Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 23 lipca 2002, 12:06

autor: Bolesław Wójtowicz

Ring II: Twilight Of Gods - zapowiedź

Ring II to kontynuacja gry przygodowej z końca lat dziewięćdziesiątych „Ring”, która to zdobyła wiele prestiżowych nagród, m.in. „1998 EMMA AWARD for Best Adventure Game”.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Zdecydowanie jednym z najpoważniejszych wyzwań przed jakim staje, wcześniej lub później, każdy miłośnik muzyki klasycznej, jest konieczność zmierzenia się z twórczością operową Ryszarda Wagnera. Ten znakomity kompozytor niemiecki, który za cel swojego życia postawił sobie zjednoczenie trzech sztuk: muzyki, poezji i teatru, tworzył dzieła operowe, w których orkiestra symfoniczna pełni rolę jedynie komentatora, wysuniętego na plan pierwszy tekstu dramatycznego. Jak rzadko który autor dramatów muzycznych, Wagner sam pisał libretta dla swoich oper, sięgając w większości przypadków do starogermańskich legend. Szczytowym osiągnięciem w twórczości tego kompozytora stała się słynna tetralogia, opatrzona ogólnym tytułem “Pierścień Nibelunga”, w skład której weszły komponowane w latach 1854-1874 opery: “Złoto Renu”, “Walkiria”, “Zygfryd” oraz “Zmierzch bogów”. I właśnie wysłuchanie całej, trwającej szesnaście godzin tetralogii, pełnej ciężkich, lecz jednocześnie niesamowicie barwnych akordów, jest właśnie tym wyzwaniem o którym wspomniałem na początku. Obecnie rzadko który z teatrów muzycznych podejmuje się wystawienia wszystkich oper dzień po dniu, czyli tak jak chciał tego Wagner. Dlatego tez prawdziwą Mekką dla wielbicieli twórczości niemieckiego kompozytora stał się, założony przez niego samego w 1876 roku, teatr operowy w Bayreuth, w którym podczas corocznych festiwali, wystawiane są poszczególne części tetralogii, jak również inne dzieła Wagnera. Aby przekonać się jak wielu oddanych wielbicieli ma muzyka tego najwybitniejszego przedstawiciela niemieckiego neoromantyzmu, proponuję spróbować zdobyć bilety na festiwal w Bayreuth... Życzę powodzenia...

Pewnie wielu z was zastanawia się czemu ma służyć ten przydługi wstęp i co wspólnego ma moje marudzenie o Wagnerze z zapowiedzią do mającej ukazać się już za parę miesięcy gry komputerowej “Ring II”. Miłośnicy gier przygodowych zapewne sami odpowiedzieli sobie na to pytanie, gdyż karygodnym błędem z ich strony byłoby pominięcie pierwszej części tej gry, natomiast pozostałym polecam dalszą lekturę tego tekstu. Zacznijmy może od przypomnienia sobie naszych wiadomości na temat gry “Ring”, wydanej zresztą niedawno po raz kolejny przez “CD Projekt” w serii „Extra Klasyka” za niewiarygodnie niską cenę.

„Ring” to była tak naprawdę przygodowa opera, mająca swoją uwerturę, cztery akty oraz wspaniały finał. Każdy z aktów posiadał odrębną fabułę, własnego bohatera, a całość połączona była wspólnym elementem, owym tytułowym pierścieniem. Gracz, jako Ish, wybraniec bogów, mógł wcielić się w cztery główne postaci gry i przeżyć przygodę z każdym z nich. Pamiętacie Albericha, karła pragnącego ukraść Magiczne Złoto Córkom Renu? A może bardziej utkwił wam w pamięci Loge, Duch Ognia, który musiał odpłacić się gigantom za zbudowanie Valhalli? Lub Brunhilda, waleczna Valkiria, posługująca się magiczną włócznią w walce z potworem w Nekropolii? Nikt z powyższych? Wiem, najbardziej przejęły was losy Siegmunda, pół człowieka, pół wilka, szukającego śladów swojej przeszłości... To były wspaniałe podróże...

Część pierwsza „Ringa” miała, poza niezwykle ciekawą fabułą, również wspaniałą grafikę oraz, tego chyba nie muszę już dodawać, genialną muzykę Wagnera. Może nie wszystkim gra przypadła do gustu, gdyż znaleźli się i tacy, którzy narzekali na piksele czy też zbyt “poważną” muzykę, jednakże wśród miłośników gier przygodowych produkt francuskich programistów był dużym przebojem. I to całkiem zasłużenie...

Trudno więc dziwić się, że w światku wielbicieli przygodówek ogromne poruszenie wywołała wiadomość, iż na rynku ukaże się już niedługo druga część tej wspaniałej gry. Co prawda, to określenie “już niedługo” z czasem zmieniło się na “może trochę jednak później niż zakładaliśmy pierwotnie”, jednakże według najnowszej porcji plotek i pogłosek, ostatecznym terminem wydania gry ma być wrzesień bieżącego roku. Obecnie na dzień dzisiejszy, opierając się głównie na informacjach prasowych, możemy powiedzieć jedno: znów będzie głośno o Pierścieniu. Oczywiście tym razem o pierścieniu Nibelungów, a nie pana Mordoru...

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.