autor: Luc
Mortal Kombat X - na jubileusz seria utonie we krwi - Strona 3
Bez względu na stosunek do mordobić, słyszał o niej każdy. Seria Mortal Kombat od ponad dwudziestu lat budzi niezliczone kontrowersje, a hektolitrów krwi wylewających się z ekranu z każdą odsłoną przybywa. Jak będzie tym razem?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Mortal Kombat X - słynny smok dostał lekkiej zadyszki
Ciekawym urozmaiceniem jest także wprowadzenie wariantów poszczególnych postaci - każdy z wojowników będzie występować w trzech różnych wersjach. Oprócz drobnych, wizualnych dodatków, zmieni się także częściowo repertuar jego umiejętności. Sam trzon pozostanie wprawdzie bez zmian, jednak oprócz standardowych zdolności zyskamy w danym wariancie możliwość wykonywania całkowicie nowych ciosów. Choć nie będzie ich wiele, mają mocno wpływać na styl walki danego bohatera. I tak przykładowo jedna kombinacja uczyni z naszego bohatera typowego brawlera wyprowadzającego potężne uderzenia z bliskiej odległości, zaś inna pozwoli mu np. strzelać w przeciwników laserem z bezpiecznej odległości. Na dobrą sprawę, każdej z postaci trzeba będzie więc nauczyć się aż trzy razy, aby móc mówić o tym, iż w pełni ją opanowaliśmy.
Będąc przy samym zestawie dostępnych wojowników – w Mortal Kombat X ujrzymy ich przynajmniej dwudziestu czterech. Na tę imponującą ilość składać mają się zarówno debiutanci, jak i doskonale znane fanom persony. Póki co, ujawniono zaledwie dziewięciu pretendentów. Oprócz wspomnianego Kotala Kahna, po raz pierwszy ujrzymy także Cassie Cage (córkę Sonyi oraz Johnny’ego Cage’a), panującą nad rojem D’vorahę czy chociażby monstrualny duet, na który składa się Ferr i Torr. Ze starych znajomych w turnieju ponownie zawita oczywiście Scorpion i Sub-Zero, a u ich boku staną m.in. Raiden oraz Kano. Dodatkowo, w grze pojawi się także wieloręki Goro, jednak będzie on dostępny jedynie dla osób, które zamówią tytuł w przedsprzedaży.
Jeszcze mniej wiemy o samych arenach, na których przyjdzie nam toczyć starcia na śmierć i życie. Jak na razie poznaliśmy zaledwie cztery, choć przyznać trzeba, iż są one wyjątkowo mocno zróżnicowane – powalczymy zarówno w środku dżungli, na mrocznej przystani, orientalnym bazarze, jak i otoczeni mroźnym lasem. Od strony wizualnej, każda z nich prezentuje się przyzwoicie, choć o gigantycznym, jakościowym skoku mówić w tym przypadku nie można. Nowy Mortal Kombat już teraz wygląda wprawdzie o wiele lepiej od swojego poprzednika, jednak z racji tego, iż grę oparto o zmodyfikowany, choć już lekko starzejący się, Unreal Engine 3, istnie spektakularnej oprawy nie powinniśmy się spodziewać. Na pocieszenie zostaje nam jednak fakt, iż na konsolach nowej generacji oraz komputerach stacjonarnych, tytuł będzie działał na poziomie stałych 60 klatek na sekundę.
Wszystko wskazuje więc na to, iż pomimo wierności sprawdzonej formule, zespół pracujący nad Mortal Kombat X zamierza w nadchodzącej części wprowadzić parę znaczących usprawnień i poszerzyć rozgrywkę o kilka nowych elementów. Jednocześnie, położenie nacisku na bezpośrednią walkę to bardzo wyraźny zwrot ko korzeniom gatunku, który w połączeniu z ogromnym zróżnicowaniem postaci, może zaowocować doprawdy spektakularnymi rezultatami. O tym, czy ta kombinacja, okaże się dla konkurencji równie zabójcza co w poprzednich odsłonach, przekonamy się w przyszłym roku.