Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 5 czerwca 2002, 10:41

autor: Maciej Kuc

Hover Ace - zapowiedź - Strona 2

HoveRace to futurystyczne wyścigi, w których gracze sterują zaawansowanymi technicznie poduszkowcami. Ścigamy się na wielkich arenach z prędkościami sięgającymi 500km/h.

Przeczytaj recenzję Hover Ace - recenzja gry

Tryb "berka" nie jest oczywiście główną atrakcją w grze, jak w większości tego typu produkcji najważniejsze są mistrzostwa. Nowością jedynie jest to, że w Hoverace nie istnieje coś takiego, jak z góry wyznaczona trasa, gracz ma możliwość poruszania się po całej planszy, musi jedynie przelatywać przez kolejne checkpointy, reszta jest dowolna. Ciekawe jak się to sprawdzi w praktyce, bo zwykle takie rozwiązanie stosowane było w tzw. wyścigach "off-road"; zawsze jednak pomimo teoretycznej swobody autorzy delikatnie sugerowali, którędy jest najkrócej; mam nadzieję, że tym razem to zostało uniknione. Jeśli ktoś się znudzi szukaniem optymalnej i najszybszej drogi, zawsze może rozejrzeć się po planszy i znaleźć coś, co może na chwilę podrasować możliwości swojego pojazdu, bądź też dać możliwość podniszczenia "poduszkowca" przeciwnika. Tego typu power-upów ponoć nie zabraknie, choć jeśli ktoś chce prawdziwej poprawy osiągów, powinien sobie dodatkowe części kupić, a nie liczyć na to, że znajdzie coś na trasie.

Bardzo ciekawie prezentować ma się oprawa Hoverace. Oczywiście o wykorzystywaniu efektów typu Transform&Lighting nie ma co pisać - to w 2002 roku i w dodatku w takiej grze jest oczywiste. Na uwagę zasługuje coś innego - przy tych wszystkich efektach: różnych źródłach światła, dynamicznie zmieniającej się pogodzie na trasie, wygładzaniu krawędzi, cieniach etc. - gra ma bardzo niskie wymagania sprzętowe. Inna rzecz, że nie wiadomo, jak ona wygląda na owej najniższej konfiguracji - ważne jednak jest, że da się w niej uruchomić i jako - tako zagrać.

Hoverace nie będzie miał lekkiego życia, to pewne. Aby teraz zaistnieć na rynku futurystycznych wyścigów, trzeba naprawdę wielkiego talentu i siły przebicia. Konkurencja na tym rynku jest bardzo duża; ja na przykład wciąż się zagrywam w SW:Racer. Nie ma co jednak wyprzedzać faktów - życzę Hoverace'owi jak najlepiej, może rozkręci on jakoś tego ostatnio zastygłego PeCeta, o którym to producenci gier arcade zaczynają powoli zapominać, a ci, którzy pamiętają, powielają jedynie stare wzorce.

Maciek „Qn’ik” Kuc

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!