autor: Michał Marian
ArcheAge – nadchodzi najbardziej rozbudowane MMO ostatnich lat - Strona 4
Już za dwa tygodnie zagramy w ArcheAge, prawdopodobnie jedną z najbardziej rozbudowanych gier MMORPG ostatnich lat. Czy warto na nią czekać?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry ArcheAge – świetne sandboksowe MMO
Zapaleni marynarze również znajdą w produkcji XLGames coś dla siebie: wybór statków w ArcheAge jest naprawdę spory. Pierwsze morskie szlify zdobędziemy na małej łódce, którą z czasem zmienimy na kuter rybacki, a potem na prawdziwy okręt flagowy. Na urodzonych piratów czeka jeszcze jedna niespodzianka – najszybszym i najgroźniejszym statkiem, na jaki natrafimy podczas morskich podróży będzie legendarna Czarna Perła. Kolejnym odniesieniem do popularnej serii filmów Disneya jest także Kraken – siejący grozę potwór zatapiający wszystko na swej drodze.
A co jeśli nie interesuje nas ani PvP, ani rzemiosło, ani tym bardziej uprawa roślin? ArcheAge oferuje też rozbudowany system PvE, na który składają się zarówno wyzwania czekające w otwartym świecie, jak i szereg instancji o różnych mechanizmach i poziomach trudności. Walka z elitarnymi przeciwnikami jest ciekawa i satysfakcjonująca, a co ważniejsze – wymaga kooperacji co najmniej kilkunastu graczy. Zwykłe potwory, które spotykamy na swojej drodze różnią się nie tylko wyglądem, rozmiarem czy animacjami. Każdy z nich posiada odmienny wachlarz ataków specjalnych, co sprawia, że nieustannie musimy zmieniać naszą taktykę i korzystać ze wszystkich dostępnych umiejętności, by jak najefektywniej zdobywać nowe doświadczenie oraz ekwipunek.
Na koniec jeszcze słowo o posiadłościach, bowiem to wokół nich zawsze krąży największe poruszenie. W ArcheAge gracze mogą dzierżawić teren, na którym, wedle własnej woli, zbudują dom bądź stworzą pole uprawne. Nieruchomości mają rozmaite rozmiary – możemy zamieszkać w małej chacie lub w wielkim dworze. Właściciele mają wolną rękę, jeśli chodzi o ich wyposażenie i ozdoby. Specjalne przedmioty pozwalają nawet zaimportować do świata gry własne obrazy czy loga, które następnie mogą trafić na ściany domu bądź żagle statku. A choć nasze budynki mogą stanąć jedynie na przeznaczonych do tego terenach, to na szczęście tych w świecie gry nie brakuje. Przed decyzją warto się jednak zastanowić – terytoria różnią się od siebie klimatem, co wpływa na tempo wzrostu upraw, zaś część roślin oraz zwierząt może preferować np. tropikalne obszary.
MODEL FINANSOWY
W zachodniej wersji ArcheAge dostęp do posiadłości otrzymają jedynie posiadacze tzw. kont Patronów. Będą one wymagały uiszczania miesięcznego abonamentu, w zamian zwiększając ilość zdobywanego doświadczenia oraz szybkość regeneracji zasobów pracy niezbędnych do uprawiania rzemiosła. Oprócz tego, w grze pojawi się oparty na mikrotransakcjach sklepik.
Z tym ostatnim wiąże się sporo kontrowersji – duże poruszenie wywołuje wśród graczy obecność mikstur natychmiastowo odnawiających zasoby pracy. Każdy flakonik uzupełnia je o okrągły 1000 i choć ponowne użycie jest limitowane czasowo, to przy odpowiednim wykorzystaniu mechaniki gry możemy „wypić” ich aż 12 w ciągu doby. Cały proces jest stosunkowo drogi, zaś jego efektywność maleje wraz z rozwojem postaci i dalszym progresem w głąb świata produkcji. Nie ulega jednak wątpliwości, że użytkownicy gotowi przeznaczyć na wirtualną rozrywkę spore zasoby gotówki zdobędą realną przewagę nad pozostałymi, przynajmniej w krótkim okresie.
Podsumowując, deweloperzy z XLGames wykonali kawał dobrej roboty. Stworzyli grę o dużym, otwartym świecie, który następnie wypełnili aż po brzegi różnorodną zawartością. W ArcheAge każdy prawdziwy fan MMO znajdzie coś dla siebie – walkę, spokojne uprawianie pola lub pracę w warsztacie, handel, morskie podróże bądź swobodną eksplorację. Wszystkie aspekty produkcji są bardzo rozbudowane, a ich dokładne zbadanie zajmie długie godziny. W ArcheAge po prostu nie sposób się nudzić, a to chyba najlepsza rekomendacja, jaką możemy wystawić.