Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 lipca 2014, 14:22

Graliśmy w Risen 3 - ile Gothica zostało we Władcach tytanów? - Strona 3

Na miesiąc z hakiem przed premierą gry Risen 3, mieliśmy okazję przetestować jej krótkie demo. I choć ów fragment nie był zbyt duży, sporo dowiedzieliśmy się na temat nowej produkcji firmy Piranha Bytes.

Czary obecne! Na zdjęciu deszcz ognia.

Fanów zawiedzionych brakiem klasycznej magii w Mrocznych wodach z pewnością ucieszy jej wielki powrót we Władcach tytanów. Czarów można nauczyć się w obecnej na Taranis kwaterze głównej magów, dostępne są również pergaminy jednokrotnego użytku, które walają się w najprzeróżniejszych miejscach. Garnitur obecnych w demie czarów budzi nadzieję, że pełna wersja będzie prezentować się pod tym względem wyśmienicie. Leczenie, otwieranie zamków, rozświetlanie ciemności, fala energii demolująca wrogów w najbliższym otoczeniu Bezia oraz jak zawsze imponujący deszcz ognia – to zaledwie kilka przykładów zaklęć, jakie obecne są w trzecim Risenie. Warto zaznaczyć, że w grze nie ma żadnego wskaźnika many. Po rzuceniu zaklęcia musimy cierpliwie poczekać, aż gra pozwoli nam zrobić to ponownie – cooldown można zmniejszyć po przyswojeniu odpowiedniej umiejętności.

Z wizytą w szkole magów.

Sam rozwój postaci uległ jedynie kosmetycznym zmianom, nawet jego ekran do złudzenia przypomina ten z Mrocznych wód. Nadal wszystkie nasze działania nagradzane są Punktami Chwały, za pomocą których zwiększamy podstawowe atrybuty. Liczba tych ostatnich wzrosła jednak do ośmiu i, co ważne, w „trójce” wyrażone są one za pośrednictwem czytelnych wskaźników procentowych. Do tego dochodzi blisko siedemdziesiąt konkretnych specjalizacji, które możemy zdobyć wyłącznie poprzez szkolenie u trenerów. W Risen 3 nauczyć się trzeba praktycznie wszystkiego – od umiejętności skradania się zaczynając, na wyciąganiu składników z martwych stworów kończąc. Biorąc pod uwagę, że ilość pieniędzy jest mocno ograniczona, należy wybierać te najbardziej przydatne w danym momencie zdolności.

Graliśmy w Risen 3 - ile Gothica zostało we Władcach tytanów? - ilustracja #3

W Risen 3 pozbyto się wszelkich pirackich wtrętów znanych z poprzednika, nie wpłynęło to jednak zbytnio na zmianę klimatu. Być może jest to kwestia samej wyspy Taranis, która przypomina kolorowe aż do bólu lokacje znane z Mrocznych wód. W każdym bądź razie nie ma tu mowy o powrocie do surowej atmosfery pierwszych Gothiców, na co niektórzy z pewnością bardzo liczyli.

Tyle konkretów, teraz czas odpowiedzieć sobie na pytanie, jak się gra w nowego Risena? Nie ukrywam, że bardzo przyjemnie. Piranha Bytes idzie utartym szlakiem, wytyczonym jeszcze za czasów pierwszego Gothica i nie dokonuje rewolucji w wykreowanej przez siebie formule. Owszem, weterani przygód Bezimiennego bez trudu wyczują mniej lub bardziej subtelne różnice pomiędzy „dwójką” a „trójką”, ale nie są to zmiany aż tak bardzo znaczące, by ludzie nietrawiący erpegów Piranii nagle zapałali do nich pokładami miłości. Produkt ciągle nacechowany jest tą specyficzną, niemiecką topornością oraz cudacznymi animacjami (żeby podnieść przedmiot ze stołu, trzeba kucnąć – maaatko!), które u fanów innych produkcji wywołują wyłącznie śmiech. Nie zmienia to jednak faktu, że ci, którzy tytuły te cenią, powinni bawić się wyśmienicie.

Mendoza mocno pomaga w walce, głównie odciągając wrogów od Bezia.

Cieszą usprawnienia, jak drobne zmiany w mechanice walki w zwarciu czy powrót magii, z drugiej strony drażnią rzeczy ewidentnie domagające się poprawki, jak choćby bezczelnie łatwe masakrowanie wrogów z dystansu. Jeżeli jednak demo miało mnie zachęcić do dania szansy pełnej wersji „trójki”, to jestem absolutnie kupiony. Dokładnie tego się spodziewałem i to otrzymałem. Czy trzeba lepszej rekomendacji?

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.