Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 3 czerwca 2002, 16:50

autor: Maciej Kuc

Homeplanet - przed premierą - Strona 2

Homeplanet to symulator kosmiczny stworzony przez rosyjski zespół developerski, Revolt Games. Akcja gry toczy się w odległej przyszłości, kiedy to ludzkość rozpoczęła eksplorację nieznanych otchłani przestrzeni kosmicznej.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Oczywiście jeśli je źle potraktujemy, dołączą do naszych wrogów, jeśli jednak poza bronią pokładową gracz będzie używał choćby najmniejszych zasobów dyplomacji, może dzięki temu zyskać potężnych sprzymierzeńców. No właśnie, nie przez całą grę będziemy skazani tylko na dowodzenie jednym statkiem (notabene wybranym z sześciu dostępnych), zwłaszcza pod koniec gry na karby gracza spadnie obowiązek dowodzenia całą flotą. W przypadku komenderowania kilkoma statkami łatwo można się porozumiewać z nimi za pomocą krótkich i oczywistych komend, jednak przy wielkich armiach niezbędne będzie siedzenie nad mapą i wybranie celów dla ogromnej liczby jednostek, z których każda ma własnego pilota, z niepowtarzalną AI.

Jak to zwykle ostatnio bywa, w miarę sukcesów na polu bitwy gracz jest awansowany - robi klasyczną karierę "od pucybuta do milionera". Poza rangą, pozwalającą później na zdobycie dowództwa, zwycięstwa są widoczne również doraźnie - dzięki nim można nabyć nową, skuteczniejszą broń, czy też lepszy pancerz i inne niezbędne dla działania statku kosmicznego przyrządy.

Revolt Games, producent gry, dodał do niej jeszcze jedną niezwykle użyteczną i przedłużającą żywot opcję - miłośnicy Homeplanet mogą tworzyć nowe plansze za pomocą dołączonego edytora. Niewiele wiadomo o jego możliwościach, ale jego zasób możliwości ograniczony będzie zapewne na tworzeniu zadań z klocków - gotowych elementów trójwymiarowych, które pojawiły się w grze.

Jak mało wychodzących dzisiaj produkcji, gra ruszy już na naprawdę niskiej konfiguracji - ponoć do przyjemnej zabawy wystarczy już PentiumII266, 64 MB RAM i akcelerator. Niestety, owe wymagania są widoczne również na screenach - nie ma co kryć, gra do najpiękniejszych nie należy. Oczywiście - nie można mieć wszystkiego, choć w tym gatunku nie można powiedzieć, że grafika nie ma znaczenia - gracze, którzy tak uważają do dzisiaj zagrywają się w staruszka "Tie Fightera". Miejmy jednak nadzieję, że grywalność w pełni zrekompensuje braki w grafice, a i ona zostanie jeszcze do czasu wydania finalnej wersji poprawiona.

Moje największe wątpliwości powoduje zaś coś innego - ani słowa o trybie multiplayer w materiałach prasowych. Oczywiście nie oznacza to, że gra będzie całkowicie go pozbawiona - to by oznaczało dla niej śmierć jeszcze przed wydaniem. Jeśli jednak tego typu symulator nie jest przystosowany i przygotowywany z myślą do wielkich internetowych batalii, ogromna część miłośników symulatorów nawet nie zwróci na Homeplanet większej uwagi. W walkach powietrznych najprzyjemniejszym uczuciem jest wrażenie, że jest się częścią wielkiej floty - która może i nie polega tylko na graczu - bohaterze, ale również daje iście napoleońską możliwość awansu. Takiego przekonania nigdy sztuczna inteligencja, choćby najbardziej złożona, nie zapewni.

Maciek „Qn’ik” Kuc

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.