Wygląda na to, że decyzje podjęte w „trójce” nie będą miały zbyt dużych konsekwencji. Dla wielu jest to spory krok w tył.
UWAGA: TEKST ZAWIERA SPOILERY DO GRY DRAGON AGE: STRAŻ ZASŁONY
Wrześniowa sesja hands-on w siedzibie EA ujawniła wiele smaczków fabularnych z pierwszych godzin Straży Zasłony, takie jak chociażby możliwe życiorysy dla nowego protagonisty. Obecność Rooka nie oznacza przy tym, że BioWare zapomniało o dawnych bohaterach, gdyż do „czwórki” powróci Inkwizytor we własnej osobie. Niestety te wstępnie dobre wieści szybko spotkały się z falą zawodu – wszystko przez kwestię przenoszenia wyborów.
Przed rozpoczęciem przygody w Straży Zasłony, gracze będą mogli odwzorować wygląd i rodowód Inkwizytora w oparciu o swój własny gameplay. Twórcy uwzględnili przy tym przeniesienie zaledwie trzech wyborów fabularnych, przy czym dwa z nich dotyczą DLC Tresspasser – tego samego, w którym Solas ujawnił swoją prawdziwą tożsamość.
Do wyboru mamy między innymi wybranie ścieżki romansowej, los Inkwizycji (którą mogliśmy rozwiązać w końcówce dodatku) oraz zamiary Inkwizytora wobec Solasa – a mianowicie czy chcemy go powstrzymać za wszelką cenę, czy sprowadzić na dobrą drogę.
Komentujący gracze nie kryją szoku i zawodu, zwracając uwagę na brak istotnych decyzji fabularnych także z podstawowej wersji „trójki”. Zabrakło między innymi wyboru między Morrigan a Inkwizytorem przy Studni Smutków, kwestii poświęcenia jednej osoby w Pustce czy chociażby politycznej elekcji nowej Boskiej.
Brak kwestii Boskiej jest całkiem zaskakujący. Nie oczekiwałam, że którakolwiek z nich wystąpi w grze, ale to poniekąd dosadne potwierdzenie, że nie zobaczymy Leliany, Cassandry i Viv. No chyba, że sami wybiorą sobie swój kanon, czego sobie nie wyobrażam.
Pogodziłam się już z faktem, że przeniesione wybory nie będą zadowalające, ale zawiodłam się nawet z niskimi oczekiwaniami.
Błagam, powiedzcie mi, że istnieją ukryte zakładki. Skoro naprawdę pozbywają się Keepa na rzecz zachowania wyborów w grze, to przynajmniej niech dodadzą więcej niż trzy wybory. O wiele więcej. Sama Inkwizycja miała tak wiele ważnych decyzji, dlatego czuję zawód.
Zakładając, że BioWare rzeczywiście nie ukryło części opcji w wersji hands-on, jest to znaczny krok w tył względem Inkwizycji. O ile przenoszenie wyborów z Początku do „dwójki” opierało się na wgrywaniu zapisów, tak na potrzeby „trójki” stworzono specjalną platformę Dragon Age Keep. To właśnie w niej gracze mogli wprowadzać wszystkie wybory z poprzednich części – nawet tak nieistotne jak udzielenie pomocy NPC-owi w misji pobocznej.

W praktyce zmiany rozgrywki były raczej niewielkie, choć trzeba przyznać, że spotkanie uratowanej w „jedynce” postaci pobocznej bądź Alistara w roli króla mogło cieszyć. W Inkwizycji nie brakowało jeszcze ważniejszych decyzji, których konsekwencje mogły dotknąć całe Thedas – to oznacza, że obecne obawy fanów są jak najbardziej słuszne.
1

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.