przechodniów pytaniem "Masz jakiś problem?" albo "Co się k***a patrzysz?". Podany przez Ciebie przykład kobiety z tramwaju nie ma nic do oceniania bezpieczeństwa. Oczywiście że znajdzie się masa ludzi którzy chcieli by wywalić wszystkich swoich cudzoziemców z dala od swojego kraju, lecz jako całokształt UK to jedno z najbardziej tolerancyjnych państw. Jeśli mam być szczery to według mnie UK jest aż za bardzo tolerancyjnym państwem. Ta kobieta rzucająca obelgami to nic w porównaniu z tym co czasem muszą przechodzić cudzoziemcy w Polsce. Szczególnie osoby o innym kolorze skóry. Proponuję poszukać trochę informacji na internecie bo nie raz przewijał się temat w którym wypowiadali się mieszkający w Polsce cudzoziemcy mówiący że po zmroku nie wychodzą z domów. Zapewne teraz powoli to się zmienia i Polska robi się coraz bardziej tolerancyjna, ale nie wyobrażam sobie do tej pory osoby czarnoskórej która po zmroku paraduje przez krakowską Nową Hutę zapętlając trasę między blokami.
Jeśli o mnie chodzi to mieszkam w Irlandii Północnej. Kraj ten ze względu na niedawno zakończony konflikt jest podzielony między katolików i protestantów, aczkolwiek granica ta się bardzo powoli zaciera. Co ciekawe nieważne jakiej wiary byś był, dla radykalnego protestanta jako Polak zawsze będziesz katolikiem. Stąd też chodzenie przez pewne dzielnice może się czasem źle skończyć. Raz sam zostałem pobity przez grupkę ludzi przechadzając się przez protestancką dzielnicę. I powodem tego nie była moja narodowość. Po prostu usłyszeli polski język więc dla nich byłem katolikiem który wtargnął na ich teren.;)
Rozpisałem się na temat różnic narodowościowych i religijnych a temat w zasadzie tyczy się ogólnego bezpieczeństwa. Tak jak już pisałem wyżej w UK jest o wiele bezpieczniej niż w takiej Polsce. Podane przez Ciebie historyjki o ćpunach i bezdomnych szlajających się po ulicach to dla mnie zupełnie nieznany widok. Ale tak jak już pisałem opisuję Irlandię Północną, nie wiem jak jest w takiej Anglii czy Szkocji. Do tego należy pamiętać że UK to istny mętlik kulturowy i tacy ludzie w Manchesterze będą się znacznie różnić od tych w Liverpool'u. Ogólnie to podobno Anglicy są strasznie aroganccy i zadufani w sobie. Są to słowa rodowitego anglika który rozmawiając ze mną stwierdził że woli Irlandię Północną bo jest tu ładniej i ludzie mili. Warto jednak wziąć pod uwagę że w innych prowincjach UK rzeczywiście może być mniej bezpiecznie. Ze względu na niedawny konflikt Ulster to istne policyjne państwo, gdzie w co dziesiątym (może troszkę przesadziłem) samochodzie siedzą tajniacy, do tego regularne i częste patrole policji czasem przy użyciu wozów opancerzonych, takich jak na załączonym zdjęciu. Kilkukrotnie zdarzyło mi się jadąc do sąsiedniego miasteczka napotkać blokadę drogową podczas której policjanci zatrzymywali samochody sprawdzając dokumenty i pytając skąd i dokąd jedziesz. Tak więc istnieje duże prawdopodobieństwo że ta kwestia bezpieczeństwa w różnych prowincjach, a nawet w różnych miastach UK może się różnić. Ogólnie to polecam Irlandię Północną, wspaniały kraj z pewnością lepszy niż np. Anglia.:)
Po tytule wątku, myślałem że chodzi o ich wystąpienia w Parlamencie Europejskim :D
Poczekaj dekadę lub dwie i będziesz miał podobne problemy, jak obecnie we Francji
bez przesady... wielokulturowosc jest w dna wielkiej brytanii. od wielu wiekow razem z obcokrajowcami zyja na codzien.
im wiecej socjalu tym wiecej tego bedzie.
UK jest na tyl ewielokulturowa, ze problelem sa glownie biali chavsi, ktorzy zyja na socjalu i czarni z biednych dzielnic.
akurat pakole i hindusi tam sie maja dobrze... w UK widzac protesty bardziej patrzysz na to skad pochodz i jaki maja status spoleczny, a nie na kolor skory.
we francji status spoleczny = kolor skory.
tak samo w niemczech, gdzie kolorowy to po prostu gorszy obywatel
tak samo w niemczech, gdzie kolorowy to po prostu gorszy obywatel
Kogo to dziwi? Niemcy w ciągu dalszym praktykują wiele "rozwiązań" stosowanych przez ich dziadków, to że wg. nich jest tylko jedna rasa właściwa - aryjska, ma przełożenie na to co napisałeś, właśnie między innymi dla tego ja uważam że skoro ci podludzie dzielą ludzi na rasy to są zwierzętami - psami który jak sam się nie odpier... to trzeba mu zasadzić solidnego kopa w dupsko żeby się odwalił. Tak obecna Europa powinna traktować niemców, a cały ten kraj otoczyć ogromną siatką zakończoną drutem kolczastym i wywieszać tabliczki że wchodzisz tam na własną odpowiedzialność, terytorium podludzi.
Obecnie mieszkam i pracuje w londynie,mnie sie tu podoba,uwazam ze jest bezpiecznie. jesli ktos szuka guza to juz nie ma znaczenia gdzie mieszka.
